Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2015-04-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 300
Na numer alarmowy dzwoni kobieta. Zgłasza śmierć swojego męża.
Kiedy śledczy przyjeżdżają na miejsce okazuje się, że zamordowany mężczyzna to szef urzędu imigracyjnego. Jedynym śladem znalezionym na miejscu zbrodni jest odcisk dziecięcej dłoni.
Kilka dni później pojawiają się kolejne zwłoki. Tym razem małego chłopca. Jego odciski pasują do tych znalezionych na wcześniejszym miejscu zabójstwa. Chłopiec ma na karku znamię, na które szczególną uwagę zwraca prokuratorka Jana Berzelius.
Kobieta ma za sobą dzieciństwo, którego znacznej części nie pamięta. Znamię martwego chłopca przypomina jej o własnym. Postanawia za wszelką cenę odkryć kim jest, skąd się biorą jej koszmary i skąd pochodzi.
"Naznaczeni na zawsze" to pierwsza część cyklu z prokuratorką Janą Berzelius. Kobieta jest charyzmatyczna, pewna siebie, a otoczenie trzyma na dystans. W pracy nie ma przyjaźni i rozmów o niczym. Interesują ją tylko sprawa, którą prowadzi. Dlatego wielu uważa ją za wyniosłą i zimną.
Intryga stworzona przez autorkę jest skomplikowana i trzymającą w napięciu. Autorka porusza trudny temat nielegalnych imigrantów (tak aktualny teraz u nas), wykorzystywania dzieci i kobiet. Sytuacja dzieci opisana w książce budziła we mnie masę emocji. Zwłaszcza złość, że coś takiego może się dziać.
Główną bohaterkę można polubić lub nie, ale z całą pewnością jest to mocna postać. Bardzo dobrze wykreowana. Budzącą sprzeczne emocje.
Nie polubiłam za to innej postaci tj. aspirantki Marii Bolander. Ta kobieta budziła we mnie tylko negatywne uczucia. Jest pełna zawiści i zazdrości.
"Naznaczeni na zawsze" to nie nowość na rynku wydawniczym, ale wznowienie. Mam nadzieję, że druga część cyklu również zostanie wznowiona i trafi w moje ręce. Bardzo chciałabym poznać dalsze losy pani prokurator.
,,Naznaczeni na zawsze" to pierwszy tom kryminalnego cyklu z prokuratorką Janą Berzelius.
Wydawnictwo Sonia Draga już szykuje do druku kolejną cześć, co na pewno zadowoli miłośników mocnych wrażeń.
Emelie Schepp stworzyła bowiem nietuzinkową postać, a jej powieść pochłania się jednym tchem, mimo iż jest ona niezwykle wstrząsająca.
Pewnego dnia policja w szwedzkim Norrköping dostaje zgłoszenie o morderstwie. Ofiarą okazuje się Hans Juhlen, szef urzędu emigracyjnego. Kto mógł zabić powszechnie szanowanego, oddanego pracy człowieka?
Pierwsze podejrzenia padają na emigrantów, którzy mieli zatargi z decyzyjnymi urzędnikami. Szybko jednak okazuje się, że sprawa jest bardziej złożona, a zamordowany wcale nie był tak nieskazitelnym człowiekiem, jak można by przypuszczać.
To znacznie poszerza krąg podejrzanych. I pojawiają się kolejne ofiary.
Sprawą zajmują się komisarz Henrik Levin i aspirantka Maria Bolander.
Bada ją też bardzo wnikliwie prokuratorka Jana Berzelius, która w trakcie śledztwa odkrywa, że coś łączy ją z zamordowanym chłopcem.
Nie wie jednak, w jaki sposób odkryć tajemnicę, tym bardziej, że nie pamięta wielu rzeczy z własnego dzieciństwa. Od lat jednak dręczy ją ten sam koszmar, który teraz powraca ze szczególną siłą. Może to jest klucz do prawdy?
Poszczególne elementy zaczynają układać się całość, która ostatecznie okazuje się tak szokująca, że zapiera czytelnikowi dech w piersiach.
Zakończenia, oczywiście, nie zdradzę, ale zapewniam, że zaskoczy nawet najbardziej wybrednych miłośników mocnych kryminałów.
,,Naznaczeni na zawsze" to nie tylko powieść podnosząca czytelniczą adrenalinę. Poznajemy prywatne życie śledczych i głównej bohaterki, ich rodzinne problemy, codzienne rozterki, niekoniecznie związane z pracą (a to bardzo lubię).
Książka zwraca szczególną uwagę na problem emigrantów w Szwecji i Europie, zwłaszcza tych, którzy przybywają tu nielegalnie, często z narażeniem życia i stają się łatwym łupem dla świata przestępczego.
Jak się jednak okazuje, w najróżniejsze sposoby bywają również wykorzystywani przez tych, którzy pod płaszczykiem niesienia humanitarnej pomocy dopuszczają się najbardziej wynaturzonych i obrzydliwych czynów.
Całość napisana jest żywiołowo. Dużym plusem są wyraziste kreacje bohaterów i barwne dialogi.
Polecam z czystym sumieniem. I czekam niecierpliwie na kolejny tom, mimo iż emocjonalnie treść tej powieści mnie sponiewierała (a nie jestem mimozą). BEATA IGIELSKA
Przeczytane:2022-08-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam na półce, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022,
Jana Berzelius jest znaną i cenioną prokuratorką. Wychowywała się w dobrej i zamożnej rodzinie, jednak nie jest z nimi spokrewniona, jako dziecko została adoptowana. Decyduje się poprowadzić śledztwo szefa imigracyjnego, który został zamordowany. Sprawa nie wydaje się być wcale taka łatwa do rozwiązania, gdyż na miejscu zbrodni zostają odnalezione ślady dziecka. Wszystko nabiera tempa, gdy zostaje odnalezione ciało małego chłopca, którego odciski pasują do tych znalezionych u szefa imigracyjnego. Jednak na jego karku Jana znajduje tatuaż, który jest łudząco podobny do tego, który sama posiada.
Czy głównej bohaterce uda się rozwiązać to śledztwo? Czy mały chłopiec byłby w stanie zamordować dorosłego mężczyznę? Czy ten tatuaż na karku wzbudzi uśpione wspomnienia i Jana odkryje swoje pochodzenie?
Przyznam, że z zapartym tchem czytałam tę książkę. Już od pierwszych stron sprawiła, że byłam ciekawa, co będzie dalej, a autorka potrafi budować napięcie.
Głowna bohaterka jest bardzo pewną siebie panią prokurator, która podejmuje się z reguły nie zbyt trudnego śledztwa, jednak nie podejrzewa, że może ono być z nią po części powiązane.
Na początku zupełnie nie wiedziałam, co do tej sprawy mają wspomnienia jakieś dziewczynki, która była przewożona w kontenerze a następnie szkolona do walki. Jednak im dalej zagłębiałam się w lekturze tym więcej puzzli trafiało w odpowiednie miejsce i wszystko powoli puzzel po puzzlu układało się w całość. Choć Emelie Schepp do samego końca trzymała mnie w niepewności.
Ta przewrotna historia porwała mnie w świat intryg, gdzie zagłębiłam się w mroczną i zimną Szwecję. Podoba mi się ten klimat, ten mrok i wilgotność tego kraju, bo ja właśnie tak wyobrażam sobie Szwecję, no może nie pełną zwłok i morderców, ale właśnie idealnie nadaje się do miejsca scen z kryminału.
Z tego, co mi wiadomo drugi tom z serii jest już dostępny, a premiera trzeciej części ma ukazać się już we wrześniu. Ja na pewno sięgnę po kolejne tomy by poznać dalsze losy pani prokurator Jany Berzelius. Was również zachęcam, jeśli jeszcze nie czytaliście.