Obcy gromadzą się na obrzeżach Układu Słonecznego, umacniają podbitego Marsa i zaczynają spoglądać w stronę Ziemi.
Odległej lodowatej kolonii Nowy Svalbard, odciętej od reszty galaktyki grozi chaos i śmierć głodowa. Dla zmęczonego walką sierżanta sztabowego Andrew Graysona i zdziesiątkowanych oddziałów Wspólnoty Północnoamerykańskiej, wojna o przetrwanie wkracza właśnie w katastroficzną nową fazę.
Po zawarciu niepewnego sojuszu z dotychczasowymi chińsko-rosyjskimi wrogami WPA organizuje ryzykowną misję przebicia się przez blokadę obcych i odzyskania kontaktu z Ziemią. Tym razem walka o przyszłość ludzkości może zakończyć się wyłącznie pełnym zwycięstwem lub unicestwieniem.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2017-11-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Angles of Attack
Tłumaczenie: Piotr Kucharski
W obejmującym sześć planet systemie Gaja przypominająca Ziemię Gretia dąży do stabilizacji w obliczu międzyplanetarnej wojny. Zawiązuje się niepewny sojusz...
Brutalny międzygwiezdny konflikt z rasą niezniszczalnych obcych. Krwawa wojna domowa o ostatnie nadające się do zamieszkania skrawki kosmosu. Polityczne...
Przeczytane:2017-12-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Andrew Grayson po zaciągnięciu się do wojska i zostaniu finalnie kontrolerem walki, miał okazję bywać na wielu statkach kosmicznych. Uczestniczył w dziesiątkach desantów bojowych. Ale nigdy z „wrogiem”! Zawsze przeciw żołnierzom ZCR lub szczurom na zasiłkach, którzy nie chcieli się podporządkować istniejącym prawom. Zawsze był jakiś wróg i z reguły był on możliwy do pokonania. Wtedy wszystko było proste, reguły były z góry ustalone. Stratedzy na wysokich stanowiskach pilnowali głównie tego, by nikt się przesadnie nie nudził, a każdy żołnierz miał wykute podstawowe odruchy niemal na pamięć. Gdy jednak przyszło zmierzyć się z wrogiem, którego obecna technologia nie umie pokonać, została garstka ludzi gotowych oddać swoje życie, by inni mieli choć cień szansy na przeżycie.
W "Natarciu" widać jak irytujący jest brak logicznego myślenia u dowodzących. Marko Kloos pięknie ukazał bezradność zwykłego sierżanta w obliczu nieprzejednanego majora. A przecież te kilka stopni więcej wcale nie oznacza więcej mądrości i patriotyzmu. Także patriotyzm jest tutaj ukazany w zuepłenie nowym znaczeniu. To nie jest walka o kraj, to nie jest nawet walka stricte o Ziemię. To walka o przetrwanie ludzi jako gatunku,