Mocarstwo, przed którym karki zginają wszyscy sąsiedzi.
Podboje, które przejdą do legendy.
Tysiącletnia chwała człowieka, który zbudował Polskę.
Jego imię budziło grozę w całej Europie. Jego armia siała postrach od Łaby po Kijów. Niemcy widzieli w nim syna samego szatana. Czesi pałali do niego nienawiścią. Dla Polaków był jednak ojcem nowego mocarstwa. Imperatorem Słowian.
Zdobył Kraków, podbił Pragę, zaorał Połabie i zagarnął Kijów. Szydził z niemieckiego cesarza, wbijając słupy graniczne w toń rzeki przepływającej przez środek jego królestwa. Zasiadł na legendarnym tronie Karola Wielkiego. I miał nie mniejsze od niego ambicje. Nieustannie dążył do konfrontacji ze wszystkimi sąsiadami, chcąc wydrzeć im należne Polsce ziemie.
Bezczelny, zaborczy, diabelnie skuteczny. Polak, który nie kłaniał się nikomu – Bolesław Chrobry.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-09-19
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 352
Brakujący rozdział naszej historii Najdawniejsze dzieje ziem polskich wciąż rozbudzają dyskusje wśród historyków i archeologów. Niemcy mają starożytnych...
Przeczytane:2018-05-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Zmieniły właściciela, 52 książki 2018,
Od czasów dawien dawnych, czyli historycznych moim największym wrogiem była właśnie historia. Nie ważne pod jaką postacią - film, książka czy po prostu opowieść. Uciekałam, zatykałam uszy, zasłaniałam oczy. Mając coś koło 3 latek, przespałam mojemu tacie na ramieniu wycieczkę na Panoramę Racławicką - to chyba były pierwsze oznaki mojej antypatii do tej tematyki. Szczególnie że chwilę później w zoo latałam jak głupia. Dziś sprawa wygląda inaczej i to za sprawą jednej tylko osoby. Kuzyn wciągnął mnie w wir książek historycznych. I choć czytam tylko te wybiórcze, to robię to z ogromną ochotą. A gdybyście powiedzieli jakieś 4 lata temu, że będę czytać książki o Bolesławie Chrobrym, o Polskim Imperium czy czasach II Wojny Światowej to najnormalniej w świecie zaczęłabym się śmiać.
"Narodziny potęgi" to moja druga książka Michaela Morysa Twarowskiego. Znam już jego styl, który swoją drogą bardzo polubiłam za przystępny język i dawkę humoru (oczywiście z humorem daleko mu do Wojtka Drewniaka, ale ten jest wyjątkowy). O ile "Polskie Imperium" to książka o szerokim zakresie o tyle "Narodziny..." to już publikacja zwarta i opisująca konkretny rozdział w dziejach Polski. Najpierw autor przedstawia nam nasz kraj, taki jak zostawił go Mieszko I. Później każdy z rozdziałów w tej pozycji poświęcony jest Bolesławowi Chrobremu i temu, co dla nas Polaków zrobił. Wszystko oczywiście jest ułożone chronologicznie, więc nie gubimy się, nie cofamy i nie wyruszamy w przód, kiedy nie jesteśmy na to przygotowani.
Choć większość to hipotezy autora, a duża część książki to przypisy ( około 40 str. ) to publikację czyta się szybko i przyjemnie. Żałuję, że w szkole nie miałam okazji mieć tak ciekawie prowadzonych lekcji historii. No i przede wszystkim dlaczego tak wiele rzeczy jest po prostu w szkole omijanych? Przedstawią cztery czy pięć faktów i uważają, że to wystarczy. Wiem, że czas jest tam ograniczony, ale można przedstawić choćby zwięźle i krótko, ale jednak na prawdę ważne rzeczy. Cieszę się, że mogę to wszystko nadrobić teraz. A dzięki książkom z serii "Ciekawostki historyczne" robię to z ogromną przyjemnością.