Czym różni się prowadzenie sieciowej restauracji od handlu narkotykami? Cóż, być może tylko legalnością towaru i wysokością przychodów. Liczy się jakość towaru, przystępna cena, obsługa klienta i, oczywiście, lojalni pracownicy. A skoro szefowie karteli narkotykowych naśladują działanie wielkich korporacji, być może władze powinny wziąć to pod uwagę, walcząc z nielegalnym biznesem wartym miliardy dolarów?
Tom Wainwright, redaktor ,,The Economist", odkrywa tajniki najbardziej tajemniczej i brutalnej działalności - produkcji i handlu narkotykami. Droga wiedzie od pól koki w Andach, przez amerykańskie więzienia, sklepiki z marihuaną w Kolorado, aż do narkotykowych melin w najciemniejszych zakątkach internetu. Autor ,,Narkonomii" rozmawia z boliwijskim potentatem na rynku kokainy, z przywódcą gangu z Salwadoru, wytwórcą dopalaczy z Nowej Zelandii i uroczą meksykańską babunią, która przy smażeniu naleśników snuje plany morderstwa. Przepytuje prezydentów, policjantów i nastoletnich zabójców, aby zrozumieć, jak funkcjonują gangi narkotykowe, dlaczego ze sobą współpracują i co ma z tym wspólnego społeczna odpowiedzialność biznesu.
Wydawnictwo: Mamania
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Narconomics. How to Run a Drug Cartel
Lubicie ekonomię? Pamiętam, jak pierwszy raz na studiach miałam zajęcia z ekonomi, to dla mnie była totalnie czarna magia i do tej pory nie wiem, co na nich było😁
I jeszcze jedno pytanko mam do Was, czy oglądaliście serial "Breaking Bad"? Dlaczego pytam o ten serial, a to dlatego, że ma trochę wspólnego z tą książką😉
.
"Narkonomia" to właśnie taka ekonomia o świecie narkotykowym, jedno i drugie idzie ze sobą nieodłącznie w parze. Aby przemysł związany z narkotykami mógł prawidłowo funkcjonować, działać i przynosić zyski, najpierw trzeba się nauczyć podstawowych zasad ekonomi.
.
Jest to książka, dzięki której zdobędziecie wiedzę na temat produkcji i handlu narkotykami. Autor udowadnia, gdzie należy uderzyć, aby osiągnąć pożądany efekt, aby wygrać walkę z kartelem. Czytając tylko miałam wrażenie, że czytam o prowadzeniu zwykłego biznesu, przynoszącego rekordowe zyski taki, jak chociażby sprzedaż ziemniaków. Nie ma tu tematu tabu, czy zakazu rozmawiania o tym, jest to normalna rzecz na świecie. Kokaina była, jest i będzie, uprawą jej zajmują się ludzie i nie ma w tym nic dziwnego, dzięki temu mają oni pracę. Weźmy nawet przykład takich farmerów kokainy w Boliwii, tam Ci ludzie są szanowani i tolerowani. W Trinidad Pampa z kolei to dzieci od szóstego roku życia dołączają do rodziców w sadzeniu i zbiorach plonów. To pokazuje, jak ważny jest ten biznes.
.
Światowy biznes handlu kokainą warty jest około dziewięciu miliardów dolarów rocznie. Taka suma robi kolosalne wrażenie, nic dziwnego, że ten biznes jest taki kuszący i przyciągający, gdyż można na nim w krótkim czasie zbić całkiem sporą ilość pieniędzy. Chociaż kokainę spożywa się na całym świecie, to wywodzi się ona z Ameryki Południowej, a szczególnie z Boliwii, Kolumbii i Peru. Jeśli chcielibyście się bardziej zagłębić w świat narkotyków, to polecam wybrać się w te miejsca na wycieczkę, z kolei to jest dla Was za daleko, to śmiało sięgnijcie po tę książkę. "Narkonomia" to kompendium wiedzy o świecie zakazanym, wciągającym, budzącym wielkie zainteresowanie, jak już tam wejdziesz, to nie ma odwrotu.
Przeczytane:2022-09-11,
"Narkonomia" to kontrowersyjna i rzetelnie udokumentowana książka, która jest znakomitym połączeniem dziennikarskiego śledztwa z ekspercką wiedzą biznesową.
Temat dosyć zaskakujący, aby o nim tak otwarcie pisać.
Autor jest redaktorem "The Economist" i przedstawia nam rezultaty zdobytej wiedzy o produkcji i handlu narkotykami.
Książka jest o tyle kontrowersyjna, iż autor jest za procesem zalegalizowania narkotyków.
W dobie tego co dzieje się, gdzie władze są bezradne, a interes kwitnie i bossi narkotykowi są praktycznie bezkarni być może to jest jakieś rozwiązanie.
Autor odwiedza Andy, gdzie ogląda pola koki, sklepiki z marihuaną w Kolorado, rozmawia z przywódcami gangów, producentami dopalaczy, policjantami czy nastoletnimi zabójcami.
Po książkę sięgnęłam z ciekawości, tym bardziej, że jest to reportaż.
Wiele rzeczy okazało się bardzo ciekawych,a niektóre były nużące.
Jeśli interesuje Was jak wygląda narkobiznes,ekonomia, przestępczość, z czym to się je i kim trzeba być, aby mieć siłę przebicia lektura zapewne przypadnie Wam do gustu.