Pełna ciepła i pozytywnej energii książka o rodzinnej bliskości, radości z bycia razem i o tym, jak dobrze jest być dzieckiem.
Mama i jej mały synek siedzą sobie w domu, aż tu nagle - ding dong! - ktoś przychodzi z wizytą. To ciocia! A zaraz po niej wujek! I babcie! I kuzyni! I każdy chce przytulać, całować i kołysać maluszka, i robić z nim wygibasy - bo wszyscy kochają go najmocniej na świecie!
Ta urocza książka przenosi nas w sam środek radosnego rodzinnego spotkania widzianego z perspektywy małego dziecka, które wie i czuje, że jest bezgranicznie i gorąco kochane. Tętniący pozytywną energią prosty, zrytmizowany tekst zręcznie wykorzystuje uwielbiane przez najmłodszych powtórzenia i wyrazy dźwiękonaśladowcze. Wraz z pełnymi ciepła i humoru ilustracjami Helen Oxenbury mistrzowsko oddaje atmosferę rodzinnej bliskości i wspólnej zabawy.
Wydawnictwo: Dwie siostry
Data wydania: 2021-02-17
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 44
Tytuł oryginału: So much!
Przeczytane:2021-04-11,
Bardzo aktualny temat. Rodzina, miłość rodzinna, okazywanie uczuć, dziecięca radość, niecierpliwe oczekiwanie. O czym mowa? O wspaniałej książce od @dwiesiostry, czyli “Najmocniej na świecie” z tekstem Trish Cooke i ilustracjami Helen Oxenbury. Ta niezwykła książka miała swoją premierę 17 lutego i należy do serii “Polecone z Zagranicy”.
Mama ze swoim synkiem siedzą spokojnie w domu wyglądając przez okno. Nic ciekawego, czy emocjonującego się nie dzieje, aż do chwili kiedy… rozlega się donośne ding dong! Okazuje się, że z wizytą przyszła kochana ciocia, która nie może nacieszyć się maluchem! Następnie w domu pojawia się wujek, dwie babcie i dwaj kuzyni. Co więcej, ci wszyscy ludzie nie szczędzą słodkich słów, buziaków, przytulasów małemu chłopczykowi. Dzieje się tak, gdyż każda osoba, która wpadła w odwiedziny bardzo kocha maluszka i pragnie mu to okazać tak, jak tylko umie.
“Najmocniej na świecie” to piękna historia, przenosząca czytelnika w centrum cudownego, rodzinnego spotkania. Bije od niej niepowtarzalne ciepło, pozytywna energia oraz dowód na to, że rodzinna bliskość istnieje i może czynić życie człowieka prawdziwie wyjątkowym. Książka ta składa się z powtarzalnych scen, które z pewnością w niejednym maluchu wywołają poczucie bezpieczeństwa. Z tekstu wręcz wylewa się optymizm, jaki autorka chciała przekazać czytelnikom. Co więcej - bohaterowie tej bajki są ciemnoskórzy. Pewnie nie bez powodu, gdyż sama autorka posiada ciemną skórę. Poza tym ja, oglądając amerykańskie filmy zawsze miałam wrażenie, że osoby z czarną skórą są bardziej rodzinne i trzymają się razem dużo chętniej, niż biali. ”Najmocniej na świecie” to również świetne ilustracje. Co ciekawe, mimo, że zostały wykonane przez jedną ilustratorkę, różnią się od siebie. Jedne są niezwykle kolorowe, wyraziste, wyrażające szczęście i optymizm, drugie zaś, podczas oczekiwania, są szarawe, bije z nich spokój, cierpliwość. Dodatkowo, na niektórych stronach pod tekstem można znaleźć fantastyczne szkice synka w śmiesznych, optymistycznych pozach. Książka jest piękna i ze szczerego serca Wam ją polecam!