Granica między światem zwyczajnym a magicznym jest zaskakująco cienka, a strzeże jej jedynie pięcioro ludzi. Niegdyś Nadzór, tajny związek strażników, liczył setki dzielnych dusz, dziś można ich policzyć na palcach jednej dłoni. W mieście panoszą się okrutni mordercy, magiczne istoty żerują pod osłoną nocy a wrogowie podchodzą coraz bliżej. Nadzór jest osłabiony i rozdarty. Pewnej nocy pod drzwiami jego siedziby zjawia się opryszek z workiem z niecodzienną zawartością. Wydaje się, że oto pojawiła się szansa na uzupełnienie sił. Jednak wiele wskazuje na to, że pozorne blogosławieństwo jest raczej zmyślną pułapką, która ma doprowadzić Nadzór do ostatecznego i całkowitego upadku.
Mroczna, dickensowska historia opowiada o łowcach czarownic, magach, podróżnikach przechodzących przez lustra i najbardziej zaskakujących bohaterach wygrzebanych z czeluści brytyjskich legend.
Poznajcie Nadzór i pamiętajcie – jeśli oni polegną, polegniemy wszyscy.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2017-10-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
"Nie ma lepszego narzędzia zniszczenia nad szczerego człowieka, który z nikim nie ma zwady."
Bardzo klimatyczna powieść, już od pierwszych stron przenosi w wiktoriański Londyn, w którym panuje mroczna, duszna i przymglona atmosfera, gdzie między budynkami, tuż przy ulicach, w podziemnych korytarzach, kryje się magia, zaś czary oplatają przedmioty i ludzi. Świat istot śmiertelnych i nadnaturalnych, zazębiające się przestrzenie, liczne niebezpieczeństwa, próby strzeżenia praw i obyczajów, regulacje i rozwiązywanie sytuacji krytycznych. Intensyfikujące się moce zła i balansujące na granicy istnienia siły dobra. Wtajemniczeni walczą o władzę i wpływy, zaś niedopuszczeni do sekretów nawet nie zdają sobie sprawy, jak wiele zawdzięczają tajnemu bractwu. Jestem pod wrażeniem stylu narracji, przemawia do wyobraźni czytelnika, zwraca uwagę na detale, ale jednocześnie nie przytłacza opisami. Odpowiadało mi również prowadzenie tempa wielowątkowej fabuły, tam gdzie wymagany był wzmożony niepokój, stawało się szybsze, zaś kiedy trzeba było zapoznać się z nową perspektywą, wówczas przybierało spokojniejsze barwy. Warto podkreślić wyśmienitą oprawę graficzną książki, co w przypadku fantasy stanowi pożądany dodatkowy bonus czytelniczy.
Nadzór, tajne bractwo, dbające o bezpieczeństwo i przestrzeganie interakcji między śmiertelnymi i nadnaturalnymi, w wyniku Katastrofy zostaje mocno osłabione, dziś żyją już tylko nieliczni jego przedstawiciele. Jednak duch obowiązku, odpowiedzialności i mądrości wciąż trwa mocno zakorzeniony w sercach strażników i w wyraża się w postawach i czynach. Komuś zależy, aby stracili swoje siły i całkowicie zniknęli, zastawia na nich przerażającą pułapkę, wydaje się, że w nią wpadną. Fascynujemy się intrygującymi losami różnorodnych bohaterów, mamy ulubieńców, ale i zagorzałych wrogów, których spryt i przebiegłość trzeba uznać. Przykładowo, młoda Lucy, posiadająca moc przywoływania minionych wydarzeń poprzez dotykanie kamieni. Kruk, niezwykły ptak, żyjący od wieków, wszystko dostrzegający i wiele rozumiejący. Sara Falk, używająca wyjątkowych mocy przekazanych przez potomków o wielkich umysłach. Chroniący ją frapujący pan Sharp. Polujący na czarownice bracia bliźniacy, Templebane i Zebulon Issachar. I wyjątkowo zagadkowy wicehrabia Mountfellon, targany sprzecznościami i przeciwieństwami. Książka zapewnia kilka godzin dobrego relaksu, wyczekiwać będę kolejnych tomów trylogii.
bookendorfina.pl
Ostatnia Ręka Nadzoru wciąż patroluje granicę pomiędzy tym, co naturalne a tym, co nadprzyrodzone, rozświetlając ciemności nikłym płomieniem świecy. Nikt...
Edie przeżyła najgorsze, co mogło ją spotkać i uciekła Wędrowcowi. Teraz liczy się dla niej tylko jedna rzecz. Chce odnaleźć matkę. Tymczasem zegary wybiły...
Przeczytane:2018-09-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2018, 52 książki 2018,
Charlie Fletcher stworzył ciekawy i mroczny świat bazujący na wiktoriańskim klimacie Wielkiej Brytanii. Czytelnik z łatwością wyobraża sobie wszystkie miejsca, prawie jak u Billa Brysona przemierzającego ten kraj.
Trylogia Nadzoru, którą rozpoczyna książka o tej samej nazwie wydaje się jednocześnie przygnębiająca i dająca nadzieję, że nawet w tak paskudnym miejscu są ludzie, dbający o bezpieczeństwo innych.
W książce pojawia się wiele ciekawych konceptów związanych z magią, z których najlepiej opisane zostaje przenikanie przez lustra do innych miejsc.
Intrygują mnie istoty zwane Slaugh, które w szkockich wierzeniach są duchami niespokojnych zmarłych. Mam nadzieję, że w "Paradoksie" będzie ich więcej, choć nie przynoszą ze sobą nic dobrego :)