Jedna z pierwszych powieści science fiction, zawierająca elementy satyry oraz dystopii, która nie została do tej pory przetłumaczona na język polski. Opublikowana anonimowo w maju 1871 roku, stała się natychmiast bestsellerem, który na przestrzeni lat wywierał ogromny wpływ na osoby zainteresowane okultyzmem, jak również wzbudzał dyskusje na temat m.in. teorii ewolucji Darwina czy równouprawnienia kobiet. Była to także jedna z pierwszych książek, w której pojawiały się zmechanizowane, napędzane elektrycznością automaty, służące wysoko rozwiniętemu społeczeństwu (pierwowzór robotów). Jednak najważniejszą ideą zawartą w powieści jest tajemnicza moc Vril, która niesie ze sobą jednocześnie siłę twórczą i destruktywną, pozwalającą uzdrawiać, ale także niszczyć całe miasta. Niektórzy badacze doszukują się w tym pierwszych odniesień do Doktryny MAD (ang. Mutual Assured Destruction – Wzajemne Zagwarantowane Zniszczenie), która dotyczy konfliktu nuklearnego. Niektórzy teozofowie przełomu XIX i XX w., w szczególności Helena Bławatska, William Scott-Elliot i Rudolf Steiner, uznali tę książkę za (przynajmniej częściowo) opartą na ezoterycznej prawdzie, przez co wpisuje się ona również w nurt powieści okultystycznej. Bardzo wiele o Vril pisano po II Wojnie Światowej, kiedy to w teoriach spiskowych sugerowano, że mocą Vril zainteresowani byli naziści i że z nią właśnie wiązały się ich tajne eksperymenty.
Wydawnictwo: Wydawnictwo IX
Data wydania: 2018-08-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: The Coming Race
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Koćma
Była ciemna, burzowa noc... Kto z nas nie zna tej frazy, otwierającej tyle opowieści grozy? Jej autorem był słynny dziewiętnastowieczny pisarz i polityk...
Przeczytane:2020-10-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020, 12 książek 2020, 26 książek 2020, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku,
To klasyka science fiction, która została po raz pierwszy opublikowana w 1871 roku, czyli 149 lat temu! Miałam obawy co do języka ale o dziwo nie czuć, że napisana tyle lat temu. Bardzo dobrze mi się ją czytało.
To wspomnienia bohatera, który dawno temu razem z inżynierem w kopalni odkrywkowej trafił na szczelinę, która okazała się być wejściem do zupełnie innego świata nieznanego ludziom... Zamieszkująca podziemia inna rasa korzystająca z energii Vril, wysoko rozwinięta cywilizacyjnie, z własną kulturą... W szczegóły wchodzić nie będę ale jestem pod wrażeniem wyobraźni autora, który stworzył ciekawą wizję państwa utopijnego gdzie ludzie są szczęśliwi i żyją w harmonii...
Razem z bohaterem odkrywamy kawałek po kawałku podziemną krainę i odczuwamy zarazem zachwyt jak i przerażenie...
Ta książka jest ponadczasowa, refleksje do jakich skłania nadal są aktualne. Czy możliwa jest wizja społeczeństwa żyjącego zgodnie? Dwa różne światy, każdy wychwala swój jako lepszy, ale czy rzeczywiście tak jest? Czy da się to co się w jednym miejscu idealnie sprawdza wprowadzić w drugim? Skłania do myślenia nad zasadami moralnymi, są one względne w zależności od sposobu funkcjonowania danego społeczeństwa.
Tej książki nie da się w jednym gatunku zamknąć, ma wątki przygodowe, science fiction, dystopijne, okultystyczne czy mesmeryczne.
Ubolewam nad tym, że taka krótka!
Polecam!