Ponad milion egzemplarzy sprzedanych na całym świecie!NACIŚNIJ MNIE szybko stała się międzynarodowym hitem.Interaktywna, kreatywna, edukacyjna - zachęca dzieci oraz dorosłych do wspólnej zabawy i nauki.To książka, którą trzeba przekręcać, na którą trzeba dmuchać, której trzeba klaskać...NACIŚNIJ MNIE została zaliczona do 10 najlepszych książek dla dzieci wg Amazon.com oraz do 11 najlepszych książek przez opiniotwórczy blog Huffington Post.Nagroda Główna w kategorii Kultura w konkursie Świat Przyjazny Dziecku zorganizowanym przez Komitet Ochrony Praw Dziecka.Laureat plebiscytu czytelników miesięcznika "Dziecko" (AGORA) - NAJLEPSZY PRODUKT ROKU 2013 - w kategorii "Najlepsza książka dla dzieci".Wydanie polsko-francuskie.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2015-09-08
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 56
Dwa miliony sprzedanych egzemplarzy na całym świecie, liczne wyróżnienia i nagrody dla jej autorów oraz same pochlebne i wychwalające recenzje - tak przedstawia się wizytówka znakomitej książki dla dzieci pt. „Naciśnij mnie”, która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Babaryba! Pozycja ta wpisuje się bowiem w niezwykle popularny i nowoczesny nurt interaktywnej literatury dla najmłodszych, który tyleż bawi, co i rozwija naturalne umiejętności dziecka.
Jako słowo się rzekło, ta zabawna, kolorowa i pomysłowa książeczka opiera się na interaktywnym udziale dziecięcego czytelnika, który wraz z poznawaniem jej stron bierze bardzo namacalny udział w tej czytelniczej zabawie. A odbywa się ona m.in. za pomocą dotyku odpowiednich elementów na kartach tej pozycji, naciskania i pocierania pięknych kropek, potrząsania książką, obracania nią w wielu kierunkach, klaskaniu czy też nawet gaszenia światła w pokoju! To oczywiście nie wszystkie z przezabawnych ćwiczeń i zadań, jakie pojawia się na kartach tego tytułu.
Hervé Tullet - twórca tej pozycji, sięgnął tu po pozornie niezwykle prosty sposób, jakim to jest łatwe, przystępne i zabawne zaangażowanie dziecięcego czytelnika w interaktywny udział w tę lekturę - właśnie z pomocą dłoni. Pomysł prosty, ale jednakże do tej pory jakoś nie nazbyt często wykorzystywany na gruncie współczesnej literatury, co świadczy tylko i wyłącznie o wielkiej inteligencji autora. W efekcie mamy książkę, która wykracza znacznie poza sztywne ramy literatury, łącząc ją z aktywną zabawą i nauką, w jednym.
Zabawa i nauka - to właśnie te dwa wspominane powyżej elementy są tu tak niezwykle ważne i kluczowe. Z jednej strony dziecko i jego rodzice bawią się świetnie wykonując kolejne ćwiczenia, ukazane tu pod postacią zabawnych i ładnych dla oka ilustracji oraz dopełniających ich tekstów..., zaś z drugiej strony jest to fantastyczny wkład w naturalny rozwój dziecka, które w ten sposób poznaje kształty, kolory, dźwięki oraz liczby. Co zaś do wartości tej lekcji, to z pewnością nie muszę nawet nikogo przekonywać, jak jest ona ważną, prawda...?
Nie sposób nie docenić pięknego wydania tego tytułu, które objawia się nam dużym formatem, twardą oprawą, niezwykle klimatyczną okładką, przejrzystym i czytelnym układem treści oraz pięknymi ilustracjami, które z każdą stroną nabierają większego rozmachu pod kątem kształtu, rozmiaru i bogactwa kolorów. To sama przyjemność, która jest tym ważniejsza, iż może udzielać się ona również - jeśli nie przede wszystkim, tym dzieciom, które nie posiadają jeszcze umiejętności czytania i to właśnie podziwianie tych ilustracji będzie stanowić dla nich największą frajdę.
Droga mamo, tato, dziadkowie, wujkowie... - podarujcie swoim pociechom tę książkę! Podarujcie, zapewniając im tym samym świetną rozrywkę, porcję znakomitej zabawy i uśmiechu oraz jakże cenny wkład w ich właściwy rozwój. Spotkanie z tym tytułem, to bowiem same wymierne korzyści, które z pewnością będą procentować w przyszłości. Z tych wszystkich względów jestem w pełni przekonana o tym, że książeczka ta sprawdzi się w każdym polskim domu, ale też chociażby i na przedszkolnych zajęciach, które w ten sposób będą jeszcze ciekawszymi.
Książka Hervé Tulleta pt. „Naciśnij mnie”, to bez wątpienia jedna z najciekawszych, najbardziej pomysłowych w swej prostocie i tym samym najlepszych odsłon dziecięcej literatury ostatnich lat. To kwintesencja świetnej zabawy, twórczej interakcji z lekturą oraz jakże ciepłych, familijnych i pięknych emocji. Z tych względów jeszcze raz gorąco do was apeluję drodzy dorośli, byście w ten mikołajkowo-świąteczny czas podarowali swoim maluchom tę wspaniałą książkę – naprawdę warto to zrobić!
Jednym z ciekawszych rodzajów książek dla dzieci, które wprost uwielbiają również dorośli, są książki angażujące. Doskonałym przykładem jest polsko-francuska książka "Naciśnij mnie" opracowana przez Herve Tullet. Ta niezwykle kreatywna pozycja to połączenie edukacji oraz wspaniałej zabawy. Poprzez naciskanie poszczególnych kropek skutecznie zachęca dzieci oraz dorosłych do wspólnego spędzania czasu. Jej "czytanie" wiąże się z wykonywaniem poleceń - naciskaniem kropek, potrząsaniem książką, przesuwaniem jej w różne strony, klaskaniem i innymi czynnościami. Uważam, że tego rodzaju książki są bardzo potrzebne dzieciom, które się rozwijają, poznają świat. Jest to rewelacyjna odskocznia od literatury dla dzieci, wierszyków, legend czy baśni, która dodatkowo ma bardzo dobry wpływ na najmłodszych.
Jakie korzyści płyną ze sprezentowania akurat tej książki dzieciom?
✅ nauczy się liczyć do 5,
✅ nauczy się rozróżniać 3 kolory,
✅ będzie ćwiczyć swoją koncentrację, a jest na czym, bo stron i różnych zadań jest naprawdę dużo,
✅ wzmocni poczucie sprawstwa, czyli pokaże, że działanie malucha ma sens, a wszystko ukaże się po odwróceniu kolejnej strony.
Książka "Naciśnij mnie" wydana została już dosyć dawno, bo w 2010 roku i bardzo szybko zyskała miano bestsellera. Jeśli Wy jej jeszcze nie macie, koniecznie nadróbcie zaległości😊
Znoooowu to samo ... Człowiek tu się spodziewa książeczek dla maluchów ,kropka,kreska,kropka kreska a tu takie rozczarowanie !!!! Nawet sobie nie wyobrażacie jak to jest jak zaczynam czytać, a z pozoru prosta treść staje się HITEM,nawet dla dorosłej osoby.
Nooo może nie dla każdej ,ale takiej ,która ma w sobie jeszcze trochę dziecka ♥️ i kocha książki dla dzieci 📖
Herve Tullet jest francuskim artystą, który rozpoczął swoją przygodę wydawniczą, właśnie tą książką. Naciśnij mnie,jak i #figlemigle to najprostsza z możliwych opowieści o tym, jak działa dziecięca wyobraźnia. Autorowi wystarczyły do tego białe strony i kółka w trzech kolorach.
Zabawa jest wartościowa i przednia ! Szczególnie przy #nacisnijmnie
Nie chcę nic mówić ,ale nawet mój 13 latek wyglądał zza laptopa ,gdzie robił prezentacje do szkoły i śmiał się pod nosem,żeby nie było za bardzo widać,że go to zaciekawiło 🥰
My smiałyśmy się do rozpuku !
Dlaczego ?
No przecież ,że Wam nie powiem !
Zresztą nic nowego .... Musicie koniecznie sami sprawdzić .
Jeśli Twój skarb nie chce się skupić na żadnej książce to zacznij od pozycji tego autora . Dla niego książka jest zabawką.Dla dorosłego to często skarbnica wiedzy i mnóstwo emocji .Książkę trzeba szanować, obchodzić się z nią delikatnie – tego nas od zawsze uczono i tak powinno być,ale nie jest to regułą tutaj dziecko nie może spokojnie siedzieć i słuchać ,bo ma dużo pracy do wykonania,która wręcz zachęca do psocenia co dzieci uwielbiają 🤸🤸🤸🤸 Znajdziemy tutaj narzędzie do nauki słuchania ze zrozumieniem, podążania za poleceniami,pobudzanie ciekawości i wyobraźni.
Idealne dla szkrabów zaczynających przygodę z czytaniem.
Dostajesz informacje,że dziecko radzi sobie z samodzielnym czytaniem. Zrozumiał, co przeczytał i wykonał fascynujące zadania ♥️ Dooobra koniec ,musisz kupić i już ,!:) Twarda okładka ,dobrej jakości papier ,super wykonanie . Wiek 2 plus .
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam swiatksiazekdladzieci
Książek Herve Tuletta chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, cóż, może nikomu, kto tylko interesuje się książkami dla dzieci. Światowej sławy ilustrator i autor książeczek dla dzieci, jest niewątpliwie wielkim artystą, niesamowicie znającym się na dzieciach, na tym, co je rozbawi, zachęci i co pokochają bez reszty. Jeśli go nie znacie, to gorąco zachęcam do poszperania w sieci i poczytania o jego twórczości, tylko ostrzegam, że te zagłębianie się może mocno odbić się na rodzinnym budżecie. Jednak, czy warto? Czy książki, które stawiają na pogłębianie więzi między dzieckiem i rodzicami, książki zmuszające wręcz do wspólnego, aktywnego w nietypowe czynności czytania, książki wzbudzające wesołość u małych i dużych mogą być nic nie warte? Czy można wycenić czas spędzony wspólne z dzieckiem? Czas szybko upłynie, tylko wspomnienia nam pozostają.
Pamiętam doskonale, gdy książka „Naciśnij mnie” wyszła na nasz rynek wydawniczy i marzyłam o niej dla mojego syna, uważałam, że jest fantastyczna, jednakże nikt z mego otoczenia jakoś specjalnie nie podzielał tego poglądu, a ja miałam niestety ważniejsze wydatki niż nowe książki. Temat umarł śmiercią naturalną, jednakże dziś, po tak wielu latach, nareszcie mam swój egzemplarz, który jeszcze miesiąc temu oglądałam ze swoim dużym już synem w empiku i razem się nią bawiliśmy (tak, razem, z nas to takie duże dzieci są). Posiadany przeze mnie egzemplarz czeka na moją córkę, która obecnie ma tylko 13 miesięcy, choć powoli zaczęła się nią interesować, to ciągle nie na takim poziomie, jakbym jeszcze chciała. Mamy czas.
„Naciśnij mnie” to trochę taki książkowy Frankenstein. Z jednej strony czytamy i oglądamy, z drugiej książka jest mocno aktywizująca, zmusza nas do podejmowania działań i to wcale nie wbrew naszej woli. Ach, jakże to działa na wyobraźnię, ile daje radości, takiej zwykłej, czystej i dziecięcej. Jeszcze ten dreszczyk niepewności i własne oczekiwania, co do efektów naszych działań. Super sprawa, a obrazu dopełnia całe wydanie, piękne, artystyczne i co mnie zaskoczyło, dwujęzyczne.
Ta dwujęzyczność pozycji w bardzo subtelny sposób przemyciła nam walory edukacyjne poprzez naturalne, nienachalne poznawanie obcego języka. Polecenia sąsiadujące ze sobą w języku polskim oraz francuskim dają możliwość wzrokowego porównania, które choćby i przypadkiem może się nam zakodować. Bardzo łatwo jest dopasować znaczenie poszczególnych wyrazów, dla starszych smyków może sprawić wiele radości czytanie obu wersji, zaś dla dzieci z domów, gdzie oba języki są w użyciu, będzie to kolejna, bardzo przyjemna pomoc.
Na czym polega niezaprzeczalny fenomen tej pozycji? Nie wiem, czy da się przekazać to słowami, tę książkę trzeba poczuć, pobawić się nią. Nie chciałabym jej „przegadać”, gdy sama nie zawiera dużo tekstu. „Naciśnij mnie” jest czystą magią dla małego dziecka, dziecko nie czyta z rodzicem książki, ono bawi się i za pomocą swych czynów dokonuje z każdą stroną pewnych zaskakujących zmian. Każde polecenie daje radość, coś jak nieskończona liczba prezentów, takich małych uśmiechów. Zdecydowanie stawia na pozytywne wrażenia i choć dorosłym może zdać się niedorzeczna, to jednak ukazuje sensowne skutki naszych działań, jak gdyby to nie była książka, a np. jakaś gra na tablecie dla najmłodszych. Nie muszę chyba dodawać, że lepiej wpatrywać się z ciekawością w książkę, niźli kolejny ekran. Dodając do tego czas spędzony wspólnie z dzieckiem, otrzymujemy pozycję, której ja nie potrafię przecenić. Uwielbiam i nigdy nie oddam, będzie czekać też na moich wnuków.
Uwielbiam książki aktywizujące i jeśli tylko jesteście ze mną już jakiś czas to nie będzie to dla Was niespodzianka. Nie jestem pewna, czy znajdę tu kogoś kto takich książek nie lubi... A może jednak?
Taka interaktywność pobudza nas do zabawy i pokazuje, że książka wcale nie musi być nudna. Dodatkowo dzięki podobnym pozycjom ćwiczymy umiejętności skupienia się i słuchania oraz rozumienia poleceń. Rozwijamy również wyobraźnię, a przede wszystkim odkrywamy kolejny sposób na spędzenie czasu rodzica z dzieckiem ?
Naciśnij Mnie to prawdziwy bestseller! Słyszałam o tej książce bardzo wiele, tak samo zresztą jak i o jej autorze. Czy słusznie? Myślę, że część osób może czuć się zniechęcona małą ilością rysunków, ale przyznam, że jeśli chodzi o wartość tej książki, to nawet mnie- prawdziwej sroce jeśli chodzi o piękne ilustracje- to absolutnie nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie! Jeśli chodzi o przekaz tej pozycji, to zbyt duża ilość elementów, kolorów czy nawet tekstu utrudniały by odbiór.
Dziecko ćwiczy koncentrację naciskając czy pocierając kropki różnych kolorów. Możemy również potrząsać książką, przekręcać ją w różne strony lub dmuchać na nią. Nie zabraknie także klaskania oraz sprawdzania naszej spostrzegawczości ?.
Bardzo podoba mi się w tym wydaniu jakość, jak również użycie wersji polskiej ?? i francuskiej ??, co może być świetnym ćwiczeniem ?
Po raz kolejny Hervé Tullet zaprasza nas do świata swojej wyobraźni i niczym nieograniczonej kreatywności i pomysłowości. Autor znany z takich bestsellerów...
Czy pamiętasz zaczarowane kropki z bestsellera NACIŚNIJ MNIE? Teraz odkryj magię KOLORÓW! Kochany przez dzieci oraz rodziców na całym świecie francuski...
Przeczytane:2022-05-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022,
Książka, która wygląda niepozornie, a okazała się hitem-tak w jednym zdaniu bym ją opisała. Dlaczego? Ponieważ to książka, z którą dziecko doskonale się bawi, niejednokrotnie głośnio śmieje, a także sporo uczy. Podczas zabawy ćwiczy kolory, liczenie do pięciu, koncentracji itp. Jednak to jeszcze nie wszystko.
Pomysł na książkę okazał się wspaniały. Niby nic wielkiego, tylko same kropki i troszkę tekstu. Nic bardziej mylnego. Te kropki doskonale zastąpią wiele elektronicznych gadżetów, z których korzysta niejeden maluch.
Okładka w książce twarda i solidna. Dzięki niej książka posłuży długi czas.
„Naciśnij mnie” to książka, która mnie oczarowała i uważam, że będzie wspaniałym prezentem dla dziecka. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA