Na samym dnie

Ocena: 5 (1 głosów)
„Na samym dnie” to najsłynniejsza książka Güntera Wallraffa, najbardziej radykalnego przedstawiciela dziennikarstwa uczestniczącego na świecie. Na jej podstawie autor zrealizował głośny film dokumentalny o tym samym tytule („Ganz Unten”, 1986). Książka została przełożona na 38 języków, w samych Niemczech osiągnęła milionowe naklady – miała tam dotąd 21 wydań. To historia tureckiego gastarbaitera Alego, w którego wciela się Wallraff, i jego niewolniczej pracy m.in. w hucie Thyssena, w elektrowni atomowej, na budowie, w instytucie badawczym, testującym leki.

W „Na samym dnie” reporter obnażył grzechy niemieckiego społeczeństwa: zachłanność, obłudę, gotowość do naruszania kodeksów prawa i ludzkiej solidarności, powszechną pogardę dla obcych, chamstwo, skłonność do klasowej i rasowej segregacji, sentyment do czasów nazizmu. I społeczeństwo uważnie go wysłuchało. Bo był swój. A jak by zareagowało, gdyby podobną książkę napisał Ali, Abdullah lub Karim? (ze wstępu Lidii Ostałowskiej).

Książka w przekładzie Ryszarda Turczyna ukazała się w Polsce w 1988 roku. Wznawiana jest teraz w roku 25-lecia polskiej transformacji ustrojowej. Znamy już smak kapitalizmu – przyniósł nam satysfakcję, ale i sporo rozczarowań. Teraz – jak pisze Ostałowska we wstępie – lepiej rozumiemy „Na samym dnie” i Güntera Wallraffa.

Wydanie zostało wzbogacone dokumentalnymi fotografiami, które pokazują Alego przy pracy. I opatrzone tekstami znakomitych dziennikarzy „Gazety Wyborczej”: wstępem Lidii Ostałowskiej, posłowiem Bartosza T. Wielińskiego i wywiadem z Günterem Wallraffem przeprowadzonym przez Katarzynę Bielas, co pozwoliło przybliżyć osobę i twórczość tego geniusza reportażu wcieleniowego, a także pokazać uwarunkowania jego pracy.

Informacje dodatkowe o Na samym dnie:

Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2014-04-17
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-268-1317-7
Liczba stron: 296

więcej

Kup książkę Na samym dnie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Na samym dnie - opinie o książce

Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"Trzeba się przebrać, by zdemaskować społeczeństwo, trzeba oszukać i zmylić, by dotrzeć do prawdy". Słyszeliście kiedyś o "metodzie Wallraffa", czyli swoistej formie dziennikarstwa uczestniczącego, które swoją genezę zawdzięcza pewnemu człowiekowi? Człowiekowi, który w latach osiemdziesiątych XX wieku wstrząsnął niemiecką opinią publiczną. Jeśli pierwszy raz spotykacie się z tym pojęciem, przeczytajcie koniecznie książkę Güntera Wallraffa, która od pierwszego wydania do dnia dzisiejszego została przełożona na trzydzieści osiem języków. I nadal budzi skrajne uczucia, posiadając szerokie grono zwolenników, jak i jej przeciwników. Günter Wallraff to niemiecki pisarz i dziennikarz urodzony w 1942 r., znany ze swoich lewicowych poglądów. W swojej pracy skupia się na zjawiskach, które generują niesprawiedliwości społeczne, a także odkrywa mechanizmy rządzące gospodarką i społeczeństwem. To właśnie on po raz pierwszy wykorzystał tzw. dziennikarstwo uczestniczące wcielając się wielokrotnie w rolę przedstawicieli uciśnionych grup społecznych, obnażając przy tym wszechobecny wyzysk i rasizm w Niemczech. Do dzisiaj jego przeciwnicy zarzucają mu współpracę ze Stasi, pomimo korzystnego dla niego wyroku sądu. "Na samym dnie" to zbiór reportaży Güntera Wallraffa, który w latach osiemdziesiątych przez ponad dwa lata wcielał się w postać tureckiego gastarbeitera Alego. Niemiecki dziennikarz założył ciemne soczewki kontaktowe, do swoich włosów doczepił czarną treskę i zaczął posługiwać się łamanym niemieckim. Reporter dzięki swojemu wcieleniu odkrył meandry niewolniczej pracy Turków, którzy za głodowe stawki pracowali w przemyśle ciężkim, elektrowni atomowej czy na budowie. Ryzykując codziennie swoje życie, ukazał prawdziwą twarz niemieckiego społeczeństwa. To najpopularniejsza książka Güntera Wallraffa, która w Polsce ukazała się po raz pierwszy w 1988 r. Obecne wznowienie zaś zostaje oddane do rąk czytelników nie bez przyczyny po dwudziestu pięciu latach od dokonania się naszej transformacji ustrojowej. To bowiem zbiór reportaży, które pokazują w mocno bezpośredni sposób mechanizmy wyzysku ludzi, którzy zmuszeni swoją beznadziejną sytuacją życiową, muszą pogodzić się z byciem niemalże niewolnikiem w wolnym świecie. Wallraff wcielając się w postać Turka, doświadcza wszelkich szykan i niesprawiedliwości, jaka staje się codziennością tureckich pracowników. Wieczne upokorzenia niemieckich szefów, niskie płace, praca ponad siły i traktowanie człowieka jak zwierzę - to realia, jakie reporter pokazał na własnym przykładzie. Szokujące, wprawiające w zdumienie i powodujące gotującą się wściekłość - to tylko niektóre uczucia, jakie targały mną podczas czytania tej książki. Najbardziej jednak szokującym elementem tych reportaży nie jest wcale wyzysk niemieckich kapitalistów, lecz powracające echa ideologii nazizmu, która nawet tyle lat po wojnie nadal znajdowała swoich wyznawców. Günter Wallraff to dla mnie bohater. Ja można bowiem inaczej nazwać człowieka, który narażając swoje własne życie w hucie Thyssena, dokumentuje niewolniczą pracę tureckich pracowników? Pracę, która staje się codzienną, niewyobrażalną męką, wyniszczającą ludzkie organizmy i w dłuższej perspektywie prowadzącą do śmierci. Pracę, w której wszelkie przepisy BHP istniejące dla niemieckich pracowników, dla Turków w zasadzie nie mają racji bytu. Jak nazwać człowieka, który poddaje się eksperymentom medycznym, by przeżyć to, co biedni, nie mający innej możliwości zarobku Turcy? Te i wiele innych szokujących profesji, jakimi para się dziennikarz, pokazują w pełnej krasie zakłamanie niemieckiego społeczeństwa, wielką chciwość i zachłanność pracodawców. Czynności, jakie wykonuje Wallraff i warunki, w jakich musi pracować udowadniają, że dla Niemców życie cudzoziemca niestety nie stanowi dużej wartości. Przykład prowokacji z elektrownią atomową w pełni tę tezę potwierdza i nie dziwię się, że książka ta wywołała takie zamieszanie w czasach, w jakich została wydana. Podczas czytania reportaży niemieckiego dziennikarza, w zasadzie nie zwraca się uwagi na język i styl jego wypowiedzi, bowiem historia jego wcielenia w tureckiego robotnika wciąga do ostatniej strony, jednocześnie szokując i przytłaczając swoim przekazem. Uwagę natomiast zwraca samo wydanie książki, opatrzone rzetelnym wstępem Lidii Ostałowskiej, a także interesującym wywiadem Katarzyny Bielas z Wallraffem. Cała książka zawiera również fotografie Alego przy pracy, jaką wykonywał, aby zdemaskować haniebne zachowania Niemców. Pomimo faktu, że "Na samym dnie" została wydana w latach osiemdziesiątych XX wieku, jest dziełem, które nie straciło na swojej aktualności, bowiem nawet w dzisiejszych czasach słyszymy o wyzysku różnych grup społecznych. Historia Alego to opowieść o upokorzeniach, utracie godności i przede wszystkim utracie człowieczeństwa. Poza tą najważniejszą płaszczyzną warto poznać także historię powstania dziennikarstwa śledczego, które poprzez różnego rodzaju prowokacje, wielokrotnie obnaża przeróżne patologie. Cieszę się, że poznałam Güntera Wallraffa - człowieka, który w swoich dokonaniach może nawet pochwalić się doprowadzeniem do zamknięcia wielu restauracji Burger King w Niemczech. Wy też musicie go poznać!
Link do opinii
Inne książki autora
Z nowego wspaniałego świata
Günter Wallraff0
Okładka ksiązki - Z nowego wspaniałego świata

W 2010 roku książka otrzymała Gerty-Spies-Literaturpreis. Często zbywamy irytujących pracowników biura obsługi klienta, opędzamy się od bezdomnych proszących...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy