Spadła na statek w Seattle w sposób dziwaczny, sama jedna i w ostatniej niemal chwili, nie mając oczywiście zamówionej zawczasu kajuty. Z braku miejsca już pół setce podróżnych co najmniej musiano odmówić przejazdu, lecz traf chciał, że Mary Standish zwróciła na siebie uwagę kapitana. A przemówiła doń w słowach tak gorących, tak okropny przestrach wyczytał w jej oczach pod pozornie spokojną maską, że nie zdołał się oprzeć. Wziął ją więc pod swoją opiekę i poparty doświadczeniem lat wielu obserwował bacznie. Zwierzyła mu się zresztą wkrótce, że ma dwadzieścia trzy lata i jedzie do krewnych w Nome. Wymieniła parę osób. Uwierzył. Niepodobieństwem było jej nie wierzyć, więc tylko podziwiał tupet, z jakim wtargnęła na statek i umiała sobie zdobyć miejsce. Była na pozór pogodna i szczera. Jednakże zauważył, że żyje nerwami. Czuł, że toczy ciężką walkę wewnętrzną, lecz z rozsądną powagą swych sześćdziesięciu trzech lat potrafił ukryć przed nią, iż odgaduje prawdę. Przyglądał jej się teraz bacznie, choć pozornie nie zwracał na nią większej uwagi. Była ogromnie ładna, w sposób niebanalny i nie rzucający się w oczy. Pociągała go bardzo, budząc słodkie wspomnienia młodości. Figurkę miała szczupłą i, jak to dawno zauważył, duże siwe oczy oraz piękne ciemne włosy, zaczesane gładziutko z purytańską skromnością. Chwilami wątpił, czy ma istotnie dwadzieścia trzy lata. Gdyby powiedziała dziewiętnaście lub dwadzieścia, uwierzyłby łatwiej. Zachowanie jej dziwiło go nieraz. Lecz należało do kapitana, widząc wiele rzeczy innym niedostępnych, trzymać język za zębami.
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza
Data wydania: 1991 (data przybliżona)
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 238
Scenerią tej książki - jak zwykle u Curwooda - jest Daleka Północ. Autor opowiada o życiu policjanta z oddalonej od siedzib ludzkich, znajdującej...
W twórczości J.O. Curwooda można wyróżnić dwie grupy powieści. Jedna, kierowana głównie do młodzieży, opisuje przygody zwierząt i...
Chcę przeczytać,