Na drugą stronę

Ocena: 3 (4 głosów)

Roger Kilbourne posiada zdolność przechodzenia do krainy umarłych i rozmawiania z jej mieszkańcami.  Ten zdumiewający dar nie ułatwia mu życia.  Rogerowi udaje się uciec od brutalnego wujka, który od lat wykorzystywał jego talenty. Zdobywa pracę w pałacowej pralni i jest przekonany, że nic mu nie grozi, ale niebezpieczeństwa dopiero się zaczynają. Najpierw zakochuje się beznadziejnie w samowolnej, oszałamiającej lady Cecilii, potem zaś zostaje wciągnięty w śmiercionośne intrygi dworskie. Wkrótce zaczyna wykorzystywać swój dar po to, by zrelizować marzenia, nawet kosztem sprowadzenia umarłych do świata żywych.

Informacje dodatkowe o Na drugą stronę:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2014-07-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788377851654
Liczba stron: 437

więcej

Kup książkę Na drugą stronę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Na drugą stronę - opinie o książce

Avatar użytkownika - sebson
sebson
Przeczytane:2016-04-19, Ocena: 2, Przeczytałem, 26 książek,
Główny bohater- Roger posiada dar, potrafi podróżować do świata umarłych. Opieką nad chłopakiem zajmuje się wujek despota i ciotka. Jego opiekun wykorzystuje go dla zysku. Wuj bije chłopaka (bo to jest warunek, żeby Roger mógł przejść) a on rozmawia z duchami. Pewnego dnia udaje mu się uciec i zaczyna pracę na dworze. Przez to, że jego wuj go wykorzystywał chłopak jest aspołeczny. Ta zmiana jednak nie wydaje się być lepsza. Roger zakochuje się w dziewczynie dworu, Lady Cecylii. Córka królowej dostrzega potencjał w chłopaku i wciąga go w pałacowe intrygi. On natomiast, zrobi wszystko, żeby zdobyć swoją ukochaną. Przez to wszystko chłopak jest w stanie nawet zaburzyć równowagę między światami i wciągnąć zmarłych do świata żywych. Sam pomysł na książkę jest ciekawy ale sposób w jaki autorka go przedstawiła... no, nie zadowala. Pierwsze sto stron przeczytałem bardzo szybko, jednak ciąg dalszy, czyli opis świata umarłych, jest nie ciekawy. Wszyscy tam siedzą, nic nie robią a o większości dusz nic nie wiemy. Roger, jest zmienny. W jednym momencie mówi poważnie i tak się zachowuje a nie raz jak małe dziecko. Jego niewdzięczność do tych, którzy chcą mu pomóc i ta chamskość... nie rozumiem... Osobiście książka mnie nie porwała z racji wielu powtórzeń i opisania szczegółów, które nic nie wnoszą do fabuły. Ważne momenty natomiast są opisane krótko i nie szczegółowo, a przecież to one są najważniejsze. Roger, jako narrator, opisuje swoje odczucia. Według mnie jest to nie potrzebne, bo czytelnik powinien sam czuć te emocje. W świecie, który stworzyła autorka rządzą kobiety. Podsumowując, "Na drugą stronę" jest opowieścią, która mnie właściwie wciągnęła ale liczne błędy są zauważalne i czasami wyrywały mnie ze świata książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-01-28,
Roger Kilbourne posiada zdolność przechodzenia do krainy umarłych i rozmawiania z jej mieszkańcami. Ten zdumiewający dar nie ułatwia mu życia. Rogerowi udaje się uciec od brutalnego wujka, który od lat wykorzystywał jego talenty. Zdobywa pracę w pałacowej pralni i jest przekonany, że nic mu nie grozi, ale niebezpieczeństwa dopiero się zaczynają. Najpierw zakochuje się beznadziejnie w samowolnej, oszałamiającej lady Cecilii, potem zaś zostaje wciągnięty w śmiercionośne intrygi dworskie. Wkrótce zaczyna wykorzystywać swój dar po to, by zrealizować marzenia, nawet kosztem sprowadzenia umarłych do świata żywych. Czy po przeczytaniu opisu jesteście już ciekawi tego, co znajdziemy w środku. Jeżeli tak, to wiecie, jak poczułem się gdy wyczytałem w zapowiedziach premierę tej właśnie książki. Intrygujący opis, ciekawe wydanie i informacje na temat autorki. Te kilka zdań wystarczyło, żebym postawił poprzeczkę książce dość wysoko. Ale czy słusznie? Na pierwszy ogień chciałbym postawić wady tej książki, bo niestety trafiło się kilka niedociągnięć. Po pierwsze, autorka nie opisuje wszystkich zdarzeń z należytą uwagą. Na przykład, strojom dworzan, pracy w pralni itp. poświęcono dość dużo uwagi, przy czym spory, emocje i myśli bohaterów są dość skąpo opisane. Co gorsze, Kraina Umarłych w mojej wyobraźni rysuje się gdzieś w tle, zasłonięta mgłą. Gdyby autorka poświęciła więcej uwagi temu światu byłoby wspaniale, bo pomysł jest bardzo ciekawy. Szkoda tylko, że tak nieumiejętnie poprowadzony. Niestety, dopatrzyłem się również kilku wątków, które nijak miały się do fabuły. Ot, takie wtrącenie dla zaciekawienia czytelników. Efekt był całkiem odwrotny, bo sam nie lubię kiedy do akcji wplata się niepotrzebne elementy. Jeszcze jednym mankamentem książki, którego nie mogę przeboleć, to brak sympatii do jednej z głównych bohaterek. Myślę o Cecilii. Oczywiście, wychowywała się jako księżniczka więc niektóre zachowania są jakoś wytłumaczalne. Niekiedy jednak jej kaprysy i bezsensowne wypowiedzi doprowadzały mnie do irytacji. Nie wiem, czy ktokolwiek będzie w stanie polubić tę postać. Nie można jednak książce odmówić niesamowitego klimatu. Kendall za pomocą słów przenosi nas w czasie tak, żebyśmy znaleźli się w średniowiecznym świecie, gdzie rządzą kobiety, od lat pochłonięte wspólną walką. Matka i córka. Zieloni i Niebiescy. Z każdą kolejną stroną czułem się, jakby powieść mnie pochłaniała. Rzeczywiście mnie pochłonęła, bo nie mogłem się od niej oderwać, co poskutkowało przeczytaniem jej w niecałe dwa dni. (...) Cała recenzja: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2015/01/anna-kendall-na-druga-strone.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kaena
Kaena
Przeczytane:2014-11-12, Ocena: 3, Przeczytałam, 12 książek 2014 r., Fantastyka, Posiadam,
Młody chłopak, Roger Kilbourne, posiada niezwykłą umiejętność przenoszenia się do krainy umarłych. Może się nawet z nimi komunikować, ale tylko z tymi, którzy zmarli niedawno i nie do końca są świadomi tego,co się z nimi właściwie dzieje. Chłopak ma jednak przez ten dar wiele kłopotów, bowiem wielu ludzi upatruje w jego darze sposobów na zysk. Najpierw jego wujek w brutalny sposób wykorzystuje umiejętności chłopca, potem królowa Caroline dowiaduje się o darze Rogera i również pragnie mieć z tego faktu korzyści. Zabierając się do czytania tej powieści, myślałam, że rozpoczynam dobrą książkę fantasy. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że oprócz krainy umarłych nie ma tutaj nic fantastycznego, a jedynie mnóstwo dworskich intryg, wśród których główny bohater zmuszony jest lawirować, by ocalić skórę. Muszę przyznać, że kraina umarłych mnie nie zachwyciła. Jest to bowiem miejsce dające mnóstwo możliwości na rozwój ciekawej akcji. Tutaj jednak niewiele się dzieje. Jest więc sobie skąpo opisana kraina i są sobie umarli, którzy właściwie nic nie robią. Również sam bohater mnie nie przekonał. Roger to chłopak wychowany wśród agresji i brutalności. Cechują go nieśmiałość i powściągliwość. Niestety w trakcie książki nie ulega on żadnym przemianom. Pod koniec powieści jest on taki sam, jakiego poznajemy na początku książki. Jego wypowiedzi często były dość nieudolne, a wręcz dziecinne. Roger bardzo chce dowiedzieć się czegoś na temat śmierci jego matki. W związku z tym postanawia udać się do tajemniczego miejsca zwanego Wrzosowiskiem Duszorośli. Według mnie dopiero wtedy zaczyna się dziać coś ciekawego i godnego uwagi. Z pewnością książkę można polecić miłośnikom powieści o dworskich zwyczajach i intrygach. Do mnie jednak tego typu literatura nie przemówiła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-11-27, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tej książce byłam nią bardzo zaintrygowana. Jednak fakt, że nie znałam wcześniejszych powieści tej pisarki trochę mnie niepokoił. Gdy przeczytałem streszczenie tej książki pomyślałam: "Tak. To będzie dobra książka". Później dodatkowo spostrzegłam na skrzydełku okładki kilka słów o autorce. "Jedna z najczęściej nagradzanych pisarek". To przykuło mój wzrok na dłużej. I przyznam się, że wtedy moje oczekiwania co do tej lektury bardzo wzrosły.

A o czym jest książka? Roger Kilbourne może przenosić się do krainy zmarłych i komunikować się z jej mieszkańcami. To niecodzienny dar i dlatego przez długi czas wuj wykorzystuje chłopca dla zysku. Pewnego dnia jego los odmienia się. Jednak jak się okazuje nie każda zmiana jest na lepsze...

Spodobał mi pomysł podróżowania pomiędzy światami i konfliktu władzy, jednak sama historia nie okazała się już tak bardzo wciągająca. Ta książka okazała się tylko wielką obietnicą. Przeczytam pierwsze 100 stron w ciągu półtorej godziny, a potem wszystko się "zawaliło". Sposób w jaki autorka przedstawiła krainę umarłych woła o pomstę do nieba. Jej mieszkańcy wydają się czekać na coś. Siedzą, w większości nie reagują. Mimo że wspomniane jest, że kraina ta jest gęsto zaludniona to nie dowiadujemy się niczego o większości umarłych. Czy autorka zamierza zająć się tą kwestią w następnych częściach? Z pewnością otwarło by to wrota do ogromnych możliwości. Kraina zmarłych miała wielki potencjał. Spodziewałam się doświadczeń jeżących włosy na karku ze strachu. A tu wizyty Rogera u zmarłych zostały upodobnione do "dziwnych wakacji".

Niestety nie polubiłam głównego bohatera - Rogera. Wiem, że wychował się w środowisku agresywnym i że właśnie z tego powodu prawdopodobnie był zahamowany w relacjach społecznych, ale nie znalazłam żadnego powodu na jego irytujące zachowanie. Miałam nadzieję, że to właśnie on okaże się bohaterem, który będzie przezwyciężał przeszkody w życiu, rozwijał się, dojrzewał wraz z zagłębianiem się w historię. Jednak okazało się, że jest inaczej. Poczułam się zawiedziona. Roger ciągle marudził. Okazał się emocjonalnie niestabilnym egoistą, niemądrym tchórzem. Był niegrzeczny i niewdzięczny w stosunku do tych, którzy chcieli mu pomóc. A gdy w końcu robił coś bohaterskiego to sprawiało to wrażenie działania wymuszonego, niepasującego. Jakby oderwanego od rzeczywistości. Jego postępowanie było często dziwne i niczym nieuzasadnione. Jego wypowiedzi czasem brzmiały jakby był młodszy a nieraz starszy. Chwilami pojawiały się bystre obserwacje, ale nie były poparte rozsądnym wyjaśnieniem.

Świat tu wykreowany mnie zaciekawił. To w zasadzie kraina rządzone przez kobiety. Ościenne kraje, w których władają mężczyźni wydają się mieszkańcom naszego królestwa dziwnymi, niezrozumiałymi tworami. Przedstawione tu państewko jest jakby połączeniem odrobiny średniowiecznego smaku, fantazji i współczesności. Zabawnym wydał mi się fakt, że to brat królowej musiał się ożenić z królową innego kraju w celu uszczelnienia sojuszu. Przedstawiony tu przykład władzy - matriarchat - wniósł nieco inne spojrzenie na traktowanie kobiet i mężczyzn w zależności od płci rządzącego.

Książka jest bardzo nierówna. Czasem jakby nieświadomie zabawna, często pełna powtórzeń i bardzo szybko "rozwiązywanych" wątków. Na przykład, podczas gdy tak wiele stron poświęca się na opis wycieczek Rogera do kraju nieżywych, czy w odniesieniu do wizji odzieży dworzan, ostatnia scena kulminacyjnej walki jest bardzo skrócona. Co więcej. Napotkałam tu także wiele scen, które wydawały się nic nie wnosić do tej historii. Nie mogę wyrazić słowami, jak bardzo mnie to zdenerwowało. Gdy już pojawiał się intrygujący fragment, wtedy akcja nagle przyśpieszała lub zmieniała swój kierunek. Tak jakby autorka sama wyzbywała się tych ciekawszych wątków. Byłam tym postępowaniem zdziwiona. Dużą wadą jest także fakt, że Roger jako narrator opisuje dokładnie wszystkie swoje odczucia. Nie trzeba tłumaczyć szczegółowo czytelnikowi co bohater czuje. Niekiedy więcej nie znaczy lepiej. I muszę jeszcze wspomnieć o nieudanym zabiegu jakby przypadkowego "wrzucenia" wstawek na tematy erotyczne. Nie boję się stwierdzić, że efekt byłby lepszy gdyby je usunięto.

Książka ze strony na stronę stawała się coraz bardziej dziwna. Kończąc lekturę odniosłam wrażenie jakby historia została urwana, niedokończona. Określiłabym ją bardzo przygnębiającą wersją nieba / piekła / otchłani. Pozostawiła mnie z wieloma pytaniami bez odpowiedzi. Prawdopodobnie w ten sposób autorka chciała zachęcić do sięgnięcia po kolejną część serii. Jednak czy zostałam nią na tyle zaintrygowana, aby kontynuować? W tej chwili nie wiem. Może jak kiedyś trafię na kolejny tom to przeczytam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tala_1986
Tala_1986
Przeczytane:2014-09-22, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Do recenzji,
Fantastyka to gatunek, który kocham całym sercem, ale o tym już nie raz Wam wspominałam i pewnie jeszcze nie raz to zrobię. Po co o tym wspominam? Abyście zrozumieli, z jakiego powodu sięgam po tego typu książki bez głębszego zastanowienia. Dlaczego w ich przypadku wystarcza mi po prostu sam blurb, no i może jeszcze klimatyczna okładka, aby porwać je z półki? Zacznę może jednak od samego początku... Roger Kilbourne jest już prawie mężczyzną, jednak, co mu po tym skoro ciągle żyje w strachu przed swoim wujem - Hartahem. No i do tego... jego dar..., o którym nikt nie może się dowiedzieć, ponieważ mógłby wtedy zostać oskarżony o czary, a co za tym idzie... powieszony bądź spalony na stosie. Chłopak potrafi, bowiem przechodzić do krainy umarłych i rozmawiać z jej mieszkańcami (choć to ostatnie nie należy do najłatwiejszych). Przed długi czas jego wuj, z premedytacją wykorzystywał ten fakt, aby zarabiać na różnych wiejskich jarmarkach. Jednak ciągle było mu mało. Niestety plan szybkiego wzbogacenia się przyniósł mu tylko śmierć, a Rogerowi natomiast namiastkę upragnionej wolności. Nie na długo... Chłopak trafił, bowiem na dwór królewski Reginokracji, w którym toczy się cichy spór o władzę pomiędzy matką i córką. Początkowo pełni rolę męskiej praczki na zielonym dworze królowej Caroline. Wydaje mu się, że gorzej już raczej nie będzie... a jednak. Niby dostaje awans na błazna samej królowej, jednak dodatkowe obowiązki, jakie się z tym wiążą wcale nie należą do przyjemnych. Tym bardziej, że królowa (sama oskarżana o bycie czarownicą) doskonale zdaje sobie sprawę, iż Roger potrafi odwiedzać krainę umarłych. Co z tego wszystkiego wyniknie? Anna Kednall to tak naprawdę pseudonim amerykańskiej pisarki, irlandzkiego pochodzenia - Nancy Kress. Kobieta ma na swoim koncie wiele prestiżowych nagród między innymi Nebulę i Hugo. Jej powieści, chociaż zaliczane do gatunków fantasy oraz science fiction, cechuje wyjątkowy realizmy, a tematy, jakie w nich porusza często dotyczą dalekiej przyszłości, rozwoju inżynierii genetycznej oraz sztucznej inteligencji. Być może właśnie, dlatego ich główną grupą odbiorczą stali się dorośli czytelnicy. Jednak w przypadku Na drugą stronę, sprawy mają się wręcz odwrotnie. Książka rozpoczyna, bowiem serię noszącą tytuł Kroniki Duszorośli, która skierowana jest do młodego grona miłośników słowa pisanego. Jak już pisałam na samym początku, po książki fantastyczne sięgam tylko znając blurb i okładkę. Jednak w przypadku Na drugą stronę ten pierwszy aspekt nie do końca mnie do siebie przekonał. Powiem więcej, sugeruje raczej banalną historyjkę przepełnioną do granic możliwości romansami, flirtami, dworskim życiem, intrygami i politycznymi sporami. Raczej nie wiele ma to wspólnego z fantastyką. Co więc sprawiło, że dałam szansę tej powieści? Na pewno intrygująca okładka, a także pewne zdanie... Dokładnie takie: ,,Kraina umarłych to niebezpieczne miejsce... Podobnie jak świat żywych...". Mi to w zupełności wystarczyło, aby natychmiast zapałać chęcią zapoznania się z historią, w której umarli mogą odgrywać znaczną rolę. Niestety, okazało się później, że jest to chybione spostrzeżenie. Prawdę mówiąc, jakoś nie przypadła mi do gustu koncepcja krainy umarłych w wykonaniu Anny Kendall. Liczyłam na coś dużo bardziej intrygującego, energicznego (nawet, gdy mowa o umarlakach) i... mrocznego. Tymczasem przychodzi nam czytać o spokojnej krainie, w której umarli zajmują się... nic nie robieniem. Nawet krótki epizod, jaki autorka postanowiła nam zaserwować, który miał na celu ,,ożywienie" akcji w tym miejscu, niczego nie zmienił. Kolejną rzeczą, która mnie rozczarowała był sam protagonista. Nie dość, że jego postać była ,,płaska" i nijaka, to jeszcze tak mocno grał mi na nerwach, iż z miłą chęcią bym go rozszarpała. Co prawda daleko mu do mojego anty ulubieńca od Andrew Fukudy, ale muszę przyznać, mocno go ściga. Pomijając jednak ta małą dygresję. Do tej pory nie bardzo wiem, czy rzeczywiście był on aż tak głupi, czy tylko takiego udawał, aby wyciągnąć dla siebie jak najwięcej korzyści. Ja rozumiem, że to biedny chłopak wychowany bardziej na niewolnika niż wolnego człowieka, w wiejskiej i do tego dysfunkcyjnej rodzinie, a i średniowieczne czasy, w jakich przyszło mu żyć, niczego nie ułatwiały, no, ale ludzie! Po co udawać głupszego niż się jest w rzeczywistości? Żeby tylko wyciągnąć z każdej sytuacji jak najwięcej dla siebie? Ja rozumiem, że można się tymi wszystkim dobrami wręcz zachłysnąć, ale zazwyczaj każdy ma swój limit. Dla mnie takie zachowania, jakie przedstawiał protagonista ocierają się wręcz o wyrachowanie i przebiegłość. Jednak to, co najbardziej razi, to fakt, że cały czas mowa w o osobie czternastoletniego chłopca. Jeżeli chodzi o fabułę, to z początku miałam wrażenie, że składa się na nią zbiór niepowiązanych ze sobą zbyt mocno, sytuacji, w jakie pakował się zazwyczaj Roger. Innymi słowy mówiąc, ani niczego nie wyjaśniały, ani nie wnosiły zupełnie nic do całej historii. Tak przynajmniej wyglądało to na pierwszy rzut oka. Dopiero ostatnie wydarzenia uświadamiają jak wszystko jest ze sobą połączone. Samo zakończenie utwierdza również w przekonaniu, że po kolejny tom jak najbardziej trzeba sięgnąć. Tempo akcji jest raczej spokojne, żeby nie powiedzieć nawet... lekko monotonne. Mimo to, od książki ciężko jest się oderwać. Na drugą stronę może i nie okazało się tym, czego oczekiwałam, ale i tak miło spędziłam przy niej czas. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalej losy Rogera i jego znajomych. Co do polecania i odradzania, to nie mam zamiaru robić ani jednego, ani drugiego. Sami zdecydujcie, czy macie ochotę dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2014/09/na-druga-strone-anna-kendall.html
Link do opinii
Inne książki autora
Nadejście mrocznej mgły
Anna Kendall0
Okładka ksiązki - Nadejście mrocznej mgły

Czasami wybór między życiem a śmiercią nie jest żadnym wyborem... Roger niegdyś poprowadził armię Umarłych. Uratował swoją ojczyznę i przyjaciół, ale...

Jasny i straszliwy miecz
Anna Kendall0
Okładka ksiązki - Jasny i straszliwy miecz

Będzie musiał uratować świat. Raz jeszcze. Roger mierzył się już z królowymi, barbarzyńcami, duchami, a nawet całymi armiami. Pozostało mu tylko jedno...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy