Siła wcale nie musi tkwić w rozmiarze!
Poznajcie małą Mysz, która najbardziej na świecie chciałaby żeby inni zwracali na nią uwagę. Bycie małym nie jest łatwe... Mysz chciałaby zostać zauważona, lecz jej rozmiar okazuje się DUŻYM problemem. Dochodzi do wniosku, że jedynym stworzeniem, które może jej pomóc, jest wielki i groźny lew. Kiedy zbiera się na odwagę, by poprosić go o lekcje ryczenia dzieje się coś, co całkowicie ją zaskakuje. Okazuje się, że siła wcale nie musi tkwić w rozmiarze.
"Mysz, która chciała być lwem" to kolejny świetny tytuł w dorobku uznanego ilustratora Jima Fielda, autora m.in. ilustracji do książek z serii "Królik i Misia", które natychmiast podbiły serca dzieci, jak i rodziców na całym świecie.
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2017-10-25
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 32
Tytuł oryginału: The Lion Inside
Język oryginału: Angielski
Ilustracje:Jim Field
CZY MYSZ MOŻE ZOSTAĆ LWEM?
Cóż, skoro żółw mógł prześcignąć zająca, wszystko jest możliwe. Przynajmniej w świecie baśni. Tylko czy tak będzie i tym razem? O tym przekonacie się sięgając po „Mysz, która chciała być lwem”, najnowszą książkę zilustrowaną przez Jima Fidela, autora niezapomnianych grafik do znakomitej serii „Królik i Misia”.
Mała myszka, jak to w myszy przypadku bywa, nie ma lekkiego życia. Większe zwierzęta nie zwracają na nią uwagi, ciągle ktoś ją depcze, ściska, przysiada… Mysz mieszka u stóp pradawnej, ogromnej granitowej skały, tak się też składa, że na jej szczycie ma zwyczaj siedzieć pewien lew. Jak na lwa przystało, ryczy, rządzi całym stadem, bez chwili wytchnienia demonstruje jaki jest silny i twardy itd., itd., itd. Jak się można z łatwością domyślić, mysz by odmienić swój los, zastanawia się jakby tu zostać takim właśnie lwem. Co zrobić, żeby ktoś tak niewielkich rozmiarów, jak ona, stał się nagle ważny? Zwierzątko dochodzi do wniosku, że najlepiej byłoby się nauczyć ryczeć tak, jak król zwierząt. Tylko jak miałoby tego dokonać? Mysz wpada na niebezpieczny pomysł by spytać samego lwa – kto, jak kto, ale on zna się na tym najlepiej. I mimo świadomości, że może się to dla niej skończyć zjedzeniem, rusza na spotkanie ze swoim sąsiadem. Spotkanie, które będzie miało bardzo niespodziewany przebieg i oboje nauczy czegoś o własnej naturze.
„Mysz, która chciała być lwem” to uroczy picturebook z podaną rymem urocza opowiastką o tym, jak bardzo nie doceniamy samych siebie. Napisana w szybkim rytmie, w bardzo ciekawy, prosty i przystępny sposób, wciąga i dostarcza porcji mądrej rozrywki dzieciom. Czy to jako samodzielna lektura na początku swojej czytelniczej ścieżki, czy też książeczka, którą ogląda się i czyta razem z rodzicami.
Zresztą to oglądanie należy właśnie do najlepszych elementów obcowania z „Myszą, która chciała być lwem”. Fidel po raz kolejny nie zawiódł, co tam nie zwiódł - jak zwykle zachwycił. Głowna bohaterka, myszka, jest przeurocza – lwu też niczego nie można zarzucić (dzieci oglądające współczesne animacje komputerowe z pewnością znajdą w nim wiele podobieństw do lwa z serii „Madagaskar”). Najbardziej jednak zachwyca znakomite tło, klimatyczne, barwne, ale doskonale dobrane do całości. Po prostu coś wspaniałego.
Znakomite wydanie całości (duży format, papier kredowy, świetna jakość druku) pozwala w pełni cieszyć się znakomitą szatą graficzną. Do tego już sam tom, zamknięty w twardej oprawie, prezentuje się naprawdę dobrze. Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak polecić „Mysz” najmłodszym czytelnikom.
Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/11/24/mysz-ktora-chciala-byc-lwem-rachel-bright-jim-fidel
Cudowna książeczka o myszce która chciała być lwem. Wydawało jej się że kiedy będzie lwem inni będą ją lubić i będzie ważna. Cudowna historia o tym że każdy ma pragnienie bliskości i każdy się czegoś boi nawet potężny lew. Cudowne przesłanie, piękne ilustracje. Polecam. Pozycja adekwatna dla przedszkolaka.
Nie poddawaj się! Początki bywają trudne... Zuchozaur dostaje pierwszy rower i nie może się wprost doczekać, kiedy pojedzie na nim na przejażdżkę z przyjaciółmi...
Ostatnią rzeczą, o której myśli beztroska wiewiórka o imieniu Cyryl, są zapasy na zimę. Jest przecież tyle ciekawszych rzeczy do zrobienia...
Przeczytane:2023-06-11,
W rymowanym tonie poznajemy przygody bohaterki, malutkiej myszy, której rozmiar stanowił dla niej samej ogromny problem.
Przesympatyczna myszka była niestety pomijana i niezauważana przez większe zwierzęta. Myśl jak swój los odmienić zaprzątała jej głowę dniami i nocami.
W końcu zdecydowana postanowiła zasięgnąć lekcji ryczenia u potężnego i szanowanego wśród innych zwierząt lwa, widząc w tym rozwiązanie swojego problemu. Chciała być taka jak on.
Kolejna książka z tej serii również niesie ze sobą pewien przekaz. Tym razem uświadamia nas, że siła wcale nie wynika z rozmiaru, a bycie małym i cichym nie oznacza słabości. Pokazuje nam również, że pozory mogą mylić.
Zachęcam Was do zapoznania się z tą pozycją. Myślę, że zarówno Wam jak i Waszym dzieciom przypadnie do gustu.