Musimy porozmawiać o Kevinie (wydanie II)

Ocena: 5.09 (11 głosów)
Dramat rodzinny w jednym z najlepszych thrillerze psychologicznym ostatnich lat. Siódma powieść w dorobku brytyjskiej pisarki Lionel Shriver, laureatki prestiżowej nagrody literackiej Orange Prize za rok 2005 - przektady na prawie 20 języków - czołowe miejsca na światowych listach bestsellerów Musimy porozmawiaćo Kevinie to poruszająca powieść psychologiczna o trudnym macierzyństwie. Tytułowy Kevin, 14-letni chłopak z zamożnej amerykańskiej rodziny, bez szczególnego powodu zabił dziewięcioro kolegów ze swojej szkoły i dwoje dorosłych. Jego matka próbuje stawić czoła tej dramatycznej sytuacji i jednocześnie odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego? Tworząc ten straszny obraz rzezi nastolatków, Lionel Shriver opowiada zniewalającą, absorbującą i wywołującą rezonans historię jako metaforę większej tragedii - tragedii kraju, gdzie wszystko działa, nikt nie umiera z głodu i gdzie wszystko można kupić oprócz sensu życia". Forbes "Prawdziwe literackie osiągnięcie... Przeczytaj to. Podaj dalej.Musimy porozmawiać o tej książce". Irish Sunday Independent "Najbardziej porażająca, dająca do myślenia książka, jaką od lat czytałem". Simday Telegraph "...brutalnie szczere. (...) Tu nie ma odpowiedzi, nie padają żadne wyjaśnienia. (...) Kto właściwie musi porozmawiać o Kevinie? Może my wszyscy?" Boston Globu

Informacje dodatkowe o Musimy porozmawiać o Kevinie (wydanie II):

Wydawnictwo: Videograf II
Data wydania: b.d
Kategoria: Psychologia
ISBN: 978-83-71-83654-1
Liczba stron: 432

więcej

Kup książkę Musimy porozmawiać o Kevinie (wydanie II)

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Musimy porozmawiać o Kevinie (wydanie II) - opinie o książce

Avatar użytkownika - JustynaW
JustynaW
Przeczytane:2014-01-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, www.owcazksiazka.pl,

"Nie bardzo wiem, jak nazwać to, co wydarzyło się wtedy, w Czwartek. "Bestialstwo" wygląda jak wyciągnięte z gazety, "zdarzenie" w nienormalny sposób minimalizuje jego znaczenie, a "dzień, w którym nasz syn popełnił zbiorowe morderstwo" jest zbyt długie, czyż nie? Lepiej nie wspominać? Ja jednak będę. Codziennie budzę się i kładę się spać ze świadomością tego, co zrobił nasz syn. Niczym z nędzną imitacją męża." - Lionel Shriver

 Wiele mówi się w telewizji czy publikuje w prasie wiadomości o cierpieniu dzieci. Pisze powieści, kręci filmy. O krzywdzie, jaką im wyrządzają dorośli lub rówieśnicy. Maltretowanie fizyczne, psychiczne, morderstwa, samobójstwa. Widzowie chłoną przekazywane im treści, współczują, żyją cudzym nieszczęściem. Tacy jesteśmy. W obliczu tragedii potrafimy się jednoczyć i solidaryzować z pokrzywdzonymi. Jesteśmy empatycznymi istotami. Jednak podchodzimy też do tego, jako do pokazywanego nam przedstawienia, makabrycznej ciekawostki, choć może nikt tak otwarcie nie przyzna. Coś jednak sprawia, że dany temat śledzi się z większym zainteresowaniem, a media stale nam dostarczają nowych informacji. Oglądalność. Bo to cudze nieszczęście? Ludzie. "Nie wydaje ci się, że dawno już zmieniliby kanał, gdyby jedynym moim osiągnięciem było A z geometrii?".  Ta opowieść jest o nastolatku, który wiedział, że stanie się tym "oglądanym". Zorganizował więc w swojej szkole masakrę.

 "Musimy porozmawiać o Kevinie" to powieść epistolarna. 28 listów Evy do męża, w których kobieta chłodno rozlicza się z całego swojego życia, z roli jaką odgrywała jako żona, ale przede wszystkim jako matka. Być może to spowiedź, która mogłaby jej pomóc z uporaniem się ze wspomnieniami. Rodzaj terapii. Jednak przede wszystkim to próba odnalezienia odpowiedzi na dręczące kobietę pytanie: dlaczego. Poważna rozmowa, która powinna była odbyć się wiele, wiele lat wcześniej i w cztery oczy. Tak się jednak nie stało.

 Czy człowiek może urodzić się przepełniony nienawiścią? Do ludzi, do świata, do własnych rodziców. Eva uważała, że z jej synem tak właśnie było. Że Kevin urodził się już nienawidząc. Okazywał jej to od pierwszej minuty życia, ona zaś odwdzięczała mu się chłodem. Nie potrafiła zaangażować się emocjonalnie w rolę matki. Czuła, że coś jest nie w porządku z synem, myślała o nim wręcz jako o potworze, który urodził się po to, by ją ukarać. Jej mąż - Franklin - tłumaczył zachowanie chłopca dziecięcymi wybrykami. Dziecko nie może przecież cały dzień siedzieć grzecznie na kanapie. Odbierał Kevina zupełnie inaczej niż żona. Dla niego był to zwyczajny chłopak, który wyciągał do niego rączki na powitanie i uśmiechał się radośnie. Nie widział w nim nic niepokojącego. Sam był przecież kiedyś małym chłopcem.

 Jedno dziecko, dwoje dorosłych i dwa zupełnie odmienne spojrzenia na jego osobę. Eva sądzi, że Kevin to chłodny manipulant i nie potrafi ukryć niechęci, jaką do niego żywi. Franklin nie może pojąć, dlaczego żona na każdym kroku stara się potępić i demonizować własne dziecko. A to dziecko, będąc już nastolatkiem, morduje z zimną krwią dziewięcioro dzieciaków i dwoje dorosłych. Dlaczego?

 To nie jest opowieść lekka i przyjemna. A jednak nie można się od niej oderwać. Jest niezwykle głębokim studium psychologicznym kobiety jako matki. Przerażającym obrazem relacji kobiety z synem. Opisuje rzeczy, do jakich żadna matka nigdy by się nie przyznała. "Musimy porozmawiać o Kevinie" to fikcja literacka, oparta jednak na wydarzeniach, do których dochodzi nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Europie. Tyle razy słyszało się o masakrach w szkołach z użyciem broni przez ucznia. Zawsze był jednak jakiś powód. Jakiś uraz w psychice sprawcy. W przypadku Kevina nie można mówić o jakimkolwiek powodzie. Choćby uparcie próbowało się jakiś znaleźć. Jak jednak matka może żyć z myślą, że nie wie, dlaczego jej syn w pewien Czwartek zrobił tak potworną rzecz? Dlaczego zrobił to im? Dlaczego zrobił to jej? Eva Kevina nie broni. Nie usprawiedliwia też ani siebie, ani męża. Ma świadomość, że w tym wypadku zawiedli wszyscy. Chce tylko - za pomocą chłodnej i szczegółowej analizy - poznać powód.

 Zamykamy książkę wraz z ostatnią przeczytaną stroną, ale opisana historia nadal w nas pozostaje...

Link do opinii
Avatar użytkownika - lady_foe
lady_foe
Przeczytane:2017-07-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017,
28 listów Evy do męża, w których jak w swoistej spowiedzi opowiada o sobie: o kobiecie, podróżniczce, żonie i matce. Próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie : "Dlaczego jej sym Kevin zabił tyle osób?". Z początku dość nuda, jednak napicie powoli wzrasta. Wyłania nam sie obraz nieznośnego wyrachowanego, złośliwego chłopca. Napięcie narasta do granic wytrzymałości, by pozornie opaść pod koniec, w Czwartek. Książka zostawia czytelnika w osłupieniu, niedowierzeniu i z mokrymi oczami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - anaemia
anaemia
Przeczytane:2016-07-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
,,- Macierzyństwo - podsumowałam wtedy w parku - to jest właśnie obcy kraj". Tytułowy Kevin to potwór, łajdak, łotr, nikczemnik, obrzydliwiec, parszywiec, plugawiec, drań, bezecnik, czarny charakter, niegodziwiec, potwór, barbarzyńca, bestia w ludzkim ciele, brutal, degenerat*. Jego dokładnego opisu należy szukać w słowniku pod hasłem ,,szatański pomiot" lub ,,diabelskie nasienie". A przynajmniej taką wizję swojego syna serwuje nam Eva Khatchadourian - autorka książek turystycznych, żona i, co najważniejsze, matka. ,,Musimy porozmawiać o Kevinie" to idealny przykład książki z narratorem nie do końca wiarygodnym, zdającym się zmieniać opis wydarzeń w zależności od subiektywnych odczuć. Pisana w epistolarnej formie powieść pozwala nam zajrzeć w głąb umysłu matki głównego bohatera dzięki listom, które pisze do swojego męża w półtora roku po tragedii. Eva w żaden sposób nie cenzuruje swoich myśli, a jej długie wywody przyjmują formę istnego strumienia świadomości. Niektórych taka forma może odrzucić lub zwyczajnie znużyć, jednak mnie całkiem przypadła do gustu. Jeśli ktoś szuka książki z pędzącą na łeb, na szyję akcją i mnogością wątków, to może się srogo rozczarować. Powieść toczy się wolnym tempem, brak tu zaskoczeń i niesamowitych zwrotów fabularnych. Jej największą zaletą jest fakt, że stanowi solidne studium psychologiczne osoby po traumatycznych przeżyciach. ,,Z mojego doświadczenia wiem, że ludzie pozostawieni sami sobie osiągną jedną z dwóch rzeczy: nic więcej lub nic dobrego". Od pierwszych chwil życia Kevina, jego matka widziała w nim wcielenie diabła. Z perspektywy jej narracji Kevin wydaje się postacią złą do szpiku kości - tak przebrzydłą, że aż groteskową. Ona sama stara się tłumaczyć przed sobą swoje działania, jednak nie zmienia to faktu, że jawi się nam jako niezbyt dobra matka skrywająca uczucia pod grubą warstwą emocjonalnego chłodu. Czy to właśnie ten chłód; to zimne, bezwzględne podejście do macierzyństwa doprowadziły do eskalacji piętrzących się w chłopcu emocji i do ich wybuchu? Książka jest zapisem myśli zagubionej kobiety, która stara się zrozumieć, co doprowadziło do tragedii, która na zawsze zmieniła jej życie. Poddaje dokładnej analizie szereg zdarzeń z dzieciństwa syna i próbuje rozstrzygnąć, dlaczego zdecydował się on zabić. I, co jest bardzo znaczące, odpowiedzi tej nigdy nie otrzymuje. Od początku znamy zakończenie, do którego książka powoli zmierza, a tego, czego nie powiedziano o nim wprost, dało się z łatwością domyślić. Nie było żadnych zaskoczeń i z tego powodu przez finał powinnam przejść bez żadnych emocji. A jednak. Autorce zdecydowanie udało się je wzbudzić, i to w ilościach bynajmniej nie śladowych. Nie mam pojęcia, co takiego dokładnie tkwi w finale, ale wiem, że sprawiło to, iż pozostawił mnie w osłupieniu i z wilgotnymi oczami. I chociażby dlatego z czystym sumieniem jestem w stanie polecić tę książkę - przynajmniej miłośnikom emocjonalnego masochizmu. *Źródło synonimów - synonim.net.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wiola120892
wiola120892
Przeczytane:2013-04-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Wspaniała, choć trudna książka. Porusza temat macierzyństwa, ale nie takiego które kojarzy nam się w pierwszej myśli z tym zjawiskiem. W książce został poruszony problem trudnej miłości matki do dziecka. Eva, narratorka emanuje strachem, przerażeniem, wręcz odrzuceniem do własnego dziecka. Na swój sposób jednak go kocha - wychowywała go, później odwiedzała mimo popełnionej zbrodni. Tytułowy Kevin od dzieciństwa przysparzał problemów - opiekunki nie chciały się nim zajmować, niszczył rzeczy ważne dla matki, robił krzywdę kolegom oraz siostrze, zawsze był obojętny na wszystko. Mimo to matka chce zrozumieć motywy jego działania. Choć jej miłość nie jest miłością typową - prostą, matczyną pełną ciepła to jednak widać, że matka kocha swojego syna. Polecam wszystkim, którzy lubią książki psychologiczne.
Link do opinii

Książka zaintrygowała mnie opisem dlatego postanowiłam ją przeczytać. Początkowo lektura szła mi opornie, nie spodziewałam się powieści w formie listów,liczyłam,że będzie podzielona na rozdziały. Jednak im dalej zagłębiałam się w tę historię napięcie rosło.

Dla mnie Kevin to przykład dziecka,które jest wychowane na klasyczny pępek świata,żyjące w przekonaniu, że mu się wszystko należy a inni się nie liczą. Denerwował mnie też Franklin,który zawsze widział w synu chodzące niewiniątko a żonę zbywał stwierdzeniem,że przesadza.

Autorka nie staje po żadnej ze stron,daje za to wybór czytelnikom po której stronie by stanęli. Ja byłam po stronie Evy,chociaż macierzyństwo ją przerosło to jednak starała się nawiązać kontakt z synem i poświęcać mu swój czas,chociaż Kevin niespecjalnie to docenił.

Z listów Evy do męża można dowiedzieć się jak trudna była od początku relacja z synem ,kobieta analizuje czy były znaki ostrzegawcze świadczące o złym zachowaniu Kevina i czy można było temu zapobiec. Zakończenie mocne i ściskające za gardło, bo mimo,że spodziewałam się tego co zrobi Kevin to jednak finał wyobraziłam sobie inaczej. Książka zapada w pamięci,jestem ciekawa filmu na jej podstawie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Antosia
Antosia
Przeczytane:2018-10-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Po angielsku,
Avatar użytkownika - CicheBaBum
CicheBaBum
Przeczytane:2016-06-21, Ocena: 6, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy