Mroczny Rewers

Ocena: 4 (3 głosów)

Czasem nawet przeznaczenie się myli.

Granica, która oddziela nas od Nieznanego tylko pozornie jest nieprzekraczalna.
W deszczowy Dzień świętego Walentego, w centrum dużego miasta, młody makler ginie w wypadku drogowym. Prostą z pozoru sprawę komplikuje brak świadków oraz to, że na ciele ofiary nie ma żadnych śladów. Hank Zaborski – policyjny detektyw – odkrywa zagadkowe powiązanie maklera ze sprawą seryjnego mordercy sprzed lat, który od dawna nie żyje. W toku śledztwa pojawiają się kolejne niewyjaśnione tajemnice, zaś fakty wydają się coraz bardziej sobie przeczyć.
„Mroczny rewers” to połączenie fatalizmu antycznej tragedii i napięcia z koszmarów Davida Lyncha. Historia, w której – jak w życiu – niczego nie da się przewidzieć, mimo że wszystko już jest zaplanowane.

Ruszył przed siebie w świetle księżyca. Cień posuwał się za nim wytrwale, potęgując uczucie samotności. Mężczyzna zatrzymał się raptownie. Piski i szelesty ucichły. Księżyc zgasł. Mężczyzna rozczapierzył palce przed oczami. Nie zobaczył ich jednak. Upiorna istota czaiła się w pobliżu. Wiedział, czym ona jest. Ostrożnie stawiając stopy podjął wędrówkę. Przypomniał mu się fragment przeczytanego kiedyś dziecięcego wierszyka.

Ile kroków stąd do piekła? Sześćdziesiąt sześć i sześć. Zdołam dojść tam w świetle świecy? Tak. I wrócić też.

Ale on nie miał żadnej pieprzonej świecy ani nadziei powrotu.

Powietrze wokół zgęstniało w ułamku sekundy, a ciemność zacisnęła się na jego gardle.

Informacje dodatkowe o Mroczny Rewers :

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-08-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788381478977
Liczba stron: 436

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Mroczny Rewers

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mroczny Rewers - opinie o książce

Avatar użytkownika - Elfik13Book
Elfik13Book
Przeczytane:2020-09-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2020,

Czasami nachodzą mnie refleksje dotyczące życia. Zazwyczaj nie mogę się wtedy zdecydować, czy życie jest największym cudem istnienia, czy największym koszmarem? Codziennie spotykają mnie wspaniałe rzeczy, codziennie śmieję się i uśmiecham, codziennie mam przy sobie osoby, które mnie kochają. Wspaniałość tego jest abstrakcyjna – to się dzieje naprawdę? Naprawdę spotkało mnie takie szczęście? Lecz w tym samym momencie na świecie cierpi tak wiele ludzi, tak wiele złych rzeczy się dzieje. Jeśli nawet w tej chwili jesteśmy szczęśliwi, to w przeszłości i na pewno przyszłości poznajemy smak bólu. Nie ma ludzi na świecie, którzy choć przez kilka sekund nie poczuliby tej potęgi istnienia i nie ma ludzi, którzy nie będą musieli mierzyć się ze złem. Więc jak jest? Cud czy koszmar?

Hank Zaborski jest wybitnym detektywem, którzy w czasie dekady rozwiązał wiele spraw kryminalnych i pomógł wielu ludziom. Jednak jego idealistyczne spojrzenie na świat skończyło się od razu z pierwszą sprawą. Seryjny zabójca został schwytany, ale obraz, jaki po sobie zostawił, pozostał w snach detektywa. Teraz powraca z dwojoną siłą, gdy dochodzi do wypadku samochodowego, w którym ginie rozwijający karierę makler giełdowy. W jego portfelu zostaje odnalezione zdjęcie dziewczyny – dziewczyny nieżywej od dziesięciu lat, dziewczyny zamordowanej w bestialski sposób... Jak łączą się te dwie sprawy?

"Mroczny Rewers" na wstępie zafascynował mnie nietypowo zapowiadającą się fabułą. Powieść z wątek kryminalnym, ale zahaczająca o fantastykę egzystencjonalną. Brzmi ciekawie? A ja jestem fanką mieszanych gatunków. Dopiero w momencie gdy pisarz łączy paradoksalne wątki, jestem w stanie ujrzeć całą gamę literackiej przyjemności. Jest to wyzwanie dla pisarza, ale i wyzwanie dla czytelnika. Jak można go nie podjąć? A ta powieść neguje logiczne myślenia, zarazem używając go. Jestem naprawdę zachwycona tą niesztampowością.

Styl autora już od pierwszych stron wyróżnia się na tle innych książek. Pozwala na płynne przechodzenie pomiędzy wątkami fabuły. Łączy w sobie dopracowanie z lekkością pióra i często potocznym językiem, co daje wrażenie naturalności i opowieści opowiadanej przez przyjaciela, który wpadł tylko na chwilę, by podzielić się z nami właśnie nią. Wie, że zrozumiemy się nawzajem. Takie właśnie uczucia towarzyszyły mi podczas czytania powieści. A w dodatku autor wielokrotnie nawiązywał do dzieł współczesnej popkultury. Jeśli czytacie moje recenzje systematycznie, to na pewno wiecie, że uważam takie nawiązania za proste, przyjemne i godne podziwu ubarwienie całości.

Za pomocą opisu mogę wprowadzać Was trochę w błąd, ponieważ "Mroczny Rewers" nie jest kryminałem ani thriller w standardowym rozumieniu tego słowa. Wątek kryminalny istnieje, ale jest on rodzajem metafizycznych rozważań oraz podążaniem za logiką, która stara namieszać się w głowie czytelnikowi. Nie wiedziałam, czy spodziewać się realistycznego rozwiązania zagadki, czy też liczyć na niemożliwe. Podobała mi się ta niepewność, ponieważ wprowadzała harmonijny chaos w moje myśli i dawała szansę na przekroczenie granic wyobraźni. Natomiast wielowymiarowość książki dała mi poczucie panoramiczności i potęgi naszego własnego świata. Mój dzień może być szczęśliwy albo być osobistym końcem świata. W tym samym czasie inni ludzie mają swoje własne życie i nawet im nie przyjdzie do głowy, że ktoś taki jak ja istnieje. Może brzmi to dość ponuro, ale w kontekście "Mrocznego Rewersu" wydaje mi się to pięknym spostrzeżeniem. Ukazaniem linii życia, które nie mają ze sobą nic wspólnego, a jeśli nawet, to nie są w stanie zauważyć splątania własnych historii.

Jednak bez wątpienia najważniejszą częścią całej powieści jest dla mnie poruszana tematyka. Określam ją jako egzystencjonalną, ponieważ łączy ze sobą rozważania na temat istnienia, życia i śmierci. Trzy aspekty, które prawie zawsze są nierozłączne i dotyczą każdego człowieka na tej planecie. Pisarz za pomocą rozbudowanej fabuły maluje przed czytelnikiem obraz sensu istnienia. Jest to arcydzieło pełne najróżniejszych barw. Niektóre z nich porażają zimnem, inne ciepłem i wyrazistością, a niektóre miejsca nigdy nie zostaną zamalowane. Zostajemy subtelnie naprowadzeni na drogę, która być może pozwoli nam zdecydować, gdzie jest nasze własne miejsce. Nie ma wątpliwości – jest to droga pełna niebezpieczeństw, strachu i cierpienia, ale gdy ją obserwowałam, zdałam sobie sprawę, że cała powieść napawa mnie nadzieją i wiarą w możliwości.

Pisarz nie ogranicza się tylko do paradoksalnego wykorzystania gatunków, czy tematyki, ale również w sposób niekonwencjonalny przedstawia nam bohaterów. Za pomocą pobieżnej kreacji wyłuszcza czytelnikowi najważniejsze aspekty ich osobistych historii i dokładnie palcem pokazuje, na co musimy spojrzeć. Nie potrzebujemy niczego więcej, by zrozumieć kim są i dlaczego właśnie tak potoczyły się ich losy. Bardziej stabilne miejsca w fabule odnajduje oczywiście Hank, który oczarował mnie swoim charakterem. Postać niesztampowa, wywołująca sympatię. Pełna zimna i opanowania, ale taż wiary, uczciwości i wbrew pozorom wierna ideom.

"Mroczny Rewers" okazał się dla mnie strzałem w dziesiątkę. Miałam wrażenie, że wiele myśli jest również moimi myślami, tylko teraz mogę patrzeć, jak zostały zebrane i opowiedziane w skrystalizowanej formie. Jeśli jesteście odważni i lubicie wyzwania, jest to stanowczo książka dla Was.

Link do opinii

Niespodziewane wypadki dotykają ludzi w najmniej oczekiwanym momencie. Wtedy, gdy nikt się ich nie spodziewa. W podobnej sytuacji był bohater Mrocznego Rewersu Piotra Andera. Młody makler, Adam Berg, ginie w wypadku samochodowym. Centrum dużego miasta, duży ruch, tłok na ulicy. Nikt nic nie widział. Martwy mężczyzna nie miał na ciele żadnych ran, co powoduje, że cała sytuacja staje się coraz bardziej tajemnicza i niewiarygodna. Sprawca wypadku wyjaśnia, że widział Anioła. Co on bredzi? Śledztwem zajmuje się detektyw Hank, który sam się boryka ze swoimi problemami. Wiele tego, jak na początek, ale ostrzegam, później będzie jeszcze goręcej …

Przyznam, że ta lektura ogromnie mnie skołowała. Nie wiem, co mam o niej myśleć. Z jednej strony nasuwa się myśl, że mamy do czynienia z nowatorskim debiutem, natomiast z drugiej trochę czuję się zniechęcona. Początek lektury wydawał się dość senny i nieciekawy, im dalej brnęliśmy w fabułę, tym akcja bardziej się rozkręcała, stawało się mroczniej i brutalniej. Można zaobserwować nierównomiernie rozłożone tempo i rozwój akcji, bywały zrywy i chwile marazmu. Nie wiem, czym się autor kierował, tak konstruując fabułę, być może miał w tym jakiś swój cel i zamysł, który nam nie jest znany.

Nie brakuje w powieści brutalności i wulgaryzmów, język dość specyficzny i klimatyczny. Zapewne te jego przymioty miały na celu wyeksponować określone zachowania czy wydarzenia, nadawały im charakteru i bezpośredniości, celnego trafienia.

Cała lektura – jak dla mnie - jest dość chaotyczna i nerwowa. Wielkim minusem jest duża ilość bohaterów, nic nie wnoszących do akcji, ale bardzo absorbujących czytelnika i odciągających od fabuły. Nie sposób każdego zapamiętać i ocenić jego rolę w tej historii. W zasadzie można pokrótce tylko powiedzieć, że byli i umarli, nie odegrali żadnej istotnej roli. A może w ten sposób autor chciał zwrócić naszą uwagę na przemijalność ludzkiego życia, na szybki upływ czasu? Jest człowiek, żyje i nagle niespodziewanie odchodzi. To też zmusza do zastanowienia się nad sensem ludzkiego życia, nad jego wartością. Aby wytłumaczyć autora, przyjmuję takie uzasadnienie. Powieść obfituje w liczne dokładne i drobiazgowe opisy, trochę męczące i nużące, które powodują, że ta książka jest zbyt przegadana, autor może chciał dobrze, ale przesadził w drugą stronę. Zdecydowanie można ją skrócić o kilkadziesiąt stron i uważam, że nic by tej historii nie ubyło, przeciwnie, może czytałoby się szybciej i z ciekawością.

Mnie ta powieść nie przekonała do siebie. Zabrakło mi w niej czegoś, czegoś trudnego do zdefiniowania. Większych emocji, napięcia, przeżyć bohaterów. Nie jestem też zwolennikiem mieszania gatunków, nie wciągają mnie zjawiska pozaziemskie, fantastyka czy pojawiające się anioły i duchy. Lubię twardo stąpać po ziemi i takich też historii oczekuję od autora.

Rozczarowałam się, liczyłam na zdecydowanie więcej, bo uważam, że od dobrego thrillera mam prawo tego oczekiwać. Ale moje odczucia są subiektywne, ciekawa jestem, jakie są wasze wrażenia po tej lekturze? Sięgnijcie po nią, jestem ciekawa, czy różnimy się w ocenie debiutu Piotra Andera?

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanie
zaczytanie
Przeczytane:2020-08-09,

Głównym wątkiem w książce jest śledztwo prowadzone przez policyjnego detektywa, Hanka Zaborskiego. Dotyczy ono śmierci młodego maklera, Adama Berga, który zginął w wypadku drogowym. Nie było by w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że Hank znajduje w portfelu ofiary zdjęcie Manouk Rijkard, która zginęła z rąk seryjnego mordercy ponad 10 lat temu. Wówczas również on prowadził sprawę i był bardzo blisko uratowania młodej kobiety, jednak pojawił się na miejscu zbrodni zbyt późno. Od tamtej pory Zaborski miewa koszmary i nie potrafi się pozbyć wyrzutów sumienia. Tym bardziej więc pragnie rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci Adama oraz jego związku z Manouk. Historia nabiera tempa, kiedy okazuje się, że żaden ze świadków nie widział Berga przed momentem wypadku, zupełnie jakby mężczyzna spadł na asfalt prosto z nieba. Co więcej, Darius Vogel – kierowca, który potrącił mężczyznę, twierdzi, że na moment przed zdarzeniem widział na przejściu anioła. Hankowi jednak trudno uwierzyć w jego wersję wydarzeń, gdyż Vogel był pod wpływem alkoholu. Szybko zmienia zdanie, kiedy jego przyjaciel patolog, przeprowadzający sekcję zwłok Berga, oznajmia Hankowi, że z ciałem ofiary dzieje się coś dziwnego…

Pełna recenzja tutaj:

Polecam!!!

Link do opinii

Pan Piotr Ander w swoim debiucie zabiera czytelnika w podróż po bezdrożach jawy i snu. "Mroczny rewers" nie jest jednak tym, czego się ktokolwiek spodziewa.

 

Witaj w Nyx
Autor zabiera czytelnika do miasta, które niczym ćma króluje wśród mroku i tajemnicy. To miejsce pełne zła i ludzkiego upadku. Gęsta atmosfera nie opuszcza czytelnika ani na chwilę. Miasto okrywa cień i nawet za dnia nie można czuć się tam bezpiecznie. Śmierć jest w "Mrocznym rewersie" jest przewodnikiem, a przeznaczenie depcze bohaterom po piętach. Debiutancka książka nieustannie skłania czytelnika do zadumy i refleksji, a różne fazy akcji, coraz głębiej sięgają do ludzkiego jestestwa. Fabuła nie jest łatwa, ani lekka. Czytelnik do samego końca zastanawia się co przeczytał, analizuje. Misz masz gatunkowy, który serwuje autor sprawia, że z realizmu nawet nie wiadomo kiedy człowiek wchodzi w jawę senną, koszmar. Aurę niejasności potęguje postać Ducha, która jest wciąż obok, ukrywa się za słowami. Nawiedza czytającego pomiędzy rozdziałami wzbudzając ciekawość i pytania. Wraz z rozwojem akcji widać rozwój, jaki następował w autorze. Język i spostrzeżenia, metafory i ukazanie ludzkiego życia dają do myślenia. "Mroczny rewers" zaskakuje formą i tym co autor pod płaszczem rozrywki, chce przekazać.

 

Upadki
Debiut Pana Piotra, choć niewątpliwie intrygujący, nie ustrzegł się wad. Chaos informacji i nadmiar wiedzy, którą chce przekazać autor są w książce na porządku dziennym. W książce znaduje się masa niepotrzebnego tekstu, który nic nie wnosi i wypada sztucznie (informacje o karmie dla kotów, rodzajach herbat, mopach). Całe szczęście, że wraz z rozwojem akcji, autor zaczął coraz mniej takich praktyk stosować, bo to zwyczajnie nużyło i irytowało. Książka posiada także bardzo nie równe tempo. Były momenty, które mocno wciągały i spostrzeżenia, które czytałam mężowi na głos, jednak przeplatają je fragmenty, które wybijają z tej fali aprobaty. Masa pojawiających się bohaterów i wydarzeń z nimi związanymi, które pojawiają się nagle i tak samo szybko kończą wątek, sprawiały, że przy bieżącym czytaniu ciężko było połapać się, kim tak naprawdę są. Dopiero później wątki łączyły się i przeplatały. Taki zabieg sprawiał, że to co ważne, umykało potrzebie umiejscowienia bohatera. W początkowej części książki autor dużo gorzej wypada językowo. Potoczne słowa i prosty język rzucały się w oczy. Jednak wraz z rozwojem książki, albo przyzwyczaiłam się do tych zabiegów, albo było tego tak mało, że nie kłuły mnie w oczy.

 

Podsumowanie
"Mroczny rewers" bardzo mnie zaskoczył. Liczyłam na inną historię, jednak ten debiut dał mi do myślenia. Tutaj wątek sensacyjny jest jedynie podstawą. Trzeba nieustannie brodzić w tajemnicy i szukać prawdziwego sensu. Wydaje mi się, że chociaż jest to świeża i ciekawa lektura, to w wielu aspektach sprawia wrażenie, że autor chciał za bardzo - dać do myślenia, zaskoczyć. Wskutek czego tworzy się swoista moralna otoczka wokół książki, która skłania do myślenia ale w chwili czytania. Nadmiar wszystkiego i mieszanina sprawiają, że po pewnym czasie wszystkie motywy i przemyślenia ulotnią się. Ciężko jest tą książkę ocenić, w ramach jednej kategorii. Wydaje mi się, że jest to jedna z tych pozycji, którą trzeba sprawdzić samemu. Autor niewątpliwie ma zaplecze i z przyjemnością w przyszłości sprawdzę, czym mnie zaskoczy. 

Link do opinii
Inne książki autora
Handlarz urojeń
Piotr Ander0
Okładka ksiązki - Handlarz urojeń

Arleta Tarczewska jest przebojową młodą kobietą z dużego miasta. Ma pieniądze i szybki motocykl. Kiedy zbliżają się jej dwudzieste dziewiąte urodziny postanawia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy