Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-06-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 520
Tytuł oryginału: Wicked Forest
Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska
Willow w tej części dwukrotnie staje na ślubnym kobiercu: najpierw z Thatcherem, a potem ze swoim profesorem Miguelem. Gdy Willow jest w ciąży wychodzi na jaw, że mąż ją zdradzał nawet w trakcie podróży poslubnej! A takie miałam dobre zdanie o Thatcherze... Linden, jej brat, jest w niej tak obłąkańczo zakochany, że zamyka ją w pokoju. Na pomoc przybywa Miguel, który rok po narodzinach Hannah, bierze z Willow ślub. Linden trafia do zakładu.
Kiedy Willow De Beers już wie, kim naprawdę jest, sprzedane rodzinny dom w Karolinie. Północnej i wyprowadza się do Palm Beach, aby zamieszkać tam ze swoją rodzoną matką i przyrodnim bratem. Świat blichtru, snobizmu i ogromnych fortun jest wyzwaniem, przed którym ambitna dziewczyna nie zamierza się uniknąć. Siły dodaje jej odzyskana matka.
Kiedy Thatcher. Eaton, młody przystojny adwokat, oświadcza się Willow, jej życie zmienia się w bajkę. Piękny ślub... Ale każda bejka ma swój koniec. Cienie gęstnieją i wydarzenia przyspieszają aż do katastrofy. Mówi się, że po sztormie zawsze wychodzi słońce. Czy Willow po mroku zobaczy tęczę?
Druga część sagi o rodzinie DeBeers jest chyba jeszcze bardziej rozczarowująca niż pierwsza. Dużo się dzieje, ale wszystko jest przewidywalne, wszystko to już było w innych książkach Andrews. Główna bohaterka - piękna, uzdolniona i odważna, choroba psychiczna, zdrady, bogactwo. Nie rozumiem, dlaczego wydawnictwo nie zajmie się niepublikowanymi jeszcze w Polsce licznymi starymi powieściami tej autorki, zamiast promowania tych nowych "tworów".
Cofamy się w czasie, aby poznać historię Grace, rodzonej matki Willow De Beers. Światem Grace Houston były bazy marynarki wojennej, gdzie kolejno służył...
25 urodziny to bardzo ważny moment w życiu Barta. Zgodnie z wolą babki tego dnia stanie się on właścicielem rodzinnej posiadłości. Na jubileuszowe przyjęcie...
Przeczytane:2017-08-06, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, Egzemplarz recenzencki,
Myślę, że nie trzeba specjalnie przedstawiać Virginii Cleo Andrews (1923-1986), ale zdecydowanie zasługuje ona na kilka słów. Amerykańska pisarka specjalizująca się w sagach rodzinnych. W jej powieściach powracają motywy zakazanej miłości oraz skrywanych przez lata sekretów. Najsłynniejszą jej powieścią są Kwiaty na poddaszu z serii o rodzinie Dollangangerów. Książki autorki tworzą dwadzieścia bestsellerowych serii, których łączny nakład jest naprawdę imponujący, ponad 106 milionów egzemplarzy.
Mroczny las to druga, po Willow część cyklu o rodzinie de Beers. Niestety nadal sądzę, że mimo iż nowa seria nie jest zła, to nijak ma się do popularnychKwiatów na poddaszu. Ci z was, którzy najsławniejszą serię Andrews znają przyznają mi chyba rację, że ma się wrażenie jakby czytało się książki innego autora. I znów brakowało mi napięcia i specyficznego klimatu towarzyszącego podczas lektury Kwiatów… i kolejnych częściach cyklu.
Tytułowa bohaterka Willow de Beers mając dziewiętnaście lat dowiaduje się, że jej adopcyjny ojciec faktycznie był jej tatą, a matka jego pacjentką. Po śmierci ojca w jej ręce trafiają list i pamiętnik, które prowadzą dziewczynę prosto do Palm Beach w poszukiwaniu matki. Na miejscu zderza się z bogactwem, blichtrem i zepsuciem elit tej bajecznej wyspy. Poznaje też młodego prawnika Thatchera Eatona, który z upływem czasu coraz bardziej ją fascynuje.
Willow dość szybko dowiaduje się kim tak naprawdę jest. Postanawia sprzedać dom w Karolinie Północnej i na stałe przenieść się do Palm Beach, by móc zamieszkać ze swoją rodzoną matką i przyrodnim bratem. Nie zamierza się ugiąć przed światkiem sławnych i bogatych. Jednak już niedługo ma nastąpić wyjątkowe wydarzenie, na które czeka całe środowisko Palm Beach. Wydarzeniem tym ma stać się ślub młodziutkiej Willow z Thatcherem. Ślub i życie jak z bajki? Okaże się… Wszak nikt nie ma monopolu na szczęście, a czarne chmury nad głową Willow gęstnieją… Czy dla Willow po ciemności znów zaświeci słońce?
Mroczny las tak, jak Willow to powieść obyczajowa z bardzo rozbudowanym wątkiem romansowym. Kolejna książka, która powstała by cieszyć oczy i serca kobiet w różnym wieku. Ja jestem kobietą, ale zbyt często czułam się, jakbym została żywcem przeniesiona między kartki harlequina, za którymi nie przepadam. Nie bawiło mnie pławienie się w luksusie made in Floryda. To nie jest moja bajka.
Andrews zdążyła przyzwyczaić swoich czytelników do tego, że jej powieści są dopracowane i pod tym względem nie brak im niczego. Nie mam więc zarzutu jeśli chodzi o opisy miejsc, przyrody czy też charakterów postaci. Bohaterowie książki zostali dobrze skonstruowani, lecz nie mogę powiedzieć żebym po odłożeniu książki za kimś specjalnie tęskniła.
Mroczny las nie jest złą książką, o ile nie czytało się wcześniejszych powieści Virginii Cleo Andrews. Jej wielbicielom, a szczególnie miłośników wspomnianych wcześniej Kwiatów na poddaszu, czegoś będzie brakowało. Przy Willowsądziłam, że być może zmienię zdanie po drugiej części, ale niestety tak się nie stało. Nie wiem ile jeszcze części cyklu rodzina de Beers przed nami i nie mam pojęcia czy w takiej sytuacji będę miała ochotę na kontynuację. Brakuje mi już nadziei, że coś drgnie, rozwinie się, ewoluuje i w związku z tym nie sądzę, że finalnie otrzymamy bardzo ciekawą historię. Tymczasem Mroczny las polecam przede wszystkim licznym wielbicielkom talentu i twórczości amerykańskiej pisarki oraz miłośniczkom powieści obyczajowych dla kobiet.