Nazywam się Karina Wilga, przyjaciele mówią mi Kara, i mam 27 lat.
Jest rok 2052, a zmiany klimatyczne widać już gołym okiem. Dosłownie można je odczuć na własnej skórze. Nie stało się to oczywiście z dnia na dzień, postępowało jednak dużo szybciej, niż przewidywali naukowcy. Początki były przerażające.
Nauczyliśmy się z tym żyć… Ale nie wszyscy…
Jak bardzo może zmienić się psychika ludzi żyjących w izolacji?
Do czego może doprowadzić odcięcie od dobrodziejstw cywilizacji?
A może potwory ze starego świata przetrwały i nadal niosą zniszczenie?
Czy znalezienie miłości w świecie zdziesiątkowanym przez głód i choroby jest możliwe?
Odpowiem na te pytania.
Przeżyłam to.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2023-10-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
Instagram: @violet.and.dog
.
Nie jest łatwo przewidzieć przyszłość, a ci, co się tego podejmują, mają nie lada trudne zadanie. To jak wróżenie z fusów, każdy może zobaczyć coś zupełnie innego w filiżance z kawą. Co zobaczyła Anna Kowalczyk? Czy wizja autorki ma szansę się ziścić? Czy przeznaczeniem ludzkości jest jej degradacja i upadek? Oceńcie sami. Bohaterką „Mrocznej przyszłości” jest 27-letnia dziewczyna, która stara się przetrwać w nieprzyjaznym świecie. Jest rok 2052, a cywilizacja stoi na granicy upadku. Panuje chaos, bezprawie i zezwierzęcenie. Wydaje się, że wszystko to, co osiągnęliśmy, zostało zaprzepaszczone i cofnęliśmy się do epoki kamienia.
.
Lubię powieści dystopijne, ponieważ dają możliwość wykazania się jej autorowi kreatywnością. Dla osób, które nie wiedzą, czym jest dystopia, to spieszę z obszernymi wyjaśnieniami. Dystopia jest to „utwór fabularny z dziedziny literatury fantastycznonaukowej, przedstawiający czarną wizję przyszłości, wewnętrznie spójną i wynikającą z krytycznej obserwacji otaczającej autora sytuacji społecznej. Dystopia przyjmuje pesymistyczny osąd zastanego świata, fantastyczna wizja jest zazwyczaj jego hiperboliczną konstatacją, negującą możliwość odmiany zastanego stanu rzeczy w przyszłości” (źródło: Wikipedia).
.
Książka ta jest próbą odpowiedzi na pytanie, co się stanie z ludzkością, jeśli nie wyciągnie wniosków ze swoich błędów. Co prawda nie znalazłam tu nic, o czym nie mówiliby już inni twórcy. Biorąc jednak pod uwagę to, że debiutancka powieść autorki to całkiem nieźle poradziła sobie z wyzwaniem. Zwróciła uwagę na zagadnienia, które powinny być obiektem zainteresowania współczesnej młodzieży. Zmiany klimatyczne, zagrożenie głodem i chorobami – to wszystko dzieje się na naszych oczach. Marnujemy zasoby naturalne, wodę, prąd, gaz, nabywamy coraz to nowe rzeczy, a także nie uczymy naszych dzieci szacunku do planety. Czy ta książka mnie przeraziła bądź wpłynęła na zmianę moich codziennych nawyków? Nie do końca. Jednak miło spędziłam z nią czas i jestem ciekawa kolejnych propozycji od tej debiutującej pisarki. Od premiery książki minął już miesiąc, a mam wrażenie, że przez bookstagram przeszła ona bez echa. Również konto fb i instagramowe autorki wydaje się nieaktywne. Książka nie jest dostępna na Legimi i sądząc po szczątkowych opiniach na lubimyczytac.pl, mam wrażenie, że niewiele osób miało możliwość jej przeczytania. Dajcie znać czy słyszeliście o tej książce i czy wg was zasługuje na lepszą reklamę?
Jest rok 2052, na świecie żyje już niewielu ludzi, nastąpiły ogromne zmiany klimatyczne, brakuje żywności.
Książka opowiada o życiu niewielkiej osady. Mieszka w niej Kraina, główna postać. A obok niej jest bardzo dużo innych postaci. Ciągle są wymieniane imiona i to czym się kto zajmuje. A także kto co zjadł, założył na siebie, co i komu powiedział, co później jest jeszcze wiele razy powtórzone innym osobom (dużo według mnie niepotrzebnych dialogów). Karina ciągle coś robi, ale mam wrażenie że w całej książce nic szczególnego się nie dzieje.
Ja gubiłam się w postaciach, dla mnie zdecydowanie było ich za dużo.
Pojawił się także wątek miłosny, ale bardzo beznamiętnie opisany.
Co bylibyście w stanie zrobić dla swojego dziecka? Czy poświęcilibyście całe dotychczasowe życie, aby pociecha była szczęśliwa i bezpieczna? Rodzice sześciorga...
Siedem lat temu w zupełnie różnych częściach Polski na świat przyszło sześcioro dzieci. Nikt jednak nie spodziewał się, że będą tak wyjątkowe i inteligentne...
Przeczytane:2023-11-25, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 52 książki 2023,
Współpraca
Mroczna Przyszłość autorstwa Anny Kowalczyk
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Czytałam już w przeszłości powieść dystopijną, która nie przypadła mi do gustu. Postanowiłam dać szansę tej powieści aby odczarować ten niesmak. I jak najbardziej się to udało. Świat jest przedstawiony z perspektywy głównej bohaterki Kariny Wilgi, 27 letniej dziewczyny, która została sierotą. Obecnie jest rok 2052.
Jak sobie wyobrażamy rok 2052? Najprawdopodobniej latające auta, robotyka na pełnym poziomie oraz technologia, która wykonuje za nas dużą część pracy. Niestety pokazana historia w książce pokazuje nam całkiem inne oblicze. Katastrofa klimatyczna przyszła wcześniej niż się można było spodziewać. Temperatura latem oraz zimą osiągają ekstremalnych temperatur. Obecnie są tylko te dwie pory roku. A cywilizacja jest zdziesiątkowana przez liczne choroby zakaźne oraz covid. Nie ma już takich metropolii jak znamy z naszych czasów. Teraz są niewielkie osady, gdzie mieszkańcy muszą żyć w symbiozie. Tak samo to działa między osadami. Ale jak zawsze wiadomo w życiu nigdy nie jest tak że każdy jest przychylny i pomocny, na drodze między osadami trafiają się zbiry i rabusie. Karina ma to szczęście, że gdy zostają przesiedleni to jej rodzice wybrali osadę i to jej ojciec ustalał zasady. Czy w takim świecie można odnaleźć szczęście i miłość. Jak najbardziej organizowane są śluby. Tworzone są rodziny mimo, że jest to trudne. Właśnie Karina także pokazuje, że miłość można znaleźć wszędzie.
Książka była wciągająca i interesującą, lecz także bardzo przewidująca, co nieco zaniżyło ocenę tej pozycji. Narracja pierwszoosobowa pomogła nam bardziej wczuć się w rolę i myśli głównej bohaterki. Dzięki temu powieść jest właśnie bardziej wciągająca. Myślę że w przyszłości chętnie sięgnę po kolejne pozycje autorki. A książkę polecam każdemu. Najbardziej chyba grupie młodzieżowej, język jest bardzo prosty i zrozumiały, dzięki temu każdemu ona przypadnie do gustu, najbardziej w długie jesienne i zimowe wieczory.