Piękna, wysmakowana proza o przemocy, brutalności życia i niezrozumieniu.
Raul ma dziesięć lat i uwielbia czytać. Jest inteligentny i wrażliwy. Jednocześnie czuje, że nie jest zwykłym chłopakiem; wie, że urodził się w niewłaściwym ciele, że z tego powodu umrze w wieku osiemnastu lat jako żołnierz podczas interwencji kubańskiej w Angoli i że jest wcieleniem księżniczki trojańskiej Kasandry i tak jak ona potrafi przewidywać przyszłość. Dramat Rauliego polega na tym, że utkwił jak w pułapce między greckimi bogami a rewolucją, między ciałem, z którego pragnie uciec, a światem, który nie pozwala uciec takim jak on.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2023-04-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 248
Tytuł oryginału: Llamenme Casandra
Są takie książki, po których nie wiem co napisać. Nie dlatego, że nie są ciekawe, przeciwnie. Wywołują wiele emocji i poruszają trudną tematykę. O czym jest ta publikacja i jakie wrażenie na mnie wywarła? Zapraszam Was serdecznie do zapoznania się z moją opinią.
Raúl jest dziesięciolatkiem kubańskiego pochodzenia. Jego pasją jest czytanie książek. Jest to osoba niezwykle wrażliwa, inteligenta i bardzo delikatna. Chłopiec bowiem ma bardzo kobiece rysy twarzy. Nie czuje się jednak dobrze w swoim ciele. Ponieważ potrafi przewidywać przyszłość, to wie, że umrze w wieku 18 lat podczas wojny w Angolii. Raúl żyje też w dwóch wcieleniach. W jednym jest kubańskim wrażliwym chłopcem, a w drugim jest trojańską księżniczką Kasandrą, która potrafi przewidywać co się wydarzy. Chłopak jednak nie jest szczęśliwą osobą. Utknął pomiędzy dwoma tak od siebie odmiennymi światami. Z jednego pragnie uciec, a z drugiego uciec mu nie pozwalają. Na tym polega jego życiowy dramat. Czy uda mu się odnaleźć równowagę? Czy Raúl będzie w stanie pogodzić swoje dwie osobowości? Jaką cenę przyjdzie mu zapłacić za bycie odmieńcem? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie podczas czytania tej publikacji.
Tak jak wspomniałam na początku, jest to dosyć trudna lektura. Porusza ona wciąż dla wielu kontrowersyjne tematy i wywołuje cały szereg emocji. Przeczytamy tutaj między innymi o przemocy fizycznej, psychicznej a przede wszystkim seksualnej. Dowiemy się z czym tak naprawdę musiał zmagać się Rauli. Już od najmłodszych lat czuł się księżniczką Kasandrą. W rodzinie też nie miał lekko. Po śmierci swojej ciotki, często się za nią przebierał, by jego matka wciąż miała swoją bliźniaczkę stale przy sobie. Wychodził też na dyskoteki w kobiecym przebraniu. Jednak musiał bardzo uważać. Ustrój na Kubie w latach 70 i 80 był bardzo surowy w tym temacie. Gdyby przyłapano go na tym, że się przebiera od razu niechybnie by zginął oskarżony o najgorsze rzeczy. Gdy trafił do wojska, jego sytuacja wcale się nie poprawiła. Stał się obiektem drwin, zaczepek oraz wszelkiej przemocy. Z racji swojego wyglądu, otrzymał przydomek Merlin Monroe. Głównym problemem chłopca było to, że był bardzo uległy i nie potrafił powiedzieć słowa nie. Efektem tego było to, że często był publicznie poniżany oraz wielokrotnie gwałcony przez swoich zwierzchników. Jest to lektura o zagubionym chłopcu, który jedyną chwilę wytchnienia znajduje w książkach.
Autor porusza tutaj trudną tematykę, jaką jest transpłciowość. Ponadto opisuje nam sytuację polityczną, jaka panowała na Kubie w latach 70 i 80. Jak doskonale wiemy, był to kraj totalitarny, który tępił wszelkie odmienności. Pisarz opisuje, jak negatywny stosunek mieli Kubańczycy do kwestii homoseksualizmu, koloru skóry czy transpłciowości. Uważano, że osoba o czarnym kolorze skóry jest gorsza od osoby o białej karnacji. Tworzono też podziały na lepiej i gorzej urodzonych.
Mały Raúl miał pecha, że urodził się w tak trudnych czasach. Wszechobecne niezrozumienie sprawia, że chłopiec jest wewnętrznie rozdarty między tym co ludzkie, a tym co boskie. Przez to, co raz częściej uciekał w świat greckiej literatury. Homofobia, przemoc oraz rozpad rodziny, to wszystko nie nastrajało optymistycznie. Powoli te wszystkie elementy skumulowały się w całość, która przypominała rozpad państwa komunistycznego.
Jeśli szukacie książki, która porusza trudną tematykę lub chcecie się dowiedzieć, jak to jest żyć w dwóch zupełnie różnych wcieleniach to sięgnijcie po tę pozycję. Myślę, że ta książka z pewnością Was poruszy i nieraz zaskoczy. Bardzo dziękuję Dom Wydawniczy REBIS za egzemplarz do recenzji. Przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/ 10 punktów.
Przeczytane:2023-05-24, Ocena: 6, Przeczytałam,
Od samego początku, kiedy tylko tą książkę ujrzałam, wiedziałam, że jest inna od wszystkich. Wciągnęła mnie od pierwszej strony trzymając do końca w głębokim napięciu. Jej prostota przekazu aż boli. Bolało mnie czytanie każdej strony, każdego wydarzenia i sposobu traktowania tego chłopca. Dla rodziców był chodzącym fajtłapą, który wie za dużo. Nie rozumieli jego potrzeby czytania książek, wręcz denerwował ojca, kiedy wiedział co robi, gdy go w domu nie było. Był zły, bo Raul widział jak zdradza jego matkę. Dopiekał mu słownie traktując jak chorego psychicznie. Kazał cztery lata starszemu bratu się nim opiekować, choć to starszy brat był chłopcem z wielkimi problemami. Ojciec Raula sam opowiadał jak jest nieobliczalny, choć za wiele informacji o nim nie ma. Ma budzić postrach i tyle. Jego ojciec to zwykły mechanik, który wciąż chwali się dawnymi medalami. Niby był wielkim sportowcem, jednak autor podkreśla, że czasy jego świetności dawno minęły. Za to nie minęło zamiłowanie do pięknych i młodych kobiet. Matka była postacią bardziej poboczną, na wiele rzeczy obojętną. Raul często wspomina tutaj pewnego kapitana, który zmuszał go do robienia mu dobrze. Często go obrażał i wykorzystywał, by zaspokoić swoje żądze. Groził mu śmiercią, choć Raul wiedział, kiedy umrze. Wierzył, że posiadał dar przewidywania czyjejś śmierci. Według niego dusza natrafiła na nie to ciało. Wciąż powtarzał, że jest Kasandrą, trojańską księżniczką. Z tego powodu był popychadłem, którym każdy pomiatał. To było niewiarygodne jak on nam tłumaczył, że wie iż nikt nie wierzy w jego słowa. Pogodził się z myślą, że jego ciało musi przejść przez piekło, musi cierpieć. Nawet tłumaczył tych, co go krzywdzili, że to nie ich wina. Bywały jednak momenty, kiedy wiedział kto jak umrze i nie robił niczego, by temu zapobiec. Był to jakby rodzaj kary dla nich, choć on sam zapatrywał się na to z obojętnością. Wierzył, że to, co jest komu pisane i tak się spełni. Bardzo często było mi go żal, gdyż ludzie nie traktowali go poważnie i sprawiali mu ból. On niby to przeżywał, ale nie pozwalał nikomu na zmianę opinii na jego temat. Nawet, kiedy przyjaciel malował mu usta i przekonywał, by tego nie robił. My każdą scenę poznajemy za pomocą osobnych rozdziałów. Raul niekiedy opisuje czasy, kiedy ma dziesięć lat, innym razem opowiada co będzie robił w wieku starczym i później jak już jest dużo starszy. Nie ma tutaj synchronizacji, nie zawsze też wiadomo, czy jest to jego wizja, czy sytuacja dzieje się naprawdę. Ta książka to prawdziwie brutalna szczerość, gdzie narodowości są przypisane pewnym prostackim schematom. Tu każda rzecz ma swoje imię i nie jest ukazana pod delikatną wersją, tylko bardziej pod wulgarną. To, co dla postaci jest normalne, nas bardzo szokuje. Nie potrzebujecie kawy, bo powieść sama was rozbudzi. Bardzo szybko się ją czyta i ma mocno emocjonalny odzew. Przeraziła mnie i jednocześnie strasznie mi się podobała. Jest mroczniejsza od niejednego horroru. Zostawi bardzo duży ślad w waszej psychice. Polecam każdemu odważnemu, by zobaczył jak łatwo można przekroczyć granicę psychicznego komfortu.