WSZYSTKIE DROGI PROWADZĄCE DO DOMU SIĘ ROZPADAJĄ...
Kiedy para odkrywców, Jacob i Elena Armlenowie, zostaje uwięziona w nieznanym, równoległym wymiarze, na ratunek rusza ich obdarzona darem jasnowidzenia córka Adley. Towarzyszy jej rozumny robot o imieniu Staden. Podczas niebezpiecznej misji odkrywają niewiarygodny świat i napotykają wrogo nastawione istoty zamieszkujące zagadkowe obszary o zmiennej strukturze.
Misternie utkana opowieść SF, która przypadnie do gustu fanom Decorum Jonathana Hickmana i Mike'a Huddlestone'a czy Ptaszyny Darcy'ego Van Poelgeesta i Iana Bertrama.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 152
Tytuł oryginału: Hexagon Bridge
Przeczytane:2024-07-09, Ocena: 6, Przeczytałem,
POPKULTUROWY KOCIOŁEK:
W odległej przyszłości (rok 4040) naukowcy odkryli przejście do nieznanego równoległego wymiaru. Żądza wiedzy i zwykła ludzka ciekawość pchnęła ich również do próby zbadania tego miejsca. Nie wszystko jednak poszło tak, jak było zakładane. Ekspedycja badawcza utknęła bowiem w nieznanym świecie bez możliwości powrotu. Wśród odkrywców byli Jacob i Elena Armlenowie, którzy w naszej rzeczywistości pozostawili córkę Adley. To właśnie ona jest jedyną szansą dla uwięzionych odkrywców. Wyrusza więc ona na niebezpieczną misję, w której towarzyszy jej inteligentny robot Staden. Ta dwójka zabiera czytelnika w podróż do niesamowitego świata o zmiennej strukturze, gdzie widziana rzeczywistość bywa ulotna.
Most Heksagon to debiut Richarda Blake’a w segmencie science fiction i to na dodatek debiut oszałamiający. Nic więc dziwnego, że komiks zyskał na zachodzie takie uznanie. Mamy tu bowiem do czynienia z pozycją, po którą obowiązkowo powinni sięgnąć miłośnicy spektakularnego, niejednoznacznego i tajemniczego sci-fi.
Wspomniana spektakularność albumu nie oznacza jednak dynamicznej treści. Dobra fantastyka naukowa wcale bowiem nie musi opierać się na akcji. Najlepsze projekty sci-fi (a takim właśnie jest recenzowany tytuł) dużą uwagę skupiają na ekspozycji świata, jego niezwykłości i eksploracji przy jednoczesnym ciągłym zachowywaniu pewnej tajemniczości. Dzięki temu czytelnik daje się porwać historii, a ciekawość napędza go do przewracania kolejnych stron.
Inspirację do stworzenia właśnie takiego wszechświata autor czerpał z różnych tytułów, co zaowocowało unikalną mieszanką elementów. Sprawia to, że z jednej strony poznawany świat wydaje się nam trochę znajomy, z drugiej zaś jest w nim coś unikalnego i zaskakującego. Duża w tym również zasługa samych bohaterów, którzy mocno się wyróżniają, zapadają w pamięci czytelnika i przy okazji stanowią doskonałe dopełnienie otoczenia.
Jedynym element scenariusza, do którego można mieć pewne zastrzeżenia są dialogi. Dużo tu uproszczonego techno-bełkotu czy naturalistycznej mowy, która nie zawsze potrafi odpowiednio pchnąć fabułę do przodu i czasem zupełnie niepotrzebnie ją wstrzymuje....