Tom wyreżyserowany przez autora zgodnie z regułami gatunku kina mondo cane. Jarniewicz rejestruje prawdziwe śmierci znajomych, zerwania, odejścia – i bezlitośnie przygląda się własnym reakcjom na te „krańcówki”.
Kpiarsko poczyna sobie z modelem poezji konfesyjnej, gdy obnaża zarówno perwersyjny wojeryzm mediów, jak i słabości własnego, coraz częściej schorowanego ciała. Ciągle zmienia perspektywę składni: raz ustawia obiektyw z ironicznego dystansu, a chwilę później kameruje wszystko w szokująco intymnym zbliżeniu. Jest tu wszystko, na co tak bardzo pragnęliście patrzeć, i na co tak bardzo patrzeć wam nie dano.
Wydawnictwo: Biuro Literackie
Data wydania: 2021 (data przybliżona)
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 58
Poezja dla mnie jest czymś, co albo mnie zaangażuje, coś we mnie poruszy i otworzy, albo pozostawi obojętną. Tak zero-jedynkowo do niej podchodzę i jestem całkowitym laikiem. Mondo Cane spełniło ten pierwszy warunek, bo poczułam - samotność, jednorazowość relacji, ciągłe rozstania, szarość tego wszystkiego - zdarzeń i kontaktów. Smutek.
Takim wyjaśniającym tytuł zbioru jest dla mnie wiersz Niektóre sceny mogą budzić niesmak - jako niespełnienie i takie "zadanie niedokończone", które tkwi w nas czasami przez całe życie. I cały ten tom jest w moim poczuciu ciągle nie zobaczeniem jeszcze Mondo Cane i nie znalezieniem tego świata, związku, którego obraz powstał gdzieś tam, kiedyś, bardzo dawno temu.
Podoba mi się wiersz Wenn kommt das schone: Nun! - chyba taki najcieplejszy.
Cykl wierszy splecionych z na pół zapomnianych szlagwortów, z tytułów nie wznawianych książek, z imion, których nosiciele odeszli wraz z epoką a przede...
Szkice wybitnego tłumacza i znawcy literatury anglojęzycznej Jerzego Jarniewicza, zamieszczone w tomie "Od pieśni do skowytu", dotyczą twórczości poetów...
Przeczytane:2022-10-03, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Książka otrzymała nagrodę Nike, więc kupiłam e-book i przeczytałam w ciągu dwóch godzin (żaden to wyczyn, bo jest to tomik poezji). Nie zachwyciły mnie jakoś wyjątkowo te wiersze, ale też - nie znudziły. Nie było we mnie myślenia typu: "Za co ta nagroda?". To utwory pełne emocji, świadczące o próbie znalezienia własnego miejsca w świecie, mówiace o rozstaniu, o byciu razem, analizujące rzeczywistość, sięgajace też ku wspomnieniom z dzieciństwa. Pełne erotyzmu, cielesności, rozedrgane i niespokojne. Kilka zrobiło na mnie duże wrażenie i dłużej się nad nimi pochyliłam, pewnie też za jakiś czas do nich wrócę.