Moje córki krowy

Ocena: 4.64 (33 głosów)

Ciepła, pozbawiona fałszu i tanich wzruszeń opowieść o relacjach rodzinnych. Trochę smutna, trochę zabawna, prawdziwa jak życie. Moim marzeniem jest takie skonstruowanie historii, żeby odbiorca na zmianę śmiał się i płakał, ale żeby odłożył książkę lub wyszedł z kina zbudowany, a nie podłamany. Kinga Dębska, autorka i reżyserka Marta odniosła sukces w życiu, jest znaną aktorką, gwiazdą popularnych seriali. Pomimo sławy i pieniędzy, wciąż nie może ułożyć sobie życia. Samotnie wychowała dorosłą już córkę. W przeciwieństwie do swojej silnej i dominującej starszej siostry, Kasia jest wrażliwa i ma skłonność do egzaltacji. Pracuje jako nauczycielka, jej małżeństwo jest dalekie od ideału. Mąż Kasi to życiowy nieudacznik, który bezskutecznie poszukuje pracy. Siostry nie przepadają za sobą, ale nagła choroba matki zmusza je do wspólnego działania. Muszą zaopiekować się ukochanym, ale despotycznym ojcem. Marta i Kasia stopniowo zbliżają się do siebie i odzyskują utracony kontakt, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji.

Informacje dodatkowe o Moje córki krowy:

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2016-01-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-8031-260-9
Liczba stron: 254
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Moje córki krowy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Moje córki krowy - opinie o książce

Ósmego stycznia 2016 roku w kinach pojawił się film - "Moje córki krowy. Film prawdziwy jak życie", którego nie oglądałam i raczej nie obejrzę. Przeczytałam za to książkę Kingi Dębskiej, która wpasowała się w kwietniowe wyzwanie portalu Lubimy czytać.

Marta i Kasia to około czterdziestoletnie siostry, żyjące na dwóch przeciwstawnych biegunach życia, które los zmusił do wspólnego działania. Marta jest aktorką, gra w serialu 'Zakręty losu', jednak w przeciwieństwie do swej postaci, nie radzi sobie w życiu uczuciowym. Jest samotną matką pełnoletniej już Zuzi i stara się w pojedynkę iść przez życie. Kasia to o rok młodsza od siostry nauczycielka, mężatka z szesnastoletnim synem Filipem. Jedna racjonalna, druga emocjonalna. Ogień i woda. Dzieli je przepaść. W żadnej sprawie nie potrafią się normalnie dogadać...

...aż do czasu, gdy najpierw matka a później ojciec otrzymują diagnozy będące wyrokami. Codzienność Marty i Kasi zmienia się diametralnie, muszą bowiem swój czas dzielić między obowiązki służbowe, rodzinne oraz pobyty w szpitalu. Zapach medykamentów, rozmowy z lekarzami oraz obserwowanie niknącego życia sprawia, że chcąc nie chcąc muszą przewartościować priorytety.

Książka pokazuje jak jednoczy się rodzina w obliczu choroby. Jak szuka uzdrowicieli, szarlatanów, księży, każdego kto może pomóc... Jak czeka na cud, jednocześnie myśląc racjonalnie i przygotowując się na odejście. To jest takie trudne. W historii Kingi Dębskiej każda z sióstr ma swój świat, swoje problemy, dramaty a my mamy okazję obserwować, co musiało się wydarzyć, by zajrzały w głąb siebie i postarały się odnaleźć u swego boku siostrę.

Niezmiernie trudno jest porównać życie gasnącego rodzica z obrazem, jaki mieliśmy okazję obserwować przez czterdzieści lat życia. Pełna życia, kręcąca się po kuchni mama, stanowczy ojciec stają się nagle zależni od innych, od leków, lekarzy, operacji czy aparatury. Trudno jest zaakceptować taką rzeczywistość, pogodzić się z wyczuwalnym zapachem śmierci, pożegnać się i pozwolić bliskiej osobie odejść... Aż nazbyt rozumiem to, jak czuły się siostry... dokładnie rok temu gasła moja Mama... Sporo faktów z książki pokrywało się z tym, co miałam okazję przeżywać.

Podsumowując - "Moje córki krowy" to historia o tym, jak kruche jest życie. O porastaniu kurzem, egzystowaniu z dnia na dzień, o miłości żywej przez pięćdziesiąt lat oraz jak to jest czekać razem, ale zarazem osobno. W tej książce nie ma ciepła, nie ma humoru a tytuł nie powala na kolana. To opowieść o samotności, głupich myślach, lęku, strachu, stresie i niepewności, ale również o potrzebach kobiet: czułości, bliskości, dotyku czy erotyce. Mocna, ale ważna.


recenzja pochodzi z mojego bloga:

Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia07
natalia07
Przeczytane:2017-07-04, Ocena: 6, Przeczytałem, 12 książek - 2017,

Opowieść o dwóch siostrach różniących się od siebie jak ogień i woda. Marta jest aktorką a Kasia nauczycielką. Obydwie mają nieudane życie a ich stosunki do siebie są bardzo chłodne. Jako siostry ich stosunki są bardzo obojętne.  W obliczu choroby matki a póżniej ojca muszą się dogadać.  Na początku jest bardzo ciężko. Kasia jest osobą, która w obliczu złych wieści histeryzuje natomiast Marta zostaje opanowana i próbuję zrobić wszystko co w jej mocy. Przykre jest, że dopiero w obliczu śmierci i choroby dwie najbliższe sobie osoby rozumieją błędny popełniane przez lata,

Książka, mimo, że porusza tak smutne i poważna problemy, to zawiera bardzo dużo dowcipnych scenek

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2017-06-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2017, Mam,

Dziwny, choć intrygujący tytuł i okładka mogą sugerować komedię. Tymczasem otrzymujemy coś znacznie więcej, a komedii tam niewiele. 

Mamy dwie siostry - Martę i Kasię, które za specjalnie nie przepadają za sobą. Marta odniosła sukces, jest znaną aktorką popularnych seriali telewizyjnych. Samotnie wychowała dorosłą już córkę. Mimo zawodowego powodzenia, wciąż nie może ułożyć sobie życia prywatnego. Natomiast Kasia pracuje jako nauczycielka. Jest młodą, wrażliwą kobietą. Jej mąż to życiowy nieudacznik, który bezskutecznie poszukuje pracy.

Choroba matki sprawi, że siostry będą zmuszone ze sobą współdziałać. Do tego muszą zaopiekować się choć kochanym, ale despotycznym ojcem, który również zachoruje. Wydarzenia te zbliżą do siebie siostry. Będą starały się odzyskać utracony kontakt, co przy okazji wywoła mnóstwo tragikomicznych sytuacji. Poza tym będą musiały zmierzyć się z trudnymi decyzjami moralnymi, samotnością czy frustracją. A nie będzie to takie łatwe tym bardziej, że każda z sióstr widzi rzeczywistość zupełnie inaczej. I każda uważa, że to właśnie ona ma rację. Kinga Dębska pokazała, że jeśli tylko chcemy i się postaramy, każdą relację możemy spróbować naprawić. Przypomina, że w trudnych sytuacjach to rodzina powinna być dla nas oparciem. 

Trzeba zrozumieć, że śmierć nie jest naszym wrogiem; ona jest częścią nas. Rodzimy się i umieramy. Gromadzimy dobra, a potem one tracą sens. Dlatego trzeba łapać chwile, bo tylko one zostają. Życie jest chwilką. Liczy się tylko chwilka, którą pamiętamy. Reszta nie ma znaczenia.

Bohaterowie są różni, barwni, ze swoimi wadami i zaletami. Najbardziej widać to na przykładzie Mary i Kasi, które są jak ogień i woda. Autorka bardzo dobrze oddała ich odczucia. Jednych bohaterów polubimy bardziej, innych mniej. Z pewnością w którymś odnajdziemy cząstkę nas samych. Zaś narracja z perspektywy obu bohaterek pozwala na ich bliższe poznanie. 

Choroba, cierpienie, odchodzenie, śmierć, żałoba, trudne relacje rodzinne to tematy może nie odkrywcze, ale o których trudno pisać, a autorce wyszło to udanie. Nie ma wrażenia sztuczności czy sztywności. Wszystko wydaje się być realne. Widać że autorka jest doskonałą obserwatorką otaczającego ją świata. Te obserwacje przeniosła na karty tej powieści. 

Każdy z nas boi się przyszłości, momentu, w którym przyjdzie nam pożegnać rodziców. Autorka oswaja nas z tym niełatwym tematem. Książka ta sprawia, że spojrzymy na naszą codzienność trochę z innej strony.

Chciałabym, żebyś wiedziała, że możesz odejść. Pozwalam ci.

Całość napisana jest prostym, zrozumiałym, przyjemnym, niekiedy sarkastyczno-ironicznym językiem. Jedynie co mi czasami przeszkadzało, to zbyt częste powtarzanie tych samych sytuacji i wydarzeń. Mimo iż książka traktuje o trudnych, smutnych sprawach, nie pozbawiona jest wątków humorystycznych, dzięki czemu nie jest aż tak przytłaczająca. 

Moje córki krowy to powieść ciepła, smutna, ciut zabawna, prawdziwa, zmuszająca do refleksji. Jeśli jesteście ciekawi, skąd te krowy w prześmiewczym tytule, sięgnijcie po tę lekturę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - basia02033
basia02033
Przeczytane:2016-02-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 ksiażki 2016, Mam, Przeczytane w 2016,
Filmu niestety nie miałam okazji oglądać ale za to książka godna uwagi. Czytając zastanawiałam się jak dużo nieszczęść może spaść na jedną rodzinę w tak krótkim czasie i jak ważne jest wsparcie najbliższych kiedy wszystko się wali. Polecam :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2016-09-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Historia rodziny,która musi zmierzyć się z trudnymi sytuacjami: chorobą, śmiercią, relacjami wewnątrzrodzinnymi opowiedziana w bardzo prosty, zabawny czasami sarkastyczno-ironiczny sposób. Bez upiększania i wygładzania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - tymbarkowax3
tymbarkowax3
Przeczytane:2016-08-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2016,
Jak dla mnie cudowna. Zaskoczyła mnie okropnie. Nie spodziewałam się niczego wielkiego, ale myliłam się i to jak! Zabawna, smutna, wzruszająca, niebanalna. Trzeba przeczytać!
Link do opinii
O książce autorstwa Kingi Dębskiej pt. ,,Moje córki krowy" zrobiło się dosyć głośno za sprawą filmu o tym samym tytule, którego scenarzystką oraz reżyserką jest również pani Dębska. Należę do osób, które wolą najpierw zapoznać się z książką, a potem dopiero obejrzeć jej adaptację filmową, więc i tym razem postawiłam na książkę - jej ekranizacja wciąż jeszcze przede mną. Narratorkami powieści są dwie siostry - Marta i Kasia. Pierwsza z nich jest serialową aktorką, która zdobyła sławę i pieniądze jednak jej życie prywatne to jedna wielka pustka... Marta ma dorosłą córkę Zuzannę, która właściwie wychowana została przez dziadków, gdyż nasza bohaterka urodziła ją w bardzo młodym wieku, więc wszelakie próby nawiązania z córką głębszej więzi nie należą do łatwych. Zwłaszcza, że Marta zawsze stara się stwarzać pozory kobiety silnej, twardo stąpającej po ziemi i nieulegającej emocjom. Ona i Zuzanna są ulubienicami ojca i dziadka - Tadeusza Makowskiego. Kasia natomiast jest nauczycielką, kobietą niezbyt zadowoloną ze swojego życia, poczucia egzystencjalnej niemocy u bohaterki dopełnia wiecznie bezrobotny mąż oraz dosyć trudne relacje z nastoletnim synem Filipem. Pomimo stałej obecności przy rodzicach, ponieważ z nimi mieszka, zawsze czuje się ona postawiona na drugim planie, jakby za plecami Marty. Swoje frustracje, wewnętrzne obawy oraz narastające poczucie bezradności Kasia próbuje zagłuszyć coraz częściej sięgając po alkohol... Wzajemne relacje sióstr pozostawiają bardzo wiele do życzenia, jednakże mimo, iż te dwie kobiety całkowicie się od siebie różnią to w obliczu choroby matki, a niedługo potem ojca muszą one podjąć próbę stanięcia ramię w ramię by zmierzyć się z bardzo traumatyczną sytuacją, w jakiej się znalazły... Opowieść ta z jednej strony ma wydźwięk sarkastyczno - ironiczny. Ukazuje przysłowiowy śmiech przez łzy jej bohaterek. Innym nader ważnym aspektem tej powieści jest poruszenie w niej przez autorkę tematów niewątpliwie bardzo trudnych, jakimi są choroba i śmierć najbliższych, cały proces nieuchronności ludzkiego przemijania oraz godzenia się przez człowieka z owym stanem rzeczy. Mowa tutaj również o bardzo często głęboko skrywanym przez człowieka poczuciu osamotnienia i o tym, że za fasadą samowystarczalności czy też pozornej oschłości lub odwrotnie życiowej nieporadności i ustawicznego oglądania się na wsparcie innych ludzi kryje się ogromna potrzeba miłości i akceptacji ze strony otoczenia, bo nikt z nas nie jest wyłącznie samotną wyspą... Pomimo, iż książka ta bez wątpienia niesie z sobą wyrazisty przekaz to mnie osobiście czegoś w niej jednak zabrakło... A okładka i tytuł są w moich oczach całkowicie mylące, co do zawartej w niej treści. Jeśli jednak chcecie odkryć, że dramatyczne przeżycia nie muszą być wyłącznie katalizatorem negatywnych emocji i przytłaczających nas egzystencjalnych trosk, a niekiedy, choć brzmi to nieco paradoksalnie prowadzą do naprawy wzajemnych relacji, to zajrzyjcie do tej słodko - gorzkiej jak samo życie i snutej na dwa głosy historii. * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2016/08/sodko-gorzka-opowiesc-o-zyciu.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2016-06-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Polecam czytelnikom w każdym wieku. Trudne relacje między dwoma siostrami, które są jakby z "różnych światów" i nie mogą się porozumieć. Jest też o relacjach między córkami a ojcem. o zrozumieniu choroby psychicznej, o razdeniu sobie w czasie cięzkich chorób rodziców
Link do opinii
Avatar użytkownika - chimerzasta
chimerzasta
Przeczytane:2016-06-01, Ocena: 3, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2016 roku,
Niestety nie jest to nic szczerze wzruszającego, wciagającego... Historia, jakich wiele wśród moich bliższych i dalszych znajomych. Fakt - okoliczności nie do pozazdroszczenia, jednak nic odkrywczego tu nie ma. Choć z drugiej strony co może być odkrywczego w śmierci i żałobie?
Link do opinii
Avatar użytkownika - dziewczyna84
dziewczyna84
Przeczytane:2016-03-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Bardzo życiowa, prawdziwa powieść. O zagubieniu w świecie i we własnej rodzinie. O więzi rodzinnej i o jej braku. O radzeniu sobie i nieradzeniu zarazem, z problemami i kłopotami życia. Smutna i piękna jednocześnie. Omijając fabułę, jest to historia o samotności i ludzkich wyborach. O skomplikowanych relacjach rodzinnych, w których trudno nam czasem (bohaterom) zrozumieć, jak to możliwe że łączą nas jakieś geny. To książka o każdym, kto choć raz poczuł się samotny, choć nie był sam na świecie, bądź choć raz poszukiwał swojej drogi życiowej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Febra
Febra
Przeczytane:2016-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytane w 2016r,
Dzieci i chorzy rodzice wymagający opieki - sytuacja często spotykana w życiu, trudna dla obu stron. Na Kasię i Martę spadły, jak przysłowiowy grom z nieba, terminalny stan mamy i guz mózgu zmieniający zachowanie ojca. Obie radzą sobie z tą sytuacją w różny sposób. Marta działa, Kasia zatapia się w emocjach. Książka to przemyślenia związane z dzieciństwem sióstr, relacjami z rodzicami, między rodzeństwem, zderzeniem człowieka ze służbą zdrowia. Piękna książka o przemijaniu, radzeniu sobie z przeszłością, godzeniu się z tym co niesie los.
Link do opinii
Avatar użytkownika - AnnaN32
AnnaN32
Przeczytane:2016-02-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Ogólnie ok ale zdecydowanie przereklamowana. Tyle się o niej mówiło, pisało a tu książka jak tysiąc innych. Nie przekonuje mnie też pisanie z perspektywy dwóch sióstr. Zakończenie też niepewne......
Link do opinii
Avatar użytkownika - jukka82
jukka82
Przeczytane:2022-12-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Bardzo mi się podobała. Odkładalam ją w czasie, bo nie znoszę filmowych okładek, ale warto przeczytać. Wspaniały balans między smutkiem, złością, radością, śmiechem. 

Link do opinii

"Moje córki krowy" to zarówno powieść smutna jak i taka przynosząca nadzieję. To książka, która wiele uczy, np tego, że każdy ma swoją "prawdą" , swoje odczucia i przekonywanie za wszelką cenę do swoich nie jest dobrą drogą do zrozumienia a raczej do zakończenia dobrych relacji. W relacjach rodzinnych to bardzo ważne jak sami wiemy, dlatego nie powinniśmy z góry oceniać i krytykować a zapytać wprost:"dlaczego tak?". To tragikomedia, w której autorka pokazała samą siebie, swoje poczucie humoru i mądrość poruszając tak trudne tematy w sposób naprawdę poruszający i jednocześnie zabawny.

Zachęcam do sięgnięcia.

Link do opinii

Dziwna książka. I nie wiem czy mi się podobała. Z jednej strony tak. Z drugiej nie. Irytowały mnie zachowania Kaśki i Marty. I te odzywki ich ojca ( wiem był chory), ale drażniły mnie te epitety jakimi mówił. I ta wszędobylska choroba i śmierć. Trochę mnie dołowała.

Link do opinii
Avatar użytkownika - yadzia
yadzia
Przeczytane:2017-11-25, Ocena: 5, Przeczytałam,

Bardzo fajna, lekko się czyta, trochę zabawna i trochę smutna, do pośmiania się oraz do płaczu, po prostu dla każdego

Link do opinii
Avatar użytkownika - kingaz86
kingaz86
Przeczytane:2017-10-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 w 2017 :),

Mówią,że stajemy się  naprawdę dorośli, kiedy umierają nam rodzice.Nie wiem czy to prawda.Ale z pewnością dzieci owych rodziców doświadczają wówczas nowego rodzaju ran, jak bohaterki czułej i tragikomicznej opowieści Kingi Dębskiej. Siostry Marta i Kasia to tytułowe córki krowy. Kobiety około czterdziestki. Obie poczuły juz smak wieku kleski i zapijają je alkoholem popularnym w ich rodzine niepasującej do bozonarodzeniowej reklamy. Marta i Kasia to dwa wulkany emocji o nieco innej ekspresji. Do końca nieświadome, jak bardzo są do siebie podobne, bo obu głęboko zalezy na tej poturbowanej rodzinie skupionej wokół trudnego do kochania i wręcz przerażającego ojca. Siostry czują życie i nie wstydzą się bólu, rozpaczy i miłosci.

Link do opinii
Inne książki autora
Porozmawiaj ze mną
Kinga Dębska0
Okładka ksiązki - Porozmawiaj ze mną

Kontynuacja bestsellerowej powieści "Moje córki krowy" cenionej reżyserki filmów fabularnych i dokumentalnych, Kingi Dębskiej. "Porozmawiaj ze mną" nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy