Moja wielka rodzina. Czyli dokąd sięgają nasze korzenie i czy przeszłość ma wpływ na przyszłość
Gerda Raidt

Czy znasz swoich dziadków? 👩‍🦳 Na pewno. A pradziadków? 👨‍🦳 Już niekoniecznie. Czy wiesz, jakie tradycje utrzymują się w Twojej rodzinie od lat, jakie przepisy kulinarne są przekazywane z pokolenia na pokolenie i jakie cechy osobowości czy charakteru wynikają z Twojej linii rodowej? 🤔 Większość z nas nie zastanawia się nad tego typu pytaniami codziennie. Pewne rzeczy robimy automatycznie jak np. zawieszanie aniołków na choince, inne uznajemy za pewnik - przepis na puszysty sernik, a jeszcze inne przywłaszczamy sobie jako nasze osobiste - ognisty temperament. 🔥Tymczasem większość z nich wynika z naszych genów. 😮 Ciekawe prawda?

Książka "Moja wielka rodzina" w prosty sposób tłumaczy zawiłości rodzinne. 👨‍👩‍👧‍👧 Wyjaśnia, czym jest drzewo genealogiczne, jakie cechy możemy dziedziczyć i jak znaleźć informację o swoich przodkach. Co najważniejsze, ta opowieść uświadamia dzieciom, że wszyscy ludzie to jedna wielka rodzina, a to jak będzie wyglądał świat za kilkadziesiąt lat i jak się będzie w nim żyło przyszłym pokoleniom zależy od nas. 🌎 Dlatego warto ograniczyć użycie plastiku, dbać o segregacje odpadów czy sadzić nowe drzewa. 🌳

Uwierzcie lub nie, ale tematy rodzinnych korzeni nigdy nie były moją mocną stroną, z budową drzewa genealogicznego w szkole - zawsze miałam problem, a po tę książkę (już jako dorosła przecież) sięgałam z dużą rezerwą. 🫢

Tymczasem, lektura okazała się przyjemna i wartościowa - zarówno dla mnie, jak i dla dziecka. 👶Genialna w prostocie książka, do często trudnych zawiłości rodzinnych podchodzi z humorem i dystansem. 👍 Nie jest za poważnie i nie jest nudno. Mało tekstu, stonowane ilustracje, dwójka kilkunastoletnich bohaterów, która prowadzi narracje. Tu wszystko ma swoje miejsce i czas. Zupełnie, jak w rodzinie. Brawo! 👏

Rodzina - czym właściwie jest? Czy to tylko grupa osób spokrewnionych lub spowinowaconych ze sobą? Może ta najmniejsza grupa społeczna jest solidnym fundamentem całego społeczeństwa? Jakie są nasze korzenie?
Sięgając po książkę Gerdy Raidt pt."Moja wielka rodzina, czyli dokąd sięgają nasze korzenie i czy przeszłość ma wpływ na przyszłość" od Wydawnictwa Babaryba zadamy sobie wiele pytań na temat rodziny i jej przodków.
Autorka w przystępny dla dzieci sposób opisuje czym są rodzinne więzi. Niezwykle prosto tłumaczy rolę pokolenia i podpowiada jak uporządkować gąszcz zawiłych pokrewieństw za pomocą drzewa genealogicznego.
Sama, po przeczytaniu tej książki, zaczęłam się zastanawiać, nad genealogią swojej rodziny. Miałam to szczęście, że mogłam poznać historię dziadków, pradziadków i prapradziadków. Wiem, kim byli, czym się zajmowali. Od dziadków nauczyłam się śląskiej gwary, która powoli zanika. Na podstawie opowieści seniorów mogłam zaobserwować, jak bardzo zmienił się świat na przełomie stu lat.
Spotkania rodzinne nadal są doskonałą okazją do pielęgnowania relacji międzypokoleniowych i rozmów na temat przeszłości. To właśnie przeszłość ma znaczący wpływ na to kim jesteśmy, co otrzymaliśmy w genetycznym spadku, z jakiej kultury się wywodzimy, jakie mamy tradycje i w co wierzymy. Dorobek przekazywany z pokolenia na pokolenie umożliwia rozwijanie nowych technologii, ale i niesie ze sobą zagrożenia.
Nie wiemy, jaka będzie przyszłość kolejnych pokoleń, ale możemy dbać o to, by nasze decyzje i działania nie wywoływały w przyszłości negatywnych skutków np. dla środowiska.
Książka skłania do refleksji, do zastanowienia się nad dziedzictwem otrzymanym od poprzednich pokoleń, nad tradycją, kulturą naszej rodziny. Jeśli ta zostanie wyparta przez nowe trendy i zaniknie, co my przekażemy w spadku przyszłym pokoleniom?

Każdy ma rodziców, dziadków i kuzynów, nawet ci, którzy nie mają ich na co dzień lub ich nie znają, tym samym każdy z nas może stworzyć swoje drzewo genealogiczne i przekonać się kim byli nasi przodkowie.
Moja wielka rodzina to książka o tym, jak przekonać się kim byli nasi przodkowie, co po nich dziedziczymy i jak możemy zmienić nasz styl życia, żeby dalszym pokoleniom żyło się lepiej. Na początku mamy pomysł na to, jak stworzyć swoje drzewo genealogiczne chociaż przyznam, że nie jest to łatwe, bo można znać imiona i nazwiska kilku pokoleń wstecz, ale kiedyś robiło się tak mało zdjęć, że niektórzy nie mają ich wcale. Potem mamy opisy tego, co dziedziczymy po przodkach, mogą to być rzeczy materialne takie jak biżuteria czy sprzęty domowe, ale też znaki szczególne, długie palce, piegi bądź kolor skóry. Coś, co bardzo mi się spodobało to pokazanie tego, co odziedziczyliśmy złego, czyli na przykład tony śmieci, a przecież lepiej już nie będzie, więc to nasze pokolenie musi zrobić teraz wszytko, żeby nasze dzieci i wnuki nie musiały ponosić jeszcze większych konsekwencji złych działań.
Książka jest pięknie wydana, mamy krótkie adnotacje na każdej stronie, ciekawostki, podpisane ilustracje, także jest więcej grafiki niż tekstu, ale pomimo to książka dostarcza nam wielu informacji.
Na jednej ze stron napisane jest, że w ciągu stu lat mogą pojawić się trzy lub cztery pokolenia, a w mojej rodzinie pojawiło się aż pięć, do niedawna moje dzieci miały praprababcie, oboje ją poznali, niestety każde z nich było tak małe, że tego nie zapamiętają, a ja żałuję, że nigdy nie było okazji do zrobienia zdjęcia. Fotografie są bardzo ważne, dlatego ja przy każdej okazji nalegam na zdjęcia i wyciągam do nich wszystkich, teraz jest to dla nich przykry obowiązek, bo nie każdy lubi do nich pozować, ale jestem pewna, że za kilka czy kilkanaście lat będą mi za to wdzięczni. Zdjęcia to cudowna pamiątka i sposób na zatrzymanie danej chwili więc kiedy zobaczą na zdjęciu siebie i bliską osobę, której już nie będzie na tym świecie, to na pewno się ucieszą.

    RODZINA - największa wartość w życiu człowieka, najpiękniejsza wspólnota i symbol sensu życia każdego z nas. Wartość rodziny to także piękna nauka i ważny element procesu wychowywania naszych dzieci, którzy często pytają o naszych rodziców, dziadków, pradziadków itd... I tu z pomocą przychodzi nam niezawodne Wydawnictwo Babaryba, oddając w nasze ręce wspaniałą książkę pt. "Moja wielka rodzina. Czyli dokąd sięgają nasze korzenie i czy przeszłość ma wpływ na przyszłość", które pozwoli naszym dzieciom zrozumieć to, czym jest rodzina właśnie. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.

  Jako słowo się rzekło, ta licząca sobie 40 stron książeczka podejmuje się roli wyjaśnieniu dziecku roli, wartości i znaczenia rodziny w życiu każdego człowieka  - także i jego samego. To nie tylko wyjaśnienie w prosty i przystępny sposób podstawowych pojęć i znaczeń, ale również wspaniała zachęta do tego, by oto czytelnik sam zechciał odkryć własne korzenie, co może okazać się wielką i emocjonującą przygodą. A wszystko to jest podane tu w postaci przyjemnych tekstów, pięknych ilustracji i pomysłowych zabaw dla dziecka.

  Gerda Raidt - autorka tej pozycji, prowadzi tu dziecięcego czytelnika przez świat rodzinnych więzi i relacji, skupiając jego uwagę m.in. na kwestii wyjaśnienia i zobrazowania pojęcia genealogicznego drzewa, wskazaniu odległych powiązań z przodkami, wytłumaczeniu faktu istnienia różnicy pokoleń i tym samym niemożności spotkania naszych wszystkich krewnych, czy też choćby roli i wkładu naszych przodków w to, jacy dziś jesteśmy. To także ważne nawiązania do kulturalnego rozwoju ludzkości, postępu i odpowiedzialności za to, co my pozostawimy naszym dzieciom i wnukom. I wszystko to jest podane oczywiście za pomocą prostego języka, pięknych ilustracji i ciepłych emocji.

  Książka ta łączy sobą w iście perfekcyjny sposób znakomitą zabawę z cenną lekcją życia. Oto z jednej strony mamy tu opowieść o rodzinie, ciekawe wątki i liczne ćwiczenia (np. stworzenie genealogicznego drzewa naszej rodziny), która bawią i fundują świetną rozrywkę. Z drugiej strony jest to jednak także ważna lekcja o tym, jak bardzo trzeba cenić rodzinne więzi, dbać o pamięć po naszych przodkach, czy też wreszcie kochać naszych pradziadków, dziadków, wujków i kuzynów, gdyż we wszystkich nas płynie wszakże ta sama krew i wszystkich łączy ta sama przeszłość. I chyba nie można wymarzyć sobie lepszej lektury dla dziecka, aniżeli właśnie łączącej przyjemne z pożytecznym.

  Przepięknie przedstawia się wizualne oblicze tej pozycji, na które to składają się niezwykle malownicze, urokliwe, pociągnięte lekką kreską i wypełnione barwnymi kolorami, ilustracje. To obrazy rodzinnego ciepła, familijnych powiązań, ale też i dorobku i rozwoju świata, który znalazł tu swoje trafne i intrygujące odzwierciedlenie. Tego jakże pozytywnego wrażenia dopełnia także przejrzysty i pomysłowy układ treści, wysoka jakość papieru i druku oraz dbałość o każdy detal, co zawsze warto docenić.

  Książka ta stanowi idealny wybór na wspólną lekturę z dzieckiem - czy to rodziców, czy też dziadków, bądź też rodzeństwa. To właśnie w tym szerokim gronie zyskuje ona dodatkową wartość, niezwykle  cenny wymiar poczucia bliskości i wielkie emocje, które tyleż bawią, co i nierzadko wzruszają. Trudno by było inaczej, gdy oto nasza pociecha poznaje wartość rodzinnego ciepła i odkrywa własne korzenie - tak za sprawą spotkania z tym tytułem, ale też i idealnym jego dopełnieniem, jakim może się stać np. przeglądanie rodzinnych albumów z fotografiami lub słuchanie opowieści o rodzinnych przygodach sprzed lat...

  "Moja wielka rodzina. Czyli dokąd sięgają nasze korzenie i czy przeszłość ma wpływ na przyszłość" to książka ważna, piękna w swej postaci i niezwykle przyjemna w odbiorze - tak przed dziecięcego czytelnika, jak i jego całą rodzinę. Dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł, który w tak wspaniały sposób łączy sobą to, co przyjemne z tym, co ważne i pożyteczne. Polecam - naprawdę warto!