Intymna, intelektualna i interwencyjna Książka, po którą powinna sięgnąć każda lesbijka w Polsce
Moja ukochana i ja to poruszająca historia miłości. Od szaleńczego zakochania, które sprawia, że żyjemy poza czasem, w stanie permanentnego uniesienia. Przez intensywnie rozwijającą się relację, która daje wrażenie poznawania świata z zupełnie odmiennej perspektywy. Wreszcie - tworzenie domu, obrastanie w tylko sobie znane rytuały, oswajanie samych siebie z budowaniem nowego, wspólnego życia.
Idylliczny obraz jest jednak weryfikowany przez rzeczywistość. Renata Lis, pisarka po pięćdziesiątce, przez ponad połowę życia jest w związku z kobietą. Wprost i bez zbędnego romantyzowania ukazuje, jak zmieniały się społeczno-kulturowe realia bycia lesbijką w Polsce, z jakimi trudnościami muszą mierzyć się pary homoseksualne w naszym kraju, ale pisze też o codzienności, kotach i życiu z depresją.
Autorka nominowanego do Nagrody Nike eseju Lesbos szczerze przygląda się również swojemu dorastaniu w centrum patriarchalnej i często homofobicznej społeczności w okresie PRL-u, a także chorobie i śmierci matki. Ta intymna autobiograficzna opowieść skłania do refleksji o wpływie warunków społecznych na indywidualne wybory, pokazując, że życie wielu z nas mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie doświadczenie wykluczenia i nierówności.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2023-05-10
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 314
"W lodach Prowansji" to pierwsza w Polsce książka o życiu Iwana Bunina - pisarza, wokół którego narosło mnóstwo nieporozumień. Jego miłość do Galiny Kuzniecowej...
Lesbos jest wyspą wolności. Autorka buduje ze słów przestrzeń, w której o miłości kobiet można mówić w sposób w pełni niepodległy...
Przeczytane:2024-09-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 2024,
To książka bardzo osobista. Esej o miłości. W wymiarze indywidualnym, socjologicznym i literackim. I nie. Nie jest to, jak wiele osób twierdzi książka, którą powinny przeczytać ,,wszystkie lesbijki". Może one nawet w mniejszym stopniu niż wszyscy my, którzy cieszymy się pełną akceptacją społeczną, mamy zagwarantowane wszystkie (no, prawie wszystkie) prawa. Nie musimy się bać, czy nasi biscy będą mogli dowiedzieć się o nasze zdrowie, nie będziemy musieli się obawiać, czy po naszej śmierci odziedziczy to, co po nas zostało właśnie ta osoba, która jest dla nas najważniejsza i którą kochamy. Możemy bez strachu chodzić po ulicach trzymając się za ręce, przytulić się do siebie i nawet dać buziaka.
Dla mnie najważniejsze było poznanie, a wręcz odczucie jak o wiele spokojniejsze jest moje życie, tylko dlatego, że urodziłam się taka, jaka się urodziłam - po prostu pasująca do większości. Ile pogubienia, strachu, bólu, niepewności, ostracyzmu społecznego zostało mi oszczędzone. Niby na poziomie poznawczym zdawałam sobie sprawę, jak trudne może być codzienne funkcjonowanie kogoś, kto nie wpasowuje się w schematy społeczne. Ale tylko wyobrażałam. A dzięki tej książce chociaż troszkę poczułam. I jest mi wstyd za niektórych ludzi (homofobów), za moje państwo. Za kościół mi nie wstyd, bo niczego dobrego po tej instytucji się nie spodziewam.
Trochę nużyły mnie analizy literackie. Były ważne, ale mogło być ich trochę mniej.