Moja martwa dziewczyna

Ocena: 5.33 (6 głosów)

Historia o miłości, która jest silniejsza niż śmierć, i morderstwie, które przeraziło

nieumarłych.

Piotr i Jutka mogliby wyglądać na zwykłą parę, gdyby nie to, że Jutka jest zombie, a miejscem ich

randek jest rozległy cmentarz zamieszkały przez nieumarłych i duchy. Sytuację jeszcze bardziej

komplikuje fakt, że Jutka ma dziewczynę - Kasię, która nie żyje już od kilkuset lat i wcale nie jest

zachwycona nowym adoratorem swojej kochanki.

Spokojną egzystencję zjaw, topielic, ghuli i innych mieszkańców nekropolii zakłóca tajemnicze

morderstwo bezpośrednio związane z przeszłością Jutki. Znalezienie trupa na cmentarzu

uruchamia lawinę zdarzeń, która zagrozi pokojowemu współistnieniu ludzi, nieumarłych i

duchów.

Informacje dodatkowe o Moja martwa dziewczyna:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023-08-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788382029819
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę Moja martwa dziewczyna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Moja martwa dziewczyna - opinie o książce

RECENZJA 

🧟 „MOJA MARTWA DZIEWCZYNA” 🧟‍♀️


WSPÓŁPRACA REKLAMOWA —
AUTOR: MARCIN BARTOSZ ŁUKASIEWICZ
WYDAWNICTWO: Zysk i S-ka


„Zjawa smakowała intensywną, lodową miętą. Nie miało to nic wspólnego z mentolem czy syntetycznymi miętówkami. Brakowało charakterystycznej dla cukierków nuty słodyczy. Ta mięta była zimna jak grudniowa noc, ostra jak skalpel i niebezpieczna niczym dwudziestostopniowy mróz”.a


„Moja Martwa Dziewczyna” to książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Widziałam dużo niepochlebnych komentarzy, ale mnie ta pozycja zaintrygowana i świetnie się przy niej bawiłam podczas czytania. Książka lekko i  zgrabnie napisana pod względem stylistycznym ma dobrze rozplanowaną akcję, w której autor świetnie wplata różne gatunki literackie i oplata całość czarnym humorem. 
To świetne fantasy ze wplecionym wątkiem kryminalnym, pełnym zwrotów akcji.  Bardzo ciekawa, oryginalnie nakreślona fabuła, pełna barwnych opisów, dialogów, która została dynamicznie poprowadzona i przemyślana przez autora. Autor stworzył tajemniczą zagadkę kryminalną i umiejętnie wodzi czytelnika i do samego końca nie byłam pewna, kto stoi za zbrodniami na cmentarzu i jak zakończy się ta historia, a rozwiązanie zagadki było dla mnie dużym zaskoczeniem. Dla rozładowania emocji autor dodaje rozdziały, gdzie upiór i Licho wszystko obserwują,  komentują, i przyglądają się wszystkiemu z  ławeczki na której przesiadują.  Do tego dochodzą sceny erotyczne i trójkąt miłosny, ale to zrobione zostało nie nachalnie i dodaje pewnego uroku tej historii. 
Autor ma lekkie I przyjemnie pióro, dzięki czemu książka wciąga niesamowicie. 


Bohaterzy ciekawie wykreowani, barwni, nieszablonowi, wyraziści. Ich relacje zostały ukazane w ciekawy sposób. 
Piotr to postać fajnie nakreślona, ponieważ był delikatny, unikał wszelkich konfliktów i gdy był, zagrożony wręcz zamierał z przerażenia. 


Całość historii dzieje się na cmentarzu, który zamieszkują, zombie, zjawy, ghule, topielice i inni mieszkańcy. 
Piotr i Jutaka twarzą nietuzinkową parę, on jest człowiekiem a ona zombie. Na dodatek ich miejsce igraszek stanowi cmentarz zamieszkały przez nieumarłych i duchy. Ich spokój zostanie zakłócony przez tajemnicze morderstwo. A Jutaka będzie musiała rozwiązać zagadkę zbrodni, na dodatek wszystko komplikują kolejne zbrodnie na cmentarzu i coraz bardziej szerzący się konflikt między gatunkowy.


-Kim jest morderca? 
-Kim okaże się pierwsza ofiara i co ma wspólnego z Jutką?
-Czy Jutce uda się rozwiązać zagadkę brutalnych morderstw? 
-Jak zakończy się cała sytuacja na cmentarzu? 


Polecam. 

Link do opinii

„Moja martwa dziewczyna” jest dość nietypowym połączeniem komedii, urban fantasy, romansu i kryminału. To opowieść o miłości silniejszej niż śmierć, o morderstwie, które przeraziło nawet nieumarłych i o tajemnicach z przeszłości. Historia koncentruje się głównie wokół nietypowej pary – Piotra i Jutki. Nietypowej, bo Jutka jest zombie, a randki tej dwójki odbywają się na cmentarzu. Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy okazuje się, że Jutka ma dziewczynę Kasię, która nie żyje i która nie jest zachwycona obecnością nowego adoratora Jutki.

Łukasiewicz świetnie balansuje różne gatunki literackie, serwując czytelnikom wciągającą historię, wypełnioną absurdem i czarnym humorem, ale też dotykającą społecznych aspektów i psychologicznych obserwacji. Jutka i Piotr to niezwyczajna para, tylko jedno z nich jest nieumarłe, co kreuje interesujące konflikty między różnymi społecznościami mieszkającymi na cmentarzu i poza nim. Ich związek obdarzony elementami romansu staje się sceną dla szerokiego spektrum komicznych i przewrotnych sytuacji.

Kiedy na cmentarzu dochodzi do morderstwa, świat Jutki i Piotra zaczyna się gwałtownie zmieniać. Ze względu na nietypowe okoliczności zbrodni i wyczuwalną w sprawie magię Jutka zostaje poproszona o pomoc w śledztwie. A ono nie tylko rzuca światło na wydarzenia z przeszłości Jutki, ale też pozwala Piotrowi lepiej poznać ukochaną. W tym niezwykłym świecie autor tworzy niebanalnych bohaterów, których życie i relacje układają się w nietypowy sposób, a ich codzienne życie na cmentarzu okraszone jest czarnym humorem i absurdalnymi sytuacjami.

Kryminalny wątek gęsto splata się z humorystycznymi scenami, walkami i zagadkami, co sprawia, że powieść jest dynamiczna i trzyma w napięciu. Humor w powieści, choć czarny, sprawia, że nawet trudniejsze tematy nie rujnują przyjemności czytania. Największym atutem książki jest subtelna gra konwencjami i stereotypami społecznymi, co daje głębszy kontekst dla opowieści. Autentyczność postaci, ich rozwój i nietuzinkowe relacje są niezwykle kuszącym aspektem książki. Jutka to bohaterka, którą z miejsca obdarzamy sympatią. To twarda sztuka, której nie są straszne najbardziej straszne rzeczy ze świata żywych i umarłych. To kompletna postać, której przemiana pod wpływem relacji z Piotrem daje nowe oblicze. Piotr z kolei reprezentuje normalność w tym zwariowanym świecie. I również daje się lubić. Oprócz głównych bohaterów Łukasiewicz kreuje barwne postacie drugoplanowe, które dodają głębi i koloru opowieści. Mamy w powieści zjawy, topielice, ghuli i innych mieszkańców nekropolii, którzy stanowią niezwykle kolorową i wybuchową mieszankę charakterów. Interesujący element społecznej różnorodności w powieści stanowi niebinarna postać, która określa się jako „ono”. Przedstawienie tej postaci nie jest narzucające, jest naturalne i stanowi integralną część bogatego i różnorodnego świata, jaki kreuje w powieści Łukasiewicz.

„Moja martwa dziewczyna” to idealna lektura dla każdego, kto ceni sobie mieszankę gatunków, odrobinę pikanterii i dobrze skonstruowaną fabułę. Pomimo swojej pozornej lekkości dotyka ważnych społecznych tematów, takich jak nietolerancja czy akceptacja odmienności. Powieść ta to doskonały wybór dla wszystkich, którzy lubią literacką rozrywkę w nieco nietypowym wydaniu. Mnie się podobało i polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-11-27, Ocena: 6, Przeczytałam,

,,Przy delikatnej równowadze między normalnym, ludzkim światem a cmentarzami - enklawami nieumarłych i duchów- ciężko oczekiwać, że wszystko poszłoby łatwo. "

Powiem wam, że ta książka tak mnie zszokowała, że wciąż nie wiem co było powodem, że wywołała we mnie taki szok. Po pierwsze spodziewałam się tu nalotu zombie, a wyszło na to, że kobieca postać zwana nieumarłą podduszała zwykłego chłopaka po to, by później zrobił jej dobrze:-) Sceny osiemnaście plus nie były długie i średnio dokładne a odbywały się na cmentarzu. Początek książki mocno mnie rozbawił, bo oni robili co robili, a ktoś w tle krzyczał : morderstwo! Później robiło się bardziej gorąco, ona dusiła go coraz mocniej, on bardziej się starał ją zadowolić i znów ktoś tak krzyczał... Ja nie wiedziałam, czy ten ktoś ich obserwuje, czy zdarzyło się coś innego, ale czy to dziwne by na cmentarzu wśród żyjących trupów zobaczyć trupa, który nie żyje? Ja nie wierzę, ale to najbardziej najmniej przewidywalna książka z najbardziej nieprzewidywalnych. Ja nawet nie starałam się domyśleć o co może chodzić, bo nic co tutaj się działo raczej nigdy nie było obecne nawet w moich koszmarach! Muszę to napisać, niektóre opisy zgniłych kawałków ciała z którego robili kisiel zwyczajnie sprawiała, że długo nie miałam apetytu na cokolwiek. Te opisy nie były obrzydliwe, tylko tak szokująco dezorientujące, że wszystko w moim ciele zaciskało się w mocny supeł. Później ktoś był tu mocno zaniepokojony, bo okazywało się, że często ryzykował swoje życie, a nawet o tym nie wiedział. Następnie sprawa owego morderstwa była tajemnicza, bo oprawca nie działał jak zazwyczaj, zapach trupa był inny niż powinien i cokolwiek później się nie działo było dla postaci inne, co ich niepokoiło, a dla mnie to już w ogóle wyrwane z kosmosu. Chylę czoła nad pomysłowością autora, bo udowodnił, że nawet miano najlepszego pisarza thrillerów można przebić ot tak. By za wiele wam nie zdradzać, zwracam wam tylko uwagę na fakt, że nieumarła ma żywego chłopaka z którym spotyka się tylko w wiadomym celu, lecz ma również dziewczynę, która nie żyje od kilkuset lat, której nie podoba się fakt, że musi się z kimś nią dzielić. Oj, sami przeczytajcie, ja nie mam słów, by oddać jak bardzo mi się podobała, jak ogromnie pozytywnie mnie zaskoczyła i że chętnie przeczytałabym więcej takich książek! Do tego duży druk, krótkie rozdziały i mega wielkie napięcie okraszone niecierpliwością. Mocno ją polecam!!!

Link do opinii

SETKI KOLEJNYCH ŻYĆ

Gdy tylko w zapowiedziach wydawnictwa Zysk i S-ka zobaczyłam powieść „Moja martwa dziewczyna” Marcina Bartosza Łukasiewicza, wiedziałam, że po prostu muszę sięgnąć po ten tytuł. Jaka była ta lektura?

Piotr i Jutka mogliby stanowić zupełnie przeciętną parę, gdyby nie fakt, że dziewczyna jest... zombie. Na dodatek pozostaje w związku z inną kobietą. Schadzki na cmentarzu zamieszkałym przez duchy, mary i ghule zakłóca im brutalne morderstwo popełnione na terenie nekropolii. Oboje angażują się w wyjaśnienie tej mrocznej zagadki. Kim był denat i dlaczego ktoś unieszkodliwił go w tak makabryczny sposób? Czy amatorskie śledztwo nietypowej pary przyniesie odpowiedzi na szerzące się pytania? I czy podróż w przeszłość okaże się oczyszczeniem czy podróżą w samo serce otchłani?

Plejada oryginalnych postaci, czarny humor i niebanalna intryga – to najlepsze określenia dla tej powieści. „Moja martwa dziewczyna” to nowatorska i zupełnie oryginalna książka. Na dodatek taka, która cały czas zaskakuje czytelnika. Ileż niesamowitych bohaterów tutaj mamy ! Duchy, upiory, zombie, ghule, oj bogata jest to gromadka. I mimo wielu dzielących je różnic, wszyscy w harmonii funkcjonują na swoim cmentarzu. Hmm, no prawie wszyscy. Piotr to przeciętniak, który po prostu się zakochał. Jutka to twarda zombie, która nie boi się wyzwań i cechuje ją cięty język. A północnica Kaśka jest zimną, nieco zazdrosną postacią, ale jakże charakterną. Ta trójka to naprawdę świetna drużyna. Gwarantują moc dobrej zabawy. Zabawa właśnie jest w tej książce najistotniejsza. Autor bawi się konwencją, miesza gatunki i pisze ze swadą. Bardzo dobre dialogi, interesujący wątek kryminalny i dobrze zobrazowani bohaterowie, którzy są klasycznymi swojakami, których nie sposób jest nie obdarzyć sympatią.

Mimo, że wydawać się może, że to prosta, a nawet nieco banalna opowieść, warto zajrzeć głębiej. Łukasiewicz w ciekawy, nienachalny sposób, przemyca wiele prawd. O nas samych. O naszych lękach, uprzedzeniach i fantazjach. Zgrabnie prowadzona fabuła i bardzo przypadający do gustu język pisarza, sprawiają, że lekko, szybko i miło czyta się tę książkę. Jednakże pod cienką warstwą napisanej z czarnym humorem fantastyki, odnajdujemy całkiem mądry przekaz. I to jest ogromnie istotne, ponieważ Łukasiewicz wykonał tu niesamowitą robotę : ukazał fantastyczny świat w sposób zabawny, niewymuszony, ale i niezwykle inteligentny. To jedna z tych książek, które od pierwszych stron chwytają lub nie : albo nas porwą, albo okażą się dalekie od stylistyki, którą cenimy.

Rozpoczęcie powieści sceną seksu na cmentarzu? Może to zrobić albo szaleniec, albo ktoś, kto świetnie wie, co robi. Marcin Bartosz Łukasiewicz od samego początku dobrze wiedział, w jaki świat chce czytelników wprowadzić. Powieść jest oryginalna, dobrze napisana i rozmyślnie zaplanowana. Od pierwszej aż do ostatniej strony wyśmienicie się bawiłam. Kreacja fabularna cmentarnego świata i jego specyficznych bohaterów przypadła mi do gustu. „Moja martwa dziewczyna” to dobry przerywnik między tym, co czyta się na ogół. Stylistyka, duża fantazja i kreatywna narracja. Dobrze skonstruowana powieść fantastyczno- przygodowa dla dorosłych odbiorców, którzy poszukują w literaturze czegoś nowego i nie boją się wyzwań. A ten świat dookoła, to po prostu odzwierciedlenie nas samych z całą masą naszych przywar i ograniczeń.

Dawno już nie trafiłam na książkę tak odważną, przecierającą pewne szlaki i niesztampową. Łukasiewicz drwi ze schematów, porusza się w swoim własnym świecie i nie boi się kruszyć murów. Mam nadzieję, że pisarz pozostanie w tej stylistyce i przeczytam z dużym zainteresowaniem kolejne jego powieści. Lubię być tak czytelniczo zaskakiwana. Bardzo wysoko oceniam tę książkę i liczę, że o Łukasiewiczu będzie jeszcze głośno, ponieważ takich ludzi i takiej literatury na wyeksploatowanym już rynku bardzo potrzebujemy. Widoczna jest tu ogromna radość pisania.

Jeżeli lubicie eksperymentować i nie boicie się literackich wyzwań, to jest to książka, która na pewno Was usatysfakcjonuje. Dobrze uszyta za pomocą fikuśnego języka opowieść o miłości, zemście i tolerancji. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dosia1709
dosia1709
Przeczytane:2023-10-22, Ocena: 6, Przeczytałem,

"Historia o miłości, silniejszej niż śmierć, i morderstwie, która przeraziło nieumarłych."

 

Jutka i Piotr z pozoru, normalna para, ale tylko z pozoru, zapytajcie dlaczego? A no dlatego że Piotr to człowiek z krwi i kości a Jutka jest zoombie, miejsce ich randek to cmentarz pełen duchów, nieumarłych i innych istot, a w dodatku Jutka ma kochankę, która nie jest zadowolona z nowego adoratora dziewczyny.

Jednak wszystko zaczyna się jeszcze bardziej komplikować, gdy na cmentarzu zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Uruchamia to całą lawinę zdarzeń, która może zagrozić współistnieniu ludzi, nieumarłych i duchów.

Jaki związek ma zabójstwo z przeszłością Jurki?

Czy miłość przetrwa?

 

" Moja martwa dziewczyna " to książka która szokuje, bawi i zaskakuje. 

Mieszanka komedii, kryminału i romansu w jednym. Napisana lekkim, przyjemnym językiem, bardzo często wywołuje uśmiech na twarzy. Postacie które tu spotkacie, nieraz wywołają ciarki na ciele. Trójkąt miłosny dodaje pikanterii i bardzo urozmaica fabułę. 

Jest to idealna powieść na odprężenie w jesienne wieczory i deszczowe dni. 

Nie ma tu co spodziewać się wybitnej historii, co w tym przypadku, działa na plus bo naprawdę można odpocząć przy tej książce. 

No na koniec muszę powiedzieć że okładka to sztos, i to właśnie dla niej, jak na okładkową srokę przystało, sięgnęłam po tę książkę ?

Polecam każdemu kto szuka relaksu.

Link do opinii
Lubicie zombiaszki?

Miłość można znaleźć nawet na cmentarzu! O czym niespodziewanie przekonał się Piotr. Ma dziewczynę Jutkę, byliby zwyczajną parą, jednak jego ukochana jest zombie. Randkują na cmentarzu, bo jakżeby inaczej. Żeby było ciekawiej, Jutka ma też dziewczynę, moją imienniczkę Kasię. Kasia nie żyje już jakieś kilkuset lat i nie jest zadowolona z adoratora Jutki, co mnie wcale nie dziwi.

Cmentarna nekropolia jest zamieszkała przez barwną paletę nieumarłych. Zjawy, topielice, ghule i wiele innych. Względny spokój zakłóca tajemnicze morderstwo! I to kogoś związanego z przeszłością Jutki. Niestety, ów trup może zakłócić pokojową egzystencję ludzi, nieumarłych i duchów. Jutka, dzięki niezwykłym zdolnościom ma ręce pełne roboty, musi wyśledzić czyja to sprawka? Kim jest morderca?

Niech Was nie zmyli ta okładka! To nie jest historia dla młodzieży! Miłosne uniesienia, nie brakuje tu perwersji, w końcu to romans i nadprzyrodzone zjawy. To także kryminał, bo nie zapomnijcie, że mamy trupa. Niezwykle pokręcona historia, groteskowa, w oparach absurdu, pokazująca świat w krzywym zwierciadle. I jak w tym świecie nieumarłych poradzi sobie Piotrek?

Tym, co się tu wyróżnia, są nietuzinkowe postacie. Na szczególną uwagę zasługuje Jutka, prawdziwa twardzielka. Naturalnie nie można zapomnieć o dialogach!  Zabawy słowem są na porządku dziennym historia jest pełna czarnego humoru, a na dodatek rozmowy Władzia i licha to mistrzostwo. Wierzcie mi dosłownie pękałam ze śmiechu.

Śledzimy rozwój sytuacji na cmentarzu. Atmosfera gęstnieje. Warto wspomnieć, że pod płaszczykiem pozornie zabawnej historii zostaje poruszony ważny temat, a mianowicie nietolerancji odmienności, bolesnego odrzucenie przez najbliższych.

Idealna dla rozrywki, zwłaszcza na zbliżające się Halloween!

To co? Gotowi na wizytę na cmentarzysku w poszukiwaniu kwatery Jutki?

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy