Mój dziadek był drzewem czereśniowym

Ocena: 5 (2 głosów)
Inne wydania:
Opowieść o dziadku, który chodził po drzewie. I o wnuczku, który nauczył się tego od dziadka. O drzewie, które było dziadkiem, ale było też mamą. O dojrzewaniu drzewa i o dojrzewaniu chłopca. O kwitnieniu i o przekwitaniu. O gęsi, która była babcią i o czereśniach, które latały jak spadochrony. A także - bo jakżeby inaczej - o dobrych strażakach. I o tacie. Czyli w największym skrócie - piękna opowieść o chłopcu, który wchodził w życie własne poprzez życie innych, wchodząc przy okazji na drzewo.

Informacje dodatkowe o Mój dziadek był drzewem czereśniowym:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: b.d
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 978-83-10-11281-1
Liczba stron: 184

więcej

Kup książkę Mój dziadek był drzewem czereśniowym

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mój dziadek był drzewem czereśniowym - opinie o książce

Szukając książek dla moich dzieci, sugeruję się wieloma rzeczami. Bardzo lubię, gdy są pięknie wydane, bo wiem, że dzięki temu zainteresują je jeszcze bardziej. Szczególnie, jeśli chodzi o młodsze dziecię. Wiadomo – w pewnym wieku najważniejsze są obrazki. Oczywistością jest, że zależy mi na sensownej treści, która może stać się pretekstem do rozmowy, a nawet jeśli nie, to chociaż zapadnie dziecku w pamięć. Nie ukrywam, że lubię też takie lektury, które może nie mają nadzwyczaj oczywistego morału, ale wciągają od pierwszej strony. Nie przesadzajmy, nie musimy dzieciom serwować tylko bardzo mądrych i pouczających powieści. Można czasem odpuścić. Jednak zdarzają się perełki, które mają w sobie wszystko – sens, morał, obrazki i przy tym wszystkim pochłaniają bez reszty. Taką właśnie książką jest Mój dziadek był drzewem czereśniowym Angeli Nanetti. To zdecydowanie jedna z piękniejszych powieść dla dzieci, jaką przyszło mi czytać. Może dlatego, że mocno dotyka problemu, z którym sama musiałam się zmierzyć jakiś czas temu.

Mój dziadek był drzewem czereśniowym opowiada o kilkuletnim chłopcu, który bardzo mocno zżyty jest ze swoimi dziadkami ze wsi. Uwielbia ich poczucie humoru, ich codzienność oraz tę niesamowitą odmienność od dziadków z miasta. Gdy umiera jego babcia, chłopiec jeszcze bardziej zżywa się z dziadkiem. To, jak niesamowitą miłością obdarzają siebie nawzajem jest nie do opisania. Szczerość, wyrozumiałość, traktowanie siebie z szacunkiem – to wszystko znajdziecie na kartach tej niedługiej lektury. Jednak życie dziadka również dobiega końca i chłopiec musi jakoś stawić temu czoło. Mój dziadek był drzewem czereśniowym to opowieść o stracie. To swoisty hołd dla tych, którzy niejednokrotnie zastępują rodziców w wychowaniu dzieci i robią to najlepiej jak mogą, choć czasami stosują swoje metody. Nanetti przypomina również nam, dorosłym, jak bardzo należy cieszyć się z ich obecności, nawet jeśli ich zachowanie jest dla nas kłopotliwe.

Można tę opowieść traktować dwojako. Z jednej strony może ona przypomnieć dzieciom, jak niesamowitymi postaciami są dziadkowie oraz babcie i jak wiele można się od nich nauczyć. Że gdy rodzicom czasami brakuje cierpliwości – oni ją posiadają. I jak bardzo należy się nimi cieszyć, póki są. Z drugiej strony pisarka porusza niezwykle ważny problem – sposób radzenia sobie z odchodzeniem najbliższych. Przyznaję, że kilka razy podczas lektury łzy zakręciły się w moich oczach, bo pamiętam, gdy odszedł mój tata. I choć Paweł miał wówczas tylko cztery lata, przeżył tę śmierć bardzo mocno i do dzisiaj co jakiś czas wraca do związanych z dziadkiem wspomnień. Trudno wytłumaczyć małemu dziecku, dlaczego ktoś odchodzi. U nas każda taka rozmowa kończyła się płaczem. Mój dziadek był drzewem czereśniowym prowokuje rozmowę, ale też pozwala dzieciom znaleźć jakąś odpowiedź – swoją własną. Jeżeli szukacie ciekawej, mądrej, wzruszającej historii, z pewnością ta książka Was zauroczy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ManicPixieDreamG
ManicPixieDreamG
Przeczytane:2014-04-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014,
Z książek adresowanych definitywnie do dzieciaków wyrosłam w osiemnastym roku życia, ale jeżeli jakaś wyjątkowo mnie zauroczy- to sięgam po nią, jak po tę właśnie. I nie żałuję. Czytało się szybko, postać chłopca który był jej bohaterem na równi z Dziadkiem była psychologicznie dobrze odmalowana i prawdopodobna, a pomijając elementy zwyczajne jak na książkę dla dzieci w wieku 7+ dotykała także- o dziwo- treści ważkich i głębokich, np. demencji starczej i Domów Spokojnej Starości ("domów bez kolorów). Radzę podsunąć ją młodocianym- rozbudzi zarówno ich wyobraźnię jak i zdolności społeczne.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy