Osiemdziesięcioletni, a więc solidnie doświadczony życiem Jan Marczak – po nieszczęśliwym wypadku trafia do szpitala, a prosto stamtąd do domu opieki: to dla niego przykre, choć konieczne rozwiązanie… Jan nie wie wprawdzie, ile czasu w tym ośrodku spędzi, ale rozumie bez pudła, że właśnie zyskał dziwny czas na przemyślenie swojego dotychczasowego życia... Różne relacje z kobietami, z którymi był związany w przeszłości – związki i wspaniałe, i trudne – cisną się do pamięci Jana tak intensywnie, jakby przeżywał je znowu. W międzyczasie starszy pan martwi się, czy jego dorosły syn zacznie wreszcie – pod gwałtowną nieobecność ojca – układać sobie życie… Namiętne wspomnienia i pragmatyczny czas teraźniejszy puchną w czaszce Jana, splatając się w poruszającą podróż przez arkana pamięci, samotności, tęsknoty do drugiego człowieka, ale też witalności, nadziei, humoru i głodu nowego jutra… Czy Jan wybaczy sobie i innym? Zaleczy stare rany w sercu? Odnajdzie się w domu opieki, nawiązując świeże przyjaźnie i wesoło plotkując z personelem? Czy raczej wycofa się w głąb własnego wnętrza i da za wygraną? Czym okaże się jego drugi brzeg…?
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2019-07-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 226
"On zawdzięcza jej życie, ona jeszcze nie wie, czy chce coś zawdzięczać jemu" Dramatycznym zrządzeniem losu spotykają się na ruchliwej trasie Gliwice...
Podobnie jak w poprzednich powieściach tak i tu autor stara się pokazać ważne zagadnienia dotyczące relacji międzyludzkich. W powieści Droga 88 pisze o...
Przeczytane:2019-08-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019,
Kiedy na horyzoncie ukazują się książki, które zahaczają o życie ludzi starszych, właśnie doświadczonych życiem, mających za sobą zdarzenia, które nadal są przed nami. Podobnie jak w „Dniach naszego życia” tak i teraz z pełnym zainteresowaniem przysiadłam do lektury, by w pełni oddać się historii, która już opisem nas zachęca do sięgnięcia po ową pozycję.
Należę do osób, którym opieka nad starszą osobą nie jest straszna. Autor tutaj wpuszcza nas na teren, który dla nie których może być zupełnie obcy, jednakże ja czuję się stabilnie, bo czasem niestety tak właśnie trzeba postąpić – zadomowić się w miejscu, które jest dla nas zupełnie obce.
Nasz bohater – pan Janek – znajduje się w sytuacji bez wyjścia, kiedy po wypadku przestaje mówić i sytuacja zmusza go do zamieszkania w domu opieki. Wbrew pozorom opieka i pomoc jaką otrzymuje w jakimś stopniu (tak mi się wydawało) troszkę go zmienia. Ludzie, których spotyka zostają jego przyjaciółmi i całe jego życie wywraca się do góry nogami. Ogromnie podobały mi się wątki podpisane „rozmowami”. Odniosłam wrażenie, że po prostu Jan przeprowadza ze sobą takie rozliczenie z całego życia – trochę teraźniejszego, trochę przeszłego, bo tak na poważnie nie zna ani dnia ani godziny kiedy jego życie się skończy.
Takie książki zawsze robią na mnie wrażenie. Myślę, że pisanie o tym ostatnim etapie naszego człowieczeństwa to dość trudny temat, bo w końcu większość z nas boi się tych ostatnich dni. Autor opowieść o Janie przedstawił nam w prosty, zwykły, a jakże dosadny sposób. Książka jest naprawdę ciepła, ale też miejscami trudna, więc nie dla każdego nadaje się jako lekkie czytadło. Ja jednak polecam każdemu kto lubi spokojne podróże na drugi brzeg 🙂