Rok 1988. Podczas Festiwalu Muzyki Rockowej w Jarocinie na polu namiotowym zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny. Już na pierwszy rzut oka widać, że przyczyną śmierci było zgruchotanie skroni jakimś tępym narzędziem. Mariusz Blaszkowski, podchorąży ze szkoły milicyjnej w Szczytnie, rozpoczyna śledztwo. Wkrótce przybywają mu w sukurs dwaj starsi koledzy z Poznania: kapitan Mirek Brodziak i chorąży Teofil Olkiewicz. Ten pierwszy to człowiek, który tylko przez przypadek został milicjantem, bo równie dobrze mógłby zostać przestępcą, drugi to zdeklarowany wielbiciel mocnych trunków, który zrobi wszystko byle tylko się nie przepracować.
Tymczasem w Poznaniu zostają znalezione zwłoki mężczyzny, który zginął w podobny sposób jak dziewczyna w Jarocinie. Ten człowiek to prawa ręka Grubego Rycha, szefa poznańskich cinkciarzy. Czyżby obie sprawy łączyły się ze sobą?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2017-01-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Rok 1990 to początek nowej ery. Kończy się czas Polski Ludowej a zaczyna Polska demokratyczna. Ale ta zmiana nie dokonuje się bezboleśnie. Nikt jeszcze...
Luty 1986 roku. Młoda studentka wysiada z pociągu na stacji Poznań Garbary. Ma dojść do oddalonego o kilometr akademika, ale nigdy tam nie dociera. Znika...
Przeczytane:2017-08-11,
Rok 1988 to dla mnie rok szczególny, który darzę pewnego rodzaju osobistym sentymentem. Być może dzięki temu lektura "Mocnego uderzenia" stanowiła coś podobnego do wehikułu czasu. Autor zastosował tu specyficzne rozwiązanie, którego chyba w rodzimej literaturze dotychczas na taką skalę nie było. Chodzi mi o akcję powieści kryminalnej rozgrywającą się w całości trzydzieści lat temu. Dla ówczesnych dwudziestolatków , do którego to grona należę jest to całkiem sprawne przeniesienie nas w miniony czas. Opisywane wydarzenia, realia, miejsca czy też zachowania są doskonale przedstawione. Zapewne obecny dwudziestolatek nie do końca pojmie wszystkie niuanse, jednak grono do którego z racji wieku należę rozumie. Autor przedstawia nam "szkiełów" w pewnym podziale na tych lepszych - z komend, oraz gorszych z SB. Obecnie, kiedy w społeczeństwie zanika aż tak bardzo negatywne nastawienie do policji, nie każdy zrozumie sceny niechęci do ówczesnego MO. Ja rozumiem. Książka ta oprócz sentymentalnych powrotów do przeszłości to dla mnie całkiem dobry kryminał w którym nie ma przeładowania sztywnymi ciałami, akcja toczy się wartko , więc mogę ją polecić jako lekturę odrywającą od własnej rzeczywistości.