Mnisi i ja

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Jak w znalezieniu naszego miejsca na Ziemi mogą pomóc: pojedyncze nasienie granatu, wypchana walizka, para niedziałających słuchawek, grupa śpiewających buddystów i zakurzony wiekowy szkielet?

Kiedy kilka lat temu zmarł jej ojciec, instruktorka jogi Mary Paterson poczuła, że wraz z jego śmiercią straciła swoje miejsce na świecie. W poszukiwaniu utraconego domu udała się na 40 dni do buddyjskiego klasztoru w Bordeaux, we Francji, by wysłuchać nauk wietnamskiego mnicha buddyjskiego i mistrza zen - Thich Nhat Hanha. Miała nadzieję na odnalezienie spokoju i spojrzenie na świat z innej perspektywy. Nie spodziewała się jednak, że odpowiedzi na najważniejsze pytania uzyska w tak niecodzienny sposób...

Mnisi i ja to wzruszająca historia stworzona z myślą o tych, którzy czują się zagubieni i samotni. To także obowiązkowa lektura dla wszystkich wielbicieli nauk wielkiego Buddy oraz dla tych, którzy chcą odkryć, jak wygląda prawdziwe życie mniszek, mnichów i pielgrzymów za murami klasztoru buddyjskiego.

Informacje dodatkowe o Mnisi i ja:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2013-07-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788362476855
Liczba stron: 280

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Mnisi i ja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mnisi i ja - opinie o książce

Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-09-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Śmierć bliskiej osoby może diametralnie zmienić Twoje życie. Rozpacz, depresja. Wtedy trzeba w jakiś sposób znaleźć na nowo sens życia i odbudować swoją psychikę. Właśnie w takiej sytuacji życiowej znalazła się autorka tej książki. Mary Paterson po śmierci swojego ojca, czuła, jakby również jej życie się skończyło... I wtedy postanowiła wyruszyć na pielgrzymkę do klasztoru w Plum Village. Pragnęła spotkać się z mnichem Thich Nhat Hanh.

To szczera i momentami nawet trochę zabawna kronika jej 40-dniowego pobytu w buddyjskim klasztorze. Książka szczegółowo i w prosty sposób opisuje wszelkie rytuały odbywające się w jego wnętrzu. Głównym celem tej publikacji jest unaocznienie nam, że najważniejsze to odkryć radość płynącą z rutyny dnia, dobroć innych i równowagę pośród chaosu. Mądra i inspirująca podróż. Sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać czy warto taką podróż rozpocząć...

Ta książka sprawiła, że wszystko ożyło. Prozaiczne zadania. Jedzenie posiłków, mycie się, spacer. A tu te zwykłe czynności zostają przekształcone w cenne doświadczenia. Bohaterka nie unika przy tym popełniania błędów, ale używa buddyjskich prawd do przezwyciężania problemów. Pierwszy raz mogłam zajrzeć do wnętrz klasztornych. Miejsc odosobnienia. Poznać lepiej życie mniszek i mnichów. Niezapomniane przeżycie.

Autorka podzieliła się ze mną własnymi, bardzo osobistymi doświadczeniami i refleksjami. Poznałam z czym musiała się zmagać i jakie ją naszły spostrzeżenia. Była uczciwa wobec własnych słabości. Dzięki temu odkryła, że niecierpliwość i lekceważenie to tylko kolejna pułapka psychiczna. A niepokój i ból to wynik nieustającej ucieczki od realiów życia. Momentami czułam, jakbym była tam z nią. Mogłam obserwować jej wewnętrzną przemianę. Zmianę postrzegania samej siebie, proces leczenia się ze smutków i naukę radzenia sobie z trudami życia.

Z publikacji dowiedziałam się, że poprzez stosowanie praktyk buddyjskich wewnętrzne rany się goją, a my stajemy się pełni odwagi, siły i mądrości. Ponadto buddyzm pomaga zrozumieć gdzie jest nasze najbezpieczniejsze schronienie. Książka spodobała mi się od pierwszego słowa. Podnosi na duchu. Ukazuje inność buddyjskiej perspektywy. Polecam ją każdemu, kto chce dowiedzieć się więcej na temat buddyzmu i tego jak jego nauki mogą pomóc zrównoważyć nasze życie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - agoosiaczek
agoosiaczek
Przeczytane:2013-11-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,
To nie jest czytadło na jeden wieczór - przynajmniej w moim przypadku. Książka pobudza do refleksji na temat naszego trybu życia, wiecznie towarzyszącego nam pośpiechu, dziesiątek myśli przelatujących w tym samym czasie przez naszą głowę. W trakcie lektury (po raz kolejny?) przypominamy sobie, co tak naprawdę jest ważne i jak niewiele potrzeba, aby znaleźć spokój i szczęście :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2013-09-10, Ocena: 5, Przeczytałam,
Leczenie traumy pojawiającej się w naszym życiu przebiega na różne sposoby. Podobnie jak i różne są powody, przez które ona powstała. Jedni wybierają się do psychologa, inni biorą leki przeciwdepresyjne, a jeszcze inni izolują się na jakiś czas od całego świata i próbują sami przezwyciężyć problem. A ja dzisiaj przedstawię Wam zupełnie niecodziennie podejście, które w ogóle w pierwszej chwili nie przychodzi nam na myśl. Autorka książki ,,Mnisi i ja" doświadczyła ogromnej straty i bólu, których nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić, bo nie spotkało mnie w życiu coś takiego. Straciła dwoje ludzi, którzy dali jej życie. A strata rodziców musi być naprawdę nie lada koszmarem. Z tego właśnie powodu poszukiwała spokoju i postanowiła odszukać siebie samą na nowo w klasztorze. Udała się do Plum Village we Francji. Przez 40 dni prowadziła życie mniszki, a swoimi przeżyciami postanowiła się podzielić z innymi, dlatego właśnie powstała ta książka. ,,Jeżeli uderzymy w strunę, która jest zbyt słabo naciągnięta, nie wyda żadnego dźwięku. Jeżeli natomiast będzie naciągnięta zbyt mocno, pęknie." Przyznam się szczerze, że raczej nie przepadam za książkami, gdzie autorzy opisują swoje życie. Zazwyczaj nie niosą one w sobie nic konkretnego, brak im jasnego celu i przesłania, albo po prostu ja dostrzec go nie potrafię. Jednak w przypadku książki pani Paterson było zupełnie inaczej. Ta pozycja umożliwiła mi przeniesienie się na równe 40 dni do Plum Village i przeżywanie każdego dnia wraz z nią. Dni te nie były opisane w sposób bardzo dokładny, nie wiemy co się działo w każdej minucie i godzinie jej pobytu tam, ale to nie o to chodzi. Autorka podzieliła się z nami tymi najważniejszymi wydarzeniami każdego dnia, które wpłynęły na zachodzącą w niej zmianę. To taki rodzaj pamiętnika - my sami pisząc go, też zwracamy uwagę tylko na te najbardziej zapadające w pamięć chwile. Co więcej - w trakcie czytania pojawiają się różne osoby, których historie stanowią coś więcej niż tylko urozmaicenie i rozrywkę dla czytelnika. To dzięki nim zyskujemy wiarę, nadzieję i motywację. To między innymi dzięki nim autorka była w stanie się pozbierać. ,,Istnieje zatem związek pomiędzy robieniem a byciem. Jeżeli nie powodzi ci się w byciu, nie będzie ci się powodzić także w robieniu." Książka niesie ze sobą cale mnóstwo nauk i morałów, które zostały bardzo umiejętnie wkomponowane w całą historię. Widać, że z każdej sytuacji można było wyciągnąć wnioski, które dawały sporo do myślenia - zarówno autorce, jak i czytelnikowi. To jest chyba najważniejszym elementem całej opowieści i zdecydowanie godnym uwagi przesłaniem. Wiele zdań zmusza nas do refleksji. Nie brak tutaj mądrych słów, które zapadają w pamięć i krążą stale po naszej głowie - nawet po zakończeniu lektury. Książka jest napisana nieskomplikowanym językiem, co mogłoby sugerować, że możemy do niej podejść ,,na luzie". Lekka, niewymagająca pozycja - tak często bywa, jednak nie tym razem. Autorka skupia się tylko na tym, co najistotniejsze, a my nie możemy sobie pozwolić na przeoczenie żadnego zdania i uciekanie myślami gdzieś w dal - wtedy z pewnością nic do nas nie dotrze tak, jak powinno. ,,Nie przecinaj tego, co możesz rozwiązać." To naprawdę znakomita pozycja, która potrafi nas przenieść do klasztoru i umożliwia całkowite zżycie się z autorką i jej przygodami. Nie musimy wybierać się w daleką podróż do Francji, aby zdobyć życiowe nauki - wystarczy w skupieniu przeczytać wspomnienia autorki i wychwycić to, co trafia do nas najbardziej - warto zdać się na intuicję, podobno ona wie, co dla nas najlepsze. Książka ma swego rodzaju magię i mnie oczarowała. Zdołałam wynotować sobie wiele przytoczonych w niej mądrości, do których z pewnością nie raz będę wracać. Jeżeli macie więc ochotę na chwilowe zostanie mnichem, co będzie się jednak za Wami toczyć nawet po zakończeniu lektury - to polecam jak najbardziej! Życiowa historia z morałem, która jest nas w stanie wiele nauczyć, a na pewno dać nam do myślenia. www.sheti-shetani.blogspot.com
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy