Mniejsza połowa
Dominika Stec

Rzeczywistość PRL-owska lat 70. Milicja obywatelska, towarzysze partyjni, wybór Polaka na papieża i główny watek zaginięcie Majki Małeckiej. Jej siostra bliźniaczka na początku myśli, że siostra zabalowała na dyskotece, później szuka jej zawzięcie. Sprawę prowadzi Roman Zdun, który w dzieciństwie przeżył cudem upadek z wysokości. Niby wszystko było napisane poprawnie, ale jakoś mnie porwało.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Czasy PRL, siostry bliźniaczki Majka i Julia mieszkają z ojcem w bloku i wiodą zwyczajne życie rodzinne jak na tamte czasy. Wspólny wypad do dyskoteki i kłótnia bliźniaczek przewracają ich życie do góry nogami. Julka wraca sama do domu, kiedy budzi się rano siostry nadal nie ma.Zaniepokojona zaczyna szukać jej wśród znajomych ale bez rezultatu. Zgłaszają ten fakt na milicję.Sprawą zajmuje się Romek Zdun cudem ocalony jako dziecko, kiedy to po pobiciu przez ,,kolegów" i upadku z budowy a następnie przewiezieniu do prosektorium zostaje ocalony przez pracownika i oddany pod opiekę lekarzom i wyrwany z rąk śmierci.Pokazane jest jak to kasa i znajomości z ,,odpowiednimi" osobami robiły swoje. Zacieranie śladów,odsunięcie Romka od sprawy i zamknięcie jej z powodów braku dowodów. Roman jednak się nie poddał i dalej szukał zaginionej siostry Julii . I znów jego życie splotło się z prześladowcą z dziecięcych lat- Szmają. Jednak po tylu latach oprawca postanawia wykpić się i umiera na oczach Romana nie ujawniając tajemnicy. Julia urodziła córkę towarzysza Barcz, który dzięki znajomościom przeszkadzał w śledztwie. Roman odsiedział za zabójstwo kilka lat, a następnie związał się z Julią. Dopiero z bloga prowadzonego przez Martę córkę Julii dowiadujemy się że Majka przeżyła i po latach tułaczki po domach opieki trafiła pod opiekę rodziny ale niestety już nie spotkały się z Julią, która uwierzyła że Majka umarła,bo przestał słyszeć bicie serca :(

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Ot taka sobie historyjka w czasach PRL. Do połowy (tej mniejszej) dobrze się czytało. Szkoda, że potem coś się zacięło.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Trafiłam na tę pozycję czystym przypadkiem. Biorę udział w pewnym wyzwaniu i ta książka spełnia aż dwa kryteria, więc musiałam przeczytać :) Nie znałam wcześniej tej autorki - a raczej autora bo pod pięknym imieniem Dominika kryje się Pan Autor :) Przeczytała wyjątkowo kilka opinii na temat tej historii i byłam zdziwiona, bo mało która była w pełni pozytywna. A tu zaskoczenie! Jestem zachwycona tą książką! Dobra historia kryminalna, zaskakująca, nieoczywista wbrew pozorom.

Wyraziste postaci, nie pozostawiające obojętnym czytelnika. Zaskakujące zakończenie - w życiu bym się nie spodziewała! I świetne tło - PRL w najczystszym wydaniu, lata siedemdziesiąte szare, bure, a jednak pełne emocji. Bardzo duży plus dla Dominiki Stec - myślę, że sięgnę po inne pozycje tej Pani. Polecam!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Ciekawy kryminał, intryguje przez cały czas. Wciąga do samego końca, który nie jest przewidywalny.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)