ODPUŚĆ SOBIE I SWOJEMU DZIECKU.I POZWÓL MU BYĆ SZCZĘŚLIWYM.
Córka nie mówi jeszcze biegle po hiszpańsku i angielsku? Syn ledwo przechodzi z klasy do klasy? Zamartwiasz się o ich przyszłość i namawiasz na kolejne dodatkowe zajęcia w sobotę, bo tygodniowy grafik mają już wypełniony po brzegi?
Twoje dziecko nie musi być najlepsze. A ty nie musisz być idealnym rodzicem. Możesz wypisać was z wyścigu o uznanie i przestać się porównywać.
Jennifer Wallace, wybitna dziennikarka badająca trendy w wychowaniu, uświadamia nam, że żyjemy w toksycznej kulturze sukcesu. Najwyższą cenę za życie pod presją oczekiwań płacą nasze dzieci, co potwierdzają statystyki zachorowań na depresję wśród nastolatków. Media utwierdzają młodych ludzi w przekonaniu, że znaczą tyle, ile osiągną. Stworzyliśmy naszym córkom i synom świat, w którym czują się nieustannie oceniani. I my też. Ale można to zmienić.
Na podstawie badań oraz setek wywiadów przeprowadzonych z rodzicami, nastolatkami i specjalistami Jennifer Wallace opracowała zestaw rozwiązań, które pozwolą nam, rodzicom, ochronić nasze dzieci przed presją otoczenia i pomogą wychować zdrowych i, owszem, odnoszących sukcesy, ale szczęśliwych dorosłych.
Pokażmy naszym dzieciom, że to one są dla nas najważniejsze - a nie ich oceny, medale i dyplomy.
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: NEVER ENOUGH. When Achievement Culture Becomes ToxicAnd What We Can Do About It
Osobiście byłam wychowana w sposób, w którym nie narzucano na mnie żadnej presji, i w taki sam sposób staram się wychowywać swoje dziecko. Niejednokrotnie jednak byłam świadkiem, jak uczeń, który otrzymał słabszą ocenę, wpadał w panikę, płakał, a czasem nawet reagował agresją, bo w domu znowu zacznie się gadanie: "Kuba dostał lepszą ocenę", "Zosia się nie uczyła, a ma taką samą ocenę jak Ty", "Jesteś leniem, jesteś głąbem..." - i można by tak długo wymieniać.
Ale czy nasze dziecko musi być najlepsze we wszystkim? Czy nie może być świetne w jednej dziedzinie, a w innej beznadziejne? Czy my, dorośli, wiemy wszystko i wszystko potrafimy? Nie... Zatem dlaczego oczekujemy, że nasze dzieci będą wszechwiedzące i wszechumiejętne?
Jennifer Wallace w swojej książce ,,Mniej wymagaj, bardziej kochaj" wzywa nas do zatrzymania się i zastanowienia, czy naprawdę to, co robimy i czego wymagamy, służy dobru naszych dzieci. Na podstawie licznych wywiadów i badań ukazuje, jak toksyczny może być kult sukcesu oraz jak negatywnie wpływa on na nasze dzieci. Ciągły stres, poczucie niedoskonałości, dążenie do perfekcjonizmu, lęk, wypalenie... To rzeczy, z którymi nie powinno zmagać się żadne dziecko. Niestety rzeczywistość bywa inna, a badania dotyczące samobójstw wśród dzieci i młodzieży wskazują, że są to jedne z głównych czynników popychających młodych ludzi do tak tragicznych czynów.
Autorka zmusza nas do refleksji i przypomina rodzicom, co tak naprawdę jest ważne dla dzieci - szczęście i miłość, a nie osiągnięcia. Wallace wielokrotnie podkreśla, jak ważne jest budowanie więzi z dziećmi opartej na miłości i zaufaniu. Pozwala spojrzeć na rodzicielstwo z zupełnie nowej perspektywy i znaleźć balans między miłością, zabawą a oczekiwaniami.
W swoim poradniku oferuje praktyczny przewodnik, który pomaga zrozumieć nasze dzieci i przede wszystkim zmienić nasze własne podejście oraz oczekiwania wobec nich. Uświadamia rodzicom, jak istotne jest zaprzestanie porównywania swojego dziecka z innymi i skupienie się na rozwijaniu jego indywidualnych talentów i pasji. Uważam, że to książka, która powinna znaleźć się na półce każdego rodzica. Serdecznie polecam!
Przeczytane:2024-11-10, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Żyjemy w czasach kiedy większość ludzi dąży do perfekcji praktycznie we wszystkim i tego samego wymagamy od naszych dzieci. Chcemy, aby osiągnęły w życiu jak najwięcej, miały wspaniałe oceny, brały udział w wielu dodatkowych zajęciach. Czy to aby na pewno jest dobre? Zdecydowanie nie. Dla mnie od zawsze najważniejsze były relacje z dziećmi. Owszem ich osiągnięcia są ważne, jednak nie najważniejsze. Jeśli kolejną 5 mają „odchorować” np. depresją, zdecydowanie nie jest ona tego warta. Owszem należy stawiać naszym pociechą wymagania, jednak w rozsądnym zakresie. Nie można przesadzić w żadnym kierunku.
Tyle z moich przemyśleń, a teraz chciałabym wam opowiedzieć trochę o książce, którą według mnie powinien przeczytać każdy rodzić. Dlaczego? Ponieważ w naprawdę mądry sposób otwiera nam oczy na pewne sprawy. Znajdziemy w niej zestaw rozwiązań, które pozwolą nam ochronić nasze dzieci przed presją otoczenia i wiele więcej.
Książka jest naprawdę ciekawa, a przy tym wartościowa. Czyta się ją z zainteresowaniem, a z wielu wskazówek naprawdę warto skorzystać. Nie jest to pozycja do przeczytania w jeden wieczór. Według mnie należy to robić wolniej i przemyśleć przeczytany tekst.
„Mniej wymagaj, bardziej kochaj” to moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla rodziców. Ze swojej strony zdecydowanie polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA