Oboje zakochali się w sztuce. Tylko taka miłość nie boli… Jedna z najlepszych realistycznych młodzieżowych powieści o miłości według czytelniczek Goodreads Osiemnastoletnia Bex wie, jak spędzi lato przed ostatnią klasą liceum. Chce zdobyć stypendium plastyczne. Od dawna rysuje anatomiczne szkice. Na konkurs narysuje… martwe ciało. Najpierw jednak musi je zobaczyć… Seksowny, uroczy Jack wywraca jej plany do góry nogami. Jest najlepszym malarzem graffiti w San Francisco. I najbardziej poszukiwanym. Bex wie, że Jack to kłopoty. I miłość od pierwszego wejrzenia… Bex czuje, że Jack coś ukrywa. Jakąś ranę, która wciąż boli. Czy wyzna jej prawdę o sobie i swojej rodzinie? Czy Bex otworzy się przed nim? I czy kiedy poznają swoje tajemnice, będą chcieli być razem? JENN BENNETT jest artystką i autorką paranormalnych romansów, powieści urban fantasy i młodzieżowych. Jej książki są nagradzane i nominowane do najwyższych nagród, m.in. RITA Award. Trafiają na listę najlepszych książek roku magazynu „Publishers Weekly”. Miłosne graffiti to jej debiut dla młodzieży. Prawa do wydania kupili wydawcy w Europie, Ameryce Północnej i Południowej. To jedna z najlepiej ocenianych książek przez czytelniczki Goodreads. Dziewczyny są pod wrażeniem oryginalności i talentu autorki, która realistycznie, a zarazem z delikatnością opowiada romantyczną i przejmującą historię pierwszej miłości. Miłość, sztuka, przyjaźń, rodzina, sekret. Fenomenalna powieść, kapitalnie napisana, pełna uczuć, akcji, humoru. Wzruszająca, a przy tym inna, świeża, błyskotliwa. Od pierwszego zdania zapiera dech. Goodreads
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2016-07-12
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: The Anatomical Shape of a Heart
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Beata Horosiewicz/Magdalena Ufland
Ilustracje:Małgorzata Cebo-Foniok/elwynn
Masz wyszczerbiony guzik.
Gdy pochylił głowę, żeby sprawdzić, dotknęłam czubkiem palca trójkątnej szczeliny.
– Oberwał latającym kawałkiem deski – wyjaśnił, kładąc palec tuż przy moim. – Andy był pewny, że rozwali ciosem karate kawałek drewnianej półki, który oberwał się pod kasą, ale… – dotknął palcem czubka mojego palca i przejechał w dół dookoła knykcia, a mnie od tej delikatnej pieszczoty obleciała gęsia skórka – deska się nie złamała, tylko trafiła w guzik swetra i mało nie dostałem kantem. Ale skoro byłem taki głupi, żeby przytrzymywać tę cholerną deskę, to pewnie na to zasłużyłem.
- Mam kogoś dźgnąć ołówkiem? Może jestem mała, ale podstępna.
Więcej