Na polach złocą się zboża, w sadach rumienią się owoce, a w sercach mieszkańców Brzozówki dojrzewają najważniejsze życiowe decyzje. Czy pod naszym niebem dojrzeje tego lata także miłość?
Kolejna po znakomicie przyjętym debiucie książka Sylwii Kubik to dalszy ciąg wzruszającej i pełnej humoru opowieści o świecie, w którym życie – choć nie jest proste – zachwyca prostotą, oczarowując smakiem i zapachem domowego chleba, placków ze śmietaną oraz kompotu porzeczkowego.
W małej wsi na Powiślu trudna historia łączy się z niełatwą teraźniejszością, a lokalni mieszkańcy i przybysze uczą się od siebie, jak żyć. Zajrzyj pod nasze niebo, by poznać ich wszystkich osobiście!
„To powieść z cyklu tych, które się otwiera i czyta aż do ostatniej strony. Bez przerwy. Bohaterowie niepostrzeżenie stają się naszymi przyjaciółmi. Wciągająca, wzruszająca i zarażająca wiarą w to, że w życiu wszystko jest możliwe, a po każdym zakręcie pojawia się prosta, szeroka droga. Polecam z całego serca!” – Magdalena Kordel.
„W Brzozówce lato w pełni. Nie bez drobnych niesnasek, ale w sąsiedztwie zbóż i polnych kwiatów kwitną tu też miłość, przyjaźń i relacje sąsiedzkie. Każdy, kto tu trafia, znajduje swoje miejsce. Nawet jeśli na początku wydaje mu się, że nie pasuje. Ty też będziesz się tu dobrze czuć” – Agnieszka Łopatowska, interia.pl.
Sylwia Kubik – od urodzenia mieszkanka wsi na Powiślu. Zakochana w miejscowych zabytkach i krajobrazach. Polonistka z powołania i zawodu. Uwielbia literaturę, historię, las i gotowanie. Żona Wojciecha i matka dwóch wspaniałych córek Anielki i Gabrielki. Autorka powieści Pod naszym niebem. Każdy ma swoje miejsce na ziemi.
Wydawnictwo: eSPe
Data wydania: 2020-06-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski
Kontynuacja wspaniałego debiutu pani Sylwii Kubik. W tej części poznajemy dalsze losy bohaterów powieści "Pod naszym niebem". Kolejny raz odwiedzamy urokliwą Brzozówkę i jej mieszkańców. Razem z nimi dzielimy wszystkie troski i radości, jak to w życiu i u nich po każdej burzy, wychodzi słońce, a trudności przeplatają się z chwilami szczęścia.
Karolina, jak zwykle aktywnie angażuje się w życie lokalnej społeczności, poza tym dostaje pewną propozycję od doktora Macieja, który powoli kończy remont i przygotowuje się do otwarcia ośrodka dla starszych osób. Hanię znowu czeka czas pełen niepewności i zmartwień, gdy pewnego dnia odkryje, że często nasze prośby spełniają się w najmniej oczekiwanym momencie. Monika wraz z synkiem, przeprowadza się do Brzozówki,zaczyna pracę w ośrodku doktora Macieja, który po tym jak ją zawiódł, stara się zrobić wszystko, by od nowa zdobyć jej zaufanie. Natomiast w Brzozówce pojawia się tajemnicza Małgosia, która niespodziewanie na dłużej zagości u Heleny.
Kolejna przepiękna powieść pani Sylwii, którą przeczytałam z ogromną przyjemnością. "Miłość pod naszym niebem" to książka, która wzrusza, bawi i wywołuje uśmiech na twarzy. Ponadto zawiera piękny przekaz, udowadnia, jak ważna dla każdego człowieka jest rodzina i serdeczne relacje międzyludzkie. W powieści znajdujemy zapis zwykłego życia, które oparte jest na pięknych wartościach, takich jak wiara, rodzina, uczciwa praca i troska o innych. Są to solidne fundamenty, które pozwalają przetrwać wszelkie życiowe zawirowania, pokonać problemy i ciągle odzyskiwać nowe siły do stawiania czoła wszystkim wyzwaniom.
Brzozówka i jej mieszkańcy skradli moje serce zaraz na początku. Trudno mi było uwierzyć, że autorka wydała dopiero pierwszą książkę, bo wchodziło się w nią z łatwością, bohaterowie, mimo różnych charakterów, byli niezwykle sympatyczni i nie można było ich nie lubić, a całość historii, niezwykle spójna, napisana była językiem tak dopasowanym do tego typu historii, że ciężko było się od niej oderwać. Z niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów. Całe szczęście Sylwia Kubik nie kazała swoim czytelnikom na długie oczekiwania i tak po niecałym roku od premiery debiutanckiej "Pod naszym niebem" na księgarnianych półkach można znaleźć "Miłość pod naszym niebem".
Powrót do Brzozówki jest przyjemny, a bohaterowie wydają się dobrze znanymi przyjaciółmi. Ich życie powoli toczy się dalej, choć bywają chwile trudne, momenty zwątpienia i czas trudności. Na kartach powieści ponownie pojawi się rodzina Karoliny, Hani, wróci Helena i Stefan, do Brzozówki znów zawita Monika z synem, ale pojawi się także nowa bohaterka. U każdego dużo się dzieje, i choć wydawać by się mogło, że to spokojne życie, to ciężko nadążyć za niektórymi wątkami. A mimo wszystko autorce udało się wszystko połączyć w jedną ciekawą całość. Wydarzenia współczesne związane są z przeszłością, która sięga do czasów II wojny światowej.
Autorka przenosi środek ciężkości z Karoliny, której historia w "Pod naszym niebem" była osią wydarzeń, dzięki czemu w tej chwili każdy z bohaterów staje się równoprawnym mieszkańcem Brzozówki. U każdego dzieje się naprawdę dużo, pojawią się wątki historyczne, próby pogodzenia się z życiem i przeszłością, trudności rodzinne, relacje miłosne, zazdrość i związki sąsiedzkie. Różnorodność bohaterów i ich problemów sprawiają, że nikt nie będzie się nudził podczas lektury.
Sylwia porusza tematy różne, nie stroni również od tych trudniejszych i bardziej bolesnych. Pierwsza część pokazywała trudy macierzyństwa, a jednocześnie ogromną miłość, która się pojawia w rodzinie. Tym razem mam wrażenie, że bardzo wyraźnie odczuwa się kwestie rodzinnych powiązań, czasami niezrozumienia, braku akceptacji, ale też potrzeby pogodzenia się z przeszłością i prób odkupienia winy.
Ponownie z kart powieści wyłania się obraz polskiej wsi, który zachęca do odkrywania małych miejscowości. Obraz ten jest przyjazny, obiecujący odnalezienie spokoju, zwolnienia od codziennego pędu i radość przyrody, która otacza mieszkańców i dopełnia obraz, który widzimy podczas lektury. Przyroda ta jednocześnie jest źródłem wielu darów, po które sięgają mieszkańcy i które mogą być inspiracją po skończeniu książki.
Po raz kolejny lektura była samą przyjemnością a jej zakończenie sprawiło, że mam ochotę na więcej i z nadzieją czekam na kontynuację, licząc że autora nie każde na nią długo czekać. Sylwia pokazuje, że świetna powieść obyczajowa przedstawia zwykłe życie, z jego wzlotami i upadkami, codziennym życiem bohaterów, ale jednocześnie porusza wiele życiowych tematów, które znamy ze swojego podwórka. "Miłość pod naszym niebem" wywołuje śmiech, łzy, wzruszenie i złość, to lektura, przy której nie da się nudzić, a jej bohaterowie to w większości pokrewne dusze. Takie książki warto czytać, trzeba polecać i promować.
Jestem niezwykle dumna, że mam możliwość objęcia jej patronatem medialnym.
Miejsce, w którym człowiek czuje się jak w domu. W nim odzyskuje wiarę w ludzi, chęć do życia, spokój ducha i przeświadczenie, że pomimo przeciwności losu, będzie dobrze. Wycisza się, odpręża, nabiera wiatru w żagle, nowej energii do działania. Dzięki temu miejscu człowiek się uśmiecha, wzrusza, złości, wylewa łzy. Doświadcza zrozumienia, mądrych rad, piękna, delikatności i miłości. Brzozówka to taki raj na ziemi pełen ciepła, życzliwości i akceptacji. To takie miejsce, w którym chciałoby się stale przebywać. Jest taka znajoma, taka bliska, taka nasza, swojska. Zamykając oczy, przenosimy się do tej niesamowitej krainy, czujemy rozmaite piękne zapachy, rozkoszujemy się jej klimatem, dobrą aurą. To wszystko wpływa na nasze serca i umysły. Stajemy się jednością z postaciami i tym miejscem. Czujemy się, jakbyśmy byli mieszkańcami tej niewielkiej wsi i brali czynny udział w rozgrywających się wydarzeniach. Dobrymi znajomymi, którzy zostali zaproszeni na przepyszną kawę i budujące rozmowy okraszone trudami codzienności.
Mądra, budująca, pokrzepia serce i daje nadzieję. Nadzieję na to, że po burzy wzejdzie słońce. Nie zabraknie w niej wielu emocji, trudnych problemów, z którymi będą musieli się zmierzyć bohaterowie. Odkrywają przed czytelnikiem swoje lęki, słabości, niepewności, strach, który towarzyszy im, gdy kolejny raz los postanawia wystawić ich na próbę. Oprócz tego pokazują hart ducha, swoją ogromną siłę, miłość, przywiązanie i to, że zawsze znajdzie się ktoś, kto wyciągnie pomocną dłoń do drugiej osoby, gdy jest w potrzebie.
To powieść niczym miód na poranioną duszę. Jest jak ciepła kołdra, która otula serce i całe ciało. Wywołuje szeroki uśmiech na twarzy, bawi, wzrusza, doprowadza do smutku, skłania do refleksji i do zastanowienia się nad tym, co jest w życiu najważniejsze. Porusza różne tematy: o samotności, o strachu, niepewności, głęboko skrywanych marzeniach, niezdrowej rywalizacji. O tym, by umieć przebaczać, o pragnieniach, przyjaźni i różnych odcieniach miłości. Każda z postaci jest niczym pojedyncza nić, gdy się ich wszystkich połączy, powstaje piękny, naturalny i prawdziwy obraz. I taka jest właśnie ta książka. Nie czarna, nie biała, ale z odcieniami szarości. Prosta, swojska, ciepła, przy której człowiek zapomni o otaczającym świecie i z wypiekami na twarzy będzie obserwować kolejne losy postaci. Gorąco polecam!
„Ignorowana, na co dzień obecność bliskich jest doceniana dopiero, gdy znikają nam z horyzontu”.
Pełna uroku, niepowtarzalności i swoistego klimatu niewielka wioska i jej mieszkańcy. Akcja powieści toczy się swoim tempem i niesie ze sobą ogromne emocje. Fabuła krąży wokół mieszkańców Brzozówki i ukazuje ich niełatwą, pełną wewnętrznych rozterek, zmagań codzienność. Przepełnioną smutkami i radościami. Samo życie. Autorka ma niesamowity dar do pisania takich historii. Lekkość pióra, płynność, plastyczność i obrazowość stylu, daje nam porywającą i przepełnioną ogromnym ciepłem powieść. Nie brakuje w niej trudnych życiowych zawirowań i zwykłych ludzkich potknięć. Jest bardzo szczerze, realnie z dużym poczuciem humoru. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie – to oni są niepodważalnym atutem powieści. Zwykli ludzie, bardzo swojscy, ciepli, serdeczni i jak to bywa w takich małych społecznościach – wścibscy i ciekawscy. Ukazana historia Stefana głęboko mnie poruszyła. Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a doznane krzywdy wciąż bolą. Gabrysia jak zawsze wniosła pozytywną energię, dziecięce zafascynowanie świata i dobroć – jej celne uwagi, wywoływały mój szczery uśmiech.
Tutaj każdy poczuje się jak u siebie. Tak po prostu jest. Pani Sylwia ukazała nam pokomplikowane relacje międzyludzkie, wzajemne zależności, złożoność ludzkiej natury. Piękno przyjaźni, zrozumienie, wzajemne wsparcie i pomoc, bezinteresownie, tak zwyczajnie po ludzku. Szukanie swojego miejsca na ziemi. Przeszłość idealnie miesza się z teraźniejszością, chwile złe z dobrymi, radość ze smutkiem. Różne oblicza macierzyństwa, nieporozumienia, barak akceptacji, wygodnictwo. Miłość, szacunek, zrozumienie, przebaczenie, ciepło domowego zacisza i jego aromaty. Piękno polskiej wsi, niepowtarzalny zapach pieczonego chleba, domowe kompoty, ciasta, zioła.
Powieść całkowicie skradła moje serce. Podczas czytania miałam wrażenie, że jestem u siebie, między przyjaciółmi. Czytanie od początku do końca było ogromną przyjemnością, niespodzianką, chwilami zaskoczenia i wzruszenia. Wszystko to okraszone dobrym humorem. Już z niecierpliwością czekam na kontynuację. Polecam z całego serca :)
http://tatiaszaaleksiej.pl/?p=3093
Moim zdaniem ta część jest jeszcze lepsza niż poprzednia, ale nie straciła nic ze swojej ciekawej historii. Jak zwykle mamy tu ciekawych, wyrazistych bohaterów. Ci naprawdę potrafią weiel nam powiedzieć. Dodatkowo mamy ciekawy klimat, swojskość, porstolinijność i coś czego nie ma wiele książek- nie wydumane prlemy, ale takie jakie dotykają normalnych ludzi. Z radością przeczytałam niniejszą książkę. Nie da się przy niej nudzić.
Wiatr hula po otulonych śniegiem Żuławach zaglądając w okna mieszkańców szykujących się do świąt. Niektórzy, pochłonięci przez świąteczny rozgardiasz,...
NADSZEDŁ CZAS NA ZMIANY. ZMIANY, KTÓRE PO LATACH STAGNACJI WYWRÓCIŁY JEJ ŻYCIE DO GÓRY NOGAMI, ALE NIE OBAWIAŁA SIĘ TEGO CHAOSU. CZUŁA, ŻE WYNIKNIE Z...