Między nami chaos

Ocena: 5.08 (12 głosów)

Czy wolałbyś żyć z koszmarną prawdą, czy w błogiej nieświadomości?

Życie osiemnastoletniego Arthura wali się w gruzy, kiedy dostaje sądowy zakaz zbliżania się do swojej byłej dziewczyny, traci stypendium i szansę na dobre studia. Chcąc ukrócić nieco jego destrukcyjne zachowanie, ojciec wysyła go na pewien czas do wujostwa.

Tam Arthur odkrywa dziennik swojego dziadka, słynnego pisarza, który pięć lat wcześniej na tydzień przed śmiercią wyruszył nagle w zagadkową podróż. Jej celu nie znał nikt z rodziny, a co gorsza - nikt nawet nie próbował się dowiedzieć, co się w tym czasie wydarzyło.

Podążając za wskazówkami, które znajduje w dzienniku, Arthur próbuje odtworzyć ostatnie dni życia swojego dziadka. Chce się dowiedzieć, kim naprawdę był, czego szukał tysiące kilometrów od rodzinnego domu i... czy rzeczywiście nie żyje.

Nie wie, że na końcu drogi poza bolesną tajemnicą odkryje prawdziwego siebie.

Cóż to za fascynująca podróż. Wielowymiarowi bohaterowie oraz genialna historia, która pozostanie z czytelnikami długo po przeczytaniu ostatniej strony. Booklist

Informacje dodatkowe o Między nami chaos:

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-11-14
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788380534810
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: A Lite too Bright

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Między nami chaos

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

" Fajnie jest wiedzieć, że pewnego dnia cała Ziemia wraz z wszystkimi ludźmi, którzy kiedykolwiek na niej mieszkali, spłonie i zniknie, a jedyne, co po nas zostanie, to mała smuga światła na niebie. W ten sposób wszystko to - dodałem, pokazując ręką dookoła - co dzieje się teraz, wydaje się jakieś ważniejsze. Nie sądzisz?"


Więcej

" w którym momencie błędna droga staje się właściwą?
w którym momencie fikcja staje się faktem?
kim jesteśmy: sobą czy ludźmi, których udajemy?
kim jesteś ty
& kim jestem ja?"


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Między nami chaos - opinie o książce

Avatar użytkownika - Rawa15
Rawa15
Przeczytane:2019-03-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 2019, Mam, Ulubione ,

WOW! WOW! WOW! I jeszcze raz WOW! Książka niebanalna, intrygująca i wyjątkowa w każdym praktycznie względzie! "Między nami chaos" nie tylko wygląda świetnie, ale właśnie taka jest.

Książka Samuela Millera nie jest opowieścią całkowicie wyssaną z palca. Postacie może i nie są prawdziwe, ale tło, które zawiera to dwa splecione wątki z życia Ameryki: literacki (pisarzy pokolenia beatników) i historyczny (protesty przeciwko wojnie w Wietnamie). I właśnie te wydarzenia to główne meritum świata, który będziemy odkrywać z Arthurem. Ogromny ukłon w stronę pisarza.
Główna akcja dzieje się w 2015 roku, gdy Arthur rusza za zapiskami dziadka nie wiedząc czego dokładnie szuka. Wszystko zaczyna się w Truckeen, później Elko, Green River i kilku innych, aż do ostatniego przystanku w Chicago. Na przełomie powieści poznajemy nie tylko problemy z jakimi boryka się Arthur Trzeci, ale także jego dziadek (w młodości jaki i pod koniec życia), Sue Kropek oraz jej rodziny, starego Henrego, tajemniczej Mary, Jacka i wyśnionego Wielkiego Celu.
Każda postać w tej historii odgrywa znaczącą rolę i gdybym chciała pisać o niej coś więcej, boję się, że ta recenzja zmieniłaby się w jeden wielki spojler. Dla tego pozwolę sobie przejść dalej...

Z każdą kolejną stroną opowieść rodziny Pullmanów nie tylko inspiruje, ale także pokazuje życie Ameryki w latach siedemdziesiątych, jaki i współcześnie. Polityka, protesty i wojna - po przeczytaniu tej lektury człowiek zastanawia się, czy już naprawdę to minęło? Czy może trwa to wszystko nadal, tylko w zupełnie innej formie?

Mogę się jeszcze wypowiedzieć na temat formy graficznej książki, którą uważam za genialną, ponieważ okładka robi fenomenalne wrażenie! Niestety można zauważyć, że zostają na niej widoczne odciski palców, co odbiera jej uroku.

"Na końcu życia historia człowieka jest napisana
słowami, których nigdy nie wypowiedział."

Podsumowując, "Między nami chaos" to książka, która nie pozwala pozostać obojętnym. Zmusza czytelnika to myślenia i refleksji. Na kartach tej powieści sny przeplatają się z rzeczywistością, a przeszłość z teraźniejszością. Samuel Miller nie napisał powieści do 'przeczytaj i zapomnij', ale coś większego. Moim zdaniem to bardzo wartościowy tekst, który może czytać nie tylko młodzież, ale i osoby starsze.

"Czasami jedyny sposób, żeby nauczyć kogoś doceniać to, co ma, to mu to zabrać."

Link do opinii
Avatar użytkownika - wikakos-czytaczyta
wikakos-czytaczyta
Przeczytane:2019-07-15, Przeczytałam,

Opowiada o nastoletnim chłopaku Arturze.Mieszka on z ojcem w wielkim
domu po rodzicach jego ojca.Gdy chłopak miał dziewięć lat odeszła od nich matka.
Artur miał wypadek samochodowy. Samochod toną. .W skutek
wypadku Artur złamał rękę przez to nie dostał stypendium na wymarzone studia tenisowe.
Aby pomóc pozbierać się synowi ojciec razem z nim udają się do małej miejscowościTruckee
gdzie mieszkają ciocia Karen i wujekTima Artura, którzy od jedynastu lat budują taras.Czy zmiana otoczenia pomoże pozmierać Arturowi?Co zmieni w jego życiu książka jego dziadka ,którą napisał przed
swoją śmiercią?Kim przed wypadkiem była dla niego Kailin i co ona miała spólnego z wypadkiem?!


Artur to mądry chłopak.Czy poradzi sobie pomóc?Jego dziadek jest ciekawą postacią-tajemniczą .Czy dowiemy się dlaczego tak nagle umarł?
Książka jest napisana bardzo ładnym językiem.Opisuje autorka pięknie wszystko co otacza bohaterów.Styl jest trochę tajemniczy .Do końca trzyma nas w napięciu.
Książka ma bardzo ładną okładkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Dzixona
Dzixona
Przeczytane:2019-05-10, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Ojciec wysyła Arthura do wujostwa, aby ten doszedł do siebie po wypadku samochodowym oraz po problemach z prawem. Odnajduje tam zapiski dziadka, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, po kilku latach choroby.
Razem z bohaterem jedziemy w podróż pociągiem, aby dowiedzieć się, jak wyglądał ostatni tydzień życia słynnego pisarza, którym był jego dziadek. Po drodze odnajdujemy wskazówki, które zostawił po sobie i wspólnie z głównym bohaterem, próbujemy odkryć dalszą część podróży. Arthur mierzy się także z własnymi myślami, które ciągle go nawiedzają, jest chory, a my zastanawiamy się czasem, co jest prawdą a co wyobraźnią głównego bohatera. Czytając tę książkę, nabieramy szacunku do starszych ludzi i pokory przed chorobą, która może dotknąć każdego z nas.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - AleksandraRK
AleksandraRK
Przeczytane:2019-04-28,

Zniknął nagle. Nikomu nie powiedział, dokąd idzie. Wyszedł z domu i słuch po nim zaginął. Wędrował po miastach, zbierał okruchy chleba, które przed laty nieświadomie zostawił. Przebłyski świadomości przypominały mu, gdzie pragnął się znaleźć, zanim na zawsze odejdzie. Była to podróż z oddechem śmierci na ramieniu. Jednak miał nadzieję, że zdąży przed nią.

Arthur Louis Pullman Trzeci jest już dorosłym mężczyzną, którego życie było idealne. Miał wszystko, czego potrzebował i niczego mu nie brakowało. Wspaniała dziewczyna, wierny przyjaciel, ciężko zapracowane stypendium i wymarzone studia. W jednej chwili wszystko to traci niczym biblijny Hiob. Nie ma już nic poza zdradliwym pierścieniem, gipsem na ręce i koszmarami, które nawiedzają go każdej nocy.

Książka Między nami chaos jest debiutem Samuela Millera. I jak na debiut jest naprawdę dopracowana pod względem warsztatu, co nie zawsze zdarza się nawet pisarzom, którzy publikują już od lat, o czym pewnie każdy z nas nieraz się przekonał. Napisana przez niego lektura opowiada historię osiemnastoletniego chłopaka, który pięć lat wcześniej pożegnał się na zawsze z dziadkiem — albo dziadziem, jak go nazywa Arthur. To po nim i po swoim ojcu nosi swoje pełne imię. Jego życie nagle się zawaliło, ale gdy odnalazł tajemniczy wiersz dziadka, na nowo poczuł w sobie siłę do działania.

Od razu trzeba przyznać, że fabuła nie jest nudna. Trudno tu w ogóle mówić o fragmentach pozbawionych akcji. Wciąż coś się dzieje, od pierwszych stron, gdy czytamy opis tajemniczej sceny. Później okazuje się, że nie była pozbawiona sensu i nasz bohater jeszcze wielokrotnie do niej powróci. Jedyne, czym się zawiodłam w tym punkcie, to zakończenie. Spodziewałam się jakiegoś większego odkrycia, zaskoczenia. W sumie to zostałam zaskoczona tą prostotą, z jaką autor podszedł do napisania ostatniej sceny. Mimo to sądzę, że zakończenie mogło być o wiele lepsze.

Czytając tę historię, możemy poczuć się, jakbyśmy przyszli do kina na seans filmowy. Tak się czułam podczas lektury. Sceny były opisywane żywo i barwnie, sprawiając wrażenie zamkniętej w ramy słów fabuły filmu akcji. Opisy nie były nudne i toporne, wręcz przeciwnie — chętnie się w nie wgłębiałam.

W książce między fabułą przewijają się fragmenty pamiętnika pisanego przez Arthura Trzeciego, ciekawe i nawet zabawne komunikaty konduktora (fantastycznego, wiernego konduktora) oraz wiersze pisane przez dziadka, czyli Arthura Pierwszego. Przy nich chciałabym się zatrzymać na chwilę. Początkowo były zagadkami, które rozumiał jedynie główny bohater — a i on nie zawsze radził sobie z rozwikłaniem tych łamigłówek — a potem zaczęły się robić coraz ciekawsze. Jeden z nich szczególnie mnie zachwycił. Pochodził według książki z 29 kwietnia roku 1970 i opowiada o przygodzie jakby wyciągniętej z Dzikiego Zachodu.

Wokół postaci dziadka przez lata narosło wiele legend, które Arthur próbował rozwikłać. Autor postarał się nie zdradzać nam zbyt wcześnie szczegółów. Stara się je dawać czytelnikowi małymi porcjami. Czasami sprawia, że pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi, ale te wątpliwości również zostaną rozwiązanie. Pisarze zwykle mają swoje sekrety, którymi nie dzielą się ze światem, a ten pragnie je zrozumieć, usłyszeć, poznać. Tak też było w przypadku dziadka, któremu nawet po śmierci nie dano spokoju.

Arthur Trzeci również jest tajemniczą postacią. Niby gra główną rolę w tej historii, ale gdy się zastanowimy, to nagle odkrywamy, że zupełnie nic o nim nie wiemy. Miller dopiero przy ostatnich rozdziałach odsłania karty i pokazuje nam prawdę, której na pewno nie spodziewaliśmy się usłyszeć o tej postaci. W ogóle autor nie wprowadził żadnego bohatera bez celu. Każda postać ma swoje zadanie, które musi wypełnić i ma swoje tajemnice, o których autor zbyt prędko nam nie powie.

Między nami chaos Samuela Millera to książka młodzieżowa, w której razem z Arthurem wyruszamy w podróż śladami dziadka, który zmarł przed pięcioma laty. Spotykamy wielu bohaterów — żywych i tych będących projekcją wyobraźni chłopaka — zwiedzamy miasta niemające pozornie nic wspólnego ze sobą, ale potem okaże się, że jednak coś je łączy. Będziemy zatrzymywać się przy tajemniczo brzmiących wierszach i ruszać dalej wraz z fantastycznym konduktorem. A razem z Arthurem odbędziemy najważniejszą z podróży, czyli tą prowadzącą w głąb nas samych.

Dziękuję Wydawnictwu Burda Książki oraz portalowi www.czytampierwszy.pl za egzemplarz recenzencki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Patt
Patt
Przeczytane:2019-03-31,

„Między nami chaos” to przepiękna i fascynująca podróż. Nie tylko po różnych miejscach, ale przede wszystkim podróż  głąb samego siebie. Głównym bohaterem jest osiemnastolatek – Arthur L. Pullman Trzeci. Jego życie zostaje wywrócone do góry nogami, świat traci na znaczeniu. Stypendium oraz życiowa szansa na studia marzeń zostają mu odebrane, nie może zbliżać się do swojej byłej dziewczyny, a przyjaciela traci. Konsekwencją dla młodzieńca ma być pobyt u wujostwa, który, jak się później okaże, będzie miał pozytywny wpływ na chłopca. Arthur odkryje tam zapomniany dziennik swojego dziadka, który dawniej był sławnym pisarzem. Chłopiec odkryje jego tajemniczą podróż, będzie podążał jego śladami, stawiał pytania, na które nikomu don tej pory nie udało się odpowiedzieć. Czytając te książkę można  odnieść wrażenie, że cała jej konstrukcja jest bardzo skrupulatnie przygotowana i przemyślana. Historia Arthura, wiersze jego dziadka- wszystko spójnie się ze sobą łączy. Ciekawym dla mnie było również to, że w fabułę zostały wplecione wydarzenia z lat 60.XX wieku – wojna w Wietnamie. To, w jaki sposób autor wplatał fikcję i realizm – mistrzostwo. Książka została napisana w taki sposób, że nieustannie chce się ją czytać i do niej powracać. Z założenia jest przeznaczona dla młodzieży, ale myślę jednak, że sprawdzi się ona też dla starszych osób. Pełna ukrytych znaczeń, symboli. Stawia czytelnikowi pytania i skłania go do snucia refleksji. Dzięki niej my też będziemy w stanie odnaleźć siebie.

Piękna, dojrzała powieść skierowana dla każdego :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookoholik
bookoholik
Przeczytane:2019-03-24,

Książka opowiada losy osiemnastoletniego Arthura Louisa Pullmana Trzeciego. Jego życie wali się w gruzach, gdy dostaje sądowy zakaz zbliżania się do swojej byłej dziewczyny. Rodzice postanawiają wysłać go do wujostwa w Truckee. To tam natrafia na notatki swojego dziadka, które rozpoczną jego wyprawę po Ameryce. Dziadek chłopaka, Arthur Lois Pullman, był znanym pisarzem, który tydzień przed swoją śmiercią wyruszył  w tajemniczą podróż. Jaki był jej cel? Czy Arthur Louis Pullman na pewno nie żyje?

Przyznam szczerze, że na początku książka zachwyciła mnie okładką. Spodziewałem się czego lekkiego, młodzieżowego. Znalazłem natomiast wielowątkową, po części wypełnioną poezją powieść o odkrywaniu własnego siebie i nie tylko. Nie jestem pewien czy zakwalifikowałbym ją do literatury młodzieżowej. Na pewno muszę stwierdzić, że nie czyta jej się lekko.

Jednakże fabuła jest interesująca. Spodobał mi się motyw podróży w poszukiwaniu własnego siebie. Pomimo, że nie cała poezja zawarta w powieści była dla mnie zrozumiała, w większość przypadków przypadła mi do gustu.

Z każdą stroną coraz bardziej przyzwyczajałem się do stylu autora. Wraz z nowymi stronami, odkrywały się sekrety z przeszłości dziadka Arthura Louisa Pullmana Trzeciego, która może wcale nie była taka nudna jak się wydawało. Czy aby na pewno miał chorobę alzheimera? Jeśli tak, to co spowodowało, że tak szybko zaczął tracić pamięć? Czasami lepiej jest żyć w błogiej nieświadomości.

Podsumowując, pomimo że książka nie jest łatwa w odbiorze, moim zdaniem warto się z nią zapoznać. Z każdą stroną staje się ciekawsza, a akcja nabiera tępa. Samuel Miller stworzył intrygujące postacie.  Polecam.

Moje ulubione cytaty to:

„Czasami jedyny sposób, żeby nauczyć kogoś doceniać to, co ma, to mu to zabrać."

„Jestem niczym więcej jak mozaiką ludzi, których spotkałem &tego, co ze sobą nieśli.”

„Tylko głupiec jest pewien wszystkiego, a prawdziwy rozum opiera się na umiejętności wątpienia.”

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi:

Link do opinii
Avatar użytkownika - NaWidelcu
NaWidelcu
Przeczytane:2019-03-24,

Młodzieżówki są dla mnie książkami, których nigdy nie można być do końca pewnym. Potrafią się okazać zupełnym rozczarowaniem, klonem i schematem, albo paradoksalnie zaproponować coś nowego, świeżego i odkrywczego. I za każdym razem, kiedy sięgam po taki tytuł, czuję zarówno obawę, jak i ekscytację. Do której kategorii zaliczyłam „Między nami chaos”?

Jednego dnia zwyczajny, miły chłopak, drugiego... kryminalista. Życie osiemnastoletniego Arthura nagle się skomplikowało. I powodem nie jest zwyczajna burza hormonów, ale sądowy zakaz zbliżania się do byłej dziewczyny. A zraz potem przymusowy wyjazd do wujostwa. I kiedy chłopak jest przekonany, że zmarnuje kolejne wakacje, w ręce trafia mu dziennik nieżyjącego już dziadka. Czyta w nim o ostatniej podróży swojego przodka, wyjątkowo dziwnej i niepokojącej. Arthur chce ustalić, co tak naprawdę się wydarzyło i czy... staruszek faktycznie nie żyje.

"Na końcu życia historia człowieka jest napisana słowami, których nigdy nie wypowiedział".

Wciągnęłam się w tę powieść już od pierwszej strony! Absolutnie pokochałam narrację głównego bohatera, uwielbiam cyniczny „język” oraz krytyczny punkt widzenia, a tutaj mamy ich pod dostatkiem. Główny bohater to klasyczny nastolatek, ma muchy w nosie praktycznie w zestawie z dowcipem. I to połączenie naprawdę świetnie sprawdza się w książce. Trochę cynicznie, trochę żartobliwie, ale też bardzo celnie.

„Między nami chaos” nie jest typową młodzieżówą, nie ma krzty trywialności i ani odrobiny lukru. Odsłania za to przed nami to książka „dziwna”, wnikliwa, poruszająca i piękna. Zdecydowanie warta uwagi, niezależnie od wieku.

Link do opinii
Avatar użytkownika - blanka_sopinska
blanka_sopinska
Przeczytane:2019-03-17,

Życie osiemnastoletniego Arthura Louisa Pullmana Trzeciego nagle komplikuje się – traci stypendium, szansę na studia, a także dziewczynę, do której dostał sądowy zakaz zbliżania się. Ojciec Arthura, chcąc przywrócić mu równowagę, wysyła go do wujostwa mieszkającego w Truckee. U nich chłopak odkrywa dziennik swojego nieżyjącego dziadka, słynnego pisarza – Arthura Louisa Pullmana Pierwszego, który na tydzień przed swoją śmiercią wyruszył w tajemniczą podróż. Arthur znajduje w dzienniku wskazówki i decyduje się ruszyć śladami swojego dziadka, odtwarzając przy tym ostatnie dni jego życia. Chce dowiedzieć się, kim naprawdę był dziadek i czego szukał, nie wie jednak, że tak naprawdę na końcu podróży odkryje rodzinną tajemnicę oraz pozna prawdziwego siebie…


„przekleństwem
czucia wszystkiego
jest bolesna świadomość,
kiedy nie czujesz nic".

Książka jest zakwalifikowana jako literatura młodzieżowa, nie wiem jednak, czy słusznie. Uważam, że jest ona skierowana do nieco starszej młodzieży, ponieważ książka porusza tematy trudne i takie, którymi świeżo upieczeni nastolatkowie mogą być rozczarowani, czy wręcz znudzeni. Samuel Miller, tworząc postać Arthura Louisa Pullmana Pierwszego, wplata dwa znaczące wątki: historyczny (protesty przeciwko wojnie w Wietnamie) oraz literacki (pisarzy pokolenia beatników). Jest to książka bardzo wciągająca i taka, nad którą zdecydowanie trzeba się pochylić i poddać się refleksji. Autor przeplata także przygody Arthura z niby chaotyczną poezją jego dziadka, co bardzo mi się podobało. Ogromny plus za zaskakujące i szokujące zakończenie.


„W pewnym momencie ciało przestaje zmagać się z bólem i staje się nim. Gdy nie czujesz nic, to przestaniesz być człowiekiem".

Wielkie ukłony w stronę Samuela Millera, ponieważ stworzył kawał dobrej książki, która jest zresztą Jego debiutem (!). Czekam na więcej. Oczywiście polecam wszystkim, nie tylko młodzieży.

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi www.czytampierwszy.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - Dagus93
Dagus93
Przeczytane:2019-03-17,

Od samego początku książka wciągnęła mnie i chciałam wiedzieć co stało się z dziadkiem Arthura Pullmana. Jesteśmy wplatani w przedziwną historię, która zaskakuje i daje nam do myślenia. Po drodze odkrywają się przed nami kolejne karty tej wędrówki i życia. 
Jest to wspaniała historia, która na pewno zaskoczy Was swoim zakończeniem. I myślę, że nie powinniście patrzeć na to, że jest to powieść młodzieżowa. Jak dla mnie jest ona bardzo dobra, mądra i mam nadzieję, że takich książek z kategorii new adult będzie jeszcze więcej. Książka dla każdego! Nie tylko dla młodzieży. Pełna pięknych i wartościowych cytatów!

Link do opinii

Debiutancka książka Samuela Millera „Chaos między nami” to świetna opowieść o próbie odnalezienia siebie. Głównego bohatera książki Arthura poznajemy w momencie jego życia, gdy stracił wszystko na czym tak naprawdę mu zależało, czyli zarówno dziewczynę, przyjaciół jak również szansę na wymarzone studia. Arthur to osiemnastoletni, zagubiony chłopak, który potrzebuje odnaleźć siebie w świecie. W tym właśnie celu rodzice decydują się na pobyt syna u wujostwa, gdzie w ciszy i spokoju będzie miał czas na przemyślenie swoich postępowań i własnego życia.

Arthur u wujostwa na strychu odnajduje jednak tajemniczy list zmarłego przed pięciu laty dziadka. Dziadek chłopca, to pisarz, który na tydzień przed swoją śmiercią postanowił nikogo o tym nie informując wyruszyć w tajemniczą podróż. Nikt nie wiedział, ani o trasie podróży, ani o jej celu, a co najważniejsze najbliżsi nie mieli pojęcia o samej podróży. Chłopak nie spodziewając się jak wielki wpływ będzie miało to na jego życie decyduje się odtworzyć trasę, którą przebył jego dziadek na tydzień przed śmiercią oraz poznać motywy jego działania. Jego podróż pozwala zrozumieć wiele sytuacji oraz zachowań dziadka, których wcześniej nie rozumiał.

Debiutancki utwór Samuela Millera często określano jako literaturę młodzieżową, z czym nie do końca się zgadzam. Porusza ona wiele trudnych tematów i daje czytelnikowi do myślenia. Jest to bardzo ciekawa i świetnie napisana historia, którą zdecydowanie polecam każdemu czytelnikowi, niezależnie od wieku.

Czytampierwszy.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - Everyfree00
Everyfree00
Przeczytane:2019-03-10,

Okładka to zdecydowanie ważna część książki, to ona zachęca nas do przeczytania lektury, czasami jest tak że siadamy do książki z piękną okładką i okazuje się że ciężko dobrnąć nam do końca a innym razem okładka która nas odpychała skrywa piękną opowieść, jak było tym razem?
Arthur jest chłopcem wychowanym tylko przez ojca, razem z nimi mieszkał ich dziadek, pisarz który w niewyjaśnionych okolicznościach zmarł pięć lat temu. "Prowadzenie mało imponującego życia było chorobą, która panoszyła się w mojej rodzinie. Matka zdała sobie z tego sprawę i zostawiła nas, gdy miałem dziewięć lat." Arthur bardzo kochał swojego dziadka i nie może poradzić sobie z tym że jego ojciec tak źle go wspomina co wzmaga tylko konflikt między ojcem a synem. Po próbie napaści na swoją dziewczynę dostaje sądowy zakaz zbliżania się do niej oraz traci stypendium, ojciec wysyła go do Truckee gdzie ma przez jakiś czas zamieszkać ze swoim wujostwem. Nie zostaje tam jednak długo, oglądając pokój w którym ma mieszkać przegląda album z ptakami a z pomiędzy stron wypada wiersz jego dziadka napisany dawno temu. "Zamknąłem oczy i ścisnąłem kartkę w dłoni, uświadamiając sobie najważniejszą rzecz: dziadek nie zostawił jej ot tak na widoku. Ukrył ją w konkretniej stronie z opisem ptaka, o którym kiedyś opowiedział pewną szczególną historię swojemu wnukowi: o chłopcu, który dostał znak od niebios i postanowił za nim podążyć." Arthur nie mówiąc nic nikomu, wyszedł z domu i pojechał pociągiem do Elko szukając dalszych wskazówek aby dowiedzieć się gdzie przed śmiercią pojechał jego dziadek.
Arthur jest postacią trudną, jest bardzo zamknięty w sobie i nie chce pomocy, ukazują mu się postacie jego byłej dziewczyny i przyjaciela z którym go zdradziła co może ktoś uznać za chorobę psychiczną. Kocha bezgranicznie swojego dziadka który większość jego życia chorował na Alzheimera i za wszelką cenę chce dowiedzieć się co robił przed śmiercią.
Książka zdecydowanie należy do tych trudniejszych i nudniejszych, kiedy akcja zaczyna wciągać to kończy dość nietypowo, historia nie dla mnie zdecydowanie wolę love story, w tym przypadku nieciekawa okładka równa się nieciekawa książka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiiki_books
Wiiki_books
Przeczytane:2019-03-10,

"Między nami chaos" to książka opowiadająca o nastoletnim Arturze borykającym się z własnymi problemami. Przez nie i ich niekorzystny wpływ na jego życie zostaje wysłany przez ojca do Truckee, gdzie odnajduje dziennik swojego dziadka pisarza, zmarłego przed pięcioma latami. Zaintrygowany chłopak zagłębia się w jego lekturze, poznając przez to nieoczekiwane zagadki. 

Książka jest piękną i klimatyczną powieścią opowiadającą o problemach w rodzinie i w życiu innych ludzi. Główny bohater został stworzony bardzo wiarygodnie. Posiada wady jak każdy człowiek, co sprawia, że mocniej odczuwałam autentyczność tej historii. Złożona i tajemnicza postać Artura zachęcała mnie do dalszej lektury książki, gdyż bardzo chciałam poznać co kryje się za jego skrytością. 

W powieści momentami pojawiały się wiersze dziadka Artura. Fragmenty jego poetycznej twórczości ukazywały jak silną psychiką musiał władać podczas choroby, powoli odbierającej mu to co najważniejsze.
Pomimo tego, że Arthur Louis Pullman nie żył podczas odbywania się wydarzeń, dało się wyczuć jego silną obecność podczas lektury książki.

Powieść mogę polecić każdemu, jednak najbardziej fanom Johna Greena, którego styl pisania jest bardzo podobny do Samuela Millera. Jest to bardzo tajemnicza i dająca do myślenia książka, po którą z chęcią sięgnę po raz kolejny. Potrafi bardzo zaciekawić, a momentami wzruszyć. Polecam!

Zapraszam do czytampierwszy.pl!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zarwananoc
zarwananoc
Przeczytane:2019-03-10,

"W pewnym momencie ciało przestaje zmagać się z bólem i staje się nim. Gdy nie czujesz nic, to przestaniesz być człowiekiem."

"Między nami chaos " to książka, która dosłownie, wpada w oko. Zazwyczaj nie sięgam po tego rodzaju gatunki, nie czuje się dość zaciekawiona, lecz ta okładka.. Czy da się jej oprzeć? (Sroka okładkowa)
Na samym początku poznajemy Arthura, wnuka słynnego pisarza, którego życie ostatnimi czasy nie układa się za dobrze. Ojciec widząc rozsypkę syna postanawia go wysłać do wujostwa. Chłopak znajduje tam stary dziennik dziadka, który wyruszył w podróż nie mówiąc o tym nikomu. Brak powodu wędrówki i co gorsza, nikogo kto by się zainteresował wydarzeniami z tego okresu, spowodowały, że pod wpływem impulsu chłopak udaje się w poszukiwaniu ostatnich chwil dziadka. 
Na początku muszę się przyznać bez bicia, że miałam swoje wzloty i upadki przy tej książce. W jednej chwili miałam ochotę przeczytać ją w jeden dzień i zacząć od początku, w drugiej musiałam się zastanowić czy aby na pewno ta pozycja jest dla mnie. Podejrzewam, że duży wpływ na to miała moja wiedza odnośnie Ameryki, jest ona dość uboga, co wiążę się z faktem niezrozumienia niektórych fragmentów. Oczywiście książka ma także wiele plusów. Osobiście przypadł mi do gustu główny bohater, który wbrew pozorom nie okazał się typowym nastolatkiem twierdzącym, że życie jest złe i fe. Arthur rzadko (a nawet stwierdzę, że w ogóle) narzeka na swojego życie, zdaje sobie sprawę z swojego położenia, lecz nie ubolewa nad tym. Traktuje wszystko w pewnym dystansem i spokojem, co daje rezultat nie ujawniania większości spraw, przez co człowiek jest trzymany w niepewności. 
Mówiąc ogólnie, książka jak najbardziej zasługuje na przeczytanie, patrząc na oryginalną fabułę i ciekawych bohaterów. Kończąc tą opowieść, dochodzę do wniosku, że może zostać ona odebrana w różny, różniasty sposób, co tylko potwierdza, że polecam ją przeczytać!

"Nie zgadzam się z podstawową przesłanką pisania pamiętników z tego samego powodu, z którego odrzucam podstawową przesłankę terapii: bo odczuwanie powinno być jedyną rzeczą, którą po prostu robimy."

czytampierwszy.pl

Link do opinii

Osiemnastoletni Arthur w ciągu chwili traci wszystko - przyjaciela, dziewczynę, stypendium i szansę dostania się na wymarzone studia. Przenosi się do wujostwa zamieszkującego małą chatkę na krańcu świata. Ale podczas pierwszej nocy odkrywa wskazówkę świadczącą o tym, że niewiele wie o dotychczasowym życiu dziadka, który zmarł pięć lat wcześniej w niewyjaśnionych okolicznościach tysiące kilometrów od domu. A przecież wszyscy twierdzą, że przez całe życie nie ruszał się poza Kalifornię. Ale czy na pewno? Arthur chce odkryć ostatnią drogę dziadka będącego jednym z najbardziej szanowanych pisarzy. Co ukrywał przed całą rodziną? Czy na pewno chorował na alzheimera? Na wszystkie pytania Arthur musi znaleźć odpowiedź podczas swojej wędrówki.

***

" Fajnie jest wiedzieć, że pewnego dnia cała Ziemia wraz z wszystkimi ludźmi, którzy kiedykolwiek na niej mieszkali, spłonie i zniknie, a jedyne, co po nas zostanie, to mała smuga światła na niebie. W ten sposób wszystko to - dodałem, pokazując ręką dookoła - co dzieje się teraz, wydaje się jakieś ważniejsze. Nie sądzisz?"

***

Pasjonująca historia opowiadająca o przebyciu niezwykłej drogi w poszukiwaniu prawdy. Podczas tej podróży bohater dowiaduje się wiele nie tylko o swoim dziadku i rodzinnych tajemnicach, ale także o sobie samym. Wędrówka podważa wszystkie wartości, co do których był przekonany i przewraca jego świat do góry nogami. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemni, towarzysząc Arthurowi w jego trudnej podróży. Duży plus dla autora za przedstawienie tematu w sposób niecodzienny i "nieoklepany", co nadaje dodatkowej wartości książce. Dodatkowo historia skłania do przemyśleń nad sobą samym - czy sami rzeczywiście jesteśmy tac za jakich się uważamy oraz czy to co uznajemy za prawdę w rzeczywistości nie jest fikcją? Ta książka to niesamowita podróż w głąb samego siebie, ponieważ poza wątkiem poszukiwań ma także drugie dno i jest nim poszukiwanie samego siebie. 
Polecam tę książkę każdemu, kto lubi trochę pomyśleć podczas czytania, a nie skupiać się jedynie na napisanych słowach i odkładać kolejną pozycję na półkę.

www.czytampierwszy.pl

Link do opinii

Arthur jest wnukiem sławnego pisarza, który zniknął z domu, a po tygodniu odnaleziono jego ciało. Od tych wydarzeń mija pięć lat i już nikt nie interesuję się wydarzeniami poprzedzającymi śmierć Arthura Louisa Pullmana. Osiemnastoletni Arthur otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do swojej dziewczyny i traci stypendium. Targają nim sprzeczne emocje i zdesperowany ojciec wysyłka do Truckee, gdzie ma zamieszkać z wujostwem.  Na miejscu znajduje dziennik dziadka i wyrusza w podróż, którą pięć lat temu odbył pisarz. Mgliste wskazówki doprowadzą go w bardzo nieoczekiwane miejsca!

„Między nami chaos” to bez wątpienia jedna z bardziej intrygujących powieści, jakie miałam okazję czytać. Cudowny klimat i rodzina z licznymi sekretami oraz urazami, które odkrywałam zafascynowana. Akcja początkowo jest powolna, ale z biegiem czasu przywykłam do stylu autora, który powoli odkrywa karty i umiejętnie potęguję napięcie.

Główny bohater jest tajemniczy i zamknięty w sobie. Boryka się z wieloma problemami. Polubiłam go, bo jest prawdziwy do bólu, bez zbędnego koloryzowania. Widzi niewidzialnych ludzi, co podważa jego zdrowie psychiczne, ale nie to w nim jest urzekające. Bez większego namysłu wsiada do pociągu Amtrak, by poznać prawdę, ale gołym okiem widać, że ten chłopak potrzebuje ocalenia i dramatycznie woła o pomoc. Pragnie poznać siebie samego i ocalić to, co jeszcze w nim pozostało. Skomplikowana i złożona postać, która zaskoczy Was wielokrotnie! 

Arthura Louisa Pullmana Pierwszy fizycznie nie bierze udziału w toczących się wydarzeniach, a jednak jego wiersze i fragmenty twórczości pokazały jego osobowość, oraz walkę z chorobą. Alzheimer odbierał mu to, co najcenniejsze dla pisarza, ale nie odebrał mu ducha i zaciętości.

Podróż Arthura potoczyła się w nico innym kierunku niż przypuszczał sam bohater. Przyznaję, że śledziłam jego poczynania z pewną dozą nostalgii i zadumy. Jest to książka o ludziach i ich wyborach.  Autor poświęcił sporo czasu na napisanie tej książki i widać to. Sam odbył podobną podróż co bohaterowie i podoba mi się, że udało mu się stworzyć taki „dziwny klimat”. W powieści przewijają się watki nawiązujące do historii Ameryki, które niekoniecznie mnie porwały, ale cała reszta jak najbardziej na plus. Wielki Cel nieco zatracił swoje ideały, ale co to takiego, pozostawię Wam do odkrycia, jednak ten wątek zaostrzył fabułę, co bardzo mi się podobało. Powieść inna niż wszystkie! 

„Między nami Chaos” to powieść, którą mogę polecić dosłownie wszystkim. Nie liczy się wiek bohatera, a jego przeżycia i walka o prawdę. Książka idealna dla fanów Johna Greena oraz Adama Silvera. Niebanalna lektura! Więcej takich książek! 8/10

Link do opinii

Gdy tylko pomyślę o książce Samuela Millera "Między nami chaos", do głowy przychodzi mi tylko jedna myśl, to naprawdę był istny chaos i nie chodzi o to, że kojarzy mi się jej tytułem, tu całe jej wnętrze takie było.
Podczas czytania tej powieści nie posiadałam informacji, iż należy ona do literatury młodzieżowej, do której od dawna już nie należę. I choć taką literaturę czytam od czasu do czasu i wiele razy bardzo ją chwaliłam, podobała mi się, tak tym razem ona do mnie nie trafiła. Po przeczytaniu opisu tej lektury, byłam pewna, że mnie porwie, gdyż naprawdę jest ciekawy. Pomysł na fabułę świetny, tylko już jego wykonanie mi się mniej podobało. Być może jest to spowodowane tym, że jednak nie należę do grupy wiekowej, dla której przeznaczona jest ta lektura. Podczas czytania miałam wrażenie jakbym gdzieś błądziła, a wszystko działo się za mgłą. Akcja książki mi się rozmywała i nie mogłam się skupić na niej dłużej, odkładałam ją na kilka dni, po czym znów powracałam. Lecz mimo wszystko byłam ciekawa jej zakończenia.
Trudno jest mi ocenić tę powieść, ponieważ fakt, iż ja jej nie poczułam, nie oznacza, że inni nie będą nią oczarowani. Dlatego każdy powinien sam ją ocenić, nie kierując się tym, że do mnie się średnio podobała. Wydaje mi się, że to nie są moje klimaty i przede wszystkim styl, w jakim ona została napisana, który niezbyt mi odpowiadał. Z pewnością będę kojarzyć tę książkę z chaosem.

biblioteczkamoni.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - arcytwory
arcytwory
Przeczytane:2019-12-00, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytane przez M.,

Arthur Louis Pullman III otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do swojej dziewczyny oraz utracił stypendium. Jest także wnukiem sławnego pisarza. Dziadek bohatera tydzień przed swoją śmiercią wyruszył w tajemniczą podróż. Od tych wydarzeń minęło pięć lat. Teraz Arthur wyrusza w podróż śladami dziadka by dowiedzieć się o nim i o sobie czegoś więcej.
„Między nami chaos” zaliczam do 5 najlepszych książek przeczytanych w zeszłym roku (ach, 2018 jest już tak odległy). Ta książka jest po prostu piękna! Zaczynając od samej okładki – kolorowa, a zarazem tajemnicza, a nawet symboliczna w odniesieniu do treści powieści. Owa treść także jest cudowna. Czuć, że autor starannie ją przemyślał, dopiął wszystko na ostatni guzik. Do tego zrobił to w taki sposób, że książka ani przez chwilę nie nudzi. Akcja nie jest jakoś przesadnie szybka, ale nie przeszkadza to w zaangażowaniu się w fabułę. Pierwsze 40 stron łyknęłam naraz w kolejce do lekarza i od razu chciałam więcej! Nie jest to jednak młodzieżówka, którą się szybko przeczyta, odłoży na półkę i zapomni. Nic z tych rzeczy. „Między nami chaos” zmusza do refleksji nad swoim życiem. Jest książką głęboką, z przesłaniem.
Powinno też się wspomnieć o ciekawej kreacji bohaterów, szczególnie tego głównego. Arthur mimo bycia nastolatkiem przeżył już wiele w swoim życiu. Był samotnie wychowywany przez ojca. Otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do swojej dziewczyny, utracił przyjaciela. Jego stypendium zostało wycofane. Podróż, w którą się udaje, ma na celu zrozumienie działań dziadka, a także poradzenie sobie z resztą przeżywanych przez postać problemów. Początkowo można odnieść wrażenie, że sobie jakoś z tym wszystkim radzi, ale czy na pewno? Każda kolejna strona ukazuje, jak bardzo ta postać jest złożona i skomplikowana.
Co będę więcej pisać, zdecydowanie polecam!

Link do opinii

Ta powieść jest jak nastolatek. Trochę trudna, niezrozumiała, piękna i patetyczna, dorosła i niedojrzała jednocześnie. I taki jest również bohater tej książki. Arthur szuka siebie, bo pogubiony i przytłoczony ostatnimi wydarzeniami nie widzi sensu. Jego dziadek nie żyje, a ta śmierć jest solą w oku całej rodziny. Obwinia o nią swojego ojca, z którym ostatnio mu się nie układa. Dziewczyna zdradza go ze jego najlepszym przyjacielem, a wywołana tym wydarzeniem agresja, skutkuje zakazem zbliżania się. I gdy wszystko się wali, Arthur znajduje liścik od dziadka i postanawia ruszyć jego śladem.

"To ma sens - prawda jest rzeczą subiektywną; nie ma czegoś takiego jak rzeczywistość, a jedynie to, co uznamy za rzeczywistość."

To nie jest książka na jeden wieczór, bo wymaga trochę więcej uwagi. Akcja jest raczej powolna, stateczna, okraszona filozoficznymi przemyśleniami. W dodatku w powieść mamy wplecone fragmenty, będące twórczością dziadka bohatera, pisane w dość specyficzny sposób. Autor jednak mocno zadbał o autentyczność i spójność powieści. Dobrze też, że poruszył trochę głębiej temat choroby alzheimera, z którą to borykał się dziadek Arthura.

"- Myślę, że najtrudniejsze w ucieczce jest się nie cofnąć, ale u nas to żaden problem. - Wręczyła mi bilet. - Pociąg nie może zawrócić."

Podróż, choroba, literatura, tajne stowarzyszenia, poszukiwanie sensu, brak zaufania, miłość. To wszystko tu znajdziemy. Osobiście uważam, że jest godna uwagi i warta przeczytania.

"Czasami jedyny sposób, żeby nauczyć kogoś doceniać to, co ma, to mu to zabrać."

Za egzemplarz dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - olywka
olywka
Przeczytane:2019-03-03, Ocena: 6, Przeczytałam,

„Między nami chaos” to książka nietypowa, po której zerkając na okładkę spodziewałam się czegoś znacznie innego. Byłam przekonana, że to kolejna swego rodzaju młodzieżówka i to jeszcze na tle miłosnym. Jednak nic bardzie mylnego. Główny bohater ma bardzo przechlapane... I bądźmy szczerzy - całe życie sypie mu się do góry nogami. Chłopak aby nieco odreagował, został posłany do wujostwa, gdzie odkrywa pewien przedmiot. Jest to dziennik jego dziadka, który tydzień przez śmiercią wyruszył w dość ciekawą podróż. Jaką? O tym musicie przekonać się sami. Jednak możecie być pewni, że będzie ciekawie... A wasze emocje mogą sięgnąć zienitu :)

Ta książka wykracza poza schematy... Na początku nic nie układa się świetnie, ba nawet można rzecz, że Athur ma przegwizdane... Jednak im bardziej się wgłębiamy w literaturę, zaczynamy śledzić wszystkie losy z dziennika, a nawet podąrząmy jego krokami to to wszystko nabiera nieco innego klimatu. Ta książka nie jest dla każdego, gdyż chwilami bywa trudna w zrozumienia. Jednak gdy już przeskoczy się pewne normy :) To dostrzegamy ile w niej prawdy jest o ludziach, wyborach i pewnej chorobie.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - maitiri_books
maitiri_books
Przeczytane:2019-02-26, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Między nami chaos” to pozycja, po którą sięgnęłam zachęcona okładką. Dodatkowo reklamowano ją jako książkę młodzieżową, co tylko rozbudziło mój apetyt. Oczekiwałam wiele. Czy książka sprostała moim oczekiwaniom? I tak i nie.


Arthur Louis Pullman Trzeci traci stypendium i szansę na dobre studia, traci też dziewczynę. A nawet więcej, dostaje sądowy zakaz zbliżania się do niej. W jednym momencie świat, który znał roztrzaskuje się w drobny mak. Chłopak zagraża sam sobie. Ojciec, który sam go wychowuje, bo matka dawno temu zdecydowała się od nich odejść, postanawia wysłać syna do Truckee, do cioci i wujka. Arthur odkrywa tam dziennik swojego, nieżyjącego już, dziadka, który był pisarzem i pewnego dnia zniknął. Pięć lat wcześniej, na tydzień przed śmiercią, Arthur Louis Pullman Pierwszy wyruszył nagle w podróż, której celu nie zdradził nikomu z rodziny. Nikt później nie próbował dowiedzieć się, co się wtedy stało. Podążając za wskazówkami z dziennika chłopak próbuje odkryć, co wydarzyło się w ostatnich dniach życia dziadka. Nie spodziewa się, że na końcu tej drogi poza bolesną tajemnicą odkryje prawdziwego siebie.


Książka rozpoczyna się dziwnie, ni to snem, ni to jawą, nie wiemy, czy Arthur śpi, czy śni na jawie. Okazuje się dalej, że podróżuje pociągiem do wuja i cioci, więc może to sen, jednak nieco przerażający. Zaczynamy się zastanawiać, co chłopak ma w głowie i o co w ogóle chodzi w tej powieści. Coś tam się jednak powoli klaruje, chociaż nie ma mowy o odkryciu wszystkich kart jednocześnie. Jest intrygująco i klimatycznie. Tym bardziej, że rzeczywistość ciągle miesza się tu ze snem i wyobrażeniami głównego bohatera.


Nie takiej książki dla młodzieży się spodziewałam. To mądra powieść o podróży w głąb siebie. Arthur jest chłopcem pogubionym, zamkniętym w sobie, niepewnym, skrytym. Jest trudny. Wyrusza w podróż śladami dziadka, aby odkryć kim był i dlaczego stało się tak, jak się stało, niespodziewanie odkrywa samego siebie. Jest to postać wielowymiarowa, nie jest płaski i jednoznaczny, ma zarówno zalety jak i wady, jest interesujący, ale przede wszystkim jest wiarygodny. Dziadek, chociaż fizycznie nie jest obecny na kartach powieści, odznacza się w niej wyraźnie poprzez swoje wiersze (które niestety nie zawsze do mnie przemawiały, ale na poezji zupełnie się nie znam, więc nie traktuję tego jako minus). Te fragmenty jego twórczości pokazują, jak silnym pozostał człowiekiem mimo choroby, z którą przyszło mu żyć, a z którą nie mógł wygrać.


Książka ta to nie tylko podróż w sensie dosłownym i w przenośni, to też obraz relacji międzyludzkich, przede wszystkim tych w najbliżej rodzinie, które często bywają naprawdę skomplikowane. Problemy, które można rozwiązać przy odrobinie chęci, stają się z czasem przeszkodą nie do pokonania. Powieść jest głęboka, przemyślana, skłaniająca do rozważań o tym, kim jesteśmy, dokąd podążamy, czy obraliśmy w życiu właściwy kierunek.


Aby nie było tak kolorowo, przyczepię się do wątków historycznych, które zostały wplątane w fabułę. Niestety mało byłam zainteresowana tymi „wstawkami”, które ciągnęły się zdecydowanie zbyt długo i powodowały, że traciłam zainteresowanie tym, co w tej powieści było najważniejsze. Książka nie jest łatwa, akcja jest dość powolna, więc takie treści nie ułatwiały jej odbioru.


Duży plus ode mnie za przepiękną okładkę, zaskakujące zakończenie i całą masę cudownych cytatów.


Powieść była momentami męcząca i nudna, jednak uważam ją za wartościową lekturę i, mimo drobnych minusów, polecam.


Książkę przeczytałam dzięki http://www.czytampierwszy.pl

Link do opinii
Inne książki autora
Szkoła dla wybranych
Samuel Miller0
Okładka ksiązki - Szkoła dla wybranych

Wszyscy znają Emmę. Wyróżnia się, co jest dość trudne w Redemption Prep, szkole, w której każdy uczeń jest wyjątkowy i został starannie dobrany...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy