Sukhdev Sandhu odwiedził klinikę snu, w której ludzie leczeni są z bezsenności. Towarzyszył też policji lotniczej w nocnych patrolach. A także przyglądał się pracy szambonurków i wsłuchiwał się w szepty mniszek z Tyburn, które każdej nocy modlą się za dusze londyńczyków. Stworzył niekonwencjonalną i zapadającą w pamięć książkę, a właściwie medytację o ludziach lekceważonych i niezauważalnych, którzy pracują pod osłoną nocy w stolicy Wielkiej Brytanii. Sandhu odkrywa współczesny London at night, towarzysząc ludziom, którzy nie śpią, aby spać mógł ktoś inny: kierowcom, egzorcystom, łowcom lisów. Warto zarwać jedną lub dwie noce, by przejść wraz z nimi londyńskimi ulicami. I dać się zaskoczyć.
Maciej Robert
Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
Data wydania: 2023-12-05
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 196
Tytuł oryginału: Night Haunts: A Journey Through the London Night
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ewa Ledóchowicz
?Lubicie przechadzać się nocą po mieście? Oglądać znajome budynki, ulice, place w zupełnie innym świetle? Zarządcy miast dostrzegają olbrzymią siłę, którą dzierży noc, i starają się ją wykorzystać, by przy pomocy zmyślnych iluminacji wydobyć piękno, ukrywając jednocześnie to, co brudne lub wstydliwe. Sukhdev Sandhu w zbiorze (nie)reportaży Miasto nocą. Londyn unika miejsc mocno doświetlonych, wchodząc w te zakamarki, których przeciętny spacerowicz nie odwiedzi.
?Zadziwiający w tekstach Sandhu jest dobór osób i miejsc, które odwiedza i opisuje - to zestawienie zdaje się niemal eklektyczne. Mamy oddział policji, który patroluje Londyn z helikoptera, szambonurków przeczesujących w ciemnościach kanały, profesjonalnego pogromcę lisów, stojącego na straży ogródków nowobogackich, a także kilkoro innych bohaterów wpasowujących się w tę niecodzienną układankę. W posłowiu Ewa Ledóchowicz, autorka przekładu, przedstawia więcej informacji dotyczących genezy powstania tej książki, a zatem o większym projekcie, w którym Sandhu wraz z innymi osobami brał udział. Projekt zakładał wielopoziomowe podejście do tematu, gdzie przy pomocy różnych środków wyrazu chciano zwrócić uwagę na "nieortodoksyjne doświadczanie przeoczonych, nieobecnych w kulturze popularnej aspektów nocnego Londynu". Zbiór reportaży stanowi zatem jedynie ułamek całości, ale sam zamysł projektu tłumaczy ten nietypowy dobór tematów.
?Sandhu skupia się na tych, których obecności się nie dostrzega, choć są tuż obok - w niektórych przypadkach chciałoby się powiedzieć, że jeszcze są, bo część z opisywanych grup mocno się wykrusza, a innych bohaterów może już nie być z uwagi na to, że teksty są już pełnoletnie.
?Wśród przedstawionych historii otrzymujemy te przejmujące, jak te dotyczące sprzątaczy nocnego miasta czy wolontariuszy Samaritans z nocnej zmiany, wysłuchujących przez infolinię najstraszniejszych i osobistych zwierzeń. Obok nich pojawiają się te dziwne, jak historia egzorcysty-amatora i jego żony czy miejskiego łowcy lisów, oraz o małych grupach zawodowych - piloci helikoptera, flisacy na Tamizie czy szambonurkowie z londyńskich kanałów.
?Nie ukrywam, że mam jednak problem z tymi reportażami. Dzięki tłumaczce jestem w stanie zrozumieć niezwykłość poruszanych tematów, choć nadal nie do końca mnie to przekonuje. Odniosłem także wrażenie, że w tekstach za dużo jest autora, a za mało jego bohaterów - ich głos ledwie się przebija przez stylistycznie rozbuchane akapity. Sandhu zależało na bogatym, literackim języku, jednak efekt budzi u mnie sprzeczne emocje - jeżeli traktować teksty jako eseje, wydadzą się zbyt ubogie i mało erudycyjne; jeśli reportaże, to za mało miejsca poświęcono bohaterom, a problemy potraktowano powierzchownie; jeśli dziennik nocnych wędrówek, to znów za mało w tekście autora i jego przemyśleń. Patrząc na to, że Sandhu pełni obecnie funkcję dyrektora Centrum Humanistyki Eksperymentalnej na Uniwersytecie Nowojorskim, graniczność wytworzonej przez niego literatury jakoś mnie nie dziwi, brakuje mi w niej jednak konsekwencji.
?Mimo tych zastrzeżeń, Miasto nocą. Londyn wygląda dość oryginalnie i miejscami potrafi być lekturą interesującą czy frapującą. Niektóre pojawiające się w niej zagadnienia chciałoby się poszerzyć, bo stanowią świetny temat i szkoda, że pogłębienia brakuje w książce. Czekam na kolejne pozycje z nowej serii Londinum Książkowych Klimatów.
Przeczytane:2024-11-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 52 książki 2024, 26 książek 2024, Książki XXI wieku, 12 książek 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
Któż z nas nie marzy o tym, aby poznać bliżej miasto nocą, co się wówczas zdarza, jak żyją mieszkańcy Londynu, co najbardziej lubią robić, co sprawia im radość, a co ich denerwuje, czy mają jakiekolwiek marzenia, co ich interesuje na ten nocny czas, który bywa w odbiorze z czasem bardzo różny dla nich.
Stwierdziłam, że po wnikliwie napisanym wprowadzeniu w pierwszym rozdziale zapoznam się z tematyczną treścią książki pt. ''Miasto nocą. Londyn'' nieznanego mi do tej pory autora Sukhdev Sandhu.
Zostały zamieszczone poprzedzające czarnobiałe fotografie nawiązujące do dwunastu rozdziałów, z których składa się książka.
Zauważyłam, że podczas czytania pierwszego rozdziału można się intensywnie zagłębić w przemyślenia autora dotyczące niepewności do samego końca, jak będzie wyglądała jego podróż po Londynie, gdyż podążanie śladami tego, o czym marzył, nie zawsze jest łatwe w przekazie dla czytelnika.
Uważam, że autor bardzo dobrze potrafi odnaleźć się w nieprzewidzianych sytuacjach, kiedy to społeczeństwo rozpoczyna życie nocną porą. Są do niej, co prawda z czasem przyzwyczajeni, bo nie każdy lubi pracę nocną przy byciu wytrwałym, skupionym, odważnym, aby wykonać ją dokładnie i uzyskać pozytywne jej rezultaty.
Książki tej nie czyta się, co prawda szybko, ale zawiera cenne informacje dotyczące emocjonalności, sympatyczności, samotności i należytego szacunku dla społeczeństwa, które czuje się zagubione, a potrzebują pomocy w najbardziej nieoczekiwanych dla nich chwilach.
Jestem mile zaskoczona językiem przekazu, bo ujęty zrozumiale i odnosi się wrażenie, gdyby wyruszyło się na tę wędrówkę po raz drugi to właśnie wspólnie z autorem. Z takim przewodnikiem, jak on na pewno nie ma mowy o zagubieniu się.
Z perspektywy spoglądania na widoki Londynu w filmach podróżniczych uświadamiamy sobie wkrótce to, że nie zawsze chcemy poznawać go od wyglądu zewnętrznego, lecz wewnątrz, bo nie wiemy, jak to, jest, w świecie ciszy, z czasem głośnego krzyku, którego nikt nie słyszy, ale za to można namalować oczami wyobraźni szkice obrazów zapamiętane ze szlaków nocnego spaceru.
Autor umiejętnie korzystał z wybranej bibliografii, osób, które pomogły, mu podczas tworzenia powstającego materiału dokumentacyjnego do książki na postawie ich opowieści mógł, zrelacjonować przeżycia jak to jest, pracować nocą zapominając o marzeniach i zmianie życia na lepsze.
Podoba mi się to, że posłowie w przekładzie Pani Ewy Ledóchowicz, zamieszczone zostały wyjaśnienia dotyczące nurtujących nas pytań pojawiające się w trakcie czytania, z jakich to powodów powstała książka i jaki był jej główny cel.
Warto przeczytać tę książkę.