Męża poproszę

Ocena: 4.33 (3 głosów)
Kobieta bez mężczyzny dziczeje fizycznie oraz umysłowo, a do tego we dwie pensje będzie łatwiej – powtarzają najbliżsi Tosi. Na nic groźby i prośby całej rodziny. Tosia powoli dobiega czterdziestki, nadal mieszka z matką, a na horyzoncie nadal nie widać żadnego kawalera. Stara panna, i już! Czy popełniła gdzieś błąd? W końcu ma za sobą wiele doświadczeń z różnymi mężczyznami A może tkwi w niej jakiś defekt? To by wreszcie coś wyjaśniało. Poznaj historię Tosi. „Męża poproszę” to kipiąca humorem opowieść o mitach na temat miłości i małżeństwa, którymi nasze życie lukrowane jest od dzieciństwa. O szczęściu, którego definicję znają wszyscy wokół nas, oraz życiowym partnerze, którego nie warto szukać dla rodziny ani najbliższych ludzi. Ale dla siebie.

Informacje dodatkowe o Męża poproszę:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2015-04-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7961-173-7
Liczba stron: 400

więcej

Kup książkę Męża poproszę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Męża poproszę - opinie o książce

Avatar użytkownika - basia02033
basia02033
Przeczytane:2015-10-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 ksiązki 2015,
Antonina zbliża się wielkimi krokami do czterdziestki. I jak to czasem w życiu bywa los bywa przekorny. Jest dobrze zarabiającą singielką , która niestety nie ma szczęścia w miłości. Niestety najbliższe otoczenie nie daje jej spokoju i wręcz na siłę starają się znaleźć jej męża. Po długich i mozolnych wręcz poszukiwaniach trafia się rycerz z bożej łaski, który niestety przypadł wszystkim w około w gust lecz niestety tej najważniejszej nie. Ale każdemu jest pisany inny los i zazwyczaj kiedyś on nas dopadnie. Tosia zrezygnowany już poszukiwaniami męża spotyka przypadkowo na lotnisku miłość swojego życia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2015-05-04, Przeczytałam,

„Miliony kobiet znajdują męża, nie jest to nic wyjątkowego i nieosiągalnego. Zatem Tośce też powinno się udać. Babcia mocno w to wierzy, jakkolwiek oczekiwałaby od wnuczki deklaracji. Pytanie jest proste. Kiedy Tośka znajdzie męża?”

 

Tośka ma 37 lat i wciąż jest singielką, chociaż już dawno temu przylgnęło do niej określenie stara panna. Mimo że od dziecka wpajano jej, że miejsce kobiety jest przy mężu, a do serca chętnie brała wszystkie dobre rady, wciąż nie znalazła tego jednego jedynego. Czy ma jeszcze szansę?

 

„Właściwie już jest za późno- zawyrokowała stryjenka. Właściwie trzeba powiedzieć, że Tośka jest starą panną. Jeśli nie wyszła za mąż do dwudziestego piątego roku życia, to obawiam się, że już nie wyjdzie. (…) Tośka poczuła, że ma ściśnięte gardło. Powoli trafiał do niej katastroficzny komunikat stryjenki. Jest już za późno. O Boże. Stało się coś strasznego. I to z winy Tośki”.

 

Jako małolata uwielbiała bajkę o Kopciuszku i wierzyła, że priorytetem każdej dziewczyny powinno być wyjście za mąż. W końcu małżeństwo to rzecz święta i tak czy inaczej lepiej nie wybrzydzać!  Latka przeleciały, a nasza bohaterka została sama. Autorka przebojowo opisuje perypetie Tośki, których nie powstydziłaby się chyba sama Bridget Jones. Gorączkowo podążałam za Matyldą Man, zastanawiając się przy okazji, co z tą Tośką może być nie tak. W końcu zrozumiałam, o co w tym wszystkim chodzi i aż miałam ochotę puknąć się w czoło. To nie bohaterka stanowiła problem!

 

Czasami zdarza się tak, że kobieta nie ma szczęścia w miłości i choćby dwoiła się i troiła, to ten wymarzony książę na białym koniu zwyczajnie się nie pojawia. Niestety nie potrafili tego zrozumieć bliscy Tośki. Tyle że, każdy z nas ma przecież prawo żyć po swojemu, a naszym celem powinno być przede wszystkim uszczęśliwienie siebie. Tymczasem wszystkie starania Tośki miały na celu sprawienie radości jej bliskim-mamie, babci, stryjence. Kobiecie od małego wmawiano, że jej życiowym celem powinno być znalezienie partnera. Kolejne nieudane próby sprawiały, że Tośka zagrzebywała się w poczuciu winy, bo co powiedzą inni? Co oni sobie o niej pomyślą?

 

„Dość! Czuła wszechogarniającą złość. Głównie na siebie, że uległa presji rodziny, a także bliższych i dalszych znajomych. Ta presja miała na imię: mąż”.

 

Po „Męża poproszę” sięgnęłam z przekonaniem, że to lekka i wesoła książka, która każdej kobiecie uprzyjemni popołudnie. Szybko zrozumiałam, że tak naprawdę powodów do śmiechu jest tam niewiele. Częściej ogarniało mnie przerażanie spowodowane tym Tośkowym życiem pod kloszem. Dobijał mnie fakt, że dziewczyna żyje nie dla siebie, tylko dla innych. Zmusza się niemal do obcowania z podejrzanymi i dziwacznymi kawalerami w imię wielkiej miłości. Tylko ile warta może być taka miłość?

 

Autorka książki zasypuje nas szeregiem mitów i stereotypów obecnych w polskiej rzeczywistości. Stunkęła Ci 30 i wciąż nie masz męża? Stara panna jak nic. Miejsce kobiety jest przy mężu, a świętym celem każdej żony jest uszczęśliwianie go. Myślisz inaczej? Błąd, błąd, błąd! Z jednej strony mamy tę biedną Tośkę, polującą na drugą połówkę, z drugiej matkę, która życie by oddała za to, żeby jej partner-nierób miał jak najlepiej. Czy wspomniałam już o dziadkach, którzy dawno zaplanowali ślubny prezent i chcieliby go w końcu wręczyć?!

 

Każdy z książkowych bohaterów miał dla Tośki garść przydatnych rad. I każdy wiedział najlepiej, gdzie tego wymarzonego szukać. Pomysłom nie było końca, najbardziej zaś spodobał mi się ten z przeglądaniem nekrologów- w końcu gdzieś za rogiem może na Ciebie czekać idealny… wdowiec! Staropanieństwo jawiło się wszystkim, jako przerażająca dolegliwość. Można by odnieść wrażenie, że to naprawdę groźna choroba, którą łatwo się zarazić…

 

Wydaje mi się, że celem autorki było zwrócenie uwagi na rolę kobiety w dzisiejszych czasach oraz przypomnienie kilku uniwersalnych prawd. Czy każda z nas tylko czeka na tego wymarzonego? Czy wszystkie kobiety mają obowiązek usługiwania tym jedynym? Czy można zwyczajnie, tak po prostu żyć po swojemu?

 

„Męża poproszę” to coś więcej, niż kolejna obyczajówka, którą można upchnąć wśród setek podobnych powieści kobiecych. To intrygujący i zabawny zbiór łączący mity, porady oraz pytania dotyczące pozycji współczesnej kobiety. Autorka wprowadza nas w ten temat wykorzystując lekką i przystępną narrację, co nie zmienia faktu, że poruszane przez nią tematy często wcale takie banalne nie są.  

Link do opinii

Antosia. Ponad trzydziestoletnia stara panna. Całe życie upłyneło jej na szukanie idealnego ksiecia z bajki rodem z Kopciuszka, którego ma na wzór.
Ale czy można szukać tego jednego jedynego na przymus by zadowolic rodzinę?  oczywiscie, zem mozna. Tylko z jakim skutkiem? Wiadomo. Zabawna opowiesc o szukaniu ksiecia bajki. Wszystkie chwyty dozwolone. Ale czy aby na pewno bedzie scześliwa z tym jedynym wymarzonym?
Zagadna wszechświata ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2017-07-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Myślałam, że czasy starych panien już się skończyły. Teraz są przecież singielki, które żyją pełnią życia, robią karierę. A tu proszę rodzina naciska, więc trzeba złapać chłopa choćby tylko po to, aby nie zdziczeć fizycznie i umysłowo oraz mieć więcej pieniędzy (dwie pensje będzie łatwiej). Opowieść Tośki jakoś umiarkowanie trafiła mi do gustu.
Link do opinii
Inne książki autora
Trzeba marzyć
Matylda Man0
Okładka ksiązki - Trzeba marzyć

Cuda się zdarzają, bo... kto szuka, ten znajdzie.   Jagoda i Beata to przyjaciółki na śmierć i życie. Razem mogą konie kraść i jechać choćby...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy