Łódź okresu międzywojennego to mozaika społeczna złożona z czterech narodowości. Polacy mieszkają obok Żydów, Niemców i Rosjan. Koegzystencja tak różnych kulturowo, tradycyjnie i religijnie łodzian prowadzi do rywalizacji i waśni, ale i współpracy czy wzajemnej pomocy.
Matylda mieszka we wsi dołączonej do rozrastającej się Łodzi. Bardzo ją cieszy powrót ukochanego ojca z Wielkiej Wojny. Niestety wkrótce los zsyła śmierć na ich rodzinę i dziewczynie przyjdzie się mierzyć z cierpieniem, samotnością i ciężką pracą na roli.
Spotkanie z dystyngowaną Niemką zmienia jej życie i otwiera drzwi do nieznanego jej świata, a wsparcie przyjaciela żydowskiego pochodzenia utwierdza ją w przekonaniu, że wybrała właściwą drogę.
Aneta Krasińska powraca z nową powieścią, w której historia jest tłem dla prawdziwych emocji.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł : Matylda. Droga ku przyszłości.
Autor : Aneta Krasińska
Wydawnictwo Skarpa Warszawska
Data premiery : 28.02.2024r
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa
#współpracarecenzencka
Opis książki :
Łódź okresu międzywojennego to mozaika społeczna złożona z czterech narodowości. Polacy mieszkają obok Żydów, Niemców i Rosjan. Koegzystencja tak różnych kulturowo, tradycyjnie i religijnie łodzian prowadzi do rywalizacji i waśni, ale i współpracy czy wzajemnej pomocy.
Matylda mieszka we wsi dołączonej do rozrastającej się Łodzi. Bardzo ją cieszy powrót ukochanego ojca z Wielkiej Wojny. Niestety wkrótce los zsyła śmierć na ich rodzinę i dziewczynie przyjdzie się mierzyć z cierpieniem, samotnością i ciężką pracą na roli.
Spotkanie z dystyngowaną Niemką zmienia jej życie i otwiera drzwi do nieznanego jej świata, a wsparcie przyjaciela żydowskiego pochodzenia utwierdza ją w przekonaniu, że wybrała właściwą drogę.
Aneta Krasińska powraca z nową powieścią, w której historia jest tłem dla prawdziwych emocji.
" - Dziękuję Bogu, że mi ciebie dał. Gdyby nie ty... Nie miałbym do czego wracać. [...]
Obrazy wojny wciąż powracały do niego w snach, a ona starała się je przegnać i dać mu tyle czułości, ile tylko potrzebował. [...]
Jej dotyk dodawał mu siły. Uśmiechnął się nieznacznie. Wiedział, że to wystarczy. "
Tragiczny wypadek mamy zaważył na dalszej nauce Matyldy. Dziewczyna postanawia zrezygnować z nauki i podjąć się pracy aby pomóc rodzinie.
Udaje jej się dostać pracę jako pokojówka u zamożnej rodziny niemieckiej.
Czy Matylda spełni swoje marzenia o nauce?
Jak rodzina poradzi sobie z tragedią?
Jaki wpływ na nowe życie Matyldy będzie miała starsza pani z zamożnej rodziny?
To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale na pewno nie ostatnie.
Autorka obrazuje codzienne życie Polaków, Żydów i Rosjan w Łodzi, która próbuje odrodzić się i staje się miastem przemysłowym. Niezła mieszanka wybuchowo - kulturowa.
Piękna historia, która budzi u czytelnika empatię.
Przyjaźń, tragedia, miłość - to tylko rzeczowniki, które opowiadają piękną historię, którą gorąco polecam.
Dziękuję wydawnictwu za zaufanie i egzemplarz recenzencki.
#książkoweimpresje
Łódź, okres międzywojenny. Matylda od pierwszych stron książki poznajemy ją jako 10-latke, która z każdym kolejnym rokiem odkrywamy coraz bardziej. Najstarsza wśród rodzeństwa wiedzie szczególnie lecz skromne życie.
~
Po tragicznym wypadku mamy, nastolatka postanawia porzucić swoje marzenia o nauce i chcąc wspomóc rodzinę podejmuje zatrudnienie. Pracuje jako pokojówka u zamożnej niemieckiej rodziny. Strasza Pani Klinsman zauważa pracowitość i sumienność dziewczyny więc zdecydowała opłacać dalszą naukę Matyldy.Czy Matylda w końcu spełni swoje marzenia?
~
Autorka świetnie ukazała obraz odrodzenia Łodzi. Łódź, która staje się ważnym i wówczas głównym miastem przemysłowym Polski. Autorka też ukazała codzienne życie Polaków, Niemców, Żydów i oczywiście Rosjan. Przyjemnie się czytało taką mieszankę kulturową. Trochę smutne było to jak Matylda musiała mimo swojego młodego wieku już zajmować się domem i gospodarstwem.
~
Już miałam okazję czytać książki tej autorki i po raz kolejny się nie zawiodłam. Łódź jest moim miastem wojewódzkim, ale szczerze mówiąc nie interesowałam się aż tak rozwojem przemysłowym tego miasta. Dzięki tej książce mogłam się czegoś więcej dowiedzieć i jestem mile zaskoczona niektórymi faktami. Piękna i emocjonująca historia, która polecam.
~
Książka porusza trudne tematy powojennej rzeczywistości ale powoduje to refleksje i odbudowuje wiarę w ludzi. Podczas gdy w tamtych czasach ludzie nie mieli niczego, potrafili sobie wzajemnie pomagać bez korzyści dla siebie samych. Niestety w dzisiejszych czasach tego brakuje, panuje bardzo duża ludzka znieczulica. Więc zastanówmy się nad swoim postępowaniem i odnajdźmy swoją drogę ku przyszłości...
Zacznę od tego, że jestem pod wrażeniem staranności, z jaką Krasińska odwzorowała przedwojenną rzeczywistość polskiej wsi. Z opowieści moich nieżyjących już dziadków wiem, jak wyglądało życie w owych czasach. Nie było łatwe. Ciężka praca w gospodarstwie, często od świtu do nocy była codziennością wielu rodzin. Większość prac, które dziś wykonują za nas maszyny, wtedy była wykonywana ręcznie. Dzieci również pracowały. We własnym obejściu lub u innych gospodarzy. Za kawałek słoniny lub kosz ziemniaków. Do nauki nie przywiązywano zbytniej uwagi, bo uważano ją za coś niepotrzebnego. Ówcześni ludzie nie lubili zmian, a wszelkie próby polepszenia ich losu traktowali jako zamach na ojcowiznę. Nie rozumieli tego, że postęp często wymaga poświęceń i warto iść z duchem czasu, chociażby dla dobra własnych dzieci i wnuków. Dlatego, kiedy po 2 latach walki za ojczyznę, Antoni powraca do rodzinnego domu, wydaje się, że nic już nie stoi na przeszkodzie do szczęścia. Ma piękną, kochającą żonę i gromadkę zdrowych dzieciaków, które kocha ponad wszystko. Jednak los jakby zapominając mu podziękować za poniesioną ofiarę, zsyła na niego kolejne tragedie.
.
Matylda najstarsza córka Antoniego ma szansę żyć inaczej. Dzięki miłości i wsparciu rodziców wyrasta na mądrą i dobrą młodą kobietę, a jej pracowitość i chęć kształcenia się nie pozostają obojętne jej pracodawcom. Dzięki wsparciu niemieckiej rodziny, u której znajduje zatrudnienie jako pokojówka, udaje się jej spełnić marzenie o dalszej nauce. Jednak jak to w życiu zwykle bywa, chwile szczęścia trwają krótko i już niedługo przyjdzie jej się zmierzyć z najtrudniejszą lekcją w jej życiu, czyli z dorosłością. Polecam wam serdecznie tę książkę, nie zawiedziecie się.
.
Aneta Krasińska należy do tych autorów, którzy nieustannie mnie zaskakują. Spotkanie z jej twórczością zaczęłam od cyklu Barwy uczuć, który niestety, ale bardzo mnie zawiódł. Po jakimś czasie jednak trafiłam na Trylogię gdańską i …się zakochałam. Autorka zdecydowanie lepiej odnajduje się w opisywaniu przeszłości, robi to tak, jakby jakimś magicznym sposobem przeniosła się w czasie i widziała wszystko na własne oczy. Wszystko jest takie realistyczne – język, opisy zwyczajów i mentalności ludzkiej. Czekam z niecierpliwością na kontynuację losów Matyldy, bo jestem ciekawa tego, jak młodziutka dziewczyna odnajdzie się w dorosłym świecie. Kto okaże się jej przyjacielem a kto wrogiem? Czy jej przyjaźń z chłopcem żydowskiego pochodzenia ma szansę przerodzić się w miłość? Zapraszam do lektury. Książka jest rewelacyjna.
.
Ps. Wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, jak wyglądałaby dziś Polska, gdyby nie zniszczyła jej wojna? Polacy to mądry i pracowity naród, kto wie jak potężnym i silnym gospodarczo państwem dziś byśmy byli, gdybyśmy mieli na to szansę.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska
"Matylda. Droga ku przyszłości" to powieść przede wszystkim obyczajowa. Traktująca o sile młodzieńczego uporu, determinacji i wytrzymałości stawia świadectwo tamtych czasów, które nie były zbyt łaskawe dla piętnastoletniej wówczas Matyldy. W życiu dziewczyny ogromną rolę odegrała Niemka, u której pracowała, pani Elke oraz przyjaciel, którego poznała w fabryce. Z Serafinem połączyła ją przede wszystkim przyjaźń, wspólna pasja, tematy do rozmowy. Książka stanowi,. oprócz wątku fabularnego, związanego z historia Matyldy, świetne odzwierciedlenie Łodzi międzywojennej, najważniejszego ośrodka przemysłowego w Polsce, a jednocześnie zderzenie się wielu kultur i narodowości. Autorka pokazuje, jak krzywdzące mogą być stereotypy w osądzie drugiego człowieka. I to właśnie kreacja bohaterów zasługuje na uwagę. Zarówno głównych, jak i drugoplanowych. Autorce udało się oddać w sposób wiarygodny ich uczucia, emocje, życie. I coś jeszcze się jej udało. A mianowicie oddanie ducha tamtych czasów. Sytuacja polityczno-gospodarcze, nastroje społeczne, to wszystko było tu bardzo autentyczne i działało na czytelnika tak, że mógł się przenieść do tamtych czasów. Czasów trudnych, smutnych, ciężkich i trudnych, a jednocześnie pięknych i niesamowicie klimatycznych. Barwne opisy, tło historyczne, kreacja bohaterów, ich rozterki, marzenia, plany - wszystko tu że sobą idealnej współgrało, czyniąc tą powieść niezwykle emocjonalną podróżą.
Polecam
MATYLDA. DROGA KU PRZYSZŁOŚCI to pierwszy tom serii z akcją umiejscowioną w okresie międzywojennym, o sile oraz walce o siebie.
Bardzo lubię książki z historią w tle, więc jak tylko zobaczyłam w zapowiedziach nowość Anety Krasińskiej to wiedziałam, że muszę ją przeczytać 🥰.
Autorka zabrała mnie w podróż po uliczkach Łodzi w okresie międzywojennym, gdzie poznałam młodziutką Matyldę, mieszkankę łódzkiej wsi, której życie nie usłane było różami. Mimo młodego wieku doświadczyła śmierci, biedy i trudów dnia codziennego, ale jej silna wolna oraz chęć poszerzania wiedzy, pozwoliła na wyrwanie się z tego otoczenia.
To powieść naładowana emocjami, która wzrusza i niezwykle wciąga. Mimo że na mój gust rozdziały były trochę za przydługie, to przyjemny styl autorki sprawił, że płynęłam przez tę historię. Bardzo polubiłam się z główną bohaterką, autorka przedstawiła ją jako zwykłą dziewczynę, pragnącą zmian, której nie idzie nie polubić. Zżyłam się z nią i mocno kibicowałam, aby na swojej drodze trafiła na same dobre osoby.
Znacie twórczość Pani Anety Krasińskiej ?
Z autorką miałam przyjemność zetknąć się na kartach wspaniałej Trylogii Gdańskiej. Dlatego też, sięgając po "Matyldę" spodziewałam się swoistej gatunkowej uczty i nie rozczarowałam się. 🌻
📚RECENZJA📚
Antoni Daszkowski powraca do rodzinnej wsi po dwóch latach zaciętej walki za ojczyznę. W domu, na bohatera wojennego, czeka ukochana żona oraz czwórka dzieci.
Zdawać by się mogło, że dla rodziny dramatycznie rozdzielonej na skutek działań wojennych, nieszczęścia się skończyły,ale nic bardziej mylnego.
Życie pisze bowiem dla nich tragicznych scenariusz, w rzeczywistości którego będą musieli się odnaleźć.
Tytułową Matyldę poznajemy jako małą dziewczynkę niezwykle mądrą, ambitną, ale także pracowitą i pomocną. Dziewczyna jest postacią niezwykłą, ambitną i pilną. Młoda Daszkowska jest uosobieniem uporu, pracowitości, uczciwości, ale także pokory. Pomimo niezaprzeczalnie wielu trudnościom jakie stawia przed nią życie, dziewczyna nie poddaje się-chce się uczyć i rozwijać.
Fabuła powieści rozgrywa się w niezmiernie trudnej rzeczywistości mieszkańców polskiej wsi, borykającej się z trudami realiów powojnia.
Akcja tej powieści obyczajowej rozgrywa się bowiem w dwudziestoleciu międzywojennym i tutaj autorka po raz kolejny w bardzo obrazowy sposób oddaje realia nie tylko w zaszłościach społecznych, ale również politycznych i gospodarczych. Ukazany w powieści został również wielonarodowy charakter miasta oraz jego bogate (jak na ten czas) kulturalne zaplecze.
Bardzo lubię twórczość Pani Anety, między innymi ze względu na ekspresyjne opisy, pozwalające wczuć się w przedstawiany okres czasu i rzetelne tło historyczne.
Najnowsza powieść autorki zdecydowanie nie należy do łatwych, ale jest niezwykle mądrą i wartościową lekturą- pozostawia czytelnika w nostalgicznym nastroju zaintrygowania o dalsze losy głównej bohaterki.
Jest to pierwsza część serii, która z pewnością zagości głęboko w moim sercu.
Polecam!
📚📚📚📚📚/5*
#recenzja #recenzjaksiazki #opiniaoksiazce #powiescobyczajowa #dobraksiazka
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu @skarpawarszawska 🤗📚
Dwudziestolecie międzywojenne to trudny okres dla Polski.
Chłopi próbują się odnaleźć w nowej rzeczywistości, ziemie są im odbierane a kobiety zaczynają sięgać po więcej.
Tak samo jak państwo...
Matylda od dziecka ma silny pociąg do nauki ale dziewczyna nie spoczywa na laurach, jest tak pracowita jak tylko się da.
Poza nauką pomaga w domu, gospodarstwie i jeszcze pracuje a jest ledwie nastolatką.
Jej ojciec wraca z wojny ale i tu zaskakuje go życie a tragedia prowadzi niemalże do upadku rodziny.
Powiem Wam, że ta historia chwyta za serce nie raz i nie dwa.
Tak wiele cierpienia, jakie musieli przejść Matylda z rodziną a oni mimo wszystko prą naprzód.
Nie podobało mi się, przynajmniej z początku zachowanie macochy dziewczyny, strasznie mnie irytowała a dziewczynce współczułam.
Jej ojcu także.
Piękna opowieść o dążeniu do spełnienia marzeń, rodzinie, miłości, pracy i przyjaźni.
Bardzo ciekawa była to przygoda móc podążać za Matyldą i uczyć się wraz z nią.
Z całego serca jej kibicowałam, współczułam, cieszyłam się z nią.
Trafiła w końcu w swoim życiu na wspaniałą osobę, która jednak musiała odejść z tego świata .
Akcja toczyła się niespiesznym tempem jednakże cały czas z uwagą śledziłam historię, nie było znużenia ani na moment.
Urocza była niewinność i nieporadność dziewczyny, kiedy nie zauważała tego, iż wpadła w oko pewnemu studentowi medycyny... I nie tylko jemu.
Zdaje się, że jej pracodawczyni wiedziała co się święci.
Swoją droga, ciekawi mnie czy dobrze wytypowałam, co chciała przekazać notariuszowi.
Co się stanie z dziewczyną?
Czy zdąży spełnić marzenie?
Czy jej ścieżki splotą się jeszcze z Danielem?
Co teraz będzie z Matyldą i jej życiem?
Z niecierpliwością będę wypatrywać następnego tomu.
Naprawdę przyjemna, jeśli ktoś lubi serie umiejscowione w latach międzywojennych. Wieś oraz rozrastająca się Łódź, a na ich tle los pewnej niezwykłej dziewczyny, która musiała szybko dorosnąć, nie zatracając przy tym swoich marzeń.
Bardzo polecam.
,,Musisz być przygotowana na to, co może przynieść los {...} życie niepostrzeżenie umyka i każdego dnia tracisz możliwość zrealizowania jakiegoś marzenia"
Z powieści wyłania się nam mała wieś, w której zamieszkuje Matylda Daszkowska wraz z rodziną. Jako najstarsza z czwórki rodzeństwa czuje się odpowiedzialna za braci, którym nie brakuje nieco zwariowanych pomysłów. Mimo młodego wieku, gdyż liczy sobie zaledwie dziesięć wiosen, dziewczynka jest nieocenioną pomocą w obejściu i oczkiem w głowie taty Antoniego. Ten po dłużej nieobecności powraca z Wielkiej Wojny i próbuje na nowo odnaleźć się w rzeczywistości co nie jest dla niego wcale takie proste. Obrazy, które wciąż nie proszone pojawiają się przed oczyma nie pozwalają mu spokojnie spać. Mimo skromnego życia jakie wiodą, nie brakuje im miłości, wzajemnego wsparcia i radości z tego, że teraz po prostu mogą być wszyscy razem. Jednak okrutne życie wystawia ich na bardzo trudną próbę, a gdy udaje im się po niej cokolwiek pozbierać i na nowo widzą sens codzienności zadaje im drugi, decydujący cios, po którym już nic nie będzie takie samo.
Matylda czując się w obowiązku postanawia podjąć pracę by nieco odciążyć swoich bliskich. Szczęście uśmiecha się do niej i trafia pod skrzydła Niemki Elke Klinsman, która dostrzega w dziewczynie niesamowity potencjał i dzięki możliwościom jakie posiada postanawia ją wesprzeć. Poza pracą, Matylda otrzymuje możliwość kształcenia się i towarzystwo nieocenionej pracodawczyni, która okazuje się również świetną rozmówczynią. Nie uważa dziewczyny za kogoś gorszego od siebie, wręcz przeciwnie. Bardzo ją szanuje. Gdy przyszłość Matyldy zaczyna się stabilizować los po raz kolejny zaśmieje się jej w twarz łamiąc po raz kolejny jej serce.
Mam sentyment do pióra Autorki, która zdobyła mnie jako czytelnika trylogią gdańską. Tutaj historia jest jedynie tłem dla losów rodziny Daszkowskich, których życie doświadczyło w straszny sposób. Mimo bólu i trosk stawiają siebie nawzajem wciąż na pierwszym miejscu. Nie jestem tak zahipnotyzowana tą powieścią jak wspomnianą trylogią ale myślę, że jest dużo lżejsza w odbiorze i można miło spędzić z nią czas.
Matylda mieszka na wsi, która całkiem niedawno została przyłączona do rozwijającej się Łodzi. Bardzo jest uradowana z powrotu ojca, który walczył na Wielkiej Wojnie. Myśli, że teraz już wszystko będzie dobrze. Niestety wkrótce los zabiera z życia Matyldy dwie bliskie jej sercu osoby. To sprawia, że dziewczyna będzie musiała zmierzyć się z cierpieniem, pustką i samotnością oraz ciężką pracą. Kiedy na drodze nastolatki staje dystyngowana Niemka jej życie zmienia się. Jeszcze nie wie, że wkrótce zarysują się przed nią nowe perspektywy, które pozwolą poznać inny świat.
Słyszałam o tej autorce już wcześniej, ale do tej pory nie miałam przyjemności poznać jej twórczości. Aż do teraz... Tak właściwie nie byłam pewna czy chcę sięgnąć po tę książkę. Ostatecznie postanowiłam zaryzykować. I nie żałuję, że to zrobiłam, bo nie mam, co do niej najmniejszych zastrzeżeń. Książka była przecudowna. Fakt, autorka nie raz i nie dwa poruszała ważne tematy. Nie bała się kierować życiem Matyldy w taki sposób, że niektóre wydarzenia z jej życia chwytały za serce. Nie raz w oczach stawały łzy. Jednak nie brakowało momentów radosnych. Nie brakowało miłych niespodzianek. Tak. Nie można zaprzeczyć by autorka nie starała się by życie głównej bohaterki przedstawić w sposób jak najbardziej autentyczny.
W przepiękny sposób pokazano w środku życie, jakie mogłaby wieść młoda dziewczyna w dwudziestoleciu międzywojennym. W realistyczny sposób zobrazowano zmiany, jakie zachodziły w kraju na przestrzeni lat tuż po odzyskaniu niepodległości. Matylda. Droga ku przyszłości to książka o nadziejach milionów Polaków na lepszą przyszłość i rozczarowaniach, jakie doświadczyli w nowo odrodzonej Ojczyźnie. To lektura o radościach małych i dużych. Miłych niespodziankach od losu. Matylda. Droga ku przyszłości pokazała się, że człowieka determinuje jego osobowość a nie narodowość. Wszak w każdym narodzie są ludzie dobrzy i źli.
Cieszę, że miałam przyjemność sięgnąć po tę książkę. I wprost nie mogę doczekać się kolejnego tomu.
Dziś spieszę do Was z recenzją pięknej książki, której bohaterką jest młoda dziewczyna Matylda i wraz z autorką zabrała mnie do swojego świata pełnego trosk, rozterek, emocji, a także nadziei na lepsze jutro.
,,Matylda. Droga ku przyszłości." tom I Aneta Krasińska, wydawnictwo Skarpa Warszawska.
Autorka zabrała mnie do roku 1918, do Łodzi, która po wojnie zaczyna się rozwijać i rozrastać. Poznałam tu młodą dziewczynę Matyldę z głową pełną marzeń, z ufnością patrzącą na świat jednak życie i dla niej jak, i rodziny nie jest łaskawe, i ich nie oszczędza. Dziewczyna musi marzenia odłożyć na inny czas i wesprzeć ojca w utrzymaniu rodziny. Cały czas towarzyszyłam bohaterce w jej drodze, która była momentami pełna trosk, rozterek, trudnych decyzji, które musiała podjąć pomimo młodego wieku. Bardzo polubiłam Matyldę jest młoda, zaradna i bardzo pracowita, z ufnością i nadzieją patrzy przyszłość, wierząc że życie się odmieni i będzie jej dane spełnić swoje skryte marzenia.
Autorka w swojej książce pokazuje różnice społeczne jakie wówczas występowały, dzieci z bogatych domów miały na wyciągnięcie ręki naukę i mogły bez przeszkód się kształcić, a dzieci z ubogich rodzin musiały iść do pracy, aby pomóc rodzicom.
Matylda miała sporo szczęścia, że na jej drodze stanęła starsza dystyngowana Niemka, która bardzo mocno wsparła młodą dziewczynę.
,,Matylda. Droga ku przyszłości" to książka o życiu, rozterkach, jednocześnie o nadziei i skrytych marzeniach, którą Wam polecam z całego serca, a ja wyczekuję kontynuacji.
Młoda nauczycielka Laura, z miłości do męża pochodzenia żydowskiego, podejmuje drastyczną decyzję i dobrowolnie przeprowadza się do jego rodziny w łódzkim...
W drugiej części trylogii Małe tęsknoty spotykamy znajome już bohaterki: Kalinę, Elżbietę i Lenę. Pewnego dnia przewrotny los przypadkowo splótł ze sobą...
Przeczytane:2024-06-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Matylda ma dziesięć lat, mieszka na wsi pod Łodzią wraz z rodziną. Wszyscy się bardzo cieszą, kiedy ojciec wraca z Wielkiej Wojny, liczą, że teraz już będzie dobrze. W domu panuje bieda, ale również ogromna miłość. Rodzice pragną lepszego życia dla swoich dzieci, dlatego kibicują im aby się uczyli, wtedy będą mieli na to szansę. Matylda jest zdolną dziewczynką, lubi się uczyć. Nic nie zapowiada wielkich zmian, jakie nadejdą w życiu ich wszystkich.
Pewnego dnia staje się tragedia, jej matka umiera, a ona jako najstarsze dziecko przejmuje jej obowiązki. Przed nią naprawdę trudny czas. Ojciec postanawia się ponownie ożenić, żeby zapewnić swoim dzieciom matczyną troskę. Niestety kobieta jest zupełnie inna niż była mam Matyldy, a dziewczynce wcale nie jest lżej. Po jakimś czasie zaczyna pracę jako pokojówka, to tam poznaje pewną Niemkę i dzięki niej ma szansę na lepszą przyszłość. Matylda nie tylko pracuje, ale również wraca do szkoły, w jej życiu pojawia się Serafin oraz wnuk kobiety, której wiele zawdzięcza. Co ją połączy z Serafinem? Jak potoczy się jej relacja z wnukiem Niemki? Czy uda jej się połączyć naukę z pracą? Czy jej życie stanie się choć trochę lepsze?
Ta książka to taka dawka emocji, że nawet nie da się tego ująć w słowach. Wszystko, co się działo, przeżywałam z bohaterami, nie jednokrotnie mając świeczki w oczach, a zdarzyły się również momenty, w których nie powstrzymałam łez. To historia o dziewczynce, której życie nie było usłane różami, a mimo wszystko walczyła o lepsze życie. Śledzimy jej losy, od kiedy ma dziesięć lat, dowiadujemy się jakie zmiany zachodziły w jej życiu i jak na nią wpływały.
Główną bohaterką jest Matylda. Osobiście bardzo ją polubiłam. Jest osobą pełną miłości, dobra, pracowitą, uczynną, mądrą.
„Matylda. Droga ku przyszłości” to książka, w której znalazłam ciekawą historię wywołującą wiele emocji. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA