Niektóre epitafia na nagrobkach mają szczególną moc wskrzeszania przeszłości: przeczytanie ich sprowadza duchy tych, którzy odeszli nawet przed wiekami.
Blandine Le Callet na podstawie autentycznych epitafiów snuje opowieść o ostatnich chwilach, dniach lub miesiącach osób, których pamięć nimi uczczono. Przedstawia losy dziesięciorga ludzi, których życie przerwała śmierć łagodna albo gwałtowna, nagła albo spodziewana, w samotności albo zbiorowa. To dziesięć nowel poetyckich, delikatnych, dramatycznych, bądź nostalgicznych, opisujących zawsze takie same dla całej ludzkości namiętności, lęki i nadzieje. Dziesięć marzeń wykutych w kamieniu, aby zakląć zapomnienie.
,,Jest tu czułość bez ckliwości, są emocje, które nigdy nie wykluczają ironii ani czarnego humoru".
Le Point
,,Ten zbiorek opowiadań nie jest smutny, a raczej naznaczony melancholią, miłością i wspomnieniami".
decitre.fr
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-06-10
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
''Życie postarało się rozwiać jego złudzenia, tak że z wolna pojął, iż nędza jest jak przemoc: nigdy się nie skończy''
Zbiór dziesięciu opowiadań wysnutych wręcz, z autentycznych epitafiów nagrobnych. Opowiadania są ułożone w pewien sposób, chronologicznie od tych opowieści z czasów najdawniejszych do czasów współczesnych. Pierwsze opowiadanie dzieje się w starożytnym Rzymie, później mamy czasy królów i dworskich intryg, aż do czasów telefonów komórkowych.
Występuje w nich wszystkich jeden element który je łączy, mimo wielowiekowych rozciągłości. W sumie sama nie wiem, czy ten element to zwiastun mającej nadejść wkrótce śmierci, czy ostrzeżenie przed nią. Ale pomysł wprowadzenia takiego elementu bardzo mi się podoba.
Autorka z wielką delikatnością, wyczuciem, subtelnością, a nawet odważyłabym się napisać, czułością podeszła do swojego pomysłu. Mnie najbardziej do gustu przypadło opowiadanie ''Hortensje'', oraz '' Notesiki '', za to opowiadanie ostatnie pt.''Quistinic wprawiło mnie w zamyślenie i długą zadumę.
Na końcu książki mamy jeszcze posłowie, w którym pisarka opowiada, skąd pochodzą poszczególne epitafia i jak rodziły się pomysły na konkretne opowiadania. Książka jest niegruba i właściwie nie smutna, raczej nostalgiczna i wywołująca chwilę zatrzymania się i dotknięcia myślą tematu, od którego na co dzień staramy się trzymać jak najdalej.
Ta powieść to przede wszystkim głos: głos młodej kobiety, wrażliwej i przenikliwej, delikatnej i upartej, która opowiada swoje dzieje od dnia, kiedy ludzie...
Vincent et Berengère wstępują w związek małżeński. Oblubienica, najmłodsza córka szacownej zamożnej rodziny, niczego nie pozostawia przypadkowi: każdy...
Przeczytane:2015-09-19, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,