Mam na imię Maryte

Ocena: 5.5 (2 głosów)
Oparta na faktach powieść o jednej z białych plam powojennej historii - wilczych dzieciach. Po drugiej wojnie światowej niemieckie sieroty tułały się po Litwie w poszukiwaniu chleba i dachu nad głową. Uciekająca z Prus Wschodnich mała Renata musi ukryć swoje niemieckie pochodzenie. Szuka schronienia w lasach, ale także wśród ludzi. Znajduje przybranych rodziców, otrzymuje nowe litewskie imię - Maryte.

Pierwsza powieść Alvydasa Slepikasa została uznana za najlepszą litewską książkę w 2012 roku. Autor, znany głównie jako poeta, wykorzystuje swój liryczny styl, posługując się niezwykle plastycznymi obrazami i emocjonalną, rwaną narracją.

Informacje dodatkowe o Mam na imię Maryte:

Wydawnictwo: KEW
Data wydania: 2016-04-04
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788378931577
Liczba stron: 189
Tytuł oryginału: Mano vardas - Maryte?
Język oryginału: litewski
Tłumaczenie: Paulina Ciucka

więcej

Kup książkę Mam na imię Maryte

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mam na imię Maryte - opinie o książce

Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2025-01-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 2025,

Im więcej czytam o pierwszych latach po II wojnie, tym bardziej widzę, że koniec wojny nie kończy cierpienia. Dla wielu był to dopiero początek. Podobnie jak w przypadku bohaterów tej wyjątkowej historii o tzw. wilczych dzieciach. Ale również dla niemieckich kobiet, a właściwie dla wszystkich kobiet (w tym tych w Polsce i innych krajach), które miały kontakt z radzieckimi "wyzwolicielami", a także dla żołnierzy Armii Krajowej i innych grup społecznych nie wpisujących się w nowy ład. Jednak czytając o losach niewinnych dzieci, ich ból, strach i cierpienie odczuwany jest szczególnie intensywnie. Bo dzieci nie ponoszą odpowiedzialności za winy rodziców. A wojny to te tragiczne wydarzenia w historii ludzkości, podczas których role ofiar i sprawców często ulegają szybkiemu odwróceniu. Czy można to nazwać "sprawiedliwością dziejową"? Nie. To oznacza utratę człowieczeństwa przez wszystkich uczestników takich wydarzeń. Ta krótka książka pełna jest emocji wrogości, przemocy i okrucieństwa. Ale są też promyki nadziei, są ludzie, którzy zachowali empatię, współczucie i dobro mimo wszechobecnej niegodziwości. Opowieść jest wyjątkowa ze względu na swoją konstrukcję, ekspresyjność języka oraz plastyczność obrazów przedstawianych słowem. Nie sposób pozostać obojętnym wobec tak przedstawionej opowieści.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Olena
Olena
Przeczytane:2017-02-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2017,
Reklamy