Magda i Blanka to młode kobiety, którym bagaż doświadczeń życiowych nie odebrał, na całe szczęście!, chęci do życia i pogody ducha. Pierwsza cierpi na nietypową przypadłość: w stresujących momentach traci głos i zdolność mówienia, druga posiada niebywałą umiejętność wplątywania się w niecodzienne sytuacje. Pierwsza staje się obiektem zainteresowania przystojnego architekta, druga zostaje porzucona przez męża dla innego mężczyzny. Pierwsza jest wziętym hydraulikiem, druga na niektórych robi wrażenie typowej blondynki. Choć tak różne, staną się dla siebie wsparciem, a połączy je coś więcej niż przyjaźń, bo… genetyka. Kiedy dodamy do tego tajemnicę babki Władysławy, dostaniemy wybuchową mieszankę. Nie zabraknie nawet wątku kryminalno-detektywistycznego. Tu naprawdę wszystko zdarzyć się może!
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2019-11-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 496
Język oryginału: polski
Gdy przeczytałam opis na okładce, nabrałam dużej ochoty, by zapoznać się z tą książką. Monika B. Janowska oddaje w nasze ręce kolejną dobrą powieść. Wyjątkowo ciekawa fabuła i szybka akcja powoduje, że o nudzie nie mam mowy.
Dwie główne bohaterki, to Magda i Blanka, ale w ich życiu pojawi się jeszcze jedna kobieta, Babka Władysława. Trzy kobiety na początku nie wiedzą o swoim istnieniu, ale ich losy autorka sprytnie łączy w piękną opowieść.
Magda jest hydraulikiem i pracuje często na różnych budowach wśród mężczyzn. Prowadzi firmę ze swoją wspólniczką i jest doskonałym fachowcem. Wpada w oko przystojnemu architektowi, któremu brudne robocze spodnie wcale nie przeszkadzają. Magda ma dziwną przypadłość i pod wpływem stresu nie może wypowiedzieć ani słowa, co nie ułatwia jej życia.
Blanka to atrakcyjna blondynka, którą porzuca mąż. W jej życiu nastaje ciąg niecodziennych zdarzeń. Swoje rozsypujące się życie próbuje pogodzić z opieką nad ojcem, który ma zaniki pamięci. Jej nieporadność stwarza dużo niepotrzebnych komplikacji i utrudnia jej życie. Cechy charakteru dziewczyny potrafią lekko irytować, a zachowanie bawić.
Te dwie kobiety poznają się w dziwnych okolicznościach, mimo to szybko się polubią. Jest jeszcze jedna wyjątkowa bohaterka choć drugoplanowa, jednak w całej fabule bardzo ważna. Babka Władysława to energiczna staruszka z tajemnicą z przeszłości, która namiesza w życiu obu dziewczyn.
W książce dzieje się bardzo dużo, a wątek kryminalny dodaje dodatkowych emocji. Tajemnice Babki Władysławy okażą się bardzo intrygujące. Wszystkie bohaterki cudowne, z dokładnie zarysowanymi charakterami. Ich indywidualne cechy, powodują, że są bardzo ciekawe. Lubimy je i bardzo chętnie zanurzamy się w ich życie. Wątek starszych ludzi jest dla mnie bardzo ważny, pomaga zrozumieć choroby oraz potrzeby osób w sędziwym wieku. Fabuła delikatnie, naturalnie nawiązuje do poważnych spraw. Dowiemy się, jak nasze decyzje wpływają czasem na życie innych osób ? W jaki sposób możemy komuś uratować życie i co z tego może wyniknąć ?
Powieść obyczajowa z domieszką akcji kryminalnych o kobietach, miłości, rozterkach sercowych i darowaniu życia. Wielowątkowa fabuła nie pozwala się nudzić. Napisana lekko z dowcipnymi dialogami i narracją z dużą dawką humoru. Dobrze spędzony czas, a wnioski, które wyciągniemy, mogą zaowocować na przyszłość i zmienić nasze lub czyjeś życie.
„Mało brakowało” – To książka o trzech kobietach, o różnych zainteresowaniach i preferencjach, ale życie niespodziewanie krzyżuje ich losy. Opowieść czasem wzruszająca, czasem śmieszna lub zmuszająca do zadumy i przemyślenia. Dopracowane cechy bohaterek i ich życiowe problemy uwiodą nas. Nie będziemy się nudzić, bo akcja biegnie do przodu i nie ma czasu na odkładanie książki nawet na chwilę.
Polecam wszystkim.
Do powieści obyczajowej autorka wplotła wiele gatunków: kryminał z elementami sensacji, komedię, komedię kryminalną, romans, powieść podróżniczą i przygodową, elementy sagi rodzinnej. Do fabuły autorka dodała tajemnice rodzinne, skarb, hasła do krzyżówek. Akcja momentami jest bardzo wartka i pełna niedorzecznych sytuacji. Kilka razy śmiałam się w głos, oczami wyobraźni widząc choćby SOR czy męską toaletę. Często miałam uśmieszek na twarzy. Zeznania typowej blondi doprowadzały policjanta niemalże do obłędu, mnie też. Jednak chwilami opisy i zbyt rozbudowane wątki poboczne nieco przytłaczały. Powieść trochę przegadana. Ale za to jak mi śmierdziało po czesku!
Na szczęście dla siebie jest pani kompletnie nieprzewidywalna. (s. 410)
W powieści pojawiają się inne ciekawe postacie, także zwierzęce. Nietuzinkowa 90-letnia babcia Władzia, odkrywająca sekrety rodzinne i ruszająca na ratunek córce, która u przyjaciółki zostawiła pod opieką chodzącą golonkę; krzyżówkowa mamuśka Magdy z aspiracjami swatania; komisarz Mazepa jedną nogą na emeryturze; barman obrońca ciemiężonych żon i opiekun tych samotnych; Lenin, sąsiad podglądacz, rudy krasnolud, szef Norweg, panowie ze Spółdzielni. Ach ten Zdenek! Autorka potrafi wykreować bohaterów na indywidualistów, nie odbierając im cech typowo ludzkich. Ma zdolność do tworzenia nazwisk oddających charakter postaci.
Daj się ponieść nurtowi, a nie szarpać pod prąd. (s. 303)
Siłą tej powieści są uniwersalne wartości. Przyjaźń najlepiej sprawdza się w trudnych sytuacjach. Dobre serce i pomocna dłoń zawsze są mile widziane. Miłość potrafi zaskoczyć doborem ludzi w pary. Siostrzana więź wcale nie zależy od więzów krwi. Obce sobie kobiety mogą połączyć inne więzy. Genetyczne. Ta książka w naturalny sposób pokazuje, jak zostać dawcą szpiku, podzielić się nim z chorą osobą, a potem się z nią spotkać. Tak niewiele trzeba, by podarować komuś nowe życie i mieć genetycznego bliźniaka. Wystarczy chcieć.
Mało brakowało Moniki B. Janowskiej to dobra obyczajówka z zacięciem kryminalno-humorystycznym, w której werbalne kalectwo wodno-kanalizacyjnej królowej poraża nie tylko ją. To książka z uniwersalnym przesłaniem: zostań dawcą szpiku.
Małżeństwo Krzysztofy i Waldemara wydaje się szczęśliwe i spełnione, a wisienką na torcie ma być ich wspólny wyjazd do czeskiej Pragi z okazji 15. rocznicy...
Magda i Blanka to młode kobiety, którym bagaż doświadczeń życiowych nie odebrał - na całe szczęście! - chęci do życia i pogody ducha. Pierwsza cierpi na...
Przeczytane:2020-07-12,
Poznajmy dwie oryginalne kobiety. Magda wykonuje zawód uznawany za typowo męski. Jest hydraulikiem (słowa hydrauliczka nie ma, brzmiałoby zresztą dziwnie). Nie traci zapału do pracy, ale w stresie zdarza jej się tracić głos. Interesuje się nią przystojny architekt. Czy razem zbudują trwały związek?
Blanka to kobieta po przejściach. Pokonała nowotwór dzięki dawcy szpiku. Ma ojca chorego na Alzheimera i męża, który się od niej coraz bardziej oddala. Dla większości świata jest typową blondynką, zarówno z wyglądu, jak i z zachowania. Jej cecha szczególna to talent do pakowania się w kłopoty. Czy wyjdzie z nich cało? I co łączy te dwie, zupełnie różne, kobiety?
Książka pełna humoru (nie zawsze wyrafinowanego). Akcja toczy się w szybkim tempie - jak pociąg pospieszny zmierzający w pędzie do kolejnych stacji. Warto udać się w tę podróż.
dr Kalina Beluch