Nowa książka Katarzyny Tusk, popularnej blogerki i autorki świetnie przyjętego przez czytelników "Elementarza stylu" zdradza sposoby, dzięki którym zdjęcia na jej blogu robią taką furorę. Fotografując od lat nauczyła się na własnych porażkach i sukcesach, że każdy, niezależnie od jakości sprzętu, może robić dobre zdjęcia i samemu ładnie na nich wyglądać. Ciekawie i przystępnie, bez technicznych zawiłości, opisuje swoje zawodowe sekrety, triki i metody, które pomogą każdemu zrozumieć, na czym polega tajemnica pięknej fotografii. Po tej lekturze wasze zdjęcia, te z wakacji, kulinarne, a nawet selfie z telefonu, będą po prostu dużo lepsze.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2017-10-12
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 192
Tytuł oryginału: Make Photography Easier
Język oryginału: polski
Ilustracje:Katarzyna Tusk
Książka jest dopasowana wizualnie do bloga autorki. Utrzymana w podobnej kolorystyce i stylu, a teksty w tym poradniku czyta się tak, jakby się czytało wpisy internetowe. Lekko i swobodnie. W dodatku wydaje mi się, że pani Kasia jest osobą bardzo ciepłą i wrażliwą, bo takie właśnie ciepło i kobieca delikatność bije z tego, co tworzy.
Nie wiedziałam, czego się spodziewać po tym tytule. Już wiem, że książka ma nas oswoić nie tyle z aparatem, co z samym przygotowaniem się do dobrego ujęcia. Podoba mi się, że nie krzyczy tu na nas wielkie hasło: kup sobie porządny sprzęt, lustrzankę za miliony! Ze słów autorki wynika, że w zasadzie wystarczy jakikolwiek smartfon z aparatem. Do tego kilka przydatnych aplikacji (autorka wymienia te, z których sama korzysta, więc możemy bazować na jej doświadczeniu) i można próbować zawojować Internet.
Niestety zdecydowanie za mało jest przykładów zdjęć źle zrobionych, oraz tych przed retuszem i po. Jeśli mam się uczyć obróbki, muszę to widzieć w praktyce. A nie tylko o tym przeczytać i potem testować w plenerze, bo wg mnie wyjdzie to zwyczajnie na "chybił- trafił". W tego typu poradniku chciałabym znaleźć również omówienie tych wszystkich pojęć, które są mi obce, jak kontrast, balans bieli, itp. Jak rozpoznać, że zdjęcie jest prześwietlone i nie dopuścić do tego? Może i jest to w instrukcji obsługi aparatu, ale… No właśnie. Ale.
Widać, że wiele sił i czasu autorka wkłada w tę część swojego blogowania i za to ją podziwiam. Szukanie odpowiedniego tła, targanie starych desek czy blach do lekkich nie należy. Wszystko po to, by zwykła filiżanka wyglądała naprawdę niezwykle.
Nie jestem specjalistką od fotografii. Nie mam pojęcia o tych wszystkich ustawieniach aparatu, które sprawią, że ktoś dostanie euforii na widok mojego zdjęcia. Czy po tej lekturze czuję się mądrzejsza i wreszcie wezmę aparat do ręki niczym prawdziwy artysta? Niespecjalnie.
Owszem, coś tam ciekawego zapamiętałam, przyznaję też autorce rację w pewnych kwestiach, jak np. podejście do fotorelacji z wakacji.
Książka jest spokojna, czytelna i prosta, kilka razy się nawet roześmiałam. No i wreszcie rozumiem, dlaczego ostatnio tak popularne jest robienie zdjęć z lampkami świątecznymi (nawet w środku lata).
Niestety wiele do życzenia pozostawia strona techniczna wydania. Bardzo brakowało mi ładnego przedstawienia zdjęć. Oglądałam w swoim życiu kilka albumów i zawsze zdjęcia zdecydowanie lepiej prezentowały się właśnie przez odpowiednio dobrany materiał do wydruku. Jeśli to cięcie kosztów w drukarni, to niezbyt dobry zabieg przy książce o fotografii. Brakuje mi ogromnie wydania na błyszczącym papierze. Te zdjęcia tutaj wyglądają trochę tak, jakbym wydrukowała sobie je na kartkach z bloku technicznego domową drukarką do faktur.
Autorka próbuje nastawić nas pozytywnie do aparatu i to jej się udaje. Mimo to podtrzymuję swoje zdanie: gdyby ta książka nie trafiła do mnie "sama", nie sięgnęłabym po nią. W tym temacie szukałabym raczej poradnika, który zawiera zarówno omówione tu informacje, jak i obszerne wyjaśnienia zaawansowanych ustawień w aparatach. Czyli tego, co najmniej rozumiem. Choć przyznaję, że po tym tytułem poznałam kilka ciekawych trików (np. jak się ustawić do ujęcia) i dowiedziałam się, jak bardzo można poświęcić własne otoczenie dla ładnych zdjęć na Instagrama. Czy wysiłek jest wart zachodu? Na pewno tak! Ale trzeba to naprawdę lubić.
Po czterech latach prowadzenia najpopularniejszego w Polsce bloga poświęconego modzie i stylowi życia, jego autorka napisała i zilustrowała swój...
Przeczytane:2018-03-11, Ocena: 3, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu, 52 książki 2018, Książki XXI wieku,
Nic odkrywczego w tej książce nie ma. Aczkolwiek gdybym sięgała po nią na początku mojej przygody z fotografią, to na pewno coś wartościowego mogłabym z niej wyciągnąć.