Lżejszy od fotografii. O Grzegorzu Ciechowskim

Ocena: 5.57 (7 głosów)

Grzegorz Ciechowski - lider, idol, ikona polskiego rocka

Grzegorz Ciechowski - ikona polskiego rocka, lider Republiki, autor niezapomnianych piosenek, poeta i producent muzyczny. Zmarł młodo i niespodziewanie w 2001 roku. Mimo że od śmierci Ciechowskiego minęło już prawie dwadzieścia lat, muzyka polska nadal nie doczekała się artysty podobnego formatu.

Tego dnia obudzi nas pomruk boży. Żadna z powstałych dotychczas książek o gwiazdach polskiego rocka nie była tak przejmująca. Piotr Stelmach, ceniony dziennikarz muzyczny radiowej Trójki, prowadzi swoją opowieść od 2001 roku - od wiadomości o nagłej śmierci Grzegorza Ciechowskiego i doświadczeniu pustki w świecie muzycznym, poprzez kolejne etapy kariery i życia osobistego artysty, wspomnienie młodości, rodziny, atmosfery miasta dzieciństwa - Tczewa, aż po dzień narodzin.

Gdzie oni są? Ci wszyscy moi przyjaciele? Są w tej książce. Najbliżsi krewni, koledzy, dziennikarze, artystki i artyści, z którymi Grzegorz Ciechowski współpracował. Opowiadają o nim między innymi: Helena Ciechowska (mama), Małgorzata Awad i Aleksandra Krzemińska (siostry), córka Weronika, Małgorzata Potocka, muzycy Republiki: Leszek Biolik, Sławomir Ciesielski, Zbigniew Krzywański i Paweł Kuczyński, a także Jan Borysewicz, Robert Brylewski, Jan Chojnacki, Katarzyna Groniec, Zbigniew Hołdys, Lech Janerka, Kayah, Jan Jakub Kolski, Kasia Kowalska, Tomasz Lipiński, Grzegorz Markowski, Krzysztof Materna, Marek Niedźwiecki, Daniel Olbrychski, Muniek Staszczyk, Kazik Staszewski, Justyna Steczkowska, Michał Urbaniak, Wojciech Waglewski i Jan Wołek.

Oglądam twoją twarz w lunecie. Lżejszy od fotografii... to najpełniejszy portret Grzegorza Ciechowskiego. Z bogactwa rozmów przeprowadzonych przez Piotra Stelmacha wyłania się obraz konsekwentnego i bezkompromisowego artysty, lojalnego przyjaciela i choleryka, ciepłego, ale wymagającego ojca. Ciechowski jawi się tu też jako humorysta i autor bezlitosnych żartów, które jego współpracowników nieraz doprowadzały do szewskiej pasji, a dziś wspominają je z rozrzewnieniem. Autorowi udało się również dotrzeć do wielu pięknych, zaskakujących, niepublikowanych wcześniej zdjęć i dokumentów.

Informacje dodatkowe o Lżejszy od fotografii. O Grzegorzu Ciechowskim :

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2018-06-06
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788308065143
Liczba stron: 544

więcej

Kup książkę Lżejszy od fotografii. O Grzegorzu Ciechowskim

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Lżejszy od fotografii. O Grzegorzu Ciechowskim - opinie o książce

Avatar użytkownika - LadyMakbet33
LadyMakbet33
Przeczytane:2022-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam,

'Obywatel G.C. wchodzi na scenę'.

Powyższe hasło wymyślone zostało przez ówczesną partnerkę naszego bohatera, Małgorzatę Potocką. Artystka szybko odnalazła się w tym świecie, jako kreatywna organizatorka wielu wydarzeń.

Biografia stanowi osobistą opowieść utkaną ze wspomnień. O Grzegorzu Ciechowskim mówią jego najbliżsi oraz przyjaciele. Każdy z nich ma coś indywidualnego, interesującego i ważnego do przekazania. Ten sam człowiek w różny sposób został zapamiętany. Piotr Stelmach w pełni oddaje im głos, jest milczącym świadkiem relacji. Oczywiście, że historie nieco idealizują wokalistę, ale i tak warto przeczytać, mimo znacznej objętości.

Lider zespołu Republika z muzyką obcował w zasadzie od najmłodszych lat: grał na flecie i pianinie. Nic nie wskazuje jednak na to, aby obrał edukację muzyczną. Muzyk już jako nastolatek pisał wiersze, gromadził płyty oraz uprawiał kulturystykę; ukończył polonistykę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dlatego też Grzegorz umiejętnie bawił się słowem, czerpiąc z tego niebywałą satysfakcję; karierę solową rozpoczął po rozpadzie Republiki. Dodajmy również, iż ojciec Weroniki był autorem muzyki do filmu obyczajowego Stan strachu w reżyserii Janusza Kijowskiego.

Bez wątpienia Ciechowski zaliczał się do ludzi o przebogatej osobowości, stroniący jak się wydaje od jednostek przesadnie ekspresyjnych, apodyktycznych i dominujących.

Piosenkarz popadał w nieustanne kłopoty, a to za unikanie obowiązkowej wówczas służby wojskowej, znajdował się na celowniku WSW. Znów nieprawomyślne teksty nie zyskały aprobaty władzy z nadania Kremla, cenzor czegoś nie przepuścił...Członków bandu zrównywano z bojówkami mającymi obalić ustrój. Z Wojskową Służbą Wewnętrzną jest zresztą ciekawa historia, gdy artyście pomógł... pewien pułkownik tejże formacji, ponieważ jego córki słuchały utworów Republiki. Gdy ów wyjechał do sanatorium, żarty się skończyły i los Ciechowskiego był już przesądzony. Nie było zmiłuj się, służbę należało odbyć.
Grzegorz Ciechowski pozostał sobą, dalej robił swoje.

Odszedł zdecydowanie za wcześnie, bo zaledwie w wieku 44 lat w wyniku powikłań po operacji na otwartym sercu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - natunaturally
natunaturally
Przeczytane:2018-07-11, Ocena: 6, Przeczytałam,

Ta książka to moja wczesna młodość – byłam tam, uczestniczyłam, przeżywałam. Długo ją jednak czytałam, bo musiałam robić nieuchronne przerwy. Nie zawsze miałam ochotę zbyt mocno się wzruszać i wracać do przeszłości. Odkładałam i wracałam po kilku dniach, bo jednak ciekawość zawsze wygrywała. Piotrowi Stelmachowi udało się napisać ją w ten sposób, że każda strona pobudza emocje. Wiele kartek jest zapłakanych, przy wielu się uśmiechałam. Tak właśnie powinny być pisane biografie. Postać Grzegorza Ciechowskiego była mi dobrze znana, a jednak wiele nowego się dowiedziałam, wiele na nowo przemyślałam. Inaczej nieco słucham starych tekstów piosenek, bo pojawiło się w nich coś nowego. To tak jakbym dostała nowe płyty J. Za to autorowi dziękuję, dumnie postawię to piękne wydanie na półce. 

Link do opinii

Dzisiejsza recenzja będzie troszeczkę inne niż te dotychczas, ponieważ będzie to recenzja biografii jednego z wybitnych muzyków polskiej sceny rockowej.
Piotr Stelmach w swojej książce „Lżejszy od fotografii" zamieszcza wspomnienia o Grzegorzu Ciechowskim, byłym liderze zespołu „Republika",którego niespodziewana śmierć wstrząsnęła polskim światem muzycznym.


“kolejny kot
wyskoczył oknem
a za kotem pies
za nimi koń
i przyszła kolej na mnie
skaczę razy pięć”


Z biografii dowiadujemy się, że Grzegorz Ciechowski był człowiekiem o wielu twarzach, a oprócz bycia liderem i wokalistą zespołu Republika, był między innymi kompozytorem i felietonistą, czy też, że uwielbiał zwierzęta, zwłaszcza psy i spacery z nimi. U Ogółem ze wspomnień rodziny, bliskich, członków zespołu, osób, z którymi współpracował  materializuje się obraz kochającego, przyjaznego, lubiącego od czasu zrobić komuś jakiś żart człowieka.

W biografii autor zamieszcza wspomnienia o artyście zaczynając od tych związanych z uczuciami bliskich, kiedy to Ciechowski trafia do szpitala, umiera, a w dalszych jej częściach cofa się dalej wstecz.
W książce znajdują się również rozmaite fotografie, które nadają dodatkowego charakteru.


„najpierw pstrąg
a za pstrągiem karp
potem ja
po mnie morski koń
morski pies
a na końcu kot
nie ma cię -
moja śmierć na pięć”

Muszę przyznać czytanie tej biografii wzbudziło we mnie emocji. Niekiedy czytając wypowiedzi bliskich, artystów, współpracowników wzruszyłam się do łez, a niekiedy pękałam ze śmiechu. Dopatrzyłam się jednej wspólnej rzeczy, która łączy wszystkie zebrane przez autora materiały, mianowicie każdej wypowiedzi przejawia się ukryty podziw i uznanie.

Link do opinii

Opowieść o Grzegorzu z Tczewa

Kiedy w wydawniczych zapowiedziach zobaczyłam książkę Piotra Stelmacha, wiedziałam, że MUSZĘ ją mieć. Chociaż nie dane mi było przeżyć ani jednego dnia “komuny”, a w czasach gdy Republika nagrywała kolejne przeboje, ja umorusana ganiałam po podwórku, to kilka lat później zespół stał się jednym z najważniejszych wśród tych, które ukształtowały mój gust i odbiór muzyki (choć z perspektywy czasu widzę, jak naiwne i powierzchowne było wtedy to moje “słuchanie”). Dziś jestem w tym znaczenie głębiej.

Opis z okładki obiecuje, że jest to emocjonalna biografia, napisana na podstawie wspomnień najbliższych. Myślę – nic nowego! Przecież w każdej biografii są jakieś wspomnienia rodziny, czy przyjaciół. Nie spodziewałam się jednak tego, że cała książka będzie składała się z bardzo osobistych wypowiedzi, wielogłosu pełnego emocji i tęsknoty. Już konstrukcja książki przykuwa uwagę, bo opowieść zaczyna się od momentu śmierci Grzegorza Ciechowskiego, a dopiero później stopniowo cofa się w czasie. Aż do początku. Zachwyciła mnie forma zazębiających się historii. To co ktoś wspomina w jednej wypowiedzi, za moment podchwyca inna osoba i rozwija ten temat.

Niezaprzeczalnie najważniejszym punktem historii jest twórczość Ciechowskiego, bo po tej orbicie wszystko krążyło. Jednak najbardziej poruszający był początek i koniec tej opowieści. Klamrą biografii są wypowiedzi członków rodziny – te najbardziej tkliwe należą do matki Grzegorza i jego córki. Choć nie jestem skora do wzruszeń, to zarówno koniec jak i początek czytałam ze ściśniętym gardłem. Tak łatwo zapomnieć, że ten genialny muzyk, autor tekstów, Artysta, to również czyjś syn, brat, ojciec i mąż. Ktoś najważniejszy. Jedyny.

"Lżejszy od fotografii" nie jest laurką i peanem, choć też na pewno nie jest pozycją w pełni obiektywną. To nie tylko bogato ilustrowana biografia jednego z najznakomitszych polskich muzyków. To portret doskonałego twórcy, pełnego niedoskonałości, zwykłego – niezwykłego człowieka. To opis początków kariery, kulis powstawania kolejnych płyt, artystycznego rozwoju, poszukiwania spełnienia, życiowych zakrętów. To również opowieść o tym, że zdarzają się ludzie niezastąpieni, a gdy ich zabraknie, w życiu wielu osób powstaje wielka pustka, której nikt nigdy nie zdoła wypełnić. To biografia napisana tęsknotą.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wanderlust
wanderlust
Przeczytane:2020-06-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2020,
Inne książki autora
Męskie Granie
Piotr Stelmach0
Okładka ksiązki - Męskie Granie

Męskie Granie - Historia muzycznego fenomenu ostatnich lat W 2010 roku nikomu nie mieściło się w głowie, że polski artysta może zgromadzić publiczność...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy