Kim był Marcin Luter? Reformatorem, który z miłości do prawdy wystąpił przeciw nadużyciom papiestwa? Czy rebeliantem, prekursorem późniejszych rewolucjonistów?
W ostatnich latach obraz Lutra uległ całkowitej przemianie. Za sprawą licznych wypowiedzi kardynałów Waltera Kaspera, Kurta Kocha czy Karla Lehmanna stał się z wolna nauczycielem wiary i wzorem do naśladowania dla katolików.
Co jest przyczyną tak całkowitej zmiany stanowiska Kościoła? Powody mogą być dwa. Albo odkrycie nieznanych pism reformatora, rzucających nowe światło na jego postawę, albo nowa interpretacja jego nauk.
Żadne nowe pisma Lutra się nie pojawiły.
Zatem powodem musi być nadanie wystąpieniu Lutra nowego znaczenia. Jeśli papież Franciszek ma rację, że w sporze o usprawiedliwienie Luter się nie pomylił, to znaczy, że w błędzie trwali ojcowie Soboru Trydenckiego. Podobnie dziwnie brzmi twierdzenie papieskie, że Luter nie chciał podziałów w Kościele skoro reformator nazywał papieża Antychrystem i chciał zniesienia Urzędu Nauczycielskiego.
Czyżby zatem obecny papież i jego najbliżsi współpracownicy byli, jak to logicznie wynika z ich słów, luteranami? O tym jest ta książka. O prawdziwej twarzy Marcina Lutra i o tym, czy obecne dążenie do jego rehabilitacji podyktowane jest dążeniem do prawdy czy też jest efektem zdrady.
Wydawnictwo: Fronda
Data wydania: 2017-09-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Czy kiedyś zastanawialiście się nad tym czy reformacja była dobra? A może słyszeliście, że Luter nie chciał rozłamu w kościele, chciał tylko naprawić to co wymagało poprawy. A może słyszeliście, że w 2017 papież Franciszek udał się do Szwecji, aby świętować 500-lecie reformacji? A Poczta Watykańska w tym samym czasie wypuściła okolicznościowy znaczek z podobizną Marcina Lutra.
Jeżeli chcecie poznać odpowiedź na powyższe pytania, albo dowiedzieć się kim był Marcin Luter to jest to pozycja obowiązkowa. Autor, Paweł Lisicki, przestawia sylwetkę reformatora począwszy od narodzin przez przybicie 95 tez aż do końca. Książka została napisana w oparciu o liczne źródła. Autor cytuje nie tylko teologów katolickich, ale i protestanckich, przywołuje również teksty i listy reformatora. Obraz, który wyłania się czytelnikowi jest zgoła odmienny od pokazywanego w mediach, podręcznikach historii czy obiegowej opinii.
Książkę domyka rozdział, który podsumowuje dziedzictwo reformacji czy ściślej luteranizmu. Przyznam, że czytając tę część książki włos jeżył mi się na głowie, a to z powodu niewyobrażalnych dla mnie tez Lutra.
Mam nadzieję, że uda się sięgnąć po tę pozycję, bo otwiera ona oczy.
Polska późnych lat 90. Tomasz B., dziennikarz i publicysta podupadającego tygodnika, otrzymuje od szefa propozycję wyjazdu do Wiednia na wielką konferencję...
Imperium Sodomy i jego sojusznicy Stałą cechą rewolucji jest dokonywanie czystek pamięci. Każda epoka ma swoją wrażliwość i w XXI wieku chwilowo drastyczna...
Ocena: 6, Przeczytałam,
Prawdziwe oblicze reformacji.
Autor rozważa kim w istocie był jeden z mnichów augustiańskich. Reformatorem? Idealistą walczącym z upadkiem moralnym papiestwa? Człowiekiem poszukującym prawdy?
Co głosił Marcin Luter? Jak wyglądała reformacja? Czy rzeczywiście chodziło mu o uzdrowienie chrześcijaństwa? Dziennikarz w skrupulatny sposób udziela odpowiedzi na powyższe pytania i rodzące się wątpliwości.
Paweł Lisicki dostrzega, że wizerunek niemieckiego teologa uległ zmianie na przestrzeni dziejów. Pewne kręgi czynią zabiegi mające na celu zrehabilitowanie Lutra.Dziś stał się autorytetem duchowym dla wielu osób, w tym dla katolików. Przyczyną takiego stanu rzeczy były wypowiedzi kardynałów: Waltera Kaspera, Kurta Kocha, Karla Lehmanna. Publicysta wskazuje na główną przesłankę: podważanie tezy o nieomylności głowy Kościoła.
Co jest przyczyną tak całkowitej zmiany stanowiska Kościoła? Powody mogą być dwa. Albo odkrycie nieznanych pism reformatora, rzucających światło na jego postawę, albo nowa interpretacja jego nauk. Żadne nowe pisma Lutra się nie pojawiły. Zatem powodem musi być nadanie wystąpieniu Lutra nowego znaczenia.
Dziennikarz cytuje różnych autorów: od protestantów do katolików. Przypomina genezę tego ruchu społeczno-religijnego. Punktuje faryzeizm i podwójną moralność w myśleniu i działalności swojego bohatera. Choćby aprobowanie drugiego małżeństwa Filipa Heskiego. Luter postąpił (akceptując bigamię niemieckiego władcy) podobnie jak ci, których potępiał.
Jeśli papież Franciszek ma rację, że w sporze o usprawiedliwienie Luter się nie pomylił, to znaczy, że w błędzie trwali ojcowie Soboru Trydenckiego. Podobnie dziwnie brzmi twierdzenie papieskie, że Luter nie chciał podziałów w Kościele skoro reformator nazywał papieża Antychrystem i chciał zniesienia Urzędu Nauczycielskiego.
Paweł Lisicki: eseista i tłumacz. Piastował funkcję redaktora naczelnego periodyków: ,,Rzeczpospolita", ,,Uważam Rze". Od 2013 roku jest współwydawcą tygodnika ,,Do Rzeczy". W dorobku tego autora znajdziemy też inne pozycje książkowe, z którymi warto się zaznajomić: Grób Rybaka, Kto zabił Jezusa, Tajemnica Marii Magdaleny.
Czyżby zatem obecny papież i jego najbliżsi współpracownicy byli, jak to logicznie wynika z ich słów, luteranami?
Zachęcam do przeczytania.