Sport, wiedza, luz i zdrowe jedzenie – oto nasze dla zdrowia powiedzenie!
Lulu ma prawie pięć lat, ukochaną rodzinę i kota Drapka – najwierniejszego przyjaciela. Jest też bystrą obserwatorką życia dorosłych i chociaż nie zawsze rozumie ich zachowania czy motywacje, próbuje wytłumaczyć je na swój własny sposób.
Dlaczego rodzice narzucają tyle dziwnych zasad i ograniczeń? Czy pięcioletnia dziewczynka naprawdę nie może podejmować własnych decyzji i musi robić wszystko tak, jak każą mama i tata? Co to jest „zdrowie” ? Co to jest „szczęście”? Poszukajcie razem z Lulu odpowiedzi na te i wiele innych pytań!
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-02-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 126
Eugenia Pryszczepa” napisała książkę dla dzieci „Lulu i Drapek”, która niesie wspaniałe przesłanie dla czytelników. Autorka książki jest z zawodu psycholożką, co myślę miało również znaczny wpływ na poruszone przez nią w książce tematy. Podeszła dość poważnie do wszechobecnych tematów I problemów ludzkości, którymi są zdrowe odżywianie, ale również sport. Te dwa aspekty są w dzisiejszych czasach zdecydowanie w top popularności, można powiedzieć, że wyznaczają trendy. Ale należy również pamiętać, o tym, jak cienka jest granicą między zdrowym podejściem a obsesją.
Bardzo podoba mi się podejście autorki do tematu i do przekazania przesłania, które jest zrozumiałe, jasne i myślę, że przypadnie czytelnikom do gustu. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Eugenii, ale z pewnością nieostatnie.
Głównymi bohaterami książki są siedmioletnia Lulu oraz jej najwierniejszy przyjaciel, czyli kot Drapek. Dziewczynka, jak chyba większość pięciolatek ma niezwykle bujną wyobraźnię, a także swoje racje i zdanie, które nie zawsze jest zgodne z tym, czego oczekują od niej rodzice. Właśnie po takim wybryku, gdy Drapek się rozchorował po jedzeniu, oczywiście ilości dozwolonych przez Lulu, a niedozwolonych przez rodziców, dwójka przyjaciół udaje się w podróż do Bajkowej planety. To właśnie tam mają dowiedzieć się czym jest szczęście i zdrowie. W pierwszej kolejności trafiają do Grubokotija, gdzie zdrowie i szczęście jest postrzegane wyłącznie poprzez pryzmat jedzenia. Dla kotów znajdujących się w tej krainie znaczenie ma wyłącznie dobre jedzenie, sen i odpoczynek. W następnej kolejności Lulu i Drapek trafiają do Psi portu, gdzie liczy się wyłącznie zdrowe odżywianie i sport. Psy, które tutaj zamieszkały, niezależnie od swojego wieku są cały czas na pełnych obrotach, nigdy nie jedzą nic, co jest niezdrowe i cały czas uprawiają wszelkie sporty! Dla nich sport liczy się zdecydowanie najbardziej! Ostatnią krainą, którą odwiedzają młodzi bohaterzy jest Ksiżkokotija, gdzie natomiast mieszkające koty swoje życie w stu procentach poświęcają na czytanie książek i zdobywanie wiedzy. Mogłabym rzec, że miejsce dla mnie wymarzone, jednak sama Lulu uświadomiła Njmądrzjszemu Książkokotowi, że samo zdobywanie wiedzy nie jest pożyteczne, bo zdobytą wiedzę trzeba również odpowiednio spożytkować, aby stała się ona użyteczną.
W ten sposób Lulu i Drapek odbyli niezwykle ciekawą przygodę, która pokazała im, że z wszystkiego należy korzystać rozsądnie, a szczęścia nie da nam nic w nadmiernych ilościach.
Bardzo podobało mi się to, że autorka w książce wykorzystała motyw zdrowego odżywiania oraz ćwiczeń, które w ostatnich czasach stały się niezwykle popularne na naszym rynku. Właśnie kwestia zachowania zdrowego rozsądku i miarodajnego korzystania z tych dobrodziejstw jest niezwykle ważna, c autorka wspaniale pokazała w przesłaniu swojej książki.
Sama sięgnęłam po ten tytuł z wielką przyjemnością, a podczas czytania byłam zaintrygowana tym, jak wiele ta podróż uczy naszych bohaterów. Książka idealnie nadaje się dla najmłodszych czytelników, ale również może być już przez rodziców czytana dzieciom, bo niosące przesłanie jest odpowiednie nawet dla najmłodszego pokolenia. Historię poznajemy w pierwszoosobowej narracji, z perspektywy Lulu, która zabiera nas do swojego świata wraz ze swoim najwierniejszym przyjacielem – kotem Drapkiem. Książka jest napisana bardzo przyjemnym językiem i czyta się ją doskonale, dlatego ja bardzo serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytani i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję portalowi sztukater.pl.
"Lulu i Drapek" to książka ciekawa, napisana z fantazją. Dodatkowo zawiera ważny przekaz dotyczący m.in. współpracy. Autorka (Eugenia Pryszczepa) nawiązuje do zdrowia człowieka, ale także zwierząt. Nie ma tu jednak przesadnego moralizatorstwa, a wszystko jest podane w lekkiej i zrozumiałej formie. Jako biolog nie mogę przemilczeć konieczności wyjaśnienia, że owady i ptaki to również zwierzęta. Z dawaniem kotom mleka krowiego też bym się wstrzymała, choć jest to dość intuicyjne...
Publikacja ma mały format, a przy tym zawiera nieco ponad 120 stron, więc sprawdzi się np. w podróży. Podział na rozdziały jak dla mnie to zawsze ogromny plus. Główna bohaterka ma pięć lat, choć jej słowa na początku książki wskazują na nieco więcej. Chodzi konkretnie o moment okazania buntu i bardzo dojrzałą jak na ten wiek argumentację. Przeciw czemu buntuje się Lulu? Przeciw ograniczeniom oraz zasadom narzucanym przez dorosłych. Generalnie wszystko toczy się wokół zdrowia i odpowiednich nawyków, które pomagają w utrzymaniu odpowiedniej kondycji organizmu. Oprócz tego możemy zagłębić się w poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czym jest szczęście. Świetnym pomysłem jest wplecenie w fabułę zwierząt, ponieważ dzieci w zdecydowanej większości je uwielbiają.
Patrząc na okładkę łatwo się już domyślić, że będzie łagodnie i miło. I faktycznie tak właśnie jest. Nie ma tu żadnych przejawów przemocy, a wszelkie nieporozumienia są załatwiane w bardzo przyjazny sposób - w miłej i pełnej zrozumienia atmosferze. Co do fantazji, to autorce z pewnością jej nie brakuje. W trakcie lektury mamy okazję dowiedzieć się nieco o tajemniczo brzmiących krainach jakimi są Grubokotija, Psisport oraz Książkokotija. Nie tylko nazwy są zastanawiające, ponieważ okazuje się, że coś dziwnego się tam dzieje od jakiegoś już czasu... O co konkretnie chodzi nie zdradzę, ale moim zdaniem warto sięgnąć po tę niezbyt obszerną książeczkę, by się więcej dowiedzieć na ich temat. Pięciolatki raczej będą miały jeszcze problem z samodzielnym czytaniem, więc zachęcam rodziców czy opiekunów, by wspólnie "przeżyli" przygody Lulu i Drapka, a przy okazji dodali kilka słów komentarza od siebie. Uważam, że po każdej lekturze warto przynajmniej chwilę porozmawiać z dziećmi i dowiedzieć się, jak one odbierają konkretną przygodę.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Książki dla najmłodszych czytelników, dla dzieci powinny zawsze mieć jakieś mądre przesłanie. Nie inaczej jest w niezbyt grubym, bo zaledwie 124-stronicowym opowiadaniu o przygodach małej Lulu i jej najwierniejszym przyjacielu kocie Drapku. Zanim dojdziemy do tego, co chciała przekazać dzieciakom autorka, kilka słów o niej.
Pani Eugenia Pryszczepa jest z pochodzenia Ukrainką. Od siedmiu lat mieszka w stolicy Dolnego Śląska, Wrocławiu. W swojej edukacji postawiła na psychologię i pracuje jako psycholog i pedagog socjalny. W swojej szufladzie zgromadziła teksty w języku ukraińskim i rosyjskim. Jest entuzjastką literatury, uwielbia słowo pisane. Z ogromną satysfakcją poznaje nowe miejsca i tradycje panujące tam.
Kilka słów o opakowaniu, czyli o okładce książeczki. Od razu rzuca się w oczy ogromny kot, a na jego puszystym grzbiecie siedzi dziewczynka. Widać, że podróżują po niebie wśród błękitnego nieba i białych obłoczków. Ruszajmy więc z nimi do krainy przygód!
Główna bohaterka opowiadania ma na imię Lula. Młoda osoba ma niespełna pięć lat i nie wyobraża sobie życia bez jej najwierniejszego przyjaciela, kota Drapka. Jest ciekawa świata, ale nie zawsze zgadza się z poglądami rodziców. Mimo że kocha ich bardzo mocno, nie zawsze chce stosować się do ich zasad, ograniczeń, ma własne zdanie, niekoniecznie zgodne z nimi. Zawsze na swój sposób stara się rozwiązać i interpretować nurtujące ją problemy.
Dzieci mają bujną wyobraźnię, więc Lula w swoich snach wyrusza w podróż, by poznać, jak skonstruowany jest świat. Towarzyszy jej oczywiście wierny przyjaciel Drapek. Udają się do krain zwanych Grubokotija, Psisport i Książkokotija. Lula poznaje tam znaczenia słów, takich jak: zdrowie i szczęście. Nauczy się, że nie warto popadać w pewne skrajności. Warto równoważyć pewne sprawy, by nasze życie było ciekawe.
Bardzo sympatyczne opowiadanie. Pokazuje nam, że nie zawsze trzeba popadać w skrajności życiowe. Nie zawsze trzeba tylko przestrzegać diety i wyłącznie trenować na maksa sport. Nie zawsze trzeba wyłącznie czytać, ale też nie wolno być leniem i tylko zajadać się pysznościami, smakołykami i wyszukanymi daniami. Wszystko to można połączyć i cieszyć się życiem.
Książeczkę polecam dla dzieci, które swobodnie umieją już czytać, bądź rodzicom, którzy mogą wieczorami przeczytać kolejne rozdziały swoim dzieciom.
Lulu, to rezolutna pięcioletnia dziewczynka, która chce już poznawać świat na totalnie swoich zasadach... W końcu jest już taka duża, a dorośli często robią problemy tam gdzie ich nie ma... ??? ma swojego ukochanego przyjaciela kita Drapka, i to właśnie on będzie towarzyszem jej wszystkich przygód..
Książeczka podzielona jest na rozdziały, w których to Lulu spotyka się z różnymi problemami np. Nie może wyjść do restauracji z mamą, chce iść do pracy i pracować, bo uważa, że to przecież nic trudnego, szuka zdrowia, bo bardzo chce się dowiedzieć co to tak naprawdę jest... a nawet marzy jej się, żeby jej kot był naprawdę ogromny! .. Tylko... Czy jeśli marzenie się spełni to Lulu będzie naprawdę szczęśliwa? Właśnie, z marzeniami tak jest że trzeba na nie uważać.. bo mogą się spełnić ? I Lulu już się o tym przekonała, i w piękny sposób uczy zachowań i radzenia sobie z emocjami tych najmłodszych czytelników.
Myślę, że książka sprawdzi się idealnie dla dzieci 5 lat w górę, choć moja Wiki ma 3,5 i naprawdę lubi słuchać historii Lulu, mimo tego, że nie ma w niej obrazków ??
Bardzo serdecznie Wam polecam ??
Bycie starszą siostrą to prawdziwe wyzwanie! Sześcioletnia Lulu to rezolutna dziewczynka, która poznaje otaczający ją świat w towarzystwie ukochanego...
Przeczytane:2024-04-15, Ocena: 5, Przeczytałam,
Tak naprawdę bajka może być czytana przez same dzieci, nawet do dziesiątego roku życia, bądź mogą ją czytać rodzice dzieciom na dobranoc już od czwartego roku życia. Autorka ma bardzo dobry styl, wszystko opisuje ze spokojem, nawet momenty, kiedy sama Lulu, czyli główna bohaterka ma złości na pewne sprawy. Sama dziewczynka ma prawie pięć lat, czyli jest dokładnie w wieku mojej córki, która zadawała mi bardzo podobne pytania. Często spierała się, że jest dorosła i chciała robić dorosłe rzeczy. Taka opowieść również była w bajce, gdzie dziewczynka zrozumiała, że bycie dzieckiem, to wspaniała sprawa, bo o nic nie trzeba się zamartwiać. Gdy była miesiąc przed urodzinami, od razu zachciała, by jej ulubiony kot Drapek stał się ogromnie duży. Myślała o tym tak dużo, aż przyśnił jej się sen, który z początku był wspaniały, ale gdy później poznała konsekwencje bycia dużym, ponownie zapragnęła mieć małego kociaka Drapka. Sama książka jest dosyć krótka i wydana większym drukiem. Każde z opowiadań ma na celu pokazanie dziecku rzeczy o które w wieku pięciu lat pyta, o które żąda i w które wierzy od logicznej strony. Dziewczynka przeżywając różne przygody zaczyna coraz bardziej poznawać świat i rolę dorosłych. Autorka doskonale zna język dziecięcy i delikatnie sugeruje, kiedy dziecko przekracza jakąś granicę i naprowadza je na właściwe tory myślenia. Spodobało mi się to, gdyż czytając ją codziennie przed snem, po jednej opowieści, zaspokoimy nie tylko obecne pytania, ale i te przyszłe o które z pewnością by niedługo nas męczyła. Niby to książka o dziewczynce, ale równie dobrze można ją czytać chłopcom. Warto wpajać mądre zasady malutkim dzieciom, by mogły wyrosnąć na samodzielne i odważne. Do tego pokazuje miłość do zwierząt i podpowiada w jaki sposób powinni się nimi zajmować. Oczywiście nie wszystkie historie są prawdziwe, działa tu sporo dziecięcej wyobraźni, która w tym wieku najszybciej się rozwija. Przed nami druga część serii o Lulu i jej przygodach. Zabieramy się za nie z wielka przyjemnością:-)