Ludzie z mgły

Ocena: 5.08 (24 głosów)

NIE KAŻDY, KTO ZBŁĄDZIŁ WE MGLE,
ODNAJDZIE DROGĘ DO DOMU.

Kiedy dziewiętnastoletnia Alicja Jarosz znika w mglisty poranek, na mieszkańców Sinic pada strach. Potęguje go świadomość, że nie jest pierwszą nastolatką, która weszła w unoszącą się nad łąkami biel i przepadła bez śladu. Co stało się z dziewczyną? I czy wróci, skoro inni przed nią zaginęli bez wieści?

Niepokój narasta, gdy dwa miesiące później z mlecznych oparów wyłania się mężczyzna. Nie wie, kim jest, skąd się tam wziął ani dlaczego ma przy sobie naszyjnik Alicji.

Śledczy muszą przedrzeć się przez gąszcz kłamstw, lokalnych legend oraz mrok własnych grzechów.
Czy odważą się wkroczyć we mgłę, gdzie zaczyna się tajemnica dusząca mieszkańców podlaskich Sinic? I czy prawda, której szukają, nie okaże się zbyt wstrząsająca?

Izabela Janiszewska wciąga czytelnika w głąb przyprawiającej o dreszcze intrygi.

Perfekcyjna, wywołująca ciarki i przerażająca układanka. WOJCIECH CHMIELARZ

Informacje dodatkowe o Ludzie z mgły:

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788367616614
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ludzie z mgły

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

- Coś się stało, że tak pan po nocy ludzi straszy? Zawału prawie przez pana dostałem.- No to całe szczęście, że pan nie dostał, bo nie miałabym wtedy z kim pogadać.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Ludzie z mgły - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-02-16, Ocena: 5, Przeczytałam,

,,Nim straciła przytomność, pomyślała, że powinna kogoś powiadomić o postaci znikającej we mgle. Bo choć niewielu rzeczy w życiu była pewna, to wiedziała, że ci, których nakrył mleczny całun, nie wracali już nigdy."

No to jeśli szukacie znakomitej książki, która do samego końca trzyma w niepewności, to koniecznie powinniście sięgnąć po tą pozycję:-) Ile tu niepokoju i strachu, to aż serce stawało, bo ci, którzy chcieli kogoś ustrzec przed niebezpieczeństwem, nie dane było im tej chwili doczekać. Podobał mi się tutaj motyw małego miasteczka, a najbardziej to, że ludzie potrafili myśleć o innych, a nie tylko o sobie. Kiedyś właśnie tak było, że jak stodoła się komuś paliła, to każdy szedł pomóc. Teraz połowa ludzi udaje, że tego nie widzi, a pozostałej połowy połowa zaledwie pomyśli, by podejść i udzielić pomocy. Wracając do książki, w momencie, kiedy znika jedna postać rozpoczyna się śledztwo. Było prowadzone dość dokładnie, skrawek po skrawku dochodzimy do momentu, kiedy wszystko zaczyna się wyjaśniać. Zanim jednak to nastąpi, przewinie się bardzo dużo pobocznych postaci wraz ze swoimi historiami. Poznamy co robią na co dzień, w jaki sposób reagują na różne sytuacje oraz co kogo z kim łączy. Były tu momenty, kiedy byłam bardzo wzruszona i dotyczyły one przeszłości kogoś młodziutkiego. Nie działo się tam dobrze. Autorka idealnie zagrała tu na naszej psychice, bo to one w dużej mierze sprawiały, że nie mogliśmy się od książki oderwać. Końcówka była naprawdę świetna. Ciężko miałam się połapać o co chodziło z tą mgłą i dlaczego osoba, która nagle się pojawiła niczego nie pamięta. Nie wiedziałam czy udaje niepamięć, czy stało się coś, co mu ją zresetowało. Śledziłam wszystkie tropy wraz z policją, która opowiadała co robi. W tej książce ewidentnie byliśmy zaproszeni do świata z książki, jakby czytający miał możliwość podpowiedzi swoich myśli organom sprawiedliwości. Trochę ją przeżyłam, bo sama mieszkam w małej wiosce i znam historie o naszej mgle. Może dlatego dreszcze pojawiały się do samego końca. Świetny klimat, naprawdę polecam:-)

Link do opinii

„Ludzie z mgły” to druga, po książce „Niewybaczalne”, powieść Izabeli Janiszewskiej, którą miałam okazję przeczytać. To wielowątkowa, dość intrygująca i niebanalna historia wywołująca czasem dreszcze podczas lektury. Do jej lektury zachęcił mnie tytuł. Mieszkam na Mazurach, w mojej okolicy nie brakuje wody, podmokłych łąk i bagnistych terenów, więc mgły są dla mnie niemal codziennością, zwłaszcza wiosną i jesienią, lecz nie budzą we mnie grozy, wręcz przeciwnie. Są dla mnie nie tylko pięknym tłem do robienia zdjęć, ale wchodząc w mgłę czuję jakby jakąś magię, baśniowy klimat...


" Niedzielny ranek okrywał mleczny całun. Świat trwał w letargu, a zimna mgła osiadała na asfalcie w postaci warstewki lodu."
W zimowy, niedzielny i mglisty poranek w Sinicach, znika dziewiętnastoletnia Alicja Jarosz, córka miejscowego lekarza. Wśród mieszkańców panuje przekonanie, że... zabrała ją mgła. W Sinicach wierzą, że kto wejdzie w unoszącą się nad łąkami gęstą mgłę, już nigdy nie wróci. To nie jest pierwsze takie zaginięcie, już wcześniej w niemal takich samych okolicznościach zaginęła trójka nastolatków, których do tej pory nie odnaleziono. Poszukiwania nie dają żadnego rezultatu, telefon dziewczyny milczy i nie ma po niej żadnych śladów. Tylko kilkoro mieszkańców Sinic widziało rankiem dziewczynę, która szła w stronę lasu, prosto w mgłę...
Gdy po dwóch miesiącach młoda reporterka nagrywa program na temat zaginięcia Alicji, z lasu w oparach mgły wyłania się mężczyzna. Przestraszona dziewczyna udaje się na policję. Okazuje się, że nieznajomy nie wie jak się nazywa ani skąd pochodzi, a w ręku trzyma naszyjnik zaginionej Alicji, lecz nie wie dlaczego go ma...
Mamy tu także drugi wątek, w którym matka nie radzi sobie z chorowitym dzieckiem, lekarze rozkładają ręce i nie wiedzą na co choruje chłopiec, a on czuje się coraz gorzej i gorzej.
" Nie jest taki jak wszyscy. Matka powtarza mu to każdego dnia. Jest wątły, chorowity i słaby. Kruchy jak szkło. Pozbawiony odporności, a od jakiegoś czasu także złudzeń."
"Z pewnością miał anemię i dużą podatność na infekcje. Podobno w jego sercu coś szurało, jak człowiek w za dużych kapciach."
Co łączy te dwie historie? Chociaż początkowo wydaje się, że to zupełnie nie związane ze sobą wątki, ale autorka celowo tak snuje swoją opowieść, żeby zmylić czytelnika i wyprowadzić w pole, albo... w mgłę.
Bardzo dobrze został w tej powieści klimat małych miejscowości, sama mieszkam w małym miasteczku, więc wiem jak to jest...
"Wszyscy u nas się znają. Ludzie są na ogół mili, ale nigdy nie można mieć pewności, czy ta uprzejmość jest szczera, czy to tylko sztuczny miód. Małe miasto, wielkie kłamstwa..."
Stwarzane pozory, tajemnice i kłamstwa zawsze wcześniej lub później wychodzą na jaw, często burząc wrażenie iluzorycznej idealnej rodziny, chociaż nie zawsze prawda cokolwiek zmieni i nie zawsze trudne sytuacje zbliżają rodziny, czasem je nawet niszczą...
Mnie się podobało, więc polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanababka
zaczytanababka
Przeczytane:2023-05-14,

Ciemny las, mgła, zarys domu lub miasteczka - lubię takie mroczne i tajemnicze okładki. Tak więc ta od razu wpadła mi w oko. A ponieważ ostatnią czytaną przeze mnie powieścią autorki "Apartament" byłam zachwycona bez zastanowienia skusiłam się na jej najnowszą książkę.

W Sinicach co jakiś czas ludzie przepadają bez wieści. Ludzie obwiniają za to mgłę, która unosi się nad łąką. Ostatnią zaginioną jest nastoletnia Alicja Janosz. W lesie zostaje odnaleziony mężczyzna, który nie pamięta kim jest i jak się tam znalazł. 

Czy miał on coś wspólnego z zaginięciem nastolatki? Czy może on posiadać wiedzę co się stało z zaginionymi do tej pory ludźmi?

Mówiąc bez ogródek, jest to kolejna rewelacyjna książka autorki. Powieść z każdą kolejną stroną wciąga i coraz bardziej trzyma w napięciu. Wątek zespołu Münchhausena wbija w fotel. Jest to zaburzenie psychiczne, w którym zgłasza się fikcyjne dolegliwości lub wywołuje się chorobę. W tym przypadku sprawa dotyczy matki, która truje własne dziecko. Przyznaje, że ten wątek pochłonął mnie bez reszty. Czytałam i po prostu nie wierzyłam, jak można własne dziecko narażać na takie cierpienie. Rozumiem, że jest to choroba, nie mniej emocje są ogromne. 

Dużo tajemnic i podejrzanych, z których każdy skrywa jakiś sekret, a do tego akcja osadzona w małej miejscowości. 

Tytuł zdecydowanie z tych nieodkładanych, z czystym sumieniem polecam.

Link do opinii

Tytuł recenzji:

𝗗𝘄𝗶𝗲 𝘁𝘄𝗮𝗿𝘇𝗲

𝐼𝑚 𝑏𝑎r𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗 𝑑𝑜𝑠𝑘𝑜𝑛𝑎ł𝑦𝑚 𝑤𝑖𝑑𝑧ą 𝑐𝑖ę 𝑖𝑛𝑛𝑖, 𝑡𝑦𝑚 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑎𝑠𝑧 𝑠𝑖ę 𝑢𝑘𝑟𝑦ć 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑜𝑠𝑘𝑜𝑛𝑎ł𝑜ś𝑐𝑖.

Izabeli Janiszewskiej nie muszę specjalnie nikomu przedstawiać, bo każdy, kto chociaż raz sięgnął po jej książkę, na zawsze zapamięta opowiedzianą przez nią historię i bez wahania sięgnie po każdą kolejną powieść, jaką napisze.

Izabela Janiszewska to dla mnie niekwestionowana mistrzyni pisania doskonałych thrillerów. Po przeczytaniu 𝐴𝑝𝑎𝑟𝑡𝑎𝑚𝑒𝑛𝑡𝑢, w którym autorka stworzyła wielowymiarową historię, balansującą na krawędzi prawdy i urojeń, złożoną i skomplikowaną, wiedziałam, że nazwisko Izabeli Janiszewskiej na stałe wpisze się w poczet moich ulubionych autorek. 𝐴𝑝𝑎𝑟𝑡𝑎𝑚𝑒𝑛𝑡, to nie tylko świetnie skrojony thriller psychologiczny, zapewniający emocje sięgające chwilami zenitu, ale niezwykle drobiazgowo przedstawione studium psychiki człowieka, napisany w lekkim, świetnym stylu, wciągający i elektryzujący, dający do myślenia.

𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑧 𝑚𝑔ł𝑦 to kolejna rewelacyjna książka autorki. Wydawałoby się, że po tak wysoko postawionej poprzeczce w 𝐴𝑝𝑎𝑟𝑡𝑎𝑚𝑒𝑛𝑐𝑖𝑒 autorka nie będzie w stanie już jej przeskoczyć, a jednak się to jej udało i to jeszcze w jakim stylu. Izabela Janiszewska zachwyca nie tylko niesamowitym warsztatem pisarskim, ale dopracowaną w każdym szczególe fabułą i świetnym językiem. Była to dla mnie prawdziwa uczta literacka. Przeczytałam tę książkę z ogromnym zainteresowaniem i niezwykłą przyjemnością i na tę chwilę śmiało mogę stwierdzić, że jest to jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku. Mgła od zawsze budziła w ludziach niepokój, była inspiracją horrorów, narzędziem duchów i demonów. Niby mamy czasy współczesne i dużo potrafimy wyjaśnić, to mgła nadal w jakiś sposób nas przeraża i wielu z nas przyzna, że ma ona swój urok, swoją tajemnicę i jedyną w swoim rodzaju magię. Wydawałoby się też, że motyw mgły, w literaturze jest zgrany aż do bólu, mimo tego Izabela Janiszewska nie tylko nie bała się go użyć, ale zrobiła to w doskonałym stylu. Perfekcyjnie wplotła go w fabułę książki i stworzyła coś nietuzinkowego, coś, czego jeszcze nie było.

Alicja Jarosz, córka szanowanych obywateli wyszła rano z domu i ślad po niej zaginął. Gdy na czas nie wraca, zaniepokojeni rodzice zgłaszają jej zaginięcie na policję. Zgłoszenie przyjmują Aspirant Weronika Sowińska i komisarz Krzysztof Lipski. Funkcjonariuszom nie pasuje jednak obrazek wspaniałej córki i pilnej studentki, przedstawiony przez zrozpaczonych rodziców. Wydaje im się zbyt idealny i zbyt mało prawdopodobny. W miarę rozwoju akcji i prowadzonego śledztwa okazuje się, że wszyscy, którzy znali Alicję mają coś do ukrycia, włącznie z komisarzem.

Staruszka mieszkająca tuż przy lesie zeznaje, że widziała, jak dziewczyna weszła w mgłę i stwierdza, że Alicja już nie wróci, jak pozostali, którzy zaginęli. Wkroczyła w mgłę jakby do innego świata 𝑇𝑎𝑘𝑖𝑒𝑔𝑜, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑠𝑖ę 𝑢𝑑𝑎ć, 𝑧 𝑘𝑡ó𝑟𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑟𝑜𝑡𝑢. Policja jednak nie daje wiary jej słowom. Wkrótce pojawia się nowy trop. Młodzi ludzie pracujący dla lokalnej gazety internetowej zgłaszają, że widzieli w lesie we mgle dziwnego człowieka. Policja organizuje obławę, lecz panująca w lesie atmosfera i przerażająca cisza sprawiają, że czują się niekomfortowo. Dochodzą bowiem do głosu wszystkie zasłyszane opowieści o tym miejscu i utrudniają im poszukiwania. […] 𝑈𝑑𝑒𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑝𝑜𝑚𝑖𝑛𝑎ł𝑦 ł𝑜𝑚𝑜𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒, 𝑎 𝑠𝑧𝑚𝑒𝑟 – 𝑑𝑦𝑠𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑠𝑎. Gdy w końcu udaje im się pojmać nieznajomego, wydaje się, że sprawa jest bliska wyjaśnienia, bo znaleźli przy nim zakrwawiony medalion zaginionej dziewczyny. Niestety ów człowiek niczego nie pamięta. Nie wie, kim jest i jak znalazł się w lesie.

𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑧 𝑚𝑔ł𝑦 to zręcznie utkana sieć intryg powiązań, tajemnic i niedomówień. Gdy już się wydaje, że autorka prostą drogą prowadzi ku rozwiązaniu, następuje gwałtowny zwrot. Cała misternie zbudowana teoria się sypała i trzeba było wszystko zaczynać od nowa. 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑧 𝑚𝑔ł𝑦 to doskonale utkany thriller, wciągający, intrygujący podlany sosem legendy o mgle, która powoduje, że ludzie w niej znikają lub zachowują się nieprzewidywalnie. Miejscowi na ten temat mają swoją teorię, ale policja uważa, że to tylko głupoty i zwykłe gadanie. 𝑁𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧ą 𝑤 ż𝑎𝑑𝑛𝑒 𝑧ł𝑜, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑘𝑟𝑦𝑗𝑒 𝑠𝑖ę 𝑤𝑒 𝑚𝑔𝑙𝑒. Ludzie wiedzą jednak swoje, za dużo zaginięć wiąże się z czasem, gdy w okolicy pojawia się mgła. Czy jest tak faktycznie, czy komuś bardzo na tym zależy, aby ten mit podtrzymywać?

W zaginięcie Alicji i prowadzone śledztwo autorka zgrabnie wplotła wątek dziecka, które było wychowywane przez matkę stosującą wobec niego szczególny rodzaj przemocy. Kobieta chorowała bowiem na przeniesiony zespół Münchhausena. Tę patologiczną emocjonalną relację Izabela Janiszewska przedstawia z punktu widzenia dręczonego latami dziecka, które, dopiero, gdy dorośnie, zrozumie, że pozornie opiekuńcza i kochająca matka, tak naprawdę była powodem jego cierpień, bo w ogóle nie zależało jej na jego zdrowiu, a jedynie, czego chciała, to być w centrum uwagi.

𝐿𝑢𝑑𝑧i𝑒 𝑧 𝑚𝑔ł𝑦 to doskonale skonstruowany thriller, który im bliżej finału tym wydaje się coraz bardziej skomplikowany. Każdy z bohaterów ma jakieś tajemnice, każdy ma coś do ukrycia, zamiast oczekiwanego rozwiązania, obraz coraz bardziej się zaciemnia. Mnożą się pytania i niejasności w tej sprawie. Najwięcej emocji wzbudza człowiek z amnezją, odnaleziony w lesie. Faktycznie nic nie pamięta, czy tylko świetnie udaje? Nikt go nie zna, nikt nie rozpoznaje. W ustaleniu jego tożsamości nie pomagają nawet komunikaty pojawiające się w telewizji. Można jedynie przypuszczać, że ma coś wspólnego z postacią, którą autorka prezentuje w retrospekcjach.

Jeden z takich komunikatów przyciąga uwagę reportera Webera, który w okolicach Sinic przed laty stracił w wypadku żonę i córkę. Gdy w wiadomościach widzi człowieka z lasu, jest święcie przekonany, że widział go tamtego dnia tuż po wypadku. Wiedziony nadzieją, że w końcu dowie się, co tam wtedy naprawdę się zdarzyło rusza do Sinic. Niestety nieznajomy zasłania się niepamięcią i Weber nic nowego się nie dowiaduje. Reporter jest człowiekiem z, zewnątrz, dlatego widzi wszystkie sprawy w zupełnie innym kontekście. W tych lokalnych opowieściach coś mu się nie zgadza, więc postanowił zostać i na własną rękę wyjaśnić zagadki zaginięć, bo w teorię, jakoby mgła była ich powodem, zupełnie nie wierzy. Chwilami wydaje mu się, że jest jedynym człowiekiem, któremu zależy na odkryciu prawdy. Reszta mataczy, kłamie i coś ukrywa. Weber przysięga sobie, że dowie się, co.

Autorka po mistrzowsku buduje napięcie, które jest wyczuwalne od samego początku, aż do doskonałego i zaskakującego finału. Pełno w tym thrillerze sekretów, niedomówień, tajemnic i wspaniale wykreowanych bohaterów. Każdy z nich ma ogromne znaczenie dla fabuły i nikt nie pojawia się tu przypadkiem. Pierwsze skrzypce w powieści, na co warto zwrócić uwagę gra psychologia postaci, dzięki której udaje się wnikać w wewnętrzny światy bohaterów.

W stylu pisania pani Izy można się zakochać i będzie to miłość na wiele lat, która wciąż będzie podsycana kolejnymi powieściami. Autorka imponuje mi swoją pomysłowością w tworzeniu kolejnych książek, dbałością o każdy nawet najmniejszy szczegół, dopieszczeniem wszystkich detalów, wspaniałą psychologią postaci. W 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑎𝑐ℎ 𝑧 𝑚𝑔ł𝑦 Izabela Janiszewska tak wysoko zawiesiła poprzeczkę, że trudno komukolwiek będzie ją przeskoczyć. Nic w powieści nie zostawiła przypadkowi, nie ma w niej zbędnych opisów i nic niewnoszących dialogów, wszystko jest na bardzo wysokim poziomie. Nieprawdopodobna i intrygująca historia, której nie da się odłożyć aż do końca. W 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑎𝑐ℎ 𝑧 𝑚𝑔ł𝑦 zagadka kryminalna została perfekcyjnie połączona z ważnymi problemami społecznymi. Doskonała i spójna ze świetnie wykreowanymi bohaterami, gdzie każdy z nich ma swoje tajemnice i dręczące demony, a wszystko otoczone nieprzeniknioną mgłą.

Tytułowa mgła opanowała ludzkie umysły, to w ich głowach czai się największe zło.

[…]𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑎 𝑗𝑢ż 𝑛𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖. 𝑁𝑖𝑒 𝑐𝑜𝑓𝑛𝑖𝑒 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑢 𝑖 𝑧𝑎𝑙𝑒𝑐𝑧𝑦 𝑟𝑎𝑛. 𝑁𝑖𝑒𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑜𝑑 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑦 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑛𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑎.

Współpraca barterowa z Wydawnictwem Czwarta Strona Kryminału.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2023-04-02,

NIE KAŻDY, KTO ZBŁĄDZIŁ WE MGLE,
ODNAJDZIE DROGĘ DO DOMU.

Nie ukrywam, że bardzo lubię pióro Izabeli Janiszewskiej. Autorka z każdą kolejną książką podnosi wyżej poprzeczkę i zaskakuje mnie coraz bardziej, a ja po skończonej lekturze zastanawiam się, co następnym razem nam zaserwuje. Książki Izabeli Janiszewskiej charakteryzuje niebywały mroczny klimat i małe miasteczka, co dla mnie jest ważnym elementem dobrze skonstruowanej historii.

„(…) nad łąkami unosiła się mgła. Taka sama jak, ta, która spowijała miasto przy wszystkich poprzednich zaginięciach. Gęsta i nieprzenikniona. Ta, która mąciła w głowach i wiodła na zatracenie.”.

Na mieszkańców Sinic pada blady strach, kiedy w mglisty poranek znika bez śladu dziewiętnastoletnia Alicja Jarosz. Świadomość, że nie jest pierwszą nastolatką, która weszła w unoszącą się nad łąkami biel, tylko potęguje w ludziach niepokój.
Po dwóch miesiącach od zniknięcia policja nadal nie ma żadnego śladu, który mógłby im odpowiedzieć na pytanie, co takiego stało się z dziewczyną. Wszystko nabiera tempa w momencie, kiedy dwójka nastolatków nagrywa reportaż z miejsca zaginięcia. Nieoczekiwanie podczas nagrania z lasu wychodzi mężczyzna. Nie wie, kim jest ani, skąd się tam wziął, ma jednak coś, co należało do Alicji.

„Ludzie z mgły” to prawdziwa uczta literacka dla koneserów gatunku. Izabela Janiszewska po raz kolejny stworzyła historię, którą czytałam z ogromnym zaciekawieniem i zaangażowaniem. Historię, od której nie sposób jest się oderwać.
Fabuła dopracowana jest w najdrobniejszych szczegółach, jej wielowymiarowość i zawiłość nie pozwala czytelnikowi, choćby na chwilę znużenia. Autorka po mistrzowsku buduje napięcie, które towarzyszy nam po ostatnią stronę powieści. Pełno tutaj sekretów, niedomówień i tajemnic, które z każdym przeczytanym rozdziałem coraz bardziej wzbudzają niepokój.
„Ludzie z mgły” to fenomenalny thriller z intrygującą zagadką, której zakończenie z pewnością zaskoczy nie jednego czytelnika. Autorka stworzyła powieść, której atmosfera momentami sprawiała, że czułam ciarki na ciele. Oddała w nasze ręce historię nieszablonową, ze świetnie wykreowanymi bohaterami. Są tak realni, a ich doświadczenia tak namacalne, że czytelnik ma wrażenie, jakby był jednym z nich.
„Ludzie z mgły” to jedna z najlepszych przeczytanych przeze mnie w tym roku książek i z pewnością ciężko będzie ją przebić. Polecam!

Link do opinii

Ta książka ma wszystko, co lubię. Jest niewielka zamknięta społeczność, tajemnica sprzed lat i nowe śledztwo w sprawie zaginięcia nastolatki, które burzy spokój mieszkańców i powoduje, że skrzętnie skrywane sekrety wychodzą na jaw.

Powiecie może, że to już było. Było, było, prawie wszystko już było, ale tutaj swego rodzaju wtórność w niczym nie przeszkadza.

Nie znajdziecie tu zbyt wielu krwawych scen czy opisów zbrodni, sporo miejsca Autorka poświęca głównym bohaterom, ich problemom, relacjom z innymi. Świetnie została tu pokazana mała miejscowość, gdzie wszyscy wszystko wiedzą i wszystkich znają. Czy wszystkie sekrety wyjdą na jaw? Czy mgła może mieć wpływ na zachowanie ludzi?

Czytajcie „Ludzi z mgły”, bo to naprawdę dobra, mocna rzecz!

Link do opinii

„Czasami po prostu lepiej jest nie wiedzieć. Możesz wtedy tworzyć różne scenariusze swojego życia. Ubarwiać je, idealizować. A gdy już poznasz prawdę, nie ma przed nią ucieczki. Musisz spoglądać jej w oczy każdego dnia. I decydować, czy pozwolisz, by cię zniszczyłam czy wykorzystasz ją, by stać się mocniejszym”.

Podlasie.

Lokalna legenda z mgłą w tle – gęstą i nieprzeniknioną, mącącą w głowach i wiodącą na zatracenie. Kującą w oczy. Lepką. Cierpką. Wnikającą w nozdrza. Zostawiającą na karku „wilgotne pocałunki”. Tajemniczą. Odpychającą, a jednak kuszącą..

I ludzie z krwi i kości – bohaterowie dramatu. Kim tak naprawdę są? Dlaczego kłamią.. z głupoty, ze strachu, czy z miłości? Czego się wstydzą? Przed czym uciekają?

I choć na początku więcej jest pytań niż odpowiedzi, z mętnej, nieprzeniknionej mgły wyłania się mroczny obraz ludzkich słabości pełen rys i wgnieceń, poszarpany rozpaczą, zadymiony żalem, przypalony nienawiścią, przyprószony „miłością”..

Autorka niezawodnie porusza najczulsze struny ludzkiej duszy. Zapuszcza się w kręte ścieżki pewnych i wątpliwych sumień. Demaskuje świat pełen kłamstw i sekretów. Obnaża wątpliwie pewne życiowe wybory i ich konsekwencje. Zaklina rzeczywistość. Wzbudza dezorientację i rozpętuje emocjonalna burzę z piorunami.

„Ludzie z mgły” to niezwykle klimatyczny, rasowy kryminał, przede wszystkim o ludziach, których świat na własne życzenie lub mimo woli, utonął w różnej maści mgle.

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2023-03-16, Ocena: 6, Przeczytałam,

„ Ludzie z mgły ” to niezwykły kryminał, którego klimat owija się wokół czytelnika. 

Jest niepokojący. Wciągający i poruszający.

Owiany kokonem sinickiej mgły. Gęstej. Mrocznej. Tajemniczej. 

 

Mgły, która przyciąga.

Mgły, która odpycha. 

Ludzkie sekrety odkrywa.

Mlecznym całunem rzeczywistość przykrywa. 

Ciarki na skórze wywołuje. 

Uściskiem gęstego woalu przywołuje.

Mroczną legendą kusi: „ Ci, którzy z niej wyszli mówili, że spotkali tam to, co przeraża ich najbardziej ”. 

 

Pamięć. Niepamięć. Wypaczone pojęcie macierzyństwa. Skrzywienie macierzyńskich uczuć. Cierpienie, trauma i strach dziecka. Rodzinna tajemnica. Przerażająca. 

 

„ Ludzie z mgły ” to historia o przywarach ludzkich. O ludzkich wyborach. Strasznych, przerażających i trudnych. Ileż razy mówimy, że to świat jest zły. To nie zły jest świat. Świat to dar, piękno i azyl. Zły jest człowiek. Bo tylko on jest zdolny do zadawania cierpienia.

 

„ Mgła sama w sobie nie jest w stanie nikogo skrzywdzić, w przeciwieństwie do ludzi. To ich należy się obawiać ”.

 

Ginie dziewczyna. Czyjaś córka, siostra, znajoma. Czy pochłonęła ją mgła? Rozkoszna biel, która jest nierozerwalnym elementem małomiasteczkowej mentalności? 

 

- ” On musi wiedzieć - upierała się. - Musi wiedzieć, że jego córka nigdy nie wróci ”.

 

” Ludzie z mgły ” to kryminalna zagadka, która porywa. Portretuje ludzkie cechy, zachowania i wybory. Nęci mgłą, która nosi w sobie legendę, cierpienie i tajemnicę. Zaskakuje zakończeniem i do refleksji zmusza. Nad losem ludzkim, nad uczuciami, które obezwładniają, przerażają i popychają do czynów okrutnych. 

 

Bezsprzecznie jeden z lepszych klimatycznych kryminałów, jaki w tym roku przeczytałam. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2024-11-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,

Kiedy dziewiętnastoletnia Alicja Jarosz znika w mglisty poranek, na mieszkańców Sinic pada strach. Potęguje go świadomość,że nie jest pierwszą nastolatką,która weszła w unoszącą się nad łąkami biel i przepadła bez śladu. Co stało się z dziewczyną? I czy wróci,skoro inni przed nią zaginęli bez wieści?

Niepokój  narasta,gdy dwa miesiące później z mlecznych oparów wyłania się mężczyzna. Nie wie,kim jest,skąd się tam wziął ani dlaczego ma przy sobie naszyjnik Alicji.

Śledczy muszą przedrzeć się przez gąszcz kłamstw,lokalnych legend oraz mrok własnych grzechów. Czy odważą się wkroczyć we mgłę, gdzie zaczyna się tajemnica dusząca mieszkańców podladkich Sinic? I czy prawda,której szukają,nie okaże się zbyt wstrząsająca?

Autorka  wciąga czytelnika wgłąb przyprawiającej o dreszcze intrygi.

Perfekcja,wywołująca ciarki i przerażająca układanka.

Link do opinii

Czytałam już dwie książki Pani Izabeli ale nie bardzo przypadły mi do gustu. Ta jest inna. Intrygująca i wciągająca. Dobrze, że autorka oparła fabułę o chorobę i poruszyła ważny problem przeniesionego zespołu Münchhausena. Nie potrafię zrozumieć jak dla własnej wygody i korzyści matka może skazać swoje dziecko na niepotrzebne cierpienie, ból, odrzucenie, samotność. Do czego w tym wypadku może doprowadzić wygodnictwo i chciwość? Wystarczy tylko wymyśleć legendę o mgle i ciągle podsycać fałszywe obawy mieszkańców. Cieszę się, że Adam (Jan) w końcu odzyskał swoje życie ale do tego czasu nieustannie cierpiał, to ból i niemoc byli jego przyjaciółmi. Wyraziste postacie i przyjazny styl autorki pozwalały czytać szybko i lekko, mimo trudnej tematyki. Czytając niemal czułam duszącą, mroczną atmosferę, która jak mgła mnie oblepiała. Pani Izabela poruszyła tu także inny ważny dla mnie wątek. Sinice to mała miejscowość, wszyscy się tu znają i każde niestandardowe zachowanie może doprowadzić do utraty poważania i szacunku. Ale czy to daje przyzwolenie na radykalne rozwiązania. Czytajcie sami.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - annna84
annna84
Przeczytane:2024-03-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024,

Moje pierwsze spotkanie z autorką, bardzo udane. Historia wciąga, trudno się oderwać. W miejscowości Sinice znika studentka Alicja Jarosz. Policja prowadzi śledztwo, jednak jeden szczegół nie daje spokoju mieszkańcom. Część z nich uważa, że za zaginięciem dziewczyny stoi mgła. I to nie pierwsza osoba, którą zabrała. Niedługo potem z mgły wynurza się mężczyzna. Nie pamięta, kim jest, ale ma przy sobie naszyjnik Alicji. Mężczyznę rozpoznaje dziennikarz, który kilka lat temu spowodował tragiczny wypadek. Postanawia przyjechać do Sinic, aby rozprawić się z przeszłością. Co się stało z Alicją i kim jest tajemniczy mężczyzna z mgły? Warto przeczytać.

Link do opinii

Ciekawa fabuła, jednak osobiście nie mogłam się w nią wczuć/ wkręcić. Stąd też tak długo czytałam tę książkę - prawie dwa tygodnie? Jest tu kilka wątków poruszonych. Stopniowo rozwiązujemy z głównymi śledczymi tajemnicę tytułowych ludzi z mgły.
Końcówka zaskakująca. 

Link do opinii

Bardzo intrygująca fabuła. Pozwala czytelnikowi wytypowac kandydata do popełnionych zbrodni, co jeszcze bardziej nie pozwala oderwać się od książki. Im bliżej końca tym mniej potencjalnych kandydatów na mordercę. Finalnie dobre zakończenie, którego się nie spodziewałam. Polecam 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy