Silna matka z wycofanym ojcem i dwaj bracia tworzą rodzinę, którą łączy więcej niż tylko więzy krwi i rodzinne obiadki. Pomysłowa Magda i jej zaradny syn to duet doskonały, od lat utrzymujący domowników z działalności przestępczej. Kiedy misterny plan Piotra zaczyna się sypać, kłamstwa przestają wystarczać, by utrzymać się na fali. Czy jednak naprawdę są ludzie, którzy nie toną? Gdzie jest granica na drodze do własnego szczęścia?
Fragment:
„(...) myślałeś, że jesteś niezatapialny? Że cokolwiek się wydarzy, ty zawsze wypłyniesz na powierzchnię? Że jesteś jednym z tych, co nigdy nie toną? Nie ma ludzi, którzy nie toną. Wcześniej czy później każda zepsuta od środka łajba pójdzie na dno".
Recenzje:
„Przejmująca opowieść o zdeformowanych relacjach w rodzinie, które z bezpiecznej przystani zmieniają ją w płynący wprost na skały okręt". - Bartosz Soczówka, Bliskie Spotkania
„Niezwykle przyjazny język Ludzi, którzy nie toną wciąga czytelnika w opowieść o rodzinnych zgryzotach i niesnaskach, na tle których toczy się kryminalne śledztwo". - Katarzyna Kmieć, Pani_ka_czyta
O autorce: Jolanta Sak
Poetka i zdobywczyni wyróżnień wielu konkursów literackich. Dotychczas opublikowała cztery tomiki poezji (Gdyby coś kiedyś, Błękit i burgund, ...Miało się wydarzyć, Jeśli zechcę). Ludzie, którzy nie toną to jej prozatorski debiut. Autorka na potrzeby książki posłużyła się prostym językiem, całość wypełniła nieoczywistościami, doprawiła szczyptą humoru i zamknęła w intrygujący sposób.
Wydawnictwo: Moc Media
Data wydania: 2024-09-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 228
Język oryginału: Polski
Przeczytane:2024-11-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy istnieją jakieś granice, które byli byście w stanie przekroczyć na drodze do własnego szczęścia?
Przychodzę dziś do was z recenzją debiutu i to nie byle jakiego debiutu. Autorka dotychczas zajmowała się poezją. Za swoje osiągnięcia w tej dziedzinie zdobyła wiele wyróżnień. Aż tu nagle BUM! I na horyzoncie pojawiła się zupełnie nowa forma - proza. Czy Pani Jolanta przeszła pomyślnie tę próbę? Zdecydowanie był to udany eksperyment. I powiem wam więcej: mam nadzieję że będzie mi dane przeczytać jeszcze nie jedną jej książkę. "Ludzie którzy nie toną" to powieść, która wciągneła mnie od samego początku. Gatunkowo jest to powieść obyczajowa, jednak czyta się ją momentami jak całkiem dobry kryminał czy thriller, momentami może nawet dramat. Dodatkowo pojawiają się tutaj też wątki humorystyczne (według mnie świetne). To wszystko sprawia, że ta powieść wymyka się z ogólnych ram. Nie da się ukryć że jest niestandardowa - dla mnie to plus. Pani Sak udowodniła, że potrafi być wyjątkowo kreatywna w tym co robi i to bardzo cieszy i daje miłą perspektywę na przyszłość że może jeszcze pojawią się kolejne interesujáce książki w księgarniach.
A o czym jest ta powieść?
Cóż, na pierwszy rzut oka jest to piękna historia jak z obrazka. Czytelnik poznaje na pozór zwyczajną, spokojną rodzinę jakich wiele: matkę, ojca i dwóch żonatych synów. Na zewnątrz sielanka, jednak za zamkniętymi drzwiami jest już zgoła inaczej...W tym domu nie dzieje się dobrze. Powiem więcej: dzieją się tam rzeczy straszne i nie do pomyślenia. Z każdą kolejną stroną czytelnik odkrywa coraz to nowe sekrety, kłamstwa, tajemnice, krzywdy, dziwne, momentami wręcz chore relacje. Im dalej brniemy w tą historię tym ona jest bardziej zaskakująca i niepokojąca.
Autorka wykreowała całą plejadę bardzo charakterystycznych bohaterów.
Brzezińscy to rodzinka z piekła rodem - z całą pewnością!
Magda - dominująca matka, twarda babka, która z werwą kręci rodzinnym interesem, to nic że nie do końca legalnym, ważne, że przynosi spore dochody.
Andrzej - kochający mąż i ojciec jednak trochę wycofany. Jemu nie do końca odpowiada ten szemrany biznes, w który wplątana jest cała rodzina. Czy to on będzie słabym ogniwem w tej układance? Czy będzie w stanie działać przeciwko swoim najbliższym. Czy sumienie pozwoli mu dochować szokującej tajemnicy?
Piotr - pod płaszczykiem przystojnego i szanowanego lekarza ginekologa, skrywa się przebiegły i bezwzględny oszust, który wabi kobiety z kłopotami , wykorzystując ich bezradność. Idealny wspólnik swojej matki.
Tomasz - życiowy niedorajda, który ukrywa prawdę o swojej tożsamosci seksualnej. I choć wie jakie "brzydkie rzeczy"dzieją się w jego środowisku rodzinnym woli czerpać z tego korzyści, zamiast przeciwstawić się temu procederowi.
Gdzieś pomiędzy głównymi wątkami autorka wpłata jeszcze historie małżeńskie obu braci. Oj i tutaj to się dzieje! Ja nie mogę! Zdrady, kłamstwa, manilulacje, podejrzenia.Te związki niestety również odbiegają mocno od idealnych i właściwie istnieją tylko na papierze. Te relacje były takie...sama nie wiem "szorstkie jak papier ścierny" - to chyba odpowiednie określenie. Wzbudziły we mnie totalnie skrajne emocje.
Oprócz głównych bohaterów pojawiają się w tej opowieści postacie poboczne jak choćby policjant, który zaczyna prowadzić śledztwo w sprawie naszej rodzinki, młoda dziewczyna uprowadzona przez Piotra no i nie zapominajmy o duecie dwóch niezaradnych życiowo i delikatnie ujmując " mniej sprawnych umysłowo" mężczyzn - Cichy & Benio. Mam wrażenie, że ci panowie mieli to wyjątkowe nieszczęście i znależli się w nieodpowiednim czasie i w nieodpowiednim miejscu. Chłopaki bowiem zatrudniają się do pracy u naszej podejrzanej rodzinki, kompletnie nie zdając sobie sprawy w jakie bagno się ładują. Cichy i Benio to moim zdaniem bohaterowie bez których ta opowieść nie miałaby prawa bytu. Oni są tu taką wisienką na torcie. I choć to postacie drugoplanowe to błyszczą wyjątkowo mocno. Wydarzenia z ich udziałem, rozmowy i wyjątkowe pomysły szczerze mnie rozbawiły. Ubawiłam się do łez. Sadzę, że z ich orginalnych przygód mogłaby powstać odrębna książka i to by była rewelacyjna komedia.
Tyle o bohaterach. A teraz kilka słów odnośnie fabuły i narracji. Tu będzie krótko i zwięźle: wartką akcja, realizm wydarzeń i przystępny język. Ta lektura dostarczy wam wyjątkowo emocjonujących wrażeń. Zabierze was w podróż w mroczne zakamarki ludzkiej osobowości, poruszy i wciągnie aż trudno będzie wam się od niej oderwać. W czasie lektury zahaczycie o szczególnie trudną tematykę: handel ludźmi, homoseksualizm, aborcja, i sprawy dotyczące ludzkiego sumienia.
Ja jestem pod wrażeniem jak udało się pisarce zmieścić to wszystko w tak krótką formę. Książka nie jest obszerna. Czyta się ją szybko.
Kochani dobrneliśmy do finału - ten jest nieoczywisty i nieprzeciętny. Totalnie namieszał mi w głowie.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to:
- książka zbyt szybko się skończyła. Czemu???
- w moim odczuciu za słabo rozwinięte, ubogie opisy świata przedstawionego ( dużo było dialogów a wprowadzenia w klimacik odrobinę za mało) i tematyki przestępczej (to mogłoby być mega ciekawe).
Podsumowując: "Ludzie którzy nie toną" to opowieść szczególnie interesująca i nietypowa. Zachęcam was do lektury. Pewna jestem, że nie pożałujecie.
Pisząc recenzję czeka już na mnie kolejna powieść od Pani Jolanty Sak i coś mi się wydaje że jeszcze wiele emocjonujących przeżyć przede mną.