Która kobieta choć przez moment nie marzyła, by być dziennikarką znanego czasopisma, chodzić na bankiety, jeździć na festiwale, mieć w komórce prywatne telefony celebrytów? Gdy Lucyna - samotna matka, córka, a czasem kochanka - zostaje szefową działu kultury wziętego tygodnika, jest pewna, że życie sprawiło jej najcudowniejszy prezent. Ale rzeczywistość przechodzi najśmielsze wyobrażenia, tyle że nie w tę stronę, w którą powinna... Czy lekarstwem na wszystko może być tajemniczy mężczyzna o zielonych oczach? Mnóstwo humoru, gigantyczna afera i oczywiście wielka miłość w romansie z życia wyższych sfer... redakcyjnych.
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014-02-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 248
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Przeczytane:2014-03-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Lucyna ma 39 lat i samotnie wychowuje nastoletniego syna - Patryka. Piastuje również stanowisko kierownika działu kultury w tygodniku "Wzdłuż". Całymi dniami jest tak zaabsorbowana obowiązkami służbowymi, że ciężko jej znaleźć choć sekundkę wolnego aby szybko zjeść jogurt. Notorycznie spóźnia się na kolegia w pracy. Nadal nie napisała artykułu pod tytułem "Gwiazdy piszą", mimo, że termin oddania upłynie lada dzień. Jej szefowa, Halina Cesarska, jest gorsza od pamiętnej naczelnej Mirandy Priestly z filmu "Diabeł ubiera się u Prady". Pomyślicie, że już nie może być gorzej. Otóż nie. Lucynę pech nie chce opuścić... Nagle nasza bohaterka dostaje wypowiedzenie z pracy. Jej syn zaś postanawia zakończyć swoją edukację. I właśnie wtedy Lucyna poznaje wymarzonego księcia z bajki. Czy wreszcie pech przestanie nawiedzać naszą bohaterkę? Przekonacie się o tym czytając książkę autorstwa Eli Abowicz...
Życie Lucyny jest pasmem nietrafionych wyborów. Nawet w dniu swoich urodzin dostaje od brata w prezencie dwie papugi - Farta i Porachę. Wychowuje samotnie łobuzerskiego nastolatka, który ogląda tylko pornosy na laptopie i jeszcze przy tym kłamie, że to "Władca pierścieni" tak absorbuje jego uwagę. Syn uczy się bardzo źle. Co roku ma problem ze zdaniem z klasy do klasy. Nie zna nawet podstaw gramatyki. Bohaterka musi posuwać się nawet do szantażu, aby tylko promowano go do następnej klasy. Jakby tego było mało na przeciwko jej mieszkania mieszka jej matka, która często ją odwiedza wraz ze swoim psem - Gapą - bez zapowiedzi, ponieważ ma trzeci komplet kluczy. Nasza bohaterka musi również wytrzymywać codzień towarzystwo strasznej szefowej. Jednak gdy Lucyna poznaje księcia z bajki ma nikłą nadzieję, że może wreszcie to zakończy pasmo jej niepowodzeń. Zakończenie historii jest jednak bardzo zaskakuje...
Autorka stworzyła również ciekawe postaci drugoplanowe. Do ich grona należą: Maciek, 40-latek, uparty dzieciak, Kuba, połączenie Johna Travolty i Johnego Deppa, 30-latek, bez wykształcenia dziennikarskiego, Hania, świeża absolwentka na stażu, Anetka, młodziutka sekretarka naczelnej, tak bojaźliwa, że "podskakuje na krześle jak pchła na każdy dźwięk telefonu i pisk faksu", czy "byczkowaty seksi taksówkarz".
Napis na okładce "Bridżyt Dżons jakiej nie znacie" oddaje w pełni wnętrze tej powieści. Nasza bohaterka wcale nie jest podobna do postaci wykreowanej przez Helen Fielding. Również poczucie humoru autorki tej książki jest odmienne. Ela Abowicz stworzyła dowcipną historię, a porównania które zastosowała w utworze są trafne i bardzo śmieszne. Przypomina mi to odrobinę twórczość Joanny Chmielewskiej.
Książka jest naprawdę zabawna. Czyta się ją szybko. Fabuła wciągająca, interesująca. "Lucynę w opałach" można polecać jako antidotum na przygnębienie, kłopoty i przykrości dnia codziennego. Rozbawia i rozwesela. Dużo humoru i ogromne, niepohamowane uczucie. Po lekturze tej książki odmiennie będziesz odbierać światek dziennikarski, różnorodne style chowania pociech i zagadkowych, nieznanych mężczyzn. Będziesz pewna, że wbrew niepowodzeniom, życie jest niekiedy wspaniałe.