Litwa po litewsku

Ocena: 3 (1 głosów)

Historia Litwy to nie tylko unia lubelska, wspólna walka o Grunwald, Pan Tadeusz oraz obowiązkowe zwiedzanie Ostrej Bramy i cmentarza na Rossie. Dominik Wilczewski snuje wciągającą opowieść o splocie przeszłości Litwy z jej współczesnością.

Litwini wiele razy upadali, bywali pionkami w grze wielkich mocarstw - i znów powstawali, wiedzeni nadzieją na przetrwanie narodu, tożsamości, języka i kultury. Własnym wysiłkiem wyciągnęli swoje państwo z historycznego niebytu, zbudowali Litwę na własnych zasadach.

Litwa po litewsku to wnikliwa i pasjonująca rekonstrukcja historii, opis relacji polsko-białorusko-litewskich. Wilczewski pyta litewskich historyków i socjologów o stosunek do powstania styczniowego i innych - z polskiej perspektywy - kluczowych wydarzeń, przedstawia najważniejszych dla historii Litwy działaczy społecznych i polityków i z ciekawością szuka odpowiedzi na pytania, które trapią dziś samych Litwinów.

 

 

Informacje dodatkowe o Litwa po litewsku:

Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2024-08-07
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788381919401
Liczba stron: 432

Tagi: Reportaż i dziennikarstwo śledcze Ruchy narodowe i niepodległościowe postkolonializm Litwa

więcej

Kup książkę Litwa po litewsku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Litwa po litewsku - opinie o książce

Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2025-02-09, Ocena: 3, Przeczytałam, 2025,

Z dużą nadzieją rozpoczęłam lekturę ,,Litwy po litewsku", bo niestety niewiele wiem o tym kraju. Czy moja wiedza znacznie się poszerzyła? Pewnie trochę tak - dowiedziałam się, że na Litwie, podobnie jak w Polsce wszyscy ze wszystkimi się kłócą o to, kto jest narodowym bohaterem, a kto nie, podobnie jak w Polsce ciągle żywa jest dyskusja o udziale zwykłych ludzi w Holokauście (rozdział poświęcony temu tematowi był najciekawszy i przeraziła mnie jednak niewyobrażalna skala tego ludobójstwa). To, co odróżnia nasze dwa kraje to stosunek do niemieckiej okupacji, co w obliczu sytuacji, w jakiej znajdowała się Litwa jest dla mnie w znaczącej mierze zrozumiałe. Część poświęcona Litwie po 1990 roku była najmniej angażująca, chociaż powinno być odwrotnie, bo to przecież czasy nam zdecydowanie bliższe. 

Ale przede wszystkim dostawałam suche fakty: poznałam setki nazwisk i dat, które po 30 minutach wylatywały mi z pamięci, nazwy partii, które w dalszym ciągu niewiele mi mówią. O sylwetkach różnych ważnych osób, które pojawiają się na kartach książki wiem tyle samo, albo i mniej, niż gdybym przeczytała na Wikipedii - są nieciekawie przedstawione, praktycznie bez żadnej ludzkiej cechy, bez pokazania ich indywidualności. To nie jest reportaż. Bardziej przypomina podręcznik z polityki historycznej napisany suchym, mało angażującym stylem. Z tej książki można wysnuć wniosek, że Litwini o niczym innym nie myślą i nie rozmawiają, tylko o tym, kto kolaborował, a kto nie, kto brał udział w czystkach, a kto nie, który pomnik zostawić, a który zburzyć itp. Nic nie dowiedziałam się o kulturze, o tym z jakimi problemami borykają się zwykli ludzie, jak widzą swoją przyszłość, co im się podoba, a co nie, jak spostrzegają swoich sąsiadów, jak rozwija się kraj. Tego się nie dowiedziałam. I jestem rozczarowana. 

 

Link do opinii
Reklamy