Uparciuch, co widelcem zupę zje! - tak Mateusz myślał o człowieku, który stał się jego inspiracją. Inspiracją do stworzenia LISTY WIELKICH MARZEŃ. Wszystko zaczęło się, gdy nastolatek został niańką dziadka. Jednego z tych, którzy od grzania kości wolą wyprawy nad jezioro. Poza tym złożył on Matiemu tę kłopotliwą propozycję A ta narażała chłopaka na śmieszność. Na szczęście nie w oczach Mileny. Podróżować po świecie. Pomagać zwierzętom. Zostać superbohaterem. A co znajdzie się na twojej liście wielkich marzeń? Ile słów niesie cisza i jak zbliża ludzi? A także dlaczego należy otworzyć się na starsze pokolenia? Zwróć się ku marzeniom! Goń za nimi dzień po dniu! Bo czasem warto być upartym...
Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 2023 (data przybliżona)
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 136
Język oryginału: polski
Czy słyszycie już dźwięk malutkiego dzwoneczka? To pani Matylda zaprasza do swojego przedszkola!Nad grupą Zuchów ciemne chmury. Ale bez obaw! Cudowna przedszkolanka...
Jak przegonić przedszkolne strachy I co zrobić, by czas bez mamy i taty mijał nam radośnie Tola, Adaś i szop Henio już wiedzą – dowiedzmy się i...
Przeczytane:2024-08-21, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2024,
(...) Sprytne dzieciaku, ale pamiętaj o tym, że marzenia są od tego, żeby je spełniać. I te małe, i te duże. Nikt za nas tego nie zrobi, same też się nie spełnią. To my każdego dnia mamy szanse na to, by przybliżyć się do ich realizacji, choćby odrobinę. (...)
Gdyby ktoś powiedział mi, że czytając książkę dla dzieci, a właściwie to dla młodzieży, bo bohaterowie mają po 13 lat, większość czytelniczego czasu będę się wzruszała do łez, to pomyślałabym, że to żart.
A jednak Aneta Grabowska sprawiła, że w jeden wieczór zużyłam więcej chusteczek niż przez miesiąc.
Po literaturę dziecięcą sięgam wówczas, gdy spędzam czas z wnuczką, ale zanim zaczniemy razem czytać jakąś książkę, czytam ją sama, aby ocenić, czy jest ona odpowiednią lekturą dla ośmiolatki.
Tej książki nie przeczytałam, ja ją dosłownie pochłonęłam w jeden wieczór zaskoczona, że fabuła licząca zaledwie 132 strony wywołała we mnie tyle emocji. Autorka napisała książkę dla młodzieży, ale wplotła w treść tyle pięknych i ważnych wątków, że myślę, iż mogłaby zaskoczyć niejednego dorosłego.
Dominującym wątkiem jest kontakt między wnuczkiem a jego babcią i dziadkiem. To jak się ze sobą porozumiewają, jak odbierają siebie nawzajem, jest czymś pięknym. Wiem, że są tacy seniorzy, którzy nie mają dobrego układu ze swoimi wnuczętami, ja mam to szczęście, że wnuczki chętnie do mnie przychodzą i potrafimy ze sobą szczerze rozmawiać.
Aneta Grabowska poruszyła w swojej książce również wątek pięknej przyjaźni między chłopcem a dziewczynką, ale wspomniała też o młodzieżowym mobbingu jakiego niektórzy doświadczają w szkole.
Czy temat adopcji może być trudnym dla trzynastolatki/trzynastolatka? Myślę, że nie, jeżeli jest przedstawiony szczerze i w sposób emocjonalny, to poruszy nawet tak młode serce.
Pięknie przedstawione zostało również empatyczne podejście do zwierząt, kiedy trójka młodych ludzi najpierw postanawia zaopiekować się znalezionymi w pustostanie szczeniętami, a następnie poszukiwaniem ich matki, która potrącona przez samochód ledwo żyje w jakimś rowie.
Składam głęboki ukłon w stronę autorki za przedstawienie problemu dyskryminacji i wplecenie w fabułę wątku samotnego tacierzyństwa.
Myślę, że ta książka zasługuje na uwagę, gdyby to zależało ode mnie to wyznaczyłabym ją na lekturę szkolną, bo dzięki tej niesamowitej lekturze być może wiele dzieci - nastolatków, inaczej spojrzałoby na niektóre sprawy.
Pięknie napisana, wywołująca ogrom emocji z pewnością spodoba się wielu czytelnikom i tym młodszym w wieku 11-14 lat i tym starszym, czyli ich rodzicom.
Świetnie wykreowane osobowości bohaterów w większości pokazanych w pozytywnym świetle, to moim zdaniem tylko jeden z wielu plusów tej niepozornej książeczki.
Jeżeli wśród bliskich, krewnych lub znajomych macie kogoś w wieku 11-14 lat to koniecznie podarujcie mu tę książkę. Myślę, że żaden młody czytelnik nie będzie nią zawiedziony.
Każdy ma przecież jakąś listę własnych marzeń, tylko nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, jak czasami łatwo można te marzenia spełnić.