Leksykon żywej śmierci omawia wszystkie produkcje o “żywych trupach” (zombie) od samego początku istnienia tego pojęcia w kinematografii oraz popkulturze aż do roku 2000 – od egzotycznych wysp położonych na odludziu, przez najróżniejsze infekcje i ingerencje w ludzką naturę, po najazdy obcych cywilizacji. Wśród twórców “kina zombie” występuje tylko jedna zasada – brak jakichkolwiek granic, o czym przekonacie się niejednokrotnie.
Wydawnictwo: Wydawnictwo IX
Data wydania: 2021-06-10
Kategoria: Muzyka, film
ISBN:
Liczba stron: 240
Język oryginału: polski
Przeczytane:2021-06-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021,
To uporządkowany zbiór opisujący pełnometrażowe filmy, które poruszają tematykę żywych trupów.
Zbiór ten podzielony jest na dwie części: I falę i II falę. Pierwsza fala dotyczy filmów wyprodukowanych w latach od 1932 do 1967, dowiemy się, kto był prekursorem zombie w kinematografii oraz jak początkowo ich postać była przedstawiana. Druga fala, czyli lata od 1968 do 2000, gdy motyw zombie stał się popularny i wizje przedstawiania ich uległy metamorfozie.
Możemy tu prześledzić proces ewolucji zombie, który zmieniał się w zależności od oczekiwań społecznych.
Każdy film przedstawiony jest krótkim opisem fabuły, subiektywnymi odczuciami autora, co do gry aktorskiej oraz sposobu wizualizacji zombie w danym filmie. Wariantów wykreowanych żywych trupów i genezy ich powstania jest ogrom.
Znajdziemy tu ciekawostki dotyczące produkcji filmów. Autor zwraca uwagę, że zombie w danym filmie pojawia się tylko przez chwilę. Bywa tak, że pomimo tytułu zawierającego w nazwie "zombie", to ich w filmie nie ma.
Przedstawione w sposób chronologiczny, znajdziemy tu indeks tytułów filmów i nazwisk.
Czy czegoś mi tu zabrakło? Chciałabym więcej zdjęć i to kolorowych.
Czekam na drugi tom, w którym będą filmy wyprodukowane po 2001 roku, tu myślę, że więcej ich będę mogła sobie odhaczyć, jako obejrzanych. Marzy mi się taki leksykon, ale dotyczący książek :)
Traktuję ten leksykon, jako ciekawostkę :)