ZBRODNIARZE W FARTUCHACH
Było ich trzystu. Medyczna gwardia Hitlera w obozach koncentracyjnych. Bestie, potwory, zwyrodnialcy? Ludzie powołani, aby ratować życie, specjaliści, którzy w innych czasach prowadziliby zwykłą praktykę lekarską w jakimś niemieckim miasteczku.
Jak sypiał selekcjoner, który właśnie wysyłał do komory gazowej kilkaset dzieci?
Co czuł lekarz-morderca, gdy patrzył na wijące się z bólu kobiety, ofiary swoich eksperymentów? Dokąd szedł po ,,zabiegu" i czy smakował mu obiad?
Joanna Lamparska przygląda się życiu lekarzy SS i pyta, jak można przytulać własnego syna, jeśli przed chwilą zabiło się czyjąś córkę? Słucha ostatnich słów morderców stojących pod stryczkiem. Obserwuje ucieczkę oprawców przez Gross Rosen - zapomniany obóz koncentracyjny na Dolnym Śląsku.
Człowiek nie jest niczym innym, jak tym, co z siebie uczyni.
Jean-Paul Sartre
Zabiegi wywołują palący ból. Kobiety kładą się na stole w pozycji ginekologicznej, po czym lekarz wprowadza im do pochwy długą, trzydziestocentymetrową igłę. Ofiary cierpią w niewyobrażalny sposób, krzyczą podczas zabiegów tak strasznie, że niepokoi to nawet obozowe nadzorczynie. Niekiedy pielęgniarki-więźniarki muszą siadać na rękach wijących się z bólu królików doświadczalnych. Clauberg jest kompletnie nieczuły na los swoich ,,pacjentek". Po latach zezna, że ,,jedynym uszczerbkiem, jaki mogły ponieść, jest bezpłodność".
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-10-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 396
Nie jestem wielbicielką literatury obozowej, a już wszelkich "........ z Auschwitz" unikałam zawsze jak diabeł święconej wody. Nie lubię popularności żerującej na tak trudnych tematach, ani gonitwy za sensacją opartą na epatowaniu brutalnymi opisami prawdziwych wydarzeń. Zatem czym skusiła mnie ta lektura? Otóż autorka nie opiera swojej historii na okrutnych obrazkach, tylko opowiada o ludziach, choć to określenie ciężko przechodzi przez gardło. Bo to byli ludzie, tacy jak my. Urodzili się, mieli rodziców, zdobyli wykształcenie, pozakładali własne rodziny. A przede wszystkim wyuczyli się zawodu, który zgodnie ze złożoną przysięgą miał służyć ludziom a nie im szkodzić. Co zatem musiało się zdarzyć, że w obliczu wojny stawali się potworami, które nie tylko bez mrugnięcia okiem wysyłały innych na śmierć, ale w ramach samokształcenia bądź rozrywki dokonywały na innych okrutnych i bezsensownych doświadczeń medycznych. Co robili w przerwach między selekcjami? Jak się bawili, jak wypoczywali i jak potoczyły się ich losy po wojnie. Czy w ich dzieciństwie czy młodości wydarzyło się coś, co ich tak psychicznie zniekształciło?
Było ich 300, nie licząc pomocników, sanitariuszy, czy pielęgniarzy, którzy często wywodzili się z noszących zielony winkiel kryminalistów. Autorka, sama zapewne cierpiąc psychiczne katusze, przeprowadziła wnikliwą analizę historycznych dokumentów dotyczących kilku "lekarzy" z obozów Auschwitz i Gross Rosen, za co należą się Jej ogromne brawa i podziękowania.
A ja, mimo że rzadko sięgam po tego typu książki, zawsze po lekturze zastanawiam się, parafrazując cytat z "Medalionów" Zofii Nałkowskiej, czy to na pewno "ludzie ludziom taki los zgotowali"
Zima 1945 - II wojna światowa ma się ku końcowi. Polacy, którzy przybywają na Dolny Śląsk, natrafiają na poniemieckie ,,skarby". W domowych skrytkach...
Rok 1945 Pod koniec II wojny światowej z Wrocławia wyrusza pociąg z tajemniczym ładunkiem. Nie wiadomo, co wiezie, być może dzieła sztuki, dokumenty,...
Przeczytane:2024-01-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Lekarze od zabijania. Medyczna gwardia Hitlera" Joanny Lamparskiej to wstrząsająca lektura, mocny reportaż skupiający się na postaciach takich jak:
Gerhard Buhtz
Friedrich Entress
Kark Babor
Willibald Jobst
Friedrich Weigel
Heinrich Rindfleisch
Heinz Thilo
Josef Mengele
Lekarze SS, naziści w fartuchach, medyczna gwardia Hitlera "urzędująca" w obozach koncentracyjnych. Choć byli wykształconymi medykami to nie nieśli pomocy chorym, nie dawali ulgi w cierpieniu a wręcz odwrotnie ... to oni zadawali ból, torturowali, okaleczali kobiety i dzieci, prowadzili obrzydliwe eksperymenty medyczne, skazali na śmierć tysiące ludzi. Byli twórcami okrucieństwa w najgorszej postaci. To zbrodniarze, potwory, a ich działalność nie różni się niczym od krwawego horroru.
W swojej książce autorka poświęca każdy rozdział innej postaci. Jest to intensywnie udokumentowana dawka historycznych informacji, gdzie nie tylko straszne są opisy praktyki lekarskiej a też groza emanuje już z samej świadomości, że to działo się naprawdę.
W pewnym momencie Joanna Lamparska przyznaje:
"Książka taka jak ta niezwykle wyczerpuje piszącego, szczególnie gdy nie jest naukowcem, nie odgradza go od tematu zimne spojrzenie badacza, więc daje się złapać w pułapkę rozmyślań emocji. A to sporo kosztuje."
Myślę, że podobne odczucia może mieć czytelnik tej książki. Wymiar zła wyrządzonego ludziom uwięzionym w obozach przytłoczy każdego. Niełatwo ogarnąć to rozumem. Dobijający jest jeszcze fakt, że nie wszystkich zbrodniarzy spotkała zasłużona kara a nawet jeśli, to żadna kara nie była równoważna do tego, co robili.
Jest to książka do czytania z przerwami, właściwie każdy rozdział szokuje. Ale warto docenić pracę jaką wykonała autorka, aby to wszystko zebrać i opisać.