Mieli być wyklęci - Okazali się zwycięscy
,,Cherezińska pokazuje trudne ludzkie wybory, nie zawsze dobrowolne, i głębokie dylematy. Jedną z takich postaw prezentuje Jakub, PPS-owiec, żołnierz AL, który widzi, że Polska, która przychodzi wraz z Armią Czerwoną, nie jest tą, o którą walczył i o której marzył. Współpracuje nieraz z >>ideologicznym wrogiemJa jestem przedwojennym chorążym,
dostałem broń ze zrzutu z rozkazem, że to dla wojska polskiego. - Staje przed Żbikiem na baczność. - I choć mam rozkaz współpracować z Armią Ludową, stwierdzam
obiektywnie, że to nie jest Polskie Wojsko. Pan według mego rozeznania reprezentuje naród. I oddaję ten zrzut dla NSZ
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2017-06-12
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 800
Akcja Legionu zaczyna się we wrześniu, tuż po napaści Rosji sowieckiej. Wojna się już właściwie skończyła a zaczęła się okupacja niemiecka z jednej i sowiecka z drugiej strony, rząd polski opuścił kraj, armia została rozbita i pytaniem podstawowym jej dowodzących jest : komu się poddać, komu dać się rozbroić, Niemcom czy sowietom, by w końcu oddać się w ręce sowietów, co jak już wszyscy wiemy skończyło się dla tysięcy strzałem w tył głowy i wspólnym grobem w Katyniu. Bohaterowie książki Cherezińskiej mając świadomość, że poddanie się nie wchodzi w grę, gdyż ani Niemcom ani sowietom wiary dać nie można podejmują decyzję o podjęciu własnej drogi a ta, wiodąc część z nich przez niemieckie oflagi a część przez Francję i Anglię, doprowadza ich z czasem w lasy świętokrzyskie, gdzie działają oddziały partyzanckie AK, BCH a z czasem i AL. W tej niezwykłej pod wieloma względami książce; bo i wielowątkowość fabuły, i forma jaką autorka przyjęła a także jej objętość są niezwykłe, Elżbieta Cherezińska w porywający sposób, z epickim rozmachem, opowiada historię oddziałów żołnierzy NSZ, które nie podporządkowały się rozkazowi scalenia z Armią Krajową nie zgadzając się na współpracę z Armią Ludową, która maszerując u boku Armii Czerwonej nie tylko walczyła z okupantem, ale równocześnie zaprowadzała nowy "ład" na ziemiach wyzwalanych, któremu oni kierując się wyznawanymi zasadami bezwzględnie się przeciwstawiali wiedząc jak on wygląda tam skąd przychodził. To z tych oddziałów właśnie powstała słynna Brygada Świętokrzyska nazwana przez autorkę "Legionem", która prowadziła walkę z komunistyczną partyzantką AL i sowieckimi żołnierzami zrzucanymi na teren Polski w celu prowadzenia akcji propagandowej szczególnie na wsiach, które przy okazji stawały się ofiarami bandyckiej działalności wyzwolicieli ze wschodu. Brygada Świętokrzyska miała, co podkreśla autorka Legionu na celu przede wszystkim ochronę ludności cywilnej przed bandyckimi napadami stąd dochodziło do wielu starć pomiędzy jej oddziałami a oddziałami partyzantki AL zasilanej i wzmacnianej przez sowietów. Ale również podejmowała akcje przeciwko Niemcom.W związku z tym, że walka była jednak nierówna, a przyspieszona ofensywa sowiecka, której spodziewano się na wiosnę 1945 roku a nastąpiła już w styczniu tego roku zaskoczyła całkowicie władze NSZ, Brygada otrzymała rozkaz wycofania się na Śląsk a ponadto informację, że zdana jest wyłącznie na własne siły. Cofając się przed Armią Czerwoną, podejmując po drodze walkę z Niemcami, ale i prowadząc z nimi swoistą grę, która pomagała Brygadzie w miarę bezpiecznym wycofywaniu się "Legion" dociera aż do Czech, do Pilzna po drodze brawurowo wyzwalając w Holinowie kobiecy obóz koncentracyjny. Żołnierze Brygady osiągnęli w wielkim trudzie, przy ciągłym narażaniu życia, założony cel docierając na Zachód, odnieśli dzięki swemu samozaparciu, odwadze i pragmatyzmowi, który cechował ich działania moralne zwycięstwo, ale jedynym uznaniem jakiego doczekali się ze strony aliantów były słowa i gesty ze strony generała Pattona, który ich powitał. Nie byli już potrzebni brytyjskim sojusznikom a Czesi współdziałający ze Stalinem, którym byli, jako przeciwnicy Stalina i Rosji sowieckiej niewygodni, chętnie by się ich pozbyli wydając ich sowietom. Jednym słowem przegrani zwycięscy, którzy na dodatek po wojnie potraktowani zostali jak zdrajcy. Czytanie Legionu Elżbiety Cherezińskiej było dla mnie znakomicie odbytą lekcją historii. Historii ukazanej, taką jaką ona była, zaprzeczającej temu czego nas o tamtym bolesnym dla Polski czasie uczono dawno temu w PRL-owskiej szkole, a zatem, że AL to bohaterscy obrońcy naszej ojczyzny a AK to reakcyjni bandyci. Tego dzisiaj w żaden sposób nie da się obronić. I to wyczyta z tej świetnej książki każdy kto po nią sięgnie. Muszę przyznać, że "Legion" mnie osobiście, która nigdy dogłębnie nie interesowałam się historią współczesną, w tym również tą wojenną, a prawdę o tym jak było wyniosłam z domu, pomógł wydatnie poszerzyć wiedzę w tym zakresie. Elżbieta Cherezińska bowiem, jak dowiadujemy się z bardzo dobrego posłowia autorki, napisała go w oparciu o takie źródłowe pozycje, do których sama bym raczej nigdy nie sięgnęła, bo też i o tę literaturę dzisiaj nie wydawaną trudno. Pisząc "Legion" wykonała nie tylko tytaniczną pracę godną podziwu, wykonała przede wszystkim z wielkim polotem solidną pisarską robotę oddając zwykłemu czytelnikowi do rąk znakomitą z rozmachem napisaną książkę historyczną, która nie tylko daje rzetelną wiedzę, odkłamuje to co zostało zakłamane, ale która daje również sporo czytelniczej przyjemności. Książkę bowiem czyta się, chociaż nie należy do łatwych, bo i nazwisk w niej sporo - autentycznych i fikcyjnych - i przeważają w niej dialogi a i opisów działań wojskowych w niej sporo z dużym i nie słabnącym zainteresowaniem. Przyczynia się do tego również nie tylko fabuła, która wciąga, bo jest interesująco podana oraz sprawnie prowadzona narracja tej powieści chociaż nie dokumentalnej, ale trzymającej się jednak wiernie faktów, lecz również historia osobista i wojenna poszczególnych jej bohaterów, tych autentycznych postaci, których losy powojenne autorka pokrótce zaprezentowała w "Napisach końcowych". Właśnie : "Napisy końcowe" . Ta książka to znakomity scenariusz być może nie do filmu, bo jest zbyt obszerna, ale do do serialu, który dobrze nakręcony byłby świetną poglądową lekcją historii dla wielu. Reasumując stwierdzam, że Legion to książka, którą warto przeczytać. To świetna lektura dla tych, którzy wprawdzie nie są pasjonatami historii, ale chcieli by się dowiedzieć więcej niż wynieśli ze szkolnych lekcji historii. To znakomita lektura dla młodzieży, gdyż napisana przystępnym językiem może zafascynować niezwykłą historią powstania i okupacyjnej działalności tajemniczego Związku Jaszczurczego, który na skutek tarć politycznych podjął samotną walkę przewidując, że odgórne rozkazy nie pomogą Polsce, ale jej zaszkodzą. To poza tym książka, która może rozpocząć u potencjalnego czytającego wielką przygodę z historią zachęcając do sięgnięcia do źródeł, z których autorka korzystała. Tę książkę się ponadto naprawdę świetnie czyta, jak wojenno - przygodową opowieść, w której fakty znakomicie przeplatają się z fikcją, a wprowadzeni fikcyjni bohaterowie dodatkowo ubarwiają fabułę. Partyzanckie losy żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej; polityczne przepychanki, trud dni codziennych spędzanych w lesie, akcje zbrojne, likwidacja konfidentów, ale także i zawiązywanie się przyjaźni, jak również i miłosne uniesienia, to wszystko się po prostu pochłania w trakcie czytania Legionu, do którego z pewnością będę wracać, i który szczerze polecam.
Trudno mi uczciwie ocenić tę książkę. Ta historia zasługiwała na opowiedzenie, a w takiej sfabularyzowanej formie jest łatwiejsza w odbiorze i zapewne trafi do większego grona. Tak jak mówi opis książki, bohaterstwo zostało tu przedstawione bez patosu, żołnierze są tu odważnymi, nieustępliwymi ale ludźmi, wyposażonymi zarówno w zalety, jak i wady. Miałam jednak momentami problem z lekturą. Fabuła jest poszarpana, następują ciągłe przeskoki, sceny zmieniają się jak w filmie, co akurat w tym przypadku sprawiało, że bardzo łatwo mi się było od książki oderwać i czytałam ją dłużej, niż bym sobie tego życzyła. Rozumiem czym to było podyktowane, niewątpliwie opowieść jest dynamiczna, ale jak dla mnie nadto chaotyczna.
W skrócie: dobra, ciekawa i ważna powieść, ale nie do końca pasował mi sposób, w jaki została napisana.
Powieści osadzonych w realiach II Wojny Światowej mamy na pęczki. Możemy przebierać w autorach, miejscach wydarzeń, czy konkretnym czasie akcji. Możecie się zgodzić albo nie, ale wypadki rozgrywające się w lasach podczas wojny partyzanckiej nie należą tych najciekawszych. Jest jednak ktoś, komu udało się przelać na papier pasjonującą wojenną historię wprost ze świętokrzyskich lasów.
więcej:
http://gesiepioroo.blogspot.com/2018/10/legion-czyli-jak-powinno-sie-pisac-o.html
Po dwustu latach bezkrólewia, gdy nad Polską ciążyła klątwa Wielkiego Rozbicia, Przemysłowi II udało się odzyskać królewską koronę. I po ledwie siedmiu...
Mieli być wyklęci Okazali się zwycięzcy Walcząc z Sowietami i Niemcami, dawali dowody, że państwo polskie trwa - karze przestępców, likwiduje zdrajców...